najtańsze pensjonaty jakie są nam znane...

aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
26 grudnia 2008 11:01
cloud, bez przesady... :/

sierra, a można wiedzieć o jakiej stajni mowa? 🙂
Ja teraz stoję w "taniej" stajni. Koń wygląda doskonale, spędza maks. dostępnego czasu na padokach/łąkach, wraca do dużego boksu, dostaje siana na full.

Luksusów tam nie ma żadnych. Za to jest czysto, schludnie, konie nieprzyzwoicie z siebie zadowolone i pozytywne. Mój koń jest karmiony tak, jak o to proszę - bez dodatkowych opłat - dla stajennego/właściciela stajni. A dostaje sieczkę, muesli, witaminy i preparat na stawy - więc trochę tego jest 😉

Za to są super ludzie, pozytywni, weseli ale przede wszystkim zupełnie normalni. Na razie z Czardaszem nic więcej nie potrzebujemy. 🙂



Jestem z brzaskiem w podobnej stajni teraz. Zauroczyły mnie przede wszystkim pastwiska i piękny zapach w stajni, kiedy przyjechałam z nienacka na oglądanie. Są dwa padoki do jazdy, przeszkody, w stajni trociny i własne siano i owies. Do tego czosnek, witaminki i kukurydza. Dopłacam za marchew i granulat, chodź bez tego konie wyglądają jak pączki. Minus to brak hali i myjki, ale wreszcie z czystym sumieniem mogę wyjechac na wakacje, bez obaw, że "coś strasznego" będzie się działo z moim koniem. Stajnia jest 15 km od mojego domu, 9 km od tablicy Bydgoszczy, dojazd drogą ekspresową, także 20 min i jestem w raju 🙂
Tereny piękne, niedaleko jezioro, w lesie pagórki i kilka stajenek w sąsiedztwie 🙂

Płacę 400 zł
budynio   powrót do świata dźwięków!
26 grudnia 2008 21:24
mialo być inaczej ale.. - EDIT

cloud - heheh tak zrobilam mu specjalnie krzywde aby go uśmiercic, co mi sie niestety nie udało! 😉
jesteś beznadziejny/na 😀

budynio, tamto było chyba lepsze.
budynio   powrót do świata dźwięków!
26 grudnia 2008 21:33
tez mi sie wydaje, ale wiesz.. nie chce mi sie wdawac w dyskusje jednak z osoba ktora jak widac chyba probuje zagrac mi na nerwach
tak próbuje zagrać na nerwach, poprostu pisze wprost o głupocie niemądrych właścicieli. Najbardziej rozbraja to, ze sie popłakałaś jak konia zobaczyłaś, trzeba myśleć o konsekwencjach przed a nie po faktach. Nigdy, przenigdy nie zostawiłabym żadnego swojego zwierzęcia bez nadzoru. ot tyle na temat.
budynio   powrót do świata dźwięków!
26 grudnia 2008 21:44
heh graj, graj zobaczymy jaka jestes zdolna/ny 🙂
kon nie byl bez nadzoru, niestety nadzor nie byl moj tak i cale zajscie.


Zuziasta   Zakupoholik na odwyku...
26 grudnia 2008 21:51
Ja płace 700 zł miesięcznie, ale mam stajnie kameralną, bez rekreacji, z halą, solarium i wszystkim co potrzebne, słoma i siano super jakości i nie muszę martwić sie o to że jakiś stajenny pijak nie nakarmi mi konia.
Takie moje zdanie, aczkolwiek zdażają sie stajnie w których za malutkei pieniądze można trzymać konia w dobrych warunkach.
budynio   powrót do świata dźwięków!
26 grudnia 2008 21:53
zgadzam sie z tym znam stajnie pod warszawa a nawet 2 gdzie za nie duze pieniazki konie maja wszystkiego w brod i sa na powietrzu cale dnie.
Budynio - nie tłumacz się bo to nie ma sensu. Miałaś swoje powody i tyle. Nie daj się prowokować bo to do niczego nie prowadzi. Lepiej odpóścić niż udowadniać komuś, że nie jest się wielbłądem....
Cloud - gratuluję takiej spostrzegawczości i umiejętności przewidywania przyszłości. Nie każdy urodził się wróżką....
Można się czaem zdziwić mocno nawet jak za pensjonat zapłacimy krocie i mamy papierek itd..  więc troszkę realizmu.
budynio   powrót do świata dźwięków!
26 grudnia 2008 21:59
foka  :kwiatek:  - wlasnie dlatego zmienilam poprzednia wiadomosc, tlumaczyc sie nie zamierzam - bez problemu patrze w lustro a kon żyje i ma sie b dobrze 🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
26 grudnia 2008 22:03
Fatalnie trafiłaś Budynio. Ja z własnej inicjatywy piszę do właścicielek koni- wiem jak ciężko jest zostawić zwierzaka pod czyjąś opieką...A ponieważ z właścicielami koni po prostu się lubię to nawet co 1-2 dni zdaję relacje co tam u koni słychać.
Aleqsandra Jeśli chciałabyś jakieś info, za zapraszam na PW. Stajnia jest tania, ale nie "najtańsza" - kosztuje 500zł miesięcznie. Ja akurat płacę mnie, bo mój koń nie stoi na owsie, tylko na muesli i sieczce (ale to i tak prawie na jedno wychodzi 😉 ).

I chyba bałabym się płacić jeszcze mniej, jeśli wiesz o co mi chodzi 😉
To się chwali Budynio. Ja też w tańszej stałam, ba byłam na miejscu i wiele rzeczy mi umknęło. Ufałam, że będzie wszystko git.  Błąd, na szczęście uczę się na błędach i więcej nie dam się w trąbę zrobić. Teraz mamy super i też naprawdę za nieiwelkie pieniądzę.
Ot szczęście głupca...
budynio   powrót do świata dźwięków!
26 grudnia 2008 22:19
tak więc ja też się na błędzie nauczyłam.
po powrocie kontrolowałam wszystko, teraz jest już w mojej własnej stajni, tylko pod moim okiem i jestem spokojna.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
26 grudnia 2008 22:36
sierka, no na dużo tańsze szczerze nie liczyłam, ale na pewno liczyłam na konstruktywną dyskusję w tym wątku... wyszło z różnym skutkiem, aczkoolwiek jak zwykle na voltowiczów można liczyć 🙂  :kwiatek:
ja płace 350 zl a mój koń ma sie dobrze  😉

Konianka bo to co poleciłas  moim zdaniem to koszmar do potegi jesli chodzi o jazde , uszanowanie zwierzęcia , opieke i pojecie o jezdziectwie ygh
przepraszam Cię bardzo o którym mówisz? Bo ja Cię już nie rozumiem... 🙄Ja mówię ze przeniosłam się do dobrej stajni- tę krytykujesz? czy "przydomową oborę" z której się PRZENIOSŁAM a ktorą podalam jako przykład, że można się przejechac?  🤔
jesli stoisz w zakolej to ja własnie krytykuje
BASZNIA   mleczna i deserowa
30 grudnia 2008 20:26
Czy możecie podać coś więcej informacji na temat stajni w okolicach Zielonej Góry , o której była mowa ? Libello, może masz już pogląd 😉? Z ciekawości pytam, szokująca ilość pastwisk  😜 👍
a coś w okolicach Warszawy znacie? tak do 30km od 😉
Calathea   Czarny Książę
12 stycznia 2009 08:56
Konianka ja znam 😉
U mnie pensjonat kosztuje coś w granicach 700-800zł, a konie są trzymane w dobrych warunkach. Dostają dobrze jeść (owies gnieciony, otręby pszenne, świeżutkie sianko), są dwa maneże do jazdy, aktualny brak hali niestety, w wakacje ok 3ha pastwisk, spore boksy, stajnia jest przewiewna. Nie wygląda może nader świetnie, ale naprawdę jest fajnie. Stoją w niej tylko 2 konie (moje notabene) i mamy jeszcze 4 wolne boksy. Nie ma żadnych problemów z ginącym sprzętem, z tym, że koniom dzieje się krzywda. Zawsze jak np.: nie mogłabyś przyjechać do swojego ulubieńca możesz poprosić to ktoś się nim zajmie i masz gwarancję, że zajmie się nim ktoś doświadczony. Aktualnie w stajni jeśli chodzi o osoby jeżdżące jestem ja i moja znajoma, która się mym ogrem zajmuje. Czasem przychodzą takie małe dziewczynki do pomocy przy ścieleniu etc. za to czasem stępują sobie na mojej kobyle (ogier jest zbyt... narwany 😉). Jest miła atmosfera i w ogóle wszystko cacy 😉
Serdecznie zapraszam - stajnia mieści się niecałe 13 km od samiutkiego centrum warszawy. W Konstancinie-Jeziornie, a dokładniej na wsi zwanej oborami.
Mamy także piękne tereny chojnowskiego parku krajobrazowego i dość niedaleko są piaski wiślane na które możne się wybierać w piękne i niezapomniane tereny 😉
Z przyczyn technicznych przyjmujemy tylko klacze i wałachy...
dzięki na razie tak się rozglądam :kwiatek:
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
12 stycznia 2009 09:15
U nas pensjonat kosztuje 550 zł, wolnych miejsc brak. Konie stoją cały dzień na dworze (chyba, że mróz siarczysty albo ulewa), owsa, siana i słomy pod dostatkiem. Wszelkiego rodzaju dodatki dostają według wskazań. Jedyny minus jest taki, że hali brak, ale na szczęście tereny są takie, że można znaleźć sobie łąkę, na której można popracować, wylonżować bez obaw o końskie nogi. W stajni stoją również ogiery, które są codziennie padokowane. Problemów z nimi nie ma.
Zapraszam do nas, możemy sie dogadać co do ceny i warunków, Stajnia jest nad jeziorem, konie maja jak w raju, prawie 4 ha pastwisk i dzikie okolice  dookoła
za jednego z koni płacę 400zł a za drugiego 200 zł 🙂
unicorna, w jakim mieście/województwie?
Calathea 700-800 zł za pensjonat, który opisujesz, to cena śmieszna.  Nie dziwę się, że tylko twoje 2 konie tam stoją i macie 4 wolne boksy. Jeśli chcesz znaleźć klientów, to obniżka będzie raczej konieczna.  Poza tym to temat o tanich pensjonatach, a 800 zł to całkiem sporo. Ja płacę mniej, a mam halę do dyspozycji.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
19 czerwca 2009 11:54
We Wrocławiu i okolicach chyba niestety nie ma tanich pensjonatów godnych polecenie...no oczywiscie zalezy co kto uwaza za tani....
Dzionka to samo pomyslałam.
To co oferuje ta stajni ( czyli w sumie nic ? hm) to warte jest do 500 zł bo ok koń ma padok , jedzenie i boks  ale co z teg skoro tam nawet nie ma normalnego placu do jazdy i czegokolwiek.

Ze Słupnem to nie ma porównania
w białowieży/ podlaskie 🙂 

ale już niedługo na swoje się przeniosę z jedną z klaczy 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się