Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

Omg, nikt jeszcze na mnie z Bobem nie czekal 😵



Zawsze musi być ten pierwszy raz  😀
Ktoregos dnia rzuce to wszystko i wyprowadze sie do Kent 😂
ikarina, czekamy na to, byłoby w dechę 😅. Dziewczyny, trzeba się jakoś spotkać i spotykać później regularnie. Gdzieś w Londynie jest _kate. Warto ja też ściagnać na ewentualny zjazd 🙂.
majek, nawet nie wiesz jak się cieszę, że udało Ci się zorganizować przyjazd siwego 🙂.
Gagulec, organizujcie swój pensjonat, zamawiam dwa boksy i przeprowadzamy się w Twoje okolice 😀! Mam fajny pensjonat, z bardzo fajnymi, życzliwymi ludźmi, nie Anglikami i z kontynentalnymi zwyczajami, ale w rodzimym gronie byłoby zawsze przyjemniej 🙂.
A.   master of sarcasm :]
07 maja 2013 17:17
O, no prosze, ja mieszkam na granicy Suffolk/Cambridgeshire  😉
majek   zwykle sobie żartuję
07 maja 2013 18:43
to nie granicy pl z Białorusią?

zaprasza,my też
A.   master of sarcasm :]
07 maja 2013 20:17
Na granicy to na razie mam dom i kawalek ziemi, toc od 8 lat tkwie na wyspie  😁
ja jestem na northwest Londynu, aczkolwiek moja mobilność jest okresowo mocno ograniczona, a na przełomie czerwca i lipca wręcz niemożliwa, to z chęcią się stawię 🙂

a jak ktoś mi da jeszcze jakąś końską sierść do pogłaskania to całkiem  😀 z wiatrem we włosach  😎
A.   master of sarcasm :]
07 maja 2013 21:13
Ja dzis bylam w northwest Londynie, samochod ogladac  😁
no wiesz co? a ja nawet dziś miałam off. Mieszkam na granicy Eastcote i Rusilip, nie mów że gdzieś w pobliżu...
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
07 maja 2013 22:11
Jak ktoś będzie w pobliżu Yeovil- zapraszam na kawę;d
A gdzie jest Yeovil? Ja zapraszam to Tewkesbury 😉
A.   master of sarcasm :]
08 maja 2013 07:12
Kate
no rzeczywiscie calkiem niedaleko  😵
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
08 maja 2013 07:15
A gdzie jest Yeovil? Ja zapraszam to Tewkesbury 😉


Na środku A303 pomiędzy Exeter a Londyn  xxxx
A.

jakbys miala jeszcze kiedys okazje to zapraszam  :kwiatek:

generalnie rzecz biorac od czerwca nie bede pracowala, wiec jestem baaardzo dostepna i napewno bardzo znudzona  😉 😉 😉
A.   master of sarcasm :]
08 maja 2013 18:33
No kurcze, szkoda zesmy sie tak rozminely! Jutro jade ogladac samochod w zupelnie inna strone niestety  😵
Gagulec   Mistrz lokalny
08 maja 2013 21:48
O, no prosze, ja mieszkam na granicy Suffolk/Cambridgeshire  😉


O prosze, a zdradzisz miejscowosc?
bylam w Cembridge w weekend...

Prawde powiedziawszy - nie moge sie doczekac juz jezdzenia do stajni, poznania koniarzy etc bo czuje sie tu cholernie samotna 🙁.
A.   master of sarcasm :]
09 maja 2013 09:34
Adres mam w Newmarket, ale generalnie jestem w stajni caly czas, w Soham 😉 W Cambridge studiowalam pare lat temu  😁
Ronin.   Każdy orze jak może.
11 maja 2013 17:32
Czy ktoś z was pracował /był co kolwiek  w stajni w hiszpanii ? Dokładnie na Majorce. Jakie doświadczenia ,odczucia ?
Mamy tu kogoś ze Szwajcarii (lub zorientowanego w temacie 😉) kto byłby uprzejmy udzielić mi odpowiedzi na kilka pytań? 🙂
Gagulec   Mistrz lokalny
16 maja 2013 12:43
Adres mam w Newmarket, ale generalnie jestem w stajni caly czas, w Soham 😉 W Cambridge studiowalam pare lat temu  😁


Chcialabym pracowac w Cambridge 🙂. Dwa kursy tylko musze zrobic jak znajde czas.
Cholernie mi sie podoba w Cambridgeshire.

Tymczasem moj konio juz wyruszyl.
Bedzie u mnie w srodę 🙂.

Dziewczyny z UK - macie jakies pasze godne polecenia? Muesli bez namaczania...
Karmicie konie Haylage czy zwyklym siankiem?
Gagulec, wejdz do jakiegokolwiek Countrywide (duza siec, maja po kilka-kilkanascie sklepow w kazdym hrabstwie), albo przejrzyj ich strone:

http://www.countrywidefarmers.co.uk/

Maja calkiem-calkiem ten asortyment i w miare tani. Moze ci sie uda wybrac cos dla twojego konia
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
16 maja 2013 16:27
Dokładnie countrywide ma spory wybór w paszach i ceny są na prawdę niskie, my jedziemy na dodsonie i dengie- szkoda, że w pl nie ma takich cen;(
derby, dokładnie i nasi rodzimi producenci też mają porównywalnie wysokie ceny do tych pasz sprowadzanych z zagranicy. Z tym, że te pasze zagraniczne w kraju produkcji są 2 x tańsze 😉.

My od dłuższego czasu jedziemy na Spillersie i Blue Chipie ( i kubku śruty sojowej). W PL to byłyby jakieś masakryczne pieniądze, a tu da się przełknąć. Ten balanser Blue Chip Pro to zachwalam pod niebiosa każdemu- konie super wykorzystują paszę, czują się i wyglądają bardzo dobrze. W zasadzie jest w nim niemal wszystko i nie podaję już innych suplementów. Worek starcza dla przeciętnego konia na 40 dni, a dla poniacza na 80.
A ja polecam Saracena- cała stajnia dostawała różne pasze tego producenta i wszyscy byli zadowoleni.
Obecnie tu gdzie jestem konie jedzą Dengie, Bayleisa i Blue Chipa wspomnianego wyżej (1 koń, który trafił do tej stajni w baaaardzo słabej kondycji i teraz to odrabia)
Ja na ten moment karmię Boba zwykłym sianem, standardowymi Horse&Pony Cubes oraz sieczką Dengi Alfa- A Original ( on uwielbia tą sieczkę, poprzedniej nie dojadał). Od przyszłego tygodnia planuję Speedi Beets z muesli i chcę wypróbować polecany przez Czeggrę Blue Chip  😉


Mi powoli ręce opadają w tej stajni... Miało być pięknie i cudownie, a wychodzi szydło z worka  🤔

Pozytywna sytuacja z dzisiaj - była u nas dentystka. Obawiałam się reakcji Rudego, a on ... stał jak łoś i pięknie dał sobie zrobić ząbki  😅
Ja uzywam mixa countrywidowego 😉 do tego Molichaff czeresniowy i wyslodki. Dodson & Horrel Build up Mix, jezeli jest w pracy 😉

edit - Ekwadorka, co takiego wyszlo?
Ja uzywam mixa countrywidowego 😉 do tego Molichaff czeresniowy i wyslodki. Dodson & Horrel Build up Mix, jezeli jest w pracy 😉

edit - Ekwadorka, co takiego wyszlo?



Niby hala jest, i miała być na niej szkółka 3h dziennie. Okazuje się, że szkółka jest od 9 rano do 9 wieczór.. Jeżeli uda Ci się znaleźć wolną godzinę to sukces. Jeśli pada, możesz pojeździć na hali, ale musisz zapłacić za godzinę "treningu "  🙄 Problem jest generalnie ze wszystkim m.in uzyskaniem telefonu do kowala ( miało być ich siedmiu, tymczasem z jednym jest problem ). Jednak najbardziej denerwuje mnie to, że Bob łazi na pastwisko z 15 innymi końmi ( większość to duże, grubaśne, wredne coby) i dostaje od nich łomot. Taka Rudego natura, że jest chodzącą sierotą i sam się nie obroni. Zapytałam raz, czy możemy zmienić pastwisko - nie, bo on się musi zaaklimatyzować. No okej pomyślałam. Dzisiaj Bob wrócił z pastwiska, cały okopany, pół zadu spuchnięte, pogryziony... Szrama na szramie dosłownie. Poszłam do "szefa" i pytam się po raz kolejny, o zmianę pastwiska bo on się tam raczej nie zaaklimatyzuje a on mi na to - nie mam innego pastwiska ( prawda jest inna, ale tam chodzą konie "wybrańców"😉, a poza tym to jest koń i taka jego natura. One tak się bawią, a poza tym dopóki dostaje kopy na brzuch, zad itd to nic się nie dzieje, opuchlizna zejdzie  😵 No ręce mi opadły. Mam czekać, aż któryś go tam zajedzie, albo stanie się tragedia  🤔
Ekwadorka, uciekaj z tamtad 🤔
Ekwadorka, uciekaj z tamtad! Chodź do nas. U nas jest sympatycznie, bardzo przyjacielska atmosfera i zawsze jasne sytuacje, zdrowie konia i zadowolenie klienta na pierwszym miejscu- no i kowal John Stern będzie tam regularnie przyjeżdżał. Prawdę mówiac jest to najlepsze i najsympatyczniejsza stajnia jaka znam. Miałabyś kawałek, ale chyba warto  🙂.
Edit. Pierwszy pensjonat do którego tu trafiliśmy był pełen nadętych tubylców patrzacych na mnie zgóry i ze złościa, że śmiem mieć jakieś ambicje jeździeckie i  wymuszajacych na mnie sytuacje bardzo mi nie odpowiadajace itp. Nie dałam rady, straciłam ochotę na przychodzenie do stajni.
Znaleźliśmy przypadkiem obecny pensjonat. Co ciekawe to w zasadzie tylko jeden z koni pensjonariuszy ma właściciela Anglika, reszta to konie przyjezdnych. Jest fajnie, miło, z wzajemnym szacunkiem i tak bardziej kontynentalnie 😉. Właściciele rzeczywiście dbaja o mieszkajace tam konie jak o swoje i nie ma egzemplarzy faworyzowanych  😉.
Albo do nas przyjezdzaj - mialabys kawalek, ale bysmy poimprezowaly 😉 😁


edit - literowka
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się