ruja u klaczy - problemy, pytania i jak to znoszą właściciele;-)

Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
10 marca 2009 17:25
Tutaj trochę dyskutowałyśmy na ten temat:
http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,826.0.html

[quote author=maleństwo link=topic=826.msg125061#msg125061 date=1229782465]
Daję jej krople homeopatyczne Hormeel - takie ludzkie z apteki. Z zalecenia wetki. Złagodziły objawy bardzo fajnie.
[/quote]
35 lat czy 3,5?
Sznurka, ona ma 35 i ma się dobrze, zołza jedna..
Raven, dzięki  :kwiatek: przeczytałam, Stroppy mare pewnie uda nam się dostać bo my niedaleko od producenta 🙂
sanna,  no wiesz i chcesz seniorce odbierac w takim wieku "marcowanie"?
a fe!!! 🤬
Ale ona nam wałachy do szaleństwa doprowadza.. A najbardziej 20 -latka z problemami kariologicznymi..  Jak byś widziała jak Dziadki wigoru dostają...  🏇 Ale tak poważnie, to zaczyna to już być problemem..
Są specyfiki ktore wyciszą ruje, na bazie hormonow ale to trzeba z wetem rozmawiac. Natomias powiem ze nie sa to leki obojetne dla calego organizmu i podawanie ich u 35 letniego konia moze miec rozne skutki... Jesli w stadzie nie ma ogierow to warto poczekac te kilka dni a nie łądowac konia hormonami...
Kiedy mija ten czas uspienia klaczy ze snu zimowego?chodzi mi oczywiscie  o ruje, kiedy kobyla zaczyna sie mocno grzac?bo mnie moja mała troche martwi, marzec juz mamy a tu nic 🙄 Zaznaczam ze wet nyl jakis miesiac temu  i kazal poczekac.Chcialabym znac wasze zdanie i doswiadczenie.
Green-girl, no właśnie, hormony to i obciążenie dla organizmu i pewnie pełno skutków ubocznych.. 🙁  Dla Baaardzo Starszej Pani to, niestety,  dość ryzykowne.  Dla młodych - przynajmniej kotek  - tez dłuższa antykoncepcja zazwyczaj kończy się źle 🙁 Tak, że temat jest niełatwy.. . Eh,  zdesperowani jesteśmy z Lady, bo ona ma ruję od dłuższego czasu i wygląda na to , że potrwa to do jesieni.. Kobyła jest na emeryturze i praktycznie cały czas jest na łąkach z innym kolesiem - emerytem i  w zasięgu wzroku i węchu reszty chłopaków wychodzących codziennie (albo i na cała noc) na sąsiednie padoki..
Kobyła jest jedyną kobieta w naszej stajni, reszta to chłopaki, może to ją tak nakręca.. Coś jednak musimy zrobić, to co wałachy wyprawiają przyprawia nas o dreszcze.. Może ten suplement stroppy mare załagodziłby trochę objawy..
Donia Aleksandra moja kobylka miała przez grudzien ruje 10 dniowa🙂 a teraz przez dwa miesiac ciszaaa i tez czekam..🙂 kazali witaminki podawac zeby nadrobic po zimie🙂
Moja na szczęście w treningu nie miała ruji  😅

A jak miała to nie widoczną, bez humorów

Nigdy mi się nie rozkraczyła na środku stajni ... 😂

Ona zawsze była "dyskretna" i chyba miała jakieś problemy z hormonami bo też potrafiła się zachowywać jak ogier.. 😵
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
29 maja 2009 06:22
odswiezam

moze ktos jeszcze ma jakis sposob na zlagodzenie objawow ruji? Chodzi mi o pasze lub  suplementy, ale koniecznie NIC z hormonami.

wczoraj sie zalamalam - ruja pojawia sie coraz czesciej, a objawy coraz gorsze - w stajni kobyly nie da sie wyczyscic, bo "z milosci" dociska mnie do sciany tak, ze ostatnio prawie mi zebra polamala i cudem wysliznelam sie dolem, bo myslala ze jam jest ogier i chciala sie "przytulac". Na jezdzie dochodzi do tego, ze strzela barany nawet w stępie, przy zerowym kontakcie i bez łydki. Płot od ujezdzalni juz trzykrotnie ucierpiał na jej "kobiecosci". Nie musze chyba dodawac, ze w takiej sytuacji z jazdy nici, a co dopiero z treningu:/

musze miec pewnosc, ze
1. preparat jest 100% zdrowy dla reszty organizmu i
2. jest skuteczny dla NAPRAWDE ciezkich przypadkow...
miałam swego czasu olbrzymi problem z grzejącą się non-stop kobyłą i za radą weta podawałam ten preparat:
http://www.cortaflex.pl/index.php?page=2&action=view_one&id=119
potem przeszłam na sam niepokalanek (zioło)
nam pomogło  🙂
kobyła w końcu się wyciszyła, ruje się wyregulowały i są znacznie mniej burzliwe  😉
U mojej się pojawiła..

Ale na szczęście na treningach skokowych jest skoncentrowana, tzn. nie mysli tylko o seksie  😉
co jaki czas u klaczy występują ruje?  😉
Taggi  a próbowałas tego Hormelu o którym z maleństwem pisałysmy ? U nas to pomogło
a do tego mozesz dodac zioła , własnie niepokalanek żeby wzmocnić efekt bo i objawy nie są mało widoczne

Mi wet chciał kobyle zablokowac ruje , dac hormony ale się nie zgodziłam i sama sobie poradziłam z tym problemem  🙂
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
29 maja 2009 10:30
dziekuje Ci bardzo BeAtra :kwiatek:
Ciska jak ostatnio gadalysmy na ten temat, w koncu nic nie kupilam, bo glownym problemem byla "mułowatość" w czasie ruji i stwierdzilam, ze da sie to przezyc. Teraz jest znacznie gorzej - to juz sie staje niebezpieczne, bo zrobila sie agresywna na jezdzie, a w boksie... 😵 - dlatego dzis kupilam te kropelki o ktorych wtedy pisalyscie - jakos srodek dorazny. Suplement Dodsona znalazlam taki:
http://animalia.pl/produkt,11172,Dodson_&_Horrell_Stroppy_Mare.html

rozgladam sie jeszcze za innymi, zeby sie zorientowac co i jak. no i dzis lub jutro zadzwonie do trenejro, bo on tez mial czegos poszukac i w tym tygodniu zamierzam kupic cos co naprawde zrobi z mojej klaczy WAŁACHA 😉 😀iabeł:
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
29 maja 2009 10:57
slyszlalam ,ze czeste ruje moge byc spowodowane guzkami na macicy, my niedlguo bedziemy robic usg bo tydzien sie grzeje potem np 3 dni przerwy potem 2 tyg rui itd... kompetnie nieregluarne  🙄
Ja w przypadku mojej klaczy takie częste ruje zrzucam na wiosne bo to występuje u niej  tylko kwiecień-maj a później juz jest wszystko normalnie
dziekuje Ci bardzo BeAtra :kwiatek:
ale nie ma za co  😉

właściwie to podawałam ten preparat:
http://cortaflex.pl/index.php?page=3&action=view_one&id=91
a nie ten który podałam we wcześniejszym linku - bo ten który ja podawałam jest dostępny tylko przez weta.
ale w obu głównym składnikiem jest niepokalanek mnisi - więc działanie jest bardzo zbliżone..

taggi   łajza się ujeżdża w końcu
29 maja 2009 12:55
BeAtra rozumiem, ze to preparat z cyklu takich, co to po zaprzestaniu podawania, objawy wracaja?
Margaritka no wlasnie ja tez slyszalam, ze jedna z przyczyn moga byc jakies patologie ukladu rozrodczego, ale to bylo w kontekscie klaczy starszych, ktore nigdy nie byly zazrebiane - i to mial byc wlasnie powod ewentualnych guzkow itp.

ciska dwa miesiace to faktycznie mozna sie przemeczyc.

a jakos ciekawostke powiem jeszcze, ze slyszalam o kobyle, ktora ruje dostawala zawsze jak szla na jazde. i tez nie dalo sie z nia nic wtedy zrobic. padaka 🙁

a kuzynka mojej kobyly podobno tez z rują miała problemy (pokrewienstwo po lini ojca) - to tez mnie zastanawia 🙄
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
29 maja 2009 13:02
nerwina cala ciaze sie grzala  🙄
BeAtra rozumiem, ze to preparat z cyklu takich, co to po zaprzestaniu podawania, objawy wracaja?
nie w naszym przypadku - ale ja od tamtej pory co roku podaję kobyle na wiosnę susz niepokalanka zapobiegawczo przez miesiąc.
kobyła nastoletnia, nigdy nie zaźrebiana, badania wykluczyły patologie i zmiany ukł rozrodczego - po prostu pewnej wiosny zaszalały hormony i nie chciały przestać  😉
preparat z niepokalankiem a potem niepokalanek suszony bardzo pomogły - kobyła się uspokoiła i nie ma nawrotu a minęło już ze trzy lata.
moja Dyrekcja przy rui też jest nieznośna, strasznie szybko się rozprasza,płoszy, rży przeraźliwie itp trudno się wtedy z nią pracuje  🙄
więc co polecacie jej podawać niepokalanek mnisi na "wyciszenie"?
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
29 maja 2009 17:33
BeAtra a gdzie kupujesz i jak podajesz ten niepokalanek?
taggi, http://www.equiversum.pl/product_info.php?products_id=125
a z dawkowaniem to na Twoim miejscu podawałabym tyle co piszą (30g)
ja podaję teraz mniej bo w mieszance z innymi ziołami - ale pierwszą "kurację" podawałam zgodnie z tym co pisze.
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
29 maja 2009 17:58
BeAtra dziekuje, dziekuje, dziekuje... 🙇 🙇 🙇 juz drugi raz mnie ratujesz... 🙇
co jaki czas u klaczy występują ruje?  😉

Jeśli jest regularna to co trzy tygodnie
a ja mam pytanie czy jezeli klacz nigdy nie miala zrebaka a ma juz 16lat to jest to mozliwe ze jej juz sie zatrzymala ruja na zawsze???? ona zawsze miala ciche ruje ale od zimy nie widzialaam u niej ani jednego objawu. czy wogole z klaczami jest tak jak z kobietami ze przekwitaja w pewnym momencie i koniec??? bede bardo wdzieczna za wszelkie info na ten temat.
Slyszalam, ze jest taki suplement z NAF'a dla klaczy wlasnie... nie stosowalam wiec nie wiem jak dziala ale NAF osbie cenie wiec moze byc ok.
Moja kobylka jak ma "te dni" P: to tez jest nieznosna ale jakos sobie radzimy 🙂
Staje sie mega nerwowa i potwornie glosna... nadstawia sie doslownie kazdemu innemu parzystokopytnemu i slychac ja wszedzie. Ostatnio mialam troszke nerwowe wakacje bowiem pojechalam z nia do stajni gdzie byly srednio na jezdzie dwa ogry (u mnie w stajni wszystkie na szczescie utracily swa meskosc 🤣 ) ale moje nerwy okazaly sie byc kompletnie irracjonalne i przezylysmy. Ale szczerze mowiac to nigdy nie spotkalam sie z innym zachowaniem klaczy.. chodzi mi tu o "zamulanie".
dea   primum non nocere
04 września 2009 15:37
Ja tam ruję u Campiny lubię. Zawsze wtedy taka zamyślona, do połowy obecna, że nawet nie myśli, żeby kombinować, tylko współpracuje 😉 Odrobinę zwolnione obroty i rozkojarzona tylko 🙂

Z Brytanią gorzej. Panna ma 2 lata i burzliwie dojrzewa. Mam nadzieję, że jej się trochę spokojniejsze te ruje zrobią, bo jeśli nie, to będzie "nie do użytku" przez pół lata. W czasie rui ogólnie fochów jest co niemiara, nie ma ochoty reagować na prośby, tupie nóżką, nie potrafi ustać spokojnie, strzyka moczem na wszystkie strony - z grubsza w kierunku wałachów, ale wczoraj nalała mi na ręce jak jej robiłam kopytka. Dobrze, że głowę odsunęłam... No co za babsztyl  😀iabeł:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się