Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)

ja mam troszkę więcej niż 2  🙂 Więc wtedy potrzebowałbym 30-40 tyś  🤔 łohohoho ile to sprzęto nowego by było, a jakie podkowy- złote  😅
Moje jak sie rozchulaja to i 30tys zabraknie, jeszcze jak się weźmie za leczenie najdroższy weterynarz świata, który ostatnio za pomacanie konia wziął 120zl  😁
Wiadomo, odłożona kasa zawsze się przyda na czarną godzinę (nie tylko na sprawy końskie). Ale jak to się mawia, nieszczęścia chodzą parami, pieniędzy zawsze zabraknie 😉
Milla, nawet tak nie mów  😉 Zbieram kasę na wydatki w razie "W", ale mam jest mało. A niech jeszcze jakiś koń sie pochoruje to ... nie wiem.
No dobra , nie kupie sobie napierśnika, bo jak któraś źle cos wszamie to leże i kwiczę  😁
Dobra dziewczyny 🙂 nie ciągnijmy  🚫 bo dostaniemy ostrzeżenia  🙄 niedługo za samo zalogowanie się będzie można dostać  😁
deborah   koń by się uśmiał...
17 kwietnia 2014 06:16
ja jestem ciekawa ile a Was ma odłożone na koncie dajmy na to 10tys na nieprzewidziana kolkę? No ile? 5tys?


brakowało mi takiego argumentu w tej dyskusji. czekam na odpowiedź od tych co najbardziej rzucaja kamieniami..


Edit. Deb- szyjesz czapraki ? Masz we mnie klienta  :kwiatek:

Karla, a ty co robisz ?


skąd pytanie akurat tu? z ciekawosci pytam jak to wydedukowałeś 😉 szyje i zapraszam do grona klientów  :kwiatek:
Karla jest Wet  😎
Ja powinnam mieć odłożone 100 tys., bo czasem moje wszystkie kopytne zakolkują naraz...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 kwietnia 2014 06:31
Wiecie, że latwo jest rzucic "kontr-argument"?  Ile z was ma konia, na leczenie którego trzeba bylo zbierać hajs wśród obcych ludzi, a ma się do tego 400 tys dlugu  i tego co kojarzę komornika na głowie? I nie trzeba nikomu w portfel zaglądać,  bo o tym sama zainteresowana pisze publicznie.. Więc dajcie już spokój 😉
Większość osób posiadających konie ni ma hajsu na zas, tylko w razie wu kombinowali by na szybko.
Ja trochę mam ale na operacyjną kolke nie starczy. Za to myślę że zapoxyczylabym się u znajomych czy sprzedala np siodlo. Ale nie wzielabym kasy od obcych bezzwrotnie.
deborah   koń by się uśmiał...
17 kwietnia 2014 07:21
JARA, ja nie moge się zgodzić z tym, że jeździectwo jest tylko dla osób lezacych na kasie.
Bo jak patrze w ośrodkach na tych co z pieniędzmi się nie liczą i na tych co cioułają żeby konisia utrzymac to więcej prawdziwych pasjonatów i koniarzy widzę w tej drugiej grupie. I nie można zakładać, że jak ktos nie ma walichy euro na koncie to o koniach powinien zapomnieć.

Ja nie mam. I gdybym musiała to żeby ratowac konia poprosiłabym o pomoc. Sama kiedś taką pomoc organizowałami uważam że to strasznie fajne że w potrzebie można liczyć na innych. Pod warunkiem, że jest to nie zobowiązująca pomoc. Bo jak czytam to wszystko to mam wrażenie że poza wybudowaniem pomnika z wyszczególnionymi nazwiskami darczyńców cokolwiek by Eterowa zrobiła (bądź nie zrobiła  i to jest największy paradoks!) będzie źle.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 kwietnia 2014 07:40
JARA, ja nie moge się zgodzić z tym, że jeździectwo jest tylko dla osób lezacych na kasie.

Bardzo dobrze, że się nie zgadzasz, bo ja nic takiego nie napisałam.
Mój post do sytuacji Eterowej jest totalnie neutralny, nie mam zamiaru się ujawnić po żadnej stronie, ani za ani przeciw. Doskonale rozumiem obie strony.
[quote author=rosek0 link=topic=785.msg2070074#msg2070074 date=1397681568]
ja jestem ciekawa ile a Was ma odłożone na koncie dajmy na to 10tys na nieprzewidziana kolkę? No ile? 5tys?

brakowało mi takiego argumentu w tej dyskusji. czekam na odpowiedź od tych co najbardziej rzucaja kamieniami..
[/quote]

W sumie tylko ja rzucałam kamieniem i w kółko powtarzam, że nie chodziło mi o dosiad , nigdzie nie pisałam nic o stylu skoku, o czymkolwiek. Dla mnie osobiście rażącym jest fakt, gdy pisze się o sobie "taka jestem biedna mam kredyty i długi" i jeździ na zawody (nawet tanie)... ja nie jeżdżę, bo wolę mieć kasę w razie W - bo jak widać nieszczęścia rzeczywiście chodzą parami (2 chore konie w jednym czasie)... Deb w ciągu ostatniego miesiąca operowałam 2 konie. Oba miały guzy, jeden był złośliwy (nowotwór), skomplikowana operacja oka. Koń widzi, udało się. Kredyt jedynie na końcówkę leków już spłacony... nie prosiłam nikogo o pomoc finansową, chociaż bałam się , że nie ogarnę, pierwszy raz od wieków beczałam po nocach z bezsilności nie wiedząc jak to wszystko ugryźć... Jestem sama, sama utrzymuję konie i siebie. W końcu zamiast płakać - poszukałam dodatkowych źródeł zarobku, sprzedałam jakiś sprzęt, daję korepetycje... Wynik histopatologii był dla mnie jak wyrok - rak komórek tucznych... koszty operacji, leków - kosmos... przejeździłabym za to spokojnie dwoma końmi sezon z hotelami, jedzeniem i paszami, albo kupiłabym sobie nowego, zdrowego konia  😉
Może dlatego razi mnie gdy ktoś w jednym poście pisze: jestem biedna, mam kredyty , a w następnym: byłam na zawodach... może biorę to za bardzo "do siebie" wiedząc jak wiele wysiłku kosztuje "wyciągnięcie spod ziemi" kilku brakujących tysięcy... (wszak część kasy jak najbardziej miałam) Po ponad miesiącu totalnego zapierdzielu "na 5 etatów" i snu po 2-3 godziny na dobę - właśnie leżę w łóżku z 40 stopniową gorączką... organizm nie wytrzymał - to też z pewnością ma wpływ na moje rozdrażnienie...

Przepraszałam już jeśli ktoś poczuł się urażony moją - i tylko moją - nagonką... nikt poza mną przecież nie krytykował wyborów eterowej
Pisałam również że to moje osobiste zdanie i nikt przecież nie musi się z nim zgadzać
i to wszystko proponuję temat zakończyć, bo ciągnie się kompletnie bez sensu...
deborah   koń by się uśmiał...
17 kwietnia 2014 08:08
_Gaga,  :kwiatek: next time proś o pomoc. Ja Ci zawsze chętnie pomogę

ale nie bierz całej winy na siebie bo to nie tylko Ty brałas udział w dyskusji 🙂
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
17 kwietnia 2014 08:27
Dyskusja o tym czy warto mieć odłożoną kase czy nie była już wałkowana niejednokrotnie... nikt nikogo nie przekona. Moim zdaniem szczytem nieodpowiedzialnosci jest miec konie i nie miec pieniedzy na lecznie ratujace zycie...a chwalic sie tym. No pogratulowac. I oczywiscie nie jest to sport dla wybranych, ale nie ukrywajmy tez ze nie dla kazdego, bo trzeba sobie uczciwie powiedziec ze nie kazdego na to stac. A argument ze pasjonatom tez sie nalezy- jasne! Ale jak kon pasjonata dostanie kolki to z reguly za pomoca dobrych checi nie przechodzi. Ale każdy właściciel jest dorosły i mam nadzieje że nawet jak kasa nie leży na koncie to jest ją sobie w stanie zorganizować w beznadziejnym przypadku. Ale o tym trzebaby założyć osobny wątek, bo to też mogłaby być ciekawa dyskusja.
Wracając do tematu, mnie dajel wkurza niesłuszne ostrzeżenie!
Moim zdaniem szczytem nieodpowiedzialnosci jest miec konie i nie miec pieniedzy na lecznie ratujace zycie...a chwalic sie tym. No pogratulowac. I oczywiscie nie jest to sport dla wybranych, ale nie ukrywajmy tez ze nie dla kazdego, bo trzeba sobie uczciwie powiedziec ze nie kazdego na to stac. A argument ze pasjonatom tez sie nalezy- jasne! Ale jak kon pasjonata dostanie kolki to z reguly za pomoca dobrych checi nie przechodzi. Ale każdy właściciel jest dorosły i mam nadzieje że nawet jak kasa nie leży na koncie to jest ją sobie w stanie zorganizować w beznadziejnym przypadku. Ale o tym trzebaby założyć osobny wątek, bo to też mogłaby być ciekawa dyskusja.



..to ja trochę przerobię ten wpis, od razy o tym pomyślałam:

Moim zdaniem szczytem nieodpowiedzialności jest mieć dzieci i nie mieć pieniędzy na leczenie ratujące życie... a chwalić się tym. No pogratulować. I oczywiście posiadanie dzieci nie jest dla wybranych, ale nie ukrywajmy też że nie dla każdego, bo trzeba sobie uczciwie powiedzieć że nie każdego na to stać. Argument że  ludziom chcącym mieć dzieci też się należy- jasne! Ale jak dziecko pasjonata dostanie ciężkiej choroby to z reguły za pomocą dobrej chęci nie przechodzi. Ale każdy rodzic jest dorosły i mam nadzieję, ze nawet jak kasa nie leży na koncie to jest ją sobie w stanie zorganizować w beznadziejnym przypadku. Ale o tym trzeba by założyć osobny wątek, bo to też mogłaby być ciekawa dyskusja.
deborah   koń by się uśmiał...
17 kwietnia 2014 08:38
Nord, nie wiem w jakim świecie Ty żyjesz i się obracasz. Ale u nas w okolicy w której mieszkam jest często spotykam sytuacje kiedy koń zdycha bo właściciel nie wiezie go z kolką do kliniki. Kiedyś nie było klinik konie umierały na kolke i w wielu miejscach nadal kolka ze skutkiem śmiertelnym nie jest niczym dziwnym. Konie mają ludzie którzy maja jeden czaprak jedno siodło za 500 zł. Derkę dla konia widzieli tylko w katalogach. Nie używają ochraniaczy, nie karmia koni drogimi suplementami. Jeżdżą, skaczą czesto eksploatując konia ponad możliwości. Mam wrażenie że piszesz o idealnym swiecie który jest mocno oderwany od rzeczywistości która obserwuję dookoła...


i tak jak Nord wracam do tematu : Ikarina czy nadal utrzymujesz że moje ostrzeżenie jest słuszne? zniknęło więc nie wiem czy juz czas minął czy zostałam ułaskawiona?  😅
ash   Sukces jest koloru blond....
17 kwietnia 2014 08:40
deborah, ale Ty masz chyba już zdjęte to ostrzeżenie  🤔
deksterowa, argument, za przeproszeniem, z dupy.
Leczenie ubezpieczonego człowieka w Polsce jest nieodpłatne. Ratujące życie także.
Jak jest ciężko, to konia można sprzedać/wydzierżawić. Dziecko? To by nielegalne było (a i tak się zdarza...).

Ja konia nie mam i pewnie mieć nie będę. Bo mnie na to nie stać w razie "W".
Dzieci? Planuję.
_Gaga,  :kwiatek: next time proś o pomoc. Ja Ci zawsze chętnie pomogę


spox, daję radę jakoś 🙂 ot święta będą biedne
Zgłosić się zgłoszę jak zarobię, bo derki sprzedałam prawie wszystkie (poza tą jedną z promocji 😉)
Mogę jedynie prosić o kciuki aby przerzutów nie było... czeka nas jeszcze 4 miechy kortykosterydów... heh
i o wypicie za moje zdrówko, bo tato długo z końmi nie wytrzyma a leki 3 razy dziennie trzeba podawać 🙁 co prostym przy karych diabłach nie jest
Jeny, dwa dni później, cały czas wałkujemy ten problem  🙄

deborah, zdanie, które wtedy napisałaś:

nie wiem ale jak czytam te posty to mam wrażenie że zazdroscicie jej tego konia. W sumie to naturalne, bo ja tez zazdroszczę tyle, że w pozytywnym sensie.

Dla mnie to był OT - to nie było to na temat skoków, na temat jazdy - kontynuowało dyskusję sprawach Eterowej, zachęcało do takiej samej dyskusji, jaką mieliśmy tutaj przez cały dzień. Dziwisz się, że chciałam to zatrzymac? Utrzymac porządek? Pisałam już ze dwa razy - macie ochotę rozmawiac o skokach konkretnego użytkownika - jak najbardziej, właśnie po to jest ten wątek, po to jest to forum. Ale wyciąganie po raz kolejny spraw "kto zazdrości, kto wypomina finanse i sprawy osobiste" powinno byc jak najbardziej ukrócone.

_Gaga, trzymaj się, kobito  :kwiatek:
trzynastka   In love with the ordinary
17 kwietnia 2014 08:49
W sumie od dłuższego czasu taka jedna myśl krąży mi w głowie.
Od czasu wątku opisem kolki.
Rzucam pod rozwagę, bo najprostsze rozwiązania są zazwyczaj najtrudniejsze.
Ile eterowa mogłaby pomóc mamie gdyby tylko chciała.
Odkupić od mamy Etera by stać się jego prawowitym właścicielem.
Sprzedać za tyle ile jest wart, a to raczej już ładna kwota.
Trzymać pieniądze u siebie, pomagać rodzinie, utrzymywać ją, pomóc coś spłacić?
Cokolwiek. Komornik nie miał by do tych pieniędzy dostępu.
Mamie by ulżyło. Może chwilę żyło by się po prostu lżej.
deborah   koń by się uśmiał...
17 kwietnia 2014 08:49
ash, kojarzysz na ile się dostaje ostrzeżenie na forum? nie widzę takich informacji w regulaminie?

_Gaga  moje kciuki są. przesyłka dotarła?


ale powiedz Ikarina czy ta dyskusja była jakas szkodliwa społecznie? obraźliwa? Ja to po częsci rozumiem ale zamykanie forum w takich ścisłych ramach spowoduje, ze przestanie żyć...

jak to jest z tym ostrzeżeniem? może w regulaminie powinno być zawarte info jak długo trzeba żyć z tym darem ? 😉
deksterowa, argument, za przeproszeniem, z dupy.
Leczenie ubezpieczonego człowieka w Polsce jest nieodpłatne. Ratujące życie także.
Jak jest ciężko, to konia można sprzedać/wydzierżawić. Dziecko? To by nielegalne było (a i tak się zdarza...).

Ja konia nie mam i pewnie mieć nie będę. Bo mnie na to nie stać w razie "W".
Dzieci? Planuję.


Leczenie ubezpieczonego człowieka w Polsce często jest fikcją, chcesz się wyleczyć, idziesz i leczysz prywatnie, a to kosztuje, to samo tyczy się dzieci. Wiele leków na różne choroby nie jest refundowanych i kosztują majątek, rodziców nie stać i dzieci też umierają.
A jak jest ciężko chcesz sprzedać/dzierżawić chorego konia? Rozmowa dotyczy sytuacji, w której zwierzę jest chore i ktoś nie ma pieniędzy.


nie pamiętam.... czy słowo dupa jest uznawane na forum jako obraźliwe?
trzynastka   In love with the ordinary
17 kwietnia 2014 08:51
deborah- za moich czasów ostrzeżenia były tygodniowe.
Czasami komuś się dwa tygodnie dowalało, jak się np. nie chciało go uciszać/moderować a na zwykłe ostrzeżenie zwyczajnie przegiął pałę 😉
deborah, dyskusja przeszła tutaj - i super, o to chodzi. Szkoda by było, gdyby ktoś, kto z forum jest związany tak średnio wszedł w jakiś wątek, bo chce się czegoś konkretnego dowiedziec, a tam ludzie rzucający mięsem dookoła w sprawach, o których "zwykły śmiertelnik" nie ma pojęcia. Przecież nie zamykam nikomu furtki - są na tym forum miejsca, w których można śmiało o takich rzeczach pogadac.

Z resztą, o ile zauważyłaś - nie masz już ostrzega 😉
_Gaga  moje kciuki są. przesyłka dotarła?


Dotarła, dziękuję 🙂
deborah   koń by się uśmiał...
17 kwietnia 2014 08:58
dziękuję ikarina,
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
17 kwietnia 2014 09:00
Koń prawnie należy do mnie. Jak chciałam go sprzedać (wisiał w ogłoszeniach jakiś czas w październiku, byłam go pokazać potencjalnym kupcom) to mama kategorycznie tego zabroniła, nie chciała o tym słyszeć i była wręcz w szoku (negatywnym), że coś takiego wymyśliłam. Z powodów znanych już tylko nam (powiem jedynie, że jest to związane z moją psychiką). Nie wiem czy ta dyskusja i spekulacje mają tutaj sens, skoro ja jako główny podmiot nie biorę w niej udziału. I nie chcę brać, ale nie chcę też żeby powstawał jakiś fałszywy obraz. Ktoś ma jakieś pytania- zapraszam na PW.
eterowa, powiem tak - i to nie jest broń Boże nic złośliwego, po prostu uważam, że dla ciebie będzie tak najlepiej. Po prostu wstrzymaj się z wrzucaniem skokowych zdjęc na forum. Chocby na jakiś czas. Masz facebooka, tam jest masa przychylnych tobie ludzi - chwal się tam. Tutaj, cokolwiek zrobisz - robi się dyskusja na kilka dobrych stron, podejrzewam, że dla ciebie jest to mało przyjemne.

I jak tylko staniesz się samodzielna finansowo, znajdziesz jakąś pracę - odwdzięcz się mamie. Tak na fest. Widac, że cię bardzo kocha i bardzo dla ciebie się poświęca.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się