Grzybobranie

Ja bym mroziła  🙂
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
08 października 2017 12:26
Krowie mordy ugotowane i zamrożone. A dziś niespodzianka pierwszy raz w życiu trafiłam na szmaciaka. Teraz czaję się czy go zjeść. Małżonek powiedział, ze nie będzie ryzykował - nigdy takiego grzyba nie widział, tym bardziej nie jadł. I mi chęci odebrał na smakowanie.
To ususz i wyślij mi!  :kwiatek: :kwiatek:  Ja się nie boję!
On wygląda jak wygląda  😂  nie da się ukryć.  😉
taaaakie u nas 🙂
Aaaaleeee !!! Ale pewno robaczywe, co? Bo jak już tak długo siedza w ziemi i mało grzybów, to robale atakuja.
w ogóle nie 🙂 mój tato zerwał w swojej miejscówce 🙂
Teraz się suszą 🙂

ostatnio jak tam byliśmy to mieliśmy duże prawdziwy, ale to co on teraz zerwał to przegięcie 😀
Ogólnie ostatnio byliśmy 3 godz, a roboty na 2 dni 🙂
No to mnie skręca z zazdrości. 🙂 smacznego 🙂
U nas wszystko wieksze niz 10cm robaczywe w cholere :/ . Ale przynieslismy wczoraj mase nieduzych acz zdrowych maslakow i podgrzybkow i prawdziwki jakies i od zaje*ania opieniek i kanie faktycznie taaakie, ale w NL to nie trudno, bo Holendrzy nie zbieraja 😉 wiec z sciezki nie trzeba nawet schodzic po grzyby, a jak szlam z tymi kaniami to zszokowane emerytki pytaly, czy zamierzam TO COS zjesc 😁
A wiecie co? A ja nie umiem zbierać opieniek. Niby w necie mogę se popatrzeć jak wyglądają, ale na zywo nikt mi nigdy nie pokazał. A chyba sporo jest podobnych grzybów do opieniek, co?
Dobre te opieńki? Warto się nauczyc je zbierać?
No to mnie skręca z zazdrości. 🙂 smacznego 🙂


Dzięki 🙂 będzie sos z suszonych grzybów na święta.
Dziś pięknie słońce świeci więc pewnie jutro wybiorę się na spacer. Choć szczerze mówiąc, nie chce mi się już robić. Zbierać kocham, ale potem ogarnąć to wszystko to  😵
Tunrida, my w tym roku nauczyliśmy się zbierać opieńki, nie spodziewałam się, że to takie dobre, są bardzo aromatyczne i takie jędrne, chrupiące. Moje odkrycie tegoroczne. Opieńki wbrew pozorom łatwo rozpoznać, są pokryte takimi delikatnymi włoskami-łuskami, które łatwo zetrzeć palcem. Mają też pierścień biało żółty. Można pomylić z maślanka wiązowa, która nie ma wcale tych włosków i z łuskwiakiem nastroszonym, który ma większe łuski, które są też na trzonie i nie da się ich zetrzeć.
Dzięki. Opisałaś to tak, że nie wydaje sie to trudne. To będę próbować. Jeśli nie w tym roku, to w następnym. Bo te opieńki, to mi tak zalegały w głowie od dawna.
Czyli za rok podejmujemy atak na opieńki i pomarańczowe kolczaste.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
10 października 2017 19:56
A czy te szmaciaki można pomylić z czymś niejadalnymi, trującym?
Cranberry
Z wyrzucona w krzaki gabka kapielowa 😉  😁
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
11 października 2017 06:41
hihi dobre,  w takim razie zjem dziś ta gąbkę 😁
A ja sobie zbieram takie borowiki pod stajnią:








Niestety jeden miał robaczki, wiec wyladowal w koszu. Wszyscy mnie tu biorą za wariatkę, że zbieram te grzyby i jeszcze mam zamiar je zjeść 😂 Przynajmniej mam co zbierać, bo jestem jedyna chętna, więc korzystam 😁 Sosik już zrobiony, pachnie super. Tylko mam jeden problem, bo ja nie jestem w stanie przełknąć tych zgluciałych grzybów, lubię smak ale nie tą konsystencję. Myślałam czy nie zblendować tego sosu na krem, jak myślicie? Nigdy nie słyszałam by ktoś tak robił, więc trochę się boję, bo jeszcze wyjdzie na to, że wszystko wyląduje w koszu.
Przecież robi się zupę-krem z borowików. Najlepsza chyba z grzankami.
gllosia jak najbardziej możesz zblendować. A na przyszłość, jeśli nie lubisz śliskości grzybów to susz je i takie dodawaj do potraw, lub też po ususzeniu blenduj grzyby na proszek i używaj jako przyprawy. Ja w tym roku pierwszy raz robiłam proszki 😉 z kilku rodzajów grzybów,  i jest to bardzo dobry pomysł. Zazdroszczę braku konkurencji 🙂
halo, jagoda, dzięki! Będę blendować 🙂
Suszone, to dla mnie jeszcze gorzej, nie cierpię tego smrodu 😡 Moja mam zawsze robiła zupy z suszonych grzybów i jak zupę uwielbiałam w smaku, tak grzyby zawsze wyławiałam. Ale zainteresowałaś mnie tym proszkiem, bo dodany w formie przyprawy mógł by być fajny. I przynajmniej można dozować, więc jak nie lubię zbyt mocnego aromatu suszu, to dodam niewiele. Może tak zrobię następnym razem jak trafię na jeszcze jakieś sztuki 😉
Moj sezon grzybowy zakonczony wczoraj takimi borowikami 😀




Niestety nie obylo sie bez spiny o nasz wandalizm ze strony innych spacerowiczow :/ o te ceglastopore, wszyscy cykali sobie z nimi fotki i byly pretensje, ze las niszczymy (zbieranie jest legalne btw, wiec to kwestie osobistego hejta a nie ultralegalizmu 🙄 ).

No ale, przywleklismy pare kilo grzybow, tylko bez opieniek, bo by chyba byl lincz 😉 wiec ucieklismy do bardziej odludnego lasu.
Jesteś pewna, że te czerwone są jadalne? To nie szatany?
To jest borowik ceglastopory  😉
Ja ostatnio znalazłam piękne ceglastopore, chciałam dać rodzicom a ci wyrzucili, ze to trujaki :P a szkoda bo to smaczne grzyby i na pewno nie trujące🙂
k_cian, na 1200% ceglastopore 🙂 zbieramy caly sezon, pierwsze konsultowalismy z atlasem 😉 a potem juz poszlo. Smaczne sa i bez robakow.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
17 października 2017 17:39
ja zbieram ceglastopore 🙂 bardzo je lubię 🙂 Po przełamaniu zmieniają szybciutko kolor na niebieski więc ludzie się ich boją 🙂 a są pyszne 🙂
no i nie ma co porównywać do szatana. Raz że inny wygląd (w zależności co prawda od regionu można znaleźć przeróżne odcienie szatana, często bardzo podobne do borowika szlachetnego, stąd częste pomyłki), dwa że kto skosztował w życiu szatana wie że jego się nie da pomylić z jadalnym .) gorycz totalna, flllleeeeeeeeeeee
Szatany nie są czerwone. Od zwykłego prawdziwka różnią się lekko różowawym sitkiem od spodu. Przy wątpliwościach starczy lekko dotknąć językiem grzyba. Gorzki okrutnie!
NIGDY na żywo nie widziałam ceglastoporego!
hola hola, spokojnie z tymi sztanami :P to co wyżej to borowik ceglastopory, jadalny i smaczny, można go pomylić z borowikiem szatańskim ale on występuje w Polsce tylko w kilku miejscach:

te gorzkie "szatany" to goryczaki żółciowe grzyby bezpieczne ale niejadlane ze względu na paskudny smak i można je pomylić właściwie tylko z borowikiem szlachetnym, po prawo borowik po lewo goryczak
Masz rację! Ja o goryczakach. A jest przecież ten prawdziwy "szatański'. masz racje!

Z wyjątkiemm ostatniego zdania. 🙂 Po lewo borrowik, a po prawo goryczak 🙂
hehe, dokładnie, prawa i lewa strona zawsze pozostanie dla mnie tajemnicą  🤣
No ej, ja się pytam bo poza podstawowe i ewidentnie jadalne gatunkami się nie wychylam. 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się