Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

Dobrego luzaka trudno znaleźć, bo ktoś kto się naprawdę zna na tym co robi i umie jeździć  próbuje od razu rozkręcić własny biznes jak ma możliwość. Nikt nie chce całe życie ciężko pracować od rana do wieczora za stosunkowo małe pieniądze. Takie życie.
Libeerte, flygirl, no łapię doskonale, jak wyjechałam dość świeżo po maturze to przez prawie rok kontaktu z rodziną zero "bo kto to widział, studia tak olać! kartony przerzucać!" 🤣 Zaczęły się te kontakty układać jak moja sytuacja z pracą, mieszkaniem zrobiła się fajna - tylko ojcu do dziś ciężko zrozumieć że te kartony to był etap konieczny (i jak dla mnie masa wartościowych doświadczeń życiowych, dorosłam trochę wreszcie 🙂😉 do znalezienia lepszej pracy, trudno być "kimś" z pustym CV 😉 I teraz słyszę pochwały + mogę liczyć na wsparcie finansowe z kosztami studiów.

Mój chłop też wiele lat słyszał tyrady że jak to  bez studiów (turystyka, bardzo ważne robił studia 😉), ucichło jak pojawiło się trochę więcej pieniędzy, fajniejszy samochód... 😉

Ale wiem że są rodziny gdzie robienie czegoś nie po myśli rodziców lokuje cię na wiecznej czarnej liście i już.

kokosnuss, No jestem na turystyce i rekreacji.... 😁 zobaczę jak sie to dalej ułoży, na szczęście nie należę do tych, co całe życie by chcieli przeżyć u mamusi, wiec pracuje i staram sie usamodzielniać 😉
Troszkę off, ale poszukuje osób przebywających w krajach takich jak Niemcy, Holandia, Francja i Belgia. Generalnie teren UE. Proszę o kontakt 😉
Ja przebywam w ue ale nie w tych krajach. Czy jestme poszukiwana?
Ja jestem w Niemczech.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
06 grudnia 2016 18:32
W Niemczech MEGA ważne jest wykształcenie do zawodu w którym chcemy pracować, już nawet 14-16 łatki robią praktyki u nas w stajni na stanowisko luzaka. To nie jest tak jak w Polsce że sie idzie na jakiekolwiek studia "bo rodzice" a potem się sprzedaje garnki przez telefon lub łapie się inną losową pracę jaką wpadnie w ręce. Tam kształcą się w swoim zawodzie od początku i zazwyczaj tę pracę znajdują.


W Szwajcarii niewielki procent tubylców studiuje. Za to bardzo popularne są kursy zawodowe. Np. robisz +/- rok kursu, 3 lata stażu w pracy i zdajesz egzamin na tytuł specjalisty z danej dziedziny. Brevet bodajże się to nazywa. Bardzo szanowane. Można zrobić Brevet "ze wszystkiego", mają pierdolca na punkcie "uprawnień", "kwalifikacji", "dyplomów" itp. Nawet jak np. jesteś pielęgniarką z polskim dyplomem to podobno robią problemy, żeby ten dyplom przepisać i trzeba robić państwowy szwajcarski dyplom...
aleqsandra w wielu krajach mają stopień brevet, nie tylko w Szwajcarii.
Rozgladając się za boksami w okolicy, jedna stajnia oferuje wszystko tyle, że karmienie tylko raz dziennie, trzeba zakupić własną karmę. Druga oferuje pełne utrzymanie konia, jedynie w weekendy trzeba samemu go wypuszczać, sprzątać i karmić (ale można grupowo się dogadać z innymi pensjonariuszami  😁 Ceny uzależnione od tego czy macie ochote sprzątać czasami czy nie. Dla mnie to kosmos.  😁
majek   zwykle sobie żartuję
07 grudnia 2016 10:46
Rozgladając się za boksami w okolicy, jedna stajnia oferuje wszystko tyle, że karmienie tylko raz dziennie, trzeba zakupić własną karmę. Druga oferuje pełne utrzymanie konia, jedynie w weekendy trzeba samemu go wypuszczać, sprzątać i karmić (ale można grupowo się dogadać z innymi pensjonariuszami  😁 Ceny uzależnione od tego czy macie ochote sprzątać czasami czy nie. Dla mnie to kosmos.  😁


Jak mialam czas to bylam przeszczesliwa w tym trybie. Teraz niestety mam all inclusive i nie moge narzekac, ale podobala mi sie niska cena tamtej opcji i zawsze mozna bylo sie dogadac z koms. Tzn nawet nie trzebe bylo sie dogadywac, jak postawilam konia w stajni to sie dowiedzialam, ze ta i ta dziewczyna przychodzi rano wiec mam im pokazac gdzie zostawie jedzenie dla konia itd.
Koni i tak sciagalam zawsze kilka wieczorem z padoku.

Dobra komunikacja to podstawa, my mielismy grupe whatsup
O świetny pomysł z tym WhatsUpem. Myślę, że to wszystko można dogadać. A duża różnica w cenie?
czy spotkał się ktoś żeby stajnie oferowały paki?
.
majek   zwykle sobie żartuję
07 grudnia 2016 11:37
O świetny pomysł z tym WhatsUpem. Myślę, że to wszystko można dogadać. A duża różnica w cenie?
czy spotkał się ktoś żeby stajnie oferowały paki?


Powiem tak: Koszty stajni, zakupu wiorow, siana, zarcia itd to bylo 3/4 kosztow tego co mam teraz, wiec w sumie jak sie policzy czas  i dojazdy wychodzilo podobnie. Za to jak chcialam wyjechac np na tydzien jak moj kon byl  w DIY, to koszty strasznie szly w gore, bo musialam doplacic za sprzatanie wlascicielowi stajni np za sprzatanie. Tylko tamta stajnia byla ogolnie drozsza (miala hale) niz ta w ktorej jestem teraz.
Moja kolezanka w ogole placi smieszne pieniadze w porownaniu z tym, co ja, tylko u niej jest tylko stajnia, padok i gowniany plac do jazdy bez podloza i ogrodzenia. Musisz sie zorientowac.
rafaelka21, najlepiej będzie jak się wypytasz wszystkiego u źródła, czyli w British Show Jumping.
W UK nie ma odpowiednika naszego PZJ. Każda dyscyplina rządzi się własnymi prawami.
Jeżdżę WKKW i jestem zarejestrowana w British Eventing - nie było żadnych problemów. Napisaliśmy tam maila i dostaliśmy szczegółową instrukcję jak do tego podejść i co jest wymagane. Dostałam z PZJ "pozwolenie" na rejestrację w BE, dokument z moimi i koni dotychczasowymi startami oraz wynikami. Nie było żadnego problemu ze stroną polską ani brytyjską - wszystko poszło sprawnie.
Z tego co mi wiadomo to zarejestrują Cię w BSJ po przedstawieniu pozwolenia od PZJ i uiszczeniu opłaty. Jeżeli chodzi o konia importowanego, to opłata jest zależna od tego co tam pougrywał w swojej karierze. Im więcej pieniążków pougrywał tym rejestracja jest droższa.
Można też jeździć tutejsze zawody również na biletach dziennych (bez rejestracji). Koszt to £5 za konkurs i nie wygrywasz wówczas żadnych nagród, ani nie zdobywasz rezultatów kwalifikacyjnych, ale fun jest i na flo też można się załapać.
Można też jeździć zawody unaffiliated (coś jak nasze towarzyskie), które są zazwyczaj rozgrywane do góra 1 -1.05m. Koszty są nieco niższe i odpada kwestia opłat rejestracyjnych i tych corocznych.
Zna ktoś jakąś fajną stajnie w niemczech/austrii, najlepiej blisko granicy, do której można przyjechać na 2-3tygodnie z własnym koniem? Nie chodzi mi nawet o jakichś wybitnie dobrych trenerów, a raczej o przełamanie swojego języka.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 grudnia 2016 03:17
Czasami wsiadam na konia sióstr, QH o imieniu Zeus. Ma on lat chyba z 15, jak zwykle dokładnego wieku pewnie nie zna nikt, bo w tym dzikim kraju paszportów njet. Chyba że ktoś się bardzo uprze to może sobie paszport w FEI wykupić, albo jak ma konia z Europy.

Zeus i ja



Zeus jest, jak to quarter horse, niedużym konikiem: ma z 150 cm wzrostu. Nie ma jakoś tragicznie przebudowanego zadu na szczęście i jest w miarę poprawnie zbudowany. Na początku swej kariery jeździeckiej pracował na torze wyścigowym w charakterze konia odprowadzającego folbluty do bramki startowej - tzn. jeśli była taka potrzeba.  Jednak praca ta go przygnębiała, i mąż Ruth z naszej stajni, który jest trenerem koni wyścigowych, załatwił wykupienie Zeusa z torów. Zeus stał się więc wierzchowcem córki Ruth. Po paru latach jednak córka Ruth stwierdziła, że nie ma czasu na jazdę konną, bo narzeczony i praca, więc Ruth oddała Zeusa siostrom za symbolicznego dolara. Siostry wtedy w tamtym roku właśnie straciły oba swoje leciwe konie, więc gest Ruth przyjęły z radością.

Tak więc od zeszłego roku Zeus jeździ, tak jak i przedtem pod Brooke, głównie w tereny, gdzie sobie czasem skacze przeszkódki terenowe, i raz do roku jedzie pod siostrą na taki tutejszy bieg Św. Huberta, który tu zwany jest "hunter pace" i polega on na tym, że jedzie się w parze z kimś, wyznaczoną trasą z przeszkodami terenowymi, które można skakać, ale można i je objechać. Wygrywa para z najlepszym czasem.


Tu siostra z Zeusem podczas tego biegu "Hunter Pace"










ElaPe
Ale fajny ten kon. W sumie nie wyglada bardzo na QH. No i skacze fajnie 🙂😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 grudnia 2016 13:29
ElaPe
Ale fajny ten kon. W sumie nie wyglada bardzo na QH. No i skacze fajnie 🙂😉


Fakt nie wygląda jak pokraka z za dużym zadem i do tego super skacze. Kiedyś na placu skakał i naprawdę dobrze to wyglądało.Bardzo sympatyczny do tego choć lubi sobie czasem pożartować. Któregoś razu od razu na początku jazdy stwierdził, że na próbę mnie wywiezie z placu przez bramkę do stajni.

O tak na placu skacze pod pańcią.

Wyglada jak Paint Horse, anie QH.
To Ci żartowniś dopiero  😁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 grudnia 2016 20:51
Pewnie masz rację że to Paint Horse bo w łaty. Siostry zawsze o nim mówią  że to QH.
ElaPe a jaki fit konik z niego! Ludzie tam często golą konie?
Chodziło mi o budowe raczej. 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 grudnia 2016 14:30
ElaPe a jaki fit konik z niego! Ludzie tam często golą konie?


No umięśniony jest ładnie, ta rasa tak ma, że ma mięśnie już na dzień dobry, z powietrza. U mnie w stajni golone są dwa konie, te tu właśnie Zeus oraz jego kolega padokowy.
Czy korzysta ktoś z Pferd.de forum?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 grudnia 2016 02:35
Chodziło mi o budowe raczej. 🙂


Z tego co wiem, to zarejestrowany QH nie może być w łaty i dlatego mają te Paint Horsy, które są niczym innym jak qh w łaty.

Co do budowy, to QH mogą być bardzo różnie zbudowane, w zależności od tego do czego są hodowane.

Największym wynaturzeniem w quarter horsach to są tzw. halter QH hodowane wyłącznie do pokazów ręku. Na tym czymś to zapewne się nie da za bardzo da jeździć, bo mają one proste stawy skokow, gigantyczny zad i w ogóle przypominają mięsnego opasa, a nie konia, oraz mają mnóstwo innych błędów budowy, które oni uznają za pozytywy. Takich w mojej stajnie nie ma na szczęście, no bo nikt o zdrowych zmysłach czegoś takiego by nie kupił.

No to nieźle  🤣 I te konie z prostymi stawami skokowymi są naturalnie czy sztucznie hodowane?
Ale zadek na tym zdjęciu  😁
Jak to naturalnie czy sztucznie? Hodowla to hodowla :P
Chodzi mi o te pęciny, czy to budowa naturalna czy jedno z założeń hodowlanych.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 grudnia 2016 15:33
Niby w zasadach sędziowania QH pokazywanych w kantarze w ręku nic nie ma o  tym że taki koń ma mieć takie potworne wady budowy jak na powyższym zdjęciu (a taki wygląd to nie wyjątek, a reguła).

https://www.aqha.com/media/3160/judging-halter.pdf

The ideal American Quarter Horse shown at halter is a horse that
possesses the following characteristics: Eye appeal that is the result of a
harmonious blending of an attractive head; refined throatlatch; wellproportioned
trim neck; long sloping shoulder; deep heart girth; short back;
strong loin and coupling; long hip and croup; well-defined and muscular stifle,
gaskin, forearm, and chest; and straight and structurally correct feet and legs
that are free of defects. The ideal should be an athlete that is uniformly muscled
throughout.
Znacie jakieś sklepy jeździeckie w Dreźnie? 👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się