Ciężko sprzedać, ciężko kupić- Wasze refleksje o handlowaniu końmi

hera, niespecjalnie rozumiem twoja wypowiedz (jakos dziwnie napisane sa zdania, ciezko zlapac watek), ale chodzi o to, ze w sumie zalujesz ze nie oddalas facetowi swojej lykawej kobyly w rozliczeniu za zabiedzonego konia?
katka, nie fochaj się  :kwiatek:

poprosiłam o rozwinięcie Twojej myśli, bo sformułowanie "milusi kucyk" jest dla mnie niekonkretne. Poza tym, to przyznaję, drażni mnie, bo zbyt często spotykałam się z jego rozumieniem w stylu - maskotka. Coś "gorszego" niż normalny duży koń, zwierzątko które traktuje się podobnie do chomiczka czy kurczaczka, słodki, mięciutki, coś na podobieństwo pluszaczka. I oczekuje się od niego żeby taką bezwolną zabaweczką w rękach człowieka był.
A to jest ten sam gatunek co hanower czy pełna krew. I ma prawo mieć typowe dla koni zachowania.
hera konie to nie zabawki i nie wymienia ich się na inne konie bo się ma ochotę .A że koń jest łykawy i sprawia Ci problemy to trzeba było myśleć o tym wcześniej zanim go kupiłaś ,potem okaże się że nowy twój nabytek też ma jakieś wady i co dalej znowu wymienisz .

Nie mogłam już i musiałam coś napisać bo głupota niektórych ludzi to parodia, traktują konie jak zabawki . 🤔wirek:
nie ja kupowałam tego konia więc taka sytuacja zaistniała. Ale prawdopodobnie i tak ze mną zostanie 🙂
konie to nie zabawki i nie wymienia ich się na inne konie bo się ma ochotę .


mysle, że to niesprawiedliwy osąd, róznie w zyciu bywa, więc nie sadze, ze należy jechac po wszytskich, którzy chcą wymienić/sprzedać konia 😉
[quote author=monia link=topic=8233.msg313516#msg313516 date=1249772899]
konie to nie zabawki i nie wymienia ich się na inne konie bo się ma ochotę .


mysle, że to niesprawiedliwy osąd, róznie w zyciu bywa, więc nie sadze, ze należy jechac po wszytskich, którzy chcą wymienić/sprzedać konia 😉
[/quote]
Ja myślę, że to nie jest niesprawiedliwy osąd, tylko po prostu "gówniarski", czyli nastolatkowo-zależny-od-mamusi-mamusia na-wszystko-daje.
Jeżeli pomyliłam się w osądzeniu wieku moni, to czas dorosnąć.
Armara czemu piszesz że to nie sprawiedliwy osąd ,jeżeli ktoś pisze że ma OCHOTE zmienić konia to jest dlamnie głupie ,co innego Jak by napisała, że ten koń nie może dojść do jakiegoś poziomu bo ma słabe możliwości i chce wymnienić na innego bo nie stać Here na utrzymanie 2 koni .


POKEMON pomyliłaś się nie jestem gówniarą którą utrzymują rodzice ,i źle mnie osądzasz .  Ja mam już kilka swoich koni i nie zmieniam ich bo mam OCHTE  ,dlamnie jest to gówniarstwo jak ktoś pisze że ma OCHOTE ,odebrałam to jak jakiś kaprys nie podoba się to następny koń .

Może się czepiam HERY o to co napisała ,ale jak przeczytałam to co ona napisała że konia łykawego by wymieniła na konia (maszynę) chudego i zaniedbanego za 5,5tys. który chodził jakieś tam zawody i jest świetnym koniem a teraz żałuje bo mogła wymienić tylko na co  ❓ jaki koń zdrowy co chodził jakieś konkursy i nie ma żadnych kontuzji kosztuje 5.5 tys. jak jest taki to sama go kupie .
tak mam sytuacje ze potrzebuje konia starszego na ktorym sie cos naucze stad powod mojej sprzedazy klaczy, a jak jedna z was napisala nie stac mnie na utrzymanie dwoch konia chce sie czegos nauczyc a moja klacz jest koniem rekreacyjnym raczej bez możliwości.
Szyszka   szczesliwa studentka HOPALu:)
09 sierpnia 2009 15:53
co w tym zlego ze zmienia konia, bo chce sie rozwijac? A ile ludzi w sporcie zmienia konie, bo wyzej nie pojda? Uwazam, ze dobrze ze ma mozliwosc kupienia konia zrobionego, ktory czegos ja nauczy. Powinno sie chwalic ludzi, ktorzy chca sie rozwijac, nie mozna krytykowac kogos dlatego ze nie ma na utrzymanie 2 koni. Chyba lepiej uczyc sie od profesora niz kaleczyc ciagle na wysluzonym (mowie ogolnie - nie o tym przypadku) rekreancie i zrzedzic, ze sie nie da itd.
a ja od 3 miesięcy szukam mloego konia z predyspozycjami do ujeżdżenia. Koń musi być super ruchowo i być ładny.
Obejrzałam juz wiele koni, wiekszosc z nich jest ogloszona jako "konie do ujezdzenia" bo po postu nie chca skakać. Na  rynku pełno koni z papierami w stylu "od Hermenegilda po Kuba", pełno jakis rrekreacyjnych konikow, a ciekawych pod katem sportu brak.
Hera Ja Cię nie krytykuje że sprzedajesz klacz ale to co napisałaś było dlamnie dziwne ,co innego napisać że chce konia zamienić bo ten się nie sprawdza a co innego bo mam ochotę zmienić .Dlamnie to było dziecinne ,Ja rozumiem to że każdy chce dojść w życiu do czegoś .

Może warto zainwestować w trenera i może lepiej spróbować zacząć konkretny trening na tej klaczy niż zamienić na następnego konia który okaże się że jest po jakiejś kontuzji i to dopiero będzie wielki problem .Koń łykawy to nie taki wielki problem ,łykawka załatwi sprawę i koń nie będzie łykał .

Życzę powodzenia i zakończmy ten temat ,POZDRAWIAM
monia gdzies pisalas, ze chcesz sprzedac konia (czy sprzedawalas nm). jak mozesz??? przeciez kon to nie zabawka!!!

edit: Ja mam ogierka konika polskiego który jest świetnie wychowany nie boi się niczego i pójdzie za mną wszędzie ,chodzi w ręku na spacery po drodze ,daje nogi nawet dzieciom, nie gryzie nie ma żadnych wad i Ja tylko chce za niego 2 tys. i co chętnych nie ma .
"łykawka załatwi sprawę i koń nie będzie łykał"

Ale byłoby pięknie..jakby to tak było.. 😵
KATIJA ja nie mam nic przeciwko sprzedaży koni ani wymianie na inne, rozchodziło mi się o sposób w jaki Hera napisała że miała ochotę wymienić na innego Ja tego nie rozumiem .Ja mam swoje konie i nie sprzedaje je bo mam ochotę .

Ja konie uczę spokoju mają się nie bać niczego i mają umieć współpracować z ludźmi ,mam też takie konie które nie sprzedam bo wiem że się nie nadają dla ludzi np.klacz łykawą ,u mnie łykawka zadziałała i koń od 2 lat nie łyka jak w niej chodzi .

Konie które u mnie są a wiem że dadzą dużo radości ludziom, mogę sprzedać ,wtedy mam miejsce na następnego jakiegoś konia który potrzebuje dużo pracy i miłości .
a ja od 3 miesięcy szukam mloego konia z predyspozycjami do ujeżdżenia. Koń musi być super ruchowo i być ładny.
Obejrzałam juz wiele koni, wiekszosc z nich jest ogloszona jako "konie do ujezdzenia" bo po postu nie chca skakać. Na  rynku pełno koni z papierami w stylu "od Hermenegilda po Kuba", pełno jakis rrekreacyjnych konikow, a ciekawych pod katem sportu brak.


Zdaje się że w wątku ujeżdżeniowym ktoś wstawiał ostatnio filmik doskonale ruszającego się małolata. Może katka? Nie pamiętam, ale gdybym teraz chciała kupić, kupiłabym nieomalże "w ciemno" tamtego wałaszka z filmiku. W zasadzie, gdyby był po Lordzie, już by go nie było 😉
Już myślałam o trenerze i treningach ale kobyła nie ma talentu.. no nie wiem jak to nazwac... nie nadaje sie do sportu ani na niskie konkursy więc po co ma stać w stajni skoro może ktoś na niej jeździć. Tyle od siebie. Sory za takie poruszenie
monia
łykawka załatwi sprawę i koń nie będzie łykał .
No prosze. Wielkie idee, pretensje do sprzedajacych konia. A sama propagujesz znecanie sie nad zwierzeciem. Widzialas kiedys jak wyglada konska szyja pod tym patentem?? Jesli nie, to moze powinnas.
Wiesz na jakiej zasadzie ma to cos dzialac?? Bol, bol, bol.....
łykawka załatwi sprawę i koń nie będzie łykał .


dopuki bedzie mial lykawke na szyi to lykac moze i nie bedzie. ale lykawke sie sciaga "czasami".
Bez przesady klami z tym bólem.. 🙄

Nasz stał w łykawce i dalej łykał. Chodzi bardziej o to że nie jest wstanie nałykać się tyle powietrza żeby kolkował..

Po operacji dychawicy nie może stać w łykawce wiec dostosujemy boks i smarujemy pręty czym się da, i tak namiętnie łyka..zawsze znajdzie miejsce. Chociaż żłób i poidło ma jak w przedszkolu..

Hera A może Ty nie masz talentu? 😉 Dlaczego to zawsze musi być winna konia??

Znam takich co zmieniają konie jak rękawiczki i muszę cały czas trafiać na toni bez talentu bo tej pory nie odnieśli sukcesu.. 🙄
Wcale nie przesadzam. Zdajesz sobie w ogole sprawe na jakiej zasadzie to dziala?? Bolu poprzez nacisk na miesnie biorace udzial w aerophagii (czy jak to tam sie profesjonalnie nazywa). Zeby lykawka dzialala musi byc porzadnie zapieta. Kiedy jest porzadnie zapieta dziala na zasadzie silnego ucisku, ktory przy probie lykniecia przeradza sie w bol. A jesli kon lyka mimo lykawki to najwyrazniej bodziec do lykania jest silniejszy..... tym gorzej.
Lykawka to troche pojscie na latwizne, proponuje raczej glebiej zastanowic sie nad problemem. Zawsze ma on jakas przyczyne, kon nie lyka od tak.
Jesli kon wyrazalby swoje odczucia jak chociazby pies, to nikt by mu lykawki nie zalozyl. Ciagle skomlenie raczej by zniechecilo.
Jak nie wierzysz to zaloz sobie cos takiego. Czy obejzyj szyje konia pod lykawka (oczywiscie po wygoleniu do skory, bo siersc maskuje). Polecam.
może nie mam talentu. zreszta nie dostałam konia już chodzącego cokolwiek tylko on przyjął siodło i ja go zaczełam robić pod okiem znajomej instruktorki.. i tak myśle że dużo zrobiłam z nią ale jeśli mam możliwość to chcę się rozwijać🙂
klami jeżeli łykał w łykawce to widać nie robiła na nim wrażenia...wszystko próbowaliśmy. Jaki złoty środek/sposób polecasz? Poza tym już nie nosi łykawki..

PS. Twój koń na fotce ma kolec?

Hera To jeżeli dużo zrobiłaś to znaczy nie jest taki prymitywny..
Nie robila na nim wrazenia to znaczy, ze albo byla zle zapieta (nie dzialala) albo jak pisalam wyzej, bodziec powodujacy lykanie i tak byl silniejszy.
Zrozum, ze nie ma zlotego srodka, to wlasnie lykawka jest niestety za takowy uwazana, bo zniecheca do lykania. Trzeba szukac przyczyny, a moze byc ich wiele. To przeciez zlozony organizm. Poczynajac od nudy a na problemach z ukladem pokarmowym konczac. Byl nawet na forum watek, poczytaj sobie, warto. A jesli juz na prawde przebadalas go od gory do dolu i wykluczylas wszelkie mozliwe przyczyny to po prostu zawiez na zabieg. Lykac przestanie a bolec nie bedzie. Tylko niestety jest to drozsze niz kawalek metalu.

Tak, ma kolec, i coz z tego??
trzynastka   In love with the ordinary
09 sierpnia 2009 23:54
W ramach chwili przerwy od łykania, które nie jest tematem wątku pragnę zapytać o coś co tematem wątku również nie jest  😁
Hera czy ja dobrze rozumiem, że żałujesz, że nie wzięłaś zabiedzonego konia od faceta który go do takiego stanu doprowadził lub przynajmniej nie chciał/nie potrafił go zmienić i żałujesz, ze nie oddałaś mu swojej zdrowej i dobrze karmionej kobyły.  🤔
A kolec nie boli?  🤔  🤔wirek:

I operacja jest w 100% skuteczna? Proszę Cie..  😵 Dopiero miał operacje na dychawice - która nie pomogła i nie mam kolejne pare tysięcy na kolejne krojenie..

A Ty lepiej przebadaj działanie tego kolca..i co trzeba zrobić z koniem żeby go nie stosować 😉 To pewnie prostsze niż oduczenie łykania..
Dramka, tak sie wlasnie zastanawialam skad to pytanie o kolec, czy bedziesz na tyle... hmm.... zeby przyrownac kolec do lykawki. Ale szczerze wierzylam, ze do az takiego absurdu sie nie posuniesz. Najwyrazniej sie mylilam, naiwna jestem. Zabawne. Az zal cokolwiek tu wyjasniac. Rozumiesz zasade dzialania lykawki?? Rozumiesz jak dziala kolec? Jesli bys rozumiala to byc takich bzdur nie napisala.

Ale wracajac do powaznej rozmowy, bo ten absurd jest na tyle niepowazny, ze szkoda w ogole go podejmowac.
Operacja nie jest w 100% skuteczna (jakies 70-80% jak sie nie myle) i nikt Ci jej tutaj nie reklamuje, bo rowniez jest usunieciem efektu, bez odpowiedzi na pytanie o przyczyne. Napisalam tylko jak dziala lykawka, i ze jest to najlatwiejsze i zarazem  najbardziej brutalne "rozwiazanie" problemu. Tylko, ze jesli nie jestes w stanie znalezc przyczyny mimo zrobienia wszytskiego w tym kierunku (w co teraz zaczynam watpic) a kon koniecznie ma przestac lykac to jest to po prostu wyjscie bardziej z mysla o zwierzeciu. I tyle.
Ja przedstawiam co jak i dlaczego. (Moze chcesz artykuly, podreczniki ??) A Ty naskakujesz.
Rozumiem działanie łykawki tak samo jak kolca..i według mnie kolec tez sprawia ból i to OGROMNY.

Po drugie, próbowałam i przebadałam. Od kredy, siano, padok, przerobienie boksu, smarowanie pręt NAFem ostatecznie psią kupą i to najlepiej zadziałało ale nie wysmaruje cały boks kupą psią

Łykawka czasami jestem "lepszym złem" KONIEC  🚫

Hera Żałuj nie skorzystałaś z dobrego "deal"  😁
Dramka, moze i "lepszym" zlem. Choc trudno mi ten przymiotnik uzyc, gdy zwierze boli. No, ale nie padnie w mekach na kolke. Na pewno tanszym rozwiazaniem. 😉 Popieram koniec off topu.
Chyba jednak nie rozumiesz zasadniczej roznicy. Kolec boli jak ch...... (tu sie oczywiscie zgodze i wcale nie ciesze sie z tego, ze chodze z koniem na kolcu) ale boli tylko w momencie silnego szarpniecia. Lykawka boli niby mniej, ale stale. Staly ciagly bol (po pewnym czasie silniejszy, bo dzialajacy juz na "zbite" miejsce) jest jednak gorszy niz duzo silniejszy a trawajacy ulamki sekund. Nieprawdaz?? Widzisz roznice?? Taki drobny fakt, ze kolec zaklada sie w sumie na chwile a lykawke kon ma prawie stale, juz pomine.
Miał być koniec  🚫 ale kusisz klami.. 🤬

Ponieważ łykawka boli jak koń łyka - tzn jak robi żle..
A kolec używa się wtedy jak koń zachowuje się żle..

Ja osobiście wolałabym mieć na sobie łykawkę  😁 Bym się nauczyła nie obgryzać paznokci np.
A niegrzeczna mogę być kiedy zechę. 😀iabeł:

Łykanie nie tylko kończy się kolką. Mój np do połowy ma starte zęby z przodu..

Wracając do wątku..Hera zrób kobyle operacje i pójdzie na świeże bułeczki 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się