dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
Karla🙂, cena Equilime jest taka, że wolę zamknąć na parę godzin w boksie niż kupić 4 maski 😅 swoją drogą, ciekawe, że na hormony działa a na stres nie działa zwykłe światło, nawet jeśli jest ciepłe.
Są stajnie, gdzie co drugi boks "zamaskowany"...rok temu jak to na żywo zobaczyłam w DE i NOR to usłyszałam, że to logistycznie łatwiejsze i tańsze niż to o czym piszesz.Pewnie co stajnia, to inna kalkulacja. Patrząc na pierwsze szczątkowe wyniki na ssakach i ptakach "zwykłe" światło nie jest po prostu wystarczające do tych wszystkich skomplikowanych ścieżek. Coś rusza, ale nie na tyle by wynik był zadowalający i stały, a o to chodzi. Generalnie z obserwacji naszych zespołów i współpracujących to cykle płciowe są najłatwiejsze do modulacji czy to żarciem czy to światłem. Stres, przyrost masy (bez negatywnych wpływów na inne narządy czyli nie coś za coś), pokarmówka, niepożądane zachowania stereotypowe itp. niestety już tak łatwo się nie dadzą ogarnąć 🙁
Karla🙂, to prawda bo "pierwsze szczątkowe wyniki" to pochodza sprzed kilku dekad i na ich podstawie robiono dopiero wyniki na ludziach.
I owszem. Jak masz mały rozpiździaj to zwykłe światło wystarczy. Jak masz duży to musi być dokładnie dobrana fala/spektrum/ekspozycja/barwa itd. - i tak, to jest drogie, trudne i nikt się wynikami nie podzieli.
Imho za chwilę wśród tych hodowców pojawią sie problemy ze stresem związane z kombinowaniem naddto z rytmem dobowym, czyli w efekcie zaburzanie rytmów rocznych (rytmów pór roku) własnie przy klaczac i regulacjach rui. Na to jeszcze jest "za krótko badń" na zwierzakach plus muszą to być badania związane z badaniem stanu mitochondriów ( u ludzi już są i fenomenalne badania w zakresie tworzenia w organizmie tzw. wody mitochondrialnej).
kotbury, aa to nie wiedziałam. Na szczęście u nas się sprawdza. Choć może to też przez inne czynniki. Tego nie jestem w stanie stwierdzić. Ale od roku ani gluta, ani kaszlu, ani słabszej odporności. Pomimo, zabrania do siebie 4 lata temu , astma się uspokoiła to zima zawsze gdzieś się glucik pojawił czy kaszlnięcie. A od roku nic. A podaję od lata tamtego.
kotbury-dzielić się wynikami nie muszą- ważne żeby wprowadzili skuteczne ,komercyjne rozwiązania (jak np. w bydle i brojlerze). Kto będzie chciał i miał kasę- kupi. Reszta- tak jak wszędzie, będzie próbować podrabiać (tak jak drożdże dodawane do pasz, które szlag trafia przy higienizacji, ale ciii😉 ) Ci hodowcy z DE i NOR lecą na tym sprzęcie od 5 lat a może i dłużej, potrafią w to , do tego są wrzuceni w to duże badanie, o ktorym pisałam a tam ...nie mitochondium, ale transkryptom i ścieżki mRNA-miRNA-białko- głębiej się nie da i wyniki mają top ( to akurat moja działka analiz...) więc wcale nie muszą być to mitochondria- w USA także na ludziach już częsciej zamieniają mito na to o czym napisałam, a nawet idą o krok dalej w kwesti transkryptomu. Szczątkowe wyniki miałam na myśli te aktualne badania na kilkuset koniach- metadane z kilku ośrodków, ostatnie 6-8 lat, już podważają wcześniejsze obserwacje...
Karla🙂, mogłabyś rozwinąć temat drożdży?
Zuzu, jasne🙂 po prostu nie wszystkie firmy sprawdzają ile i czego przeżywa po etapie, gdzie wchodzi wysoka temperatura. Do tego dochodzi, nie tylko dla drożdży, temat gdzie, co i w jakiej ilości powinno się wchłaniać by realnie działać. Sporo firm deklaruje ilość, którą dozuje, ale nie są w stanie powiedzieć ile z tego realnie zostaje. Do tego wiele firm podaje jakieś tam nazwy, ale cała zabawa jest z pełnym oznaczeniem...Na świecie jest dosłownie kilka firm, które potrafią odpowiednio przygotować drożdże do procesów jakie towarzyszą wytworzeniu paszy i potem tym w układzie pokarmowym różnych zwierząt... to tak w skrócie. Niestety, dotyczy to wszystkich pasz, karm gdzie ten surowiec się pojawia...
Karla🙂, hmm czyli w zasadzie najlepiej jest dodawać Saccharomyces cerevisiae osobno? Bardzo ciekawe co piszesz.
Czy jakiś drożdżowit czy inne tanie drożdże paszowe też są w zasadzie nic nie warte?
Zuzu- nie mam pojęcia co i skąd mają małe firmy paszowe. Kwestią jest też ustalenie do czego potrzebujesz drożdży lub/i ich elementów, bo MOA też będzie różne...
Zuzu, jasne🙂 po prostu nie wszystkie firmy sprawdzają ile i czego przeżywa po etapie, gdzie wchodzi wysoka temperatura. Do tego dochodzi, nie tylko dla drożdży, temat gdzie, co i w jakiej ilości powinno się wchłaniać by realnie działać. Sporo firm deklaruje ilość, którą dozuje, ale nie są w stanie powiedzieć ile z tego realnie zostaje. Do tego wiele firm podaje jakieś tam nazwy, ale cała zabawa jest z pełnym oznaczeniem...Na świecie jest dosłownie kilka firm, które potrafią odpowiednio przygotować drożdże do procesów jakie towarzyszą wytworzeniu paszy i potem tym w układzie pokarmowym różnych zwierząt... to tak w skrócie. Niestety, dotyczy to wszystkich pasz, karm gdzie ten surowiec się pojawia...
Karla🙂, o dziękuję za ten wpis!
W końcu nie tylko ja chodze i pierdziele, że drożdze srożdze, większość gówno daje, bo realna zawartość to teoria i totolotek!
Drożdże u koni dają baaaardzo dużo, ale tylko konkretne, w konkretnych ilościach i z konkretnych firm.
Trzeba wiedzieć co, kto stosuje- dla zwykłego koniarza...nierealne. Dla wybranych-mega przewaga (szczególnie gdzie liczy się wydajność i efektywność treningu wydolnościowego, zabawy z kontrola kacheksji, czy prawidłowy biom).
To w jakich celach potencjalnie można dodawać drożdże?
Jesli kon na codzien dostaje Chevinala jako zrodlo witamin i mineralow bo nie jest karmiony pelnoporcjowo, ale wprowadzam dodatkowo inne suple (aktualnie na watrobe ale tez na stawy) to powinnam Chevinala odstawic zeby nie przedobrzyc? W tych innych suplach niektore witaminy i mineraly sie powtarzaja.
Czy powinnam dac chevinala tylko jak nie dostaje innych suplementow?
Remson To jest problem nie tylko z końskimi, ale z ludzkimi suplementami też. Ja dając Chevinal sprawdzam, co ma w składzie i wtedy nie daję tych witamin i minerałów, które ma. Natomiast daję to, czego nie ma w składzie.Tylko nie zawsze tak się da. W paszach też są witaminy i trudno naprawdę byłoby to wszystko zbilansować. Dlatego daję go przez kilka dni, potem przerwa i tak w kółko.
Jesli kon na codzien dostaje Chevinala jako zrodlo witamin i mineralow bo nie jest karmiony pelnoporcjowo, ale wprowadzam dodatkowo inne suple (aktualnie na watrobe ale tez na stawy) to powinnam Chevinala odstawic zeby nie przedobrzyc? W tych innych suplach niektore witaminy i mineraly sie powtarzaja.
Czy powinnam dac chevinala tylko jak nie dostaje innych suplementow?
Remson, napisz co jeszcze innego dajesz, jaki duży koń, jak pracuje, wiek i ile tego wszystkiego, w tych chevinala dajesz.
To w jakich celach potencjalnie można dodawać drożdże?
kamcia665, witaminy z grupy B, "wsparcie brzuszka".
Ale tak jak Karla napisała- trzeba wiedzieć konkretnie jakie.
Moje zdanie jest takie, że 'zwykłemu śmiertelnikowi" bezpieczniej (i taniej i wydajniej) jest podać dobrej jakości celowe suple - czyli dobre np. wit. z grupy B, dobre sprawdzone probiotyki itd.
Ale z probiotykami u koni jest dokładnie takie samo story jak z drożdżami, są firmy, które pakują po kilka, kilkanaście szczepów, które się nie lubią, u koni nie działają lub działają nie w tą stronę co trzeba...o tym, jak się zachowują przy peletowaniu, dodawaniu do pasz, higienizacj juz nie wspomnę...
Kotbury - kon bardzo duzy wagowo, ostatnie wazenie pokazalo 780 kg, mogl schudnac troche od tego czasu ale max do 750. Ślązak lat 11 .Przy czym nie jest otyły, mięsni sporo
Chevinala dostaje 30 ml (z przerwami od lat), do tego obecnie Hepatix (160gr) i Jointregen (60ml) z hippoveta i DHA dromy. (60gr)
Wracamy do pracy po zapaleniu oskrzeli (i antybiotyku i sterydzie) stad tez ten hepatix, Kon chodzi 6x w tygodniu w malym/srednim obciazeniu. Jezdzimy amatorsko ujezdzenie,
Mam pytanie, czy są na rynku dostępne shoty witaminowe dla koni? Chodzi o to, że nie mam możliwości codziennego podawania witamin i minerałów odsadkom na łąkach/biegalniach, jest może jakiś sposob, żeby je jakoś w sezonie zimowym doładować tak, aby każdy zjadł tyle, co powinien? Jedyny pomysł jaki mi przychodzi do głowy to firma Trouwit, dodawane do wody pitnej.
Jest jakiś uspokajacz/ogłupiacz poza sedalinem, silniejszy niż Hempqualizer+? Młodzieńcowi już daje na łeb mocno od tego karceru. Na spacerach bywa ostatnio bardzo... dynamicznie 🤦 Nie chodzi o uspokojenie konia zestresowanego, on się nie stresuje, on się cieszy i chce bawić, latać. Szukam czegoś co go przyćpa bardziej niż górna dawka Hempqualizer+
Czy ktoś mi może wytłumaczyć jak podaje Hempqualizer+ gdy planowany jest większy stres?
Np. Sylwester, ile dni wcześniej zacząć, ile podawać i jak często, koń 600kg. Nie wiem ile tego kupić na dwa potwory, a mamy pierwszy Sylwester w nowym miejscu, konie "nic nie robiace" poza pasieniem i potrafią się odpalić bez sensu więc wolałabym na Sylwestra i otoczke tego terminu je wspomóc.
espana, Tylko pakowanie tego w konia dwa razy dziennie to chyba nie jest dobry pomysł :\
Czy ktoś stosował ten preparat? Macie jakieś z nim doświadczenia?
https://www.compteway.pl/produkt/competition/
Skład wydaje się naprawdę dobry, dobrze zbilansowany stosunek i ilość podstawowych aminokwasów ale cena też dość spora..
Ktoś coś? 🙂
zembria, o matko 😱 to nie mam pomysłu, co może zadziałać przy takim gagatku.
zembria, znam konie które tak przechodzą rehabilitacje. Żyją, nic im nie jest,a przynajmniej udaje się wyleczyć..
zembria, z mojego doświadczenia z 3 ostatnich kontuzji - nie ma nic poza sedacją, na którą ja się nigdy nie zdecydowałam, bo do niej potrzebna głodówka. Tylko moja w pewnym momencie zrobiła się po prostu niebezpieczna dla siebie i prowadzącego... Najlepiej chyba działał chmiel plus foran nutri calm, ale niestety panika znosiła wszystkie zaaplikowane środki. Przed i po koń wyglądał jak przyćpany do nieprzytomności, ale ktoś brzydko pierdnął kilometr dalej i trzeźwiała na momencie odwalając maniany i robiąc sobie i innym krzywdę... Prawie rok leczyłam swoją urwaną rączkę, ledwo mi się zagoiła i właśnie zapowiada mi się chyba powtórka z rozrywki 🤢
zembria,
A Tranquinervin ? (Acepromazyna) Działa cuda
Akatash, to jest to samo co sedalin, tylko działa szybciej i bardziej powtarzalnie bo się podaje dożylnie.
zembria, to jest normalne dla konia po operacjach / złamaniach, który nie moze absolutnie bryknąć czy zwiać ani razu.
Ja nie znam innego sposobu.