Projekty stajni. Zdjęcia i informacje.

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
01 lutego 2016 20:24
quantanamera, to jest pikuś, wyobraź sobie, że przez pół roku masz na padok 500 m... i 15 koni do wypuszczania...
Moon   #kulistyzajebisty
01 lutego 2016 20:26
quantanamera, zapraszam na hipodrom - szczyty absurdu jeśli chodzi o rozwiązania czy użyteczność ośrodka są tu nieskończone  😜
Nie wiem kto to projektował i potem zatwierdzał, ale miał bardzo bujną wyobraźnię...
Moon, a wkrotce potem zszedł  z tego świata, więc  się nie dowiemy,  jak to z hipodromem było.
quanta, taaak, to ten! Ja miałam tylko rzuty zapisane na kompie i nie chciało mi się za tym kopać w necie. Patrząc na ten projekt zastanawiam się, co mnie skłoniło, żeby go wybrać do tamtej prezentacji na studia - chyba tylko to, że miał niedużo boksów (i wydawało mi się, że w związku z tym wyjdzie jakiś mniej kosmiczny koszt :hihi🙂 i halę przy stajni. I ciekawa jestem, jak bardzo się w swoich wyliczeniach minęłam z faktycznym kosztem postawienia czegoś takiego. 😂
Dla mnie w budynku trzeba przemyśleć pomieszczenia pod kątem logistyki, ich specyfiki i gabarytów. Budowa wielkiej stajni z małą siodlarnia czy paszarnią to pomyłka. Dziś większość koni je paszę z kilku worków, suplementy, coś na mokro. W siodlarni masa derek, paki, czapraki. Jak stajnia na wypasie to jakaś pralnio szuszarnia by się przydała. Bo suszenie derek w zimie też jakoś trzeba rozwiązać.
trusia, wiesz skąd się wzięło to zdanie, że stajnia angielska nie?
Bo tak jest napisane w Neufercie ("biblia" architektów). 🙁 Kto by tam dyskutował z (archaicznym mocno) Neufertem.
Komu by się chciało najpierw robić program funkcjonalny obiektu 🙁


To architekci nie idą z duchem czasu, nie śledzą trendów i zapotrzebowania?  Wydawało mi się, że to taka kreatywna grupa zawodowa, a nie skostniała i trzymająca się kurczowo jakiegoś Neuferta.

Pooglądałam sobie wczoraj ten katalog Muratora i co rzuciło mi się w oczy:
- mała siodlarnia, o której pisała bera7, to pikuś w porównaniu z tym, że wiele projektów w ogóle siodlarni nie ma,
- zdziwiła mnie powszechność garażu jako części stajni.  Nie ma wielu potrzebnych pomieszczeń, ale za to jest garaż! Pewnie, można garaż wykorzystać inaczej, tylko po co ten garaż w ogóle projektować?

Wydaje mi się (jako laikowi, bo wlasnej stajni nie mam i nie będę miała), że taki przegląd gotowych projektów przydatny jest, żeby pokazać pomysły rozwiązań. Natomiast jak już ma się generalną ideę, jaka stajnia u nas się sprawdzi, trzeba zamówić indywidulany projekt.

Tak samo jest z gotowcami domów (tu nawiązuję do pytania ogurka). Jak przymierzaliśmy się do budowy swojego domu, obejrzałam miliony gotowych projektów po to, żeby dojść do wniosku, że żaden mi nie pasuje.
A propos pomieszczeń dodatkowych to proponuję przyjąć założenie że na każdych 6 koni potrzebna jest siodlarnia o powierzchni 1 boksu.
Na każdych 12 koni - myjka.
Paszarnia najlepiej poza stajnią aby się nie kurzyło. W paszarni powinna być wialnia (do czyszczenia owsa) oraz gniotownik. Zajmuje to dużo miejsca. Do tego jest potrzebne miejsce na pasze i to na paletach bo nikt nie będzie wkładał ciężkich worków na półki. Generalnie ile by nie było miejsca w paszarni - zawsze będzie za mało.
Przyda się również magazyn na miotły, widły, zapasowe żłoby, poidła i inne duperele.
Nie widziałam gotowego projektu który spełniał by te założenia.
Najlepiej znaleźć architekta który jeździ konno i zaangażować go na jakiś czas jako stajennego lub luzaka  😉
Mnie się udało (dawno, dawno temu) trafić na luzaka studiującego architekturę. Wtedy powstał szkic projektu naszej stajni. Luzak przestał luzakować ale za to mam bardzo dobrego architekta do wszelakich końskich budowli.
Dołączam kilka zdjęć (aczkolwiek opisy nie wiem kto robił)
http://www.plasmaproject.pl/?s=uslugowe2
http://www.plasmaproject.pl/?s=uslugowe3
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
02 lutego 2016 09:35
Co do garażu w stajni, to o ile w większych obiektach przyda się co najwyżej do trzymania bryczki/sań, to w przydomowych stajniach jest to bardzo fajne rozwiązanie pozwalające zaoszczędzić nieco miejsca na działce. Ja sama sobie wymyśliłam swój układ pomieszczeń w stajni, czy się sprawdza to się okaże, bo budynek jeszcze nie skończony. Jeśli chodzi o koszty to nasza architekt mówiła, że na budynek gospodarczy należy przyjąć 1300-1500zł za metr2 i to tak "po taniości" robione (u nas to wyliczenie się sprawdza póki co) wiec jeśli komuś się marzą myjki i złote klamki, to pewnie trzeba to pewnie pomnożyć x2 😉
Ależ ja nie kwestionuję przydatności garażu jako takiego, przyklejonego do jakiegoś budynku. Czy jakiegokolwiek innego pomieszczania, które indywidualnie komuś pasuje, np. sauna. Chodziło mi o to, że jeśli robi się gotowca-projekt stajni, to taki projekt powinien zawierać to, co jest związane z potrzebami konia i jeźdźca.  Stąd moje zdziwienie – bo z przeglądu projektów z tego katalogu można odnieść wrażenie, że stajnia bez garażu to nie stajnia. 
A może scalić to z wątkiem o projektach stajni? => http://www.re-volta.pl/forum/index.php/topic,841.0.html
Tam dyskusje na podobne tematy, to może niech w jednym miejscu będzie.
fabapi, ale paszarnia poza budynkiem to dodatkowe kilometry. Owies można mieć zworkowany już przewiany. W samym pomieszczeniu dobry wyciąg. I kurzy się nie bardziej niż z siana. Ja zawsze zamiatałam na mokro i w czasie nieobecności koni.
Ja sobie sama zaprojektowałam stajnię moich marzeń pod kątem układu pomieszczeń. Architekt będzie skupiał się na kwestiach typowo budowlanych już.
Inaczej też wygląda siodlarnia w pensjonacie a inaczej w hodowlanych. Ilość sprzętu rośnie wraz z ilością właścicieli koni.
Ja przy założeniu stajni na kilkanaście boksów dla emerytów założyłam siodlarnię na 20mkw. Ale na 6 koni wiszą 3 siodła. Za to nie wyobrażam sobie braku myjki i miejsca na solarium w przyszłości.
Mam też narysowany schowek 2 x4m. Na widły, taczkę itp.
Wg mnie na każdego konia powinny być przeznaczone minimum dwa wieszaki na siodła.
trusia, w stajni pensjonatowej owszem. Ale w hodowlanej czy emeryckiej myślę za 80% ilości boksów powinno starczyć. I to też awansem.
trusia, kreatywność architektów jest warunkowana popytem. A popyt jest na efektowne wizualizacje 🙂 Stąd kreatywność architektów skupia się na wizkach 🙂
fabapi, ale paszarnia poza budynkiem to dodatkowe kilometry. Owies można mieć zworkowany już przewiany. W samym pomieszczeniu dobry wyciąg. I kurzy się nie bardziej niż z siana. Ja zawsze zamiatałam na mokro i w czasie nieobecności koni.
Ja sobie sama zaprojektowałam stajnię moich marzeń pod kątem układu pomieszczeń. Architekt będzie skupiał się na kwestiach typowo budowlanych już.
Inaczej też wygląda siodlarnia w pensjonacie a inaczej w hodowlanych. Ilość sprzętu rośnie wraz z ilością właścicieli koni.
Ja przy założeniu stajni na kilkanaście boksów dla emerytów założyłam siodlarnię na 20mkw. Ale na 6 koni wiszą 3 siodła. Za to nie wyobrażam sobie braku myjki i miejsca na solarium w przyszłości.
Mam też narysowany schowek 2 x4m. Na widły, taczkę itp.


Myślałam o dużej stajni pensjonatowej 🙂 gdzie przyjeżdża tir owsa luzem i szkoda czasu na workowanie po przewianiu. Paszarnia w innym (niż stajnia) budynku wychodzi taniej. Owies nie wymaga ocieplonych ścian itp.
W małych stajniach oczywiście nie ma to sensu.



Wydaje mi się, że ocieplanie hali jest bezsensem 😉 My mamy kwarc np. i jak nadchodzą niskie temp. wsypuje się taki preparat który starcza na całą zimę, jest bezpieczny dla nóg i wszystko jest mokre i elegancko miękkie. A jazda w kurtce mnie nie przeraża mimo iż znam i takie przypadki 🙂
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
03 lutego 2016 08:17
fabapi- wychodzi, że w nowej stajni (28 koni), która jest w planach, trzeba by mieć siodlarnię 60m²  😉

Teraz paszarnio-siodlarnię mam gdzieś 20m² (zapytam szefa i w razie czego skoryguję) na 7 koni. Mam 7 zamontowanych wieszaków na siodła, 8 na ogłowia, ileś tam wiszaków z półką na duperele typu palcaty, kaski, sztylpy, pomoce do lonżowania i lonże. I mam 3 regały z 2-3 półkami na czapraki, derki, witaminy, pod regałami miejsce na paszę, skrzynki, nieużywane duperele. Oprócz tego mejsce do suszenia czapraków i powieszenia popręgów. No i jest wejście na strych.
Ogólnie dla mnie jest praktyczna.
Dementek, nie wiem, jakim cudem siodlarnio-paszarnia może być praktyczna - przecież cały sprzęt będzie zakurzony pyłem gniecionego owsa, sypanych pasz czy witamin. No i o inwazję myszy łatwiej.
Dementek, i mieści się sprzęt? U mnie na 6 koni jest samych derek koło 20 sztuk. Zimowe, przejściowe, letnie, polarowe... Szafa to mało.
W siodlarni lubię czysto, w paszarni zawsze się kurzy. Gdybym miała budować stajnię na 100% będą to osobne pomieszczenia.
ushia   It's a kind o'magic
03 lutego 2016 12:53
paszarnia z siodlarnia  - no way
jeszcze siodlarnia z socjalnym - no moze
choc ludzie wola sie przebierac w pomieszczeniu gdzie ich "cywilne" ciuchy nie przesiakna aromatem schnacych derek i czaprakow 😉
SIWA FOLBLUTKA   i jej miedziana arabka
03 lutego 2016 18:30
Mam pytanie do użytkowników drewnianych boksów angielskich: jakiej grubości macie ocieplenie, czy wełna mineralna wymaga zastosowania jakichś folii i czy jest sposób na niezamarzanie poideł zima?
SIWA FOLBLUTKA, my mamy sama welne, bez folii paroprzepuszczalnej na bokach i na froncie. Polnocna scisna jest z pustaków, częściowo wpuszczona w ziemie wiec tam jest drenaż, lepik i folia kubelkowa. U nas założenie bylo takie, ze góry od boksów sa prawie zawsze otwarte a konie 15 godzin na padokach, wiec zamiast poidel mamy zawieszane wiadra. Można montować normalne poidla z kablem grzewczym, jednak my ze względu na częste przerwy w dostawach prądu zrezygnowaliśmy z tego pomysłu.
SIWA FOLBLUTKA   i jej miedziana arabka
03 lutego 2016 20:49
A jakiej grubości jest u Ciebie ta izolacja z wełny? Jeżeli góra jest otwarta zimą to przy mrozie jest w środku temperatura ujemna?
Jeśli dobrze pamiętam to dwie warstwy Ursy z rolki. Mogę się dopytać.
Zależy jak duży mróz - do -10 stopni i braku wiatru gór nawet nie przymykam, do rana woda w wiadrach jest lekko przymarznięta z góry i po bokach. Jak bardzo pizga albo jest dużo zimniej to góry przymykam/zamykam. Poidła bez kabla grzewczego pozamarzałyby na pewno, mimo że w stajni jest zawsze o te parę stopni cieplej niż na zewnątrz (nawet w wiacie jest stopień-dwa różnicy).
SIWA FOLBLUTKA, - w domach drewnianych/szkieletowych kładzie się dwie folie, myślę, że w stajni wypadałoby tak samo...
SIWA FOLBLUTKA   i jej miedziana arabka
05 lutego 2016 22:15
Orzeszkowa dopytaj proszę. I jak wygląda sprawa wilgoci, sucho jest przez cały czas?

marysia550 właśnie tak chciał zrobić wykonawca, który będzie robił część mieszkalną w technologii szkieletowej. Tylko, że domy takie z natury są bardzo szczelne a ja chciałbym, żeby boksy miały górną część prawie cały czas otwartą i zastanawiam się właśnie czy ta folia ma sens w przypadku boksów angielskich.
SIWA FOLBLUTKA, mój mąż mówi, że on by kładł tą folię, bo to nie są mega koszta, ale jeśli jest drewno obustronnie to raczej gnić nic nie powinno ( inaczej, jak w planach masz osb)
Ale tak z drugiej strony -  kurde, one będą tak za ścianą? Ja mam kanadyjczyka i raczej bym się nie zdecydowała. Z czego będzie ta ściana między boksem a domem? Co jak koń zacznie obgryzać, trzeć dupą, czy kopać w scianę?
Może architekt ma jednak racje, w związkuz  graniczeniem stajni z domem trzeba dać obie folie?
Ale zaraz, to ma być ściana stajni przystawiona do ściany domu? Czy ściana domu będzie jednocześnie ścianą stajni?
Jaki jest sens dawać folię paroprzepuszczalną na ścianę nieelewacyjną?
SIWA FOLBLUTKA   i jej miedziana arabka
06 lutego 2016 10:33
O folii myślałam na ściany boczne i front o ile będzie izolacja i tu się zastanawiam czy ma to być ocieplenie i czy z folią. Jezeli chodzi o tylną ścianę budynku mieszkalnego to będzie ona mieć ok 25 cm grubości (będą folie para i wiatroizolacyjne bo takie będa wszystkie ściany domu). Kwestia czy ma być równocześnie ścianą tylną boksów czy będzie dostawiona druga jest wtrakcie rozstrzygania i pewnie wyjaśni się po czwartkowym spotkaniu z architektem. Na pewno musi być coś dodatkowego od strony koni plus gumy z 3 stron bo nie chciałabym, żeby utknęła kobyla noga w wartswie ocieplenia domu. marysia550 brałam pod uwagę własnie płytę OSB pomalowaną wapnem. Widziałam taką stajnię w Bieszczadach i bardzo mi się spodobała, niestety wtedy nie zapytałam co mają pomiędzy ścianą zewnętrzną z drewna a wewnętrznymi płytami.
SIWA FOLBLUTKA,  ja Ci radze rozgraniczyc dom i stajnie. Mam kanadyjczyka i niestety bardzo niesie sie kazdy odglos. Trzasniecie drzwiami, czy jak pies je i stuka miska o elewacje domu to porzadne wstrzasy. Nie chcialabym miec konia za scianą. Chyba ze planujecie jakies pomieszczenie gospodarcze pomiedzy domem a boksami?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się