Projekty stajni. Zdjęcia i informacje.

Hija cena ziemi będzie teraz spadać, ze względu na kryzys.


pozyjemy zobaczymy
na razie u nas w regionie ceny szaleją
Laguna ten Wasz nietknięty budynek jest super. Chyba ideał żeby na stajnie przerobić. I jeszcze ta czerwona cegła, którą wprost kocham. Zresztą jak będę budować dom to chciałabym kupić taką cegłę rozbiorową starą i z niej ściany stawiać ^^
Mógłby mi ktoś taki budyneczek jak Twój sprzedać, dla mnie było by go aż nadto dużo :P
Bardzo masz ładne boksy Laguna. Pozazdrościć rodziny co tak pięknie potrafi zrobić.

Mogła by mnie jakaś dobra duszyczka uświadomić ile potrzeba zapasów dla 1 konia siana, słomy, owsa na rok? I mniej więcej jaką powierzchnie to zajmuje. Bo mi określenie tona mówi prawie tylko co nic 😡
Bo właśnie jak widzę stajnie to na górze jest tyle miejsca, że zapasy się mieszczą i to chyba całkiem na długi okres czasu.
Mi dziennie na konia idzie od 1 do 2 kostek siana (latem na pastwisko chodzą więc mniej, zimą więcej), kostka słomy na dwa dni i worek owsa (taki 40 kg) starcza mi na jednego konia na 10 dni (ale to też zależy jeszcze od dawki bo każdy koń ma u mnie inne dawki żywieniowe).

Czyli na rok na konia potrzebuję:
ok 180 kostek słomy
370-450 kostek siana
36 worków owsa

Na szczęście na gospodarstwie mam wklejony wyżej nietknięty jeszcze remontami budynek (parter+poddasze), gdzieś wczesniej wklejony stary chlewik (parter+poddasze), poddasze stajni wklejone wyżej i cała stodoła też gdzieś wcześniej wklejana

Na terenie mam jeszcze taki budynek w którym może kiedyś też zagoszczą konie (stara obora). Narazie budynek stoi nietknięty



Laguna z takich starych budynków można cudeńka zrobić.
Jestem bardzo ciekawa końcowych efektów.
Powodzenia.

Szkoda,że tu Tyśki nie ma - Ona kupiła fajne stare gospodarstwo, dużo tam będzie roboty...ale jaki klimat  😜.


Aaa i z tego co pamiętam Biała ma budynki do renowacji.
milusia   czas na POZYTYWNE zmiany!!!
03 stycznia 2009 21:40
Rany Laguna masz super miejsce.Co ja bym dala za takie 12ha ziemi i takie budynki nawet do remontu-masz ogromne pole do popisu, super i na prawde Ci zazdroszcze.
Ja tam cisne sie na male dzialeczce i cos tam probuje klecic by koniom bylo dobrze, ale niestety ziemi wiecej nie da rady wykombinowac bo to w zasadzie obrzeza miasta.
Bogdan- wiem 🙂 Nawet mam już tego wizję. Ale póki co nie ma najmniejszych szans ich zrealizować z powodu kompletnego braku funduszy. I tak jeszcze mnie czekają długie i bolesne lata spłacania za to kredytu 🙄

Ale i tak uważam, że nie mogłam tego nie kupić. Spadkobiercy zmarłego właściciela sprzedali to za bezcen byle się tego pozbyć.

Milusia- 3 lata szukałam takiej okazji. I kiedy już prawie byłam zdecydowana na inne gospodarstwo, zupełnie przez przypadek jadąc na Lednicę natknęłam się na to właśnie. Jest moje od wiosny 2006, ale w sumie przez cały rok 2006 i 2007 nic tam nie było robione z powodów osobistych. Potem wyszłam za mąż za cudownego człowieka, który tak jak ja kocha przyrodę, wieś, proste życie i zwierzęta i z jego pomocą coś tam się ruszyło. A że się ciężkiej roboty nie boi i nie ma dwóch lewych rak do pracy, to udało nam się w kiwetniu '08 wprowadzić konie. Ale dom jest nadal w katastrofalnym stanie- w sumie nie nadający się do zamieszkania, dwa budynki nie są w ogóle tknięte (obora i chlewik), a i stajnia z halą to jeszcze nie to co bym chciała. Ale chociaż otoczenie ładne, pastwiska gotowe i konie szczęśliwe 🙂
Czyli na rok na konia potrzebuję:
ok 180 kostek słomy
370-450 kostek siana
36 worków owsa


Zakładając, że większość ludzi właśnie mniej więcej w taki sposób karmni swoje konie to jaką powierzchnie mniej więcej to zajmuje? Czy powiedzmy takie poddasze w typowej stajni* wystarczy na przechowanie takich zapasów?

*typowa stajnia- boksy z korytarzem, zapasy trzymane na poddaszu z dwuspadowym dachem.

Bo coś mi się wydaje, że się chyba nie da. I albo mniejsze zapasy trzeba mieć albo stawiać stodołę. Mogę się mylić, ale miejsca na górze na zapasy na 1 konia jet tyle co w boksie + trochę korytarza (ktoś mnie w ogóle zrozumiał :icon_redface🙂? A jak dach pościnany to też miejsce się zmniejsza.

Wiesz Laguna tak patrze i patrze na ten Twój nietknięty budynek i się zakochuję  😉
Laguna a jak rozwiazujecie kwestie opieki nad konmi - mieszkacie tam, wynajmujecie kogoś itp bo pisalas ze dom w kiepskim stanie? Stajnia z cegly dla mnie rewelacja, wymienic okna, dach, drzwi, odnowic w środku i bedziesz miec stajenke marzenie. A najbardziej zazdroszcze Ci ze masz drzewa  🙂
U nas podłoże w miejscu do lonżowania i na ujeżdżalni wygląda tak.
(Jest już takie naturalnie,czasem pojawiają sie jakieś kamyki ktore regularnie zbieram, ale poza tym jestem bardzo zadowolona):


Mam jeszcze w innym miejscu mniejszą ujeżdżalnie na którą nawoziliśmy żółty piach i to był wielki błąd, zrobiło się tam wprawdzie miekko ale piasek był bardzo śliski i w efekcie wywaliłam się na nim z koniem, więc ja żółtemu piaskowi mówie nie.
Tak wyglądało podłoże na tej starszej ujeżdżalni


Hija cena ziemi będzie teraz spadać, ze względu na kryzys.


Bzdura. Cena ziemi nie będzie spadać. Przekalibrowane były ceny mieszkań, ewentualnie niektórych działek typowo budowlanych na nowych osiedlach (i to nie wszędzie i nie wszystkich). Ziemia rolna oraz domy nie spadną. Może nie w tym roku - ale dobre lokalizacje jeszcze pójdą w górę. Bo wreszcie zacznie się płacić za miejsce/lokalizację a nie tylko za sam fakt posiadania metra kwadratowego (mówię o domach).

Rola osiągnęła na razie swój optymalny pułap. Nie spadnie.
Pojawią się ewentualnie pojedyncze okazje jak kogoś przypili.

Rola osiągnęła na razie swój optymalny pułap. Nie spadnie.
Pojawią się ewentualnie pojedyncze okazje jak kogoś przypili.

tylko że sledząc systematycznie ogloszenia wyraźnie tez widac ze procz tego ze cena ziemi rolnej jest wyśrubowana i kosmiczna to ogłoszenia pojawiaja się te same od x czasu
sztucznie wywindowane ceny ziemi rolnej to tylko papierowa fikcja
bo tak naprawdę to kupujących za takie pieniadze po prostu nie ma
morwa   gdyby nie ten balonik...
04 stycznia 2009 13:02
Ceny ziemi rolnej, i prywatnej, i agencyjnej, rosną systematycznie od dłuższego czasu (szczególnie gleb słabszych klas) i według prognoz rynkowych mają rosnąć nadal, aż zrównają się z cenami ziemi w Europie zachodniej. Takie prognozy można wyczytać w raportach dot. rynku nieruchomości. Z prognozami różnie bywa, ale nie wydaje się, żeby inwestowanie w ziemię rolną miało stać się nieopłacalne.
Ale to OT.

msz - a nie myśleliście żeby postawić tam jakąś wiatkę, albo nawet sam daszek, żeby dawał cień. Przynajmniej do czasu, aż drzewka nie wyrosną 😉
O wiacie/daszku już wcześniej myślałam ale z racji przenoszenia pastwiska nie miało to sensu. prawdopodobnie zagonię faceta do budowy zadaszenia na wiosnę  😀 - może macie jakieś fajne wzory wiat - tylko zeby nie przypominało to paśnika dla saren  😉 Czy spotkaliście się w Polsce z produkcją takiego namiociku? Nie podoba mi się to za bardzo wizualnie ale na pewno by się sprawdziło w przypadku przenoszenia np pastucha w rózne miejsca, a za granica kosztuje jakieś niewielkie pieniadze

foto ze strony portablegaragedepot.com
milusia   czas na POZYTYWNE zmiany!!!
04 stycznia 2009 15:05
Laguna-na prawde fajne miejsce, no i bardzo zazdroszcze tych hektarow, ale u mnie to marzenie scietej glowy, wiec staram sie nie narzekac i cieszyc tym co mam 😉Konie tez nie placza, bo mimo ze brak pastwisk to maja wybiegi i obowiazkowo spedzaja na nich cale dnie, a w okresie pastwiskowym dostaja koszona trawe-bo mamy kawalek laki, ale jest oddalona od stajni i nie bede prowadzac koni przez ruchliwa ulice i zostawiac same z dala od domu.
a co do meza-zlotej raczki to najlepsze na co mozna trafic 😉Moj tez wszystko robi sam i gdyby nie jego pomoc to az strach sie bac jak by to wszystko wygladalo.A tak czesto malym nakladem finansowym i duzym nakladem wlasnej pracy mozna stworzyc rozne cuda.
My przerobilismy mala stodole, w ktorej poczatkowo byly 2 boksy, na stajenke z korytarzem na6-7 boksow+4 boksy angielskie przyklejone do bocznej sciany tej stodoly-obecnie stajni.Gdzies mialam zdjecia, ale nie moge znalezc,poza tym przy Waszych fajnych stajniach to nie ma sie czym za bardzo chwalic 🙄
zreszta masa pracy przed nami, bo w zasadzie od kilku miesiecy formalnie dzialka jest nasza(po dluuuugich walkach o to, i zalatwianiach) i dopiero teraz mozna myslec o jakichs konkretnych inwestycjach i przrobkach-ale to tez powoli, bo finanse bardzo ograniczone a czeka nas jeszcze i to przede wszystkim remont i ogolna adaptacja drewnianego domu, by moc sie jak najszybciej przeprowadzic na swoje i blisko koni 🙂
Milusia pokazuj koniecznie.

Msz- ta wiatka co ją pokazałaś jest wprost świetna. Ale u nas pewnie się takiej kupić nie da 👿
Ja mam zdjęcie takie o:

Pewnie z Volty więc jak komuś ukradłam to przepraszam 😡
I się zastanawiam teraz czy to przypadkiem nie Bronty, bo u niej na stronie widziałam jakieś takie 2 kucyczki....
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
04 stycznia 2009 15:38
To nie u Bronty tylko w Rzęszycach (koło Sochaczewa).
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 stycznia 2009 15:55
Hija, tylko w takiej wiatce to wiiiiieeeeejjjjjjjjeeee  😉
[quote author=nitka link=topic=841.msg138096#msg138096 date=1231065691]
Rola osiągnęła na razie swój optymalny pułap. Nie spadnie.
Pojawią się ewentualnie pojedyncze okazje jak kogoś przypili.

tylko że sledząc systematycznie ogloszenia wyraźnie tez widac ze procz tego ze cena ziemi rolnej jest wyśrubowana i kosmiczna to ogłoszenia pojawiaja się te same od x czasu
sztucznie wywindowane ceny ziemi rolnej to tylko papierowa fikcja
bo tak naprawdę to kupujących za takie pieniadze po prostu nie ma
[/quote]

Sznurko- jestem w trakcie sprzedaży/szukania kupca na moją działkę. Rozmawiałam z kilkoma biurami nieruchomości i każdy mi mówił to samo: działki obecnie chwilowo nie schodzą nie dlatego, że nie ma na nich chętnych co by chcieli takie pieniądze za nią dać. Nie schodzą bo przez kryzys banki nie chcą dawać kredytów lub jest je bardzo trudno dostać, albo na bardzo niekorzystnych warunkach. I to jest główny powód dlaczego obecnie na rynku nieruchomości jest przestój. Bo chętnych jest od groma i to ludzi gotowych zapłacić nawet wygórowane ceny. Tym bardziej, że np w wielkopolsce z ziemią coraz trudniej. To co było do kupienia to już powyprzedawane, a reszta czeka aż minie kryzys i ziemię w Polsce będą mogli kupować cudzoziemcy. Do 50 km wokół Poznania masz już prawie wszystko powyprzedawane. Zostały pojedyńcze działki i to za ogromne kwoty, a i tak one schodzą. Wokół tego mojego gospodarstwa też już zaczyna się szał wykupywania działek- nawet rolnych bo te najczęściej przekształcają na siedliska i za 2-3 x takie pieniądze opychają dalej.


MSZ- Jestem w stajni codziennie od ok 9.00 do ok 19.00 (jak ja nie mogę to mój mąż lub tato). Jeszcze tam nie mieszkamy. Natomiast tak od ok 17.00 do ok 10.00 rano jest tam Pan, który w zamian za darmowy dach nad głową całością się nam opiekuje, karmi konie, dba o psa, koty itp. Ma w domu wyremontowany jeden pokój i łazienkę. Tak więc opieka jest całodobowa.

A z drzew tez się cieszę. Na zdjęciach tego nie widać ale jest tam ich masa i to potężnych kilkudziesięcioletnich drzew 💘
Hija, tylko w takiej wiatce to wiiiiieeeeejjjjjjjjeeee  😉

Ale cień daje, a tu właśnie chyba o cień chodziło. zawsze jak coś można ją trochę (nie całkowicie) zabudować z 3 stron i jako tako będzie chronić i od wiatru.

To już teraz wiem skąd wiata jest, mam nadzieje, że nikt się nie obrazi za rozpowszechnianie tych zdjęć 😉
Sznurko- jestem w trakcie sprzedaży/szukania kupca na moją działkę. Rozmawiałam z kilkoma biurami nieruchomości i każdy mi mówił to samo: działki obecnie chwilowo nie schodzą nie dlatego, że nie ma na nich chętnych co by chcieli takie pieniądze za nią dać. Nie schodzą bo przez kryzys banki nie chcą dawać kredytów lub jest je bardzo trudno dostać, albo na bardzo niekorzystnych warunkach. I to jest główny powód dlaczego obecnie na rynku nieruchomości jest przestój. Bo chętnych jest od groma i to ludzi gotowych zapłacić nawet wygórowane ceny.

być moze kazde województwo ma inną specyfikę
ja patrzę z perspektywy osoby szukającej
po prostu nie ma co kupić
bo nikt kilku ha na metry nie będzie kupował....

z perspektywy osoby szukającej wygląda to tak ze kazdy chłop w byle piździelewie mysli ze podzieli łaki na działki budowlane i będzie w gumofilcach tylko leżeć i pachnieć
a nie czarujmy się, nasze nieduże miasto aż tak szybko się nie rozbudowuje by 40 czy 50 km od miasta miały osiedla domków jednorodzinnych powstawac...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 stycznia 2009 19:01
Hija, no ja właśnie o jakiś ściankach mówiłam. Ale na lato super 🙂

A co do ziemi - po wejściu do Unii każdy rolnik na dopłaty łypie, a nawet jeśli to ziemia pozaklasowa to można las posadzić. Plus masa ludzi z zachodu szuka "inwestycji na wschodzi".

To jest moje marzenie, kupić coś takiego jak Laguna i tworzyć. Wiem, że to masa wydatków i wyrzeczeń, ale bardzo mnie to ciągnie. Niestety, póki co konto bliskie debetu, a mój facet zapałem do pracy nie grzeszy i raczej mojej wizji i pociągu do natury nie podziela  🤔

Ale marzyć chyba warto...
Lotnaa- masz wygórowane wizje dopłat unijnych 😉 Pieniądze są tak śmieszne, że ledwo na jedną rate kredytu mi starczają z tych 12 ha 🙄 Jakbys to podzieliła na msce w roku to wychodzi mniej niż zasiłek. chyba że ktoś kupił ziemie naprawdę za 1 zł za m2 z lasem, czyli nic nie zainwestował i teraz tylko trzepie sobie dopłaty.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
05 stycznia 2009 00:05
Laguna, ależ ja nie twierdzę że to dużo i że można się z tego utrzymać. Ale mam trochę rodziny na wsi więc znam troszkę taką dziwną mentalność rolników - jakby mieli wrażenie, że teraz ziemia jest warta 5 razy tyle niż przed kilku laty.
Ale ziemia w niektórych rejonach Polski- szczególnie w okolicach dużych miast- jest teraz tyle warta. Ja te niecałe 3 lata temu za całe 12 ha ziemi z 5 budynkami w tym domem dwupiętrowym dałam połowę tego co teraz sąsiad dostał za 1 ha działki z budynkami do wyburzenia.  I naprawdę nie musiał się o kupca prosić. A działka nic specjalnego. Kawał pola z ruinami. Po prostu ziemi tez zaczyna brakować- tak jak wcześniej napisałam- szczególnie w okolicach duzych miast, ale mniejszych też. Wokół mojej posesji 200 ha wykupił francuz, więc aby coś w tamtych rejonach dostać to trzeba się naprawdę natrudzić, bo ziemi po prostu nie ma. Co było na sprzedaż francuz zgarnął, resztę rolnicy posprzedzawali pod domki jednorodzinne i koniec. Teraz aby coś kupić w tamtym kierunku od Poznania trzeba pojechać kolejne 10-15 km dalej od miasta. Są pojedyńcze działeczki po drodze, ale już albo mało atrakcyjne, albo bardzo małe, albo bardzo drogie. Tak wszystko poszło.[quote author=Laguna link=topic=841.msg138397#msg138397 date=1231088310]
Sznurko- jestem w trakcie sprzedaży/szukania kupca na moją działkę. Rozmawiałam z kilkoma biurami nieruchomości i każdy mi mówił to samo: działki obecnie chwilowo nie schodzą nie dlatego, że nie ma na nich chętnych co by chcieli takie pieniądze za nią dać. Nie schodzą bo przez kryzys banki nie chcą dawać kredytów lub jest je bardzo trudno dostać, albo na bardzo niekorzystnych warunkach. I to jest główny powód dlaczego obecnie na rynku nieruchomości jest przestój. Bo chętnych jest od groma i to ludzi gotowych zapłacić nawet wygórowane ceny.

z perspektywy osoby szukającej wygląda to tak ze kazdy chłop w byle piździelewie mysli ze podzieli łaki na działki budowlane i będzie w gumofilcach tylko leżeć i pachnieć
a nie czarujmy się, nasze nieduże miasto aż tak szybko się nie rozbudowuje by 40 czy 50 km od miasta miały osiedla domków jednorodzinnych powstawac...
[/quote]

Masz rację. Co województwo czy okolice miasta to inna sytuacja. U nas 40-50 km wokół Poznania są już zaliczane do terenów podmiejskich, gdzie nie pojedziesz to od metra domków nawyrastało, że chwilami trudno dojść do tego gdzie się jakieś miasto zaczyna a gdzie kończy. Tym bardziej, że ludzie z miasta uciekają i teraz jest trendy mieć domek na wsi. Bez względu na to czy ma się pieniądze- najwyżej kredyt się bierze- ale co się poszpanuje przed znajomymi to Twoje. Taka jest teraz mentalność części wielkopolan. Żyć ponad stan
Dokładnie tak - Ci co chcieli sprzedać juz sprzedali. Reszta czeka. Po pierwsze na euro, po drugie nie chce się zarobkiem ze sprzedaży  z gminą dzielić. Czyli 5 lat od przekwalifikowania gruntu muszą przeczekać.

W promieniu 50 km od Poznania roli do zakupu nie ma - mówię o gospodarstwach co najmniej 15-20 ha - bo działki siedliskowe 1,5 ha jeszcze się znajdą.

Dużo rolników, którzy żyją z roli - spory areał po prostu dzierżawi. Mają wtedy po 100 - 150 i więcej hektarów i nie mają ani potrzeby, ani chęci czegokolwiek sprzedawać. Z resztą trudno się dziwić.

ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
05 stycznia 2009 09:31
chyba że ktoś kupił ziemie naprawdę za 1 zł za m2 z lasem, czyli nic nie zainwestował i teraz tylko trzepie sobie dopłaty.

My nasze gospodarstwo kupiliśmy 0,5 zł za m2, w tej cenie mieścił się już dom(mam nadzieję, że nie spadnie nam na głowę 😉 ) i budynek gospodarczy 36mx9m (stodoła połączona z czymś na podobę obory).
Dopłaty spłacają nam całą ratę kredytu 🙂.
[quote author=ms_konik link=topic=841.msg138926#msg138926 date=1231147868]
chyba że ktoś kupił ziemie naprawdę za 1 zł za m2 z lasem, czyli nic nie zainwestował i teraz tylko trzepie sobie dopłaty.

My nasze gospodarstwo kupiliśmy 0,5 zł za m2, w tej cenie mieścił się już dom(mam nadzieję, że nie spadnie nam na głowę 😉 ) i budynek gospodarczy 36mx9m (stodoła połączona z czymś na podobę obory).
Dopłaty spłacają nam całą ratę kredytu 🙂.
[/quote]

To miałaś szczęście i region tani (bo to szalenie duzo od regionu zależy). Nam wyszło ponad 3 zł/m2, ale w tym już budynki wliczam. Dopłaty starczają mi na niecałą jedną ratę kredytu , mimo że kredyt jest preferencyjny dla MR
Nam wyszło ponad 3 zł/m2,


u nas takich cen w ogole nie ma
tym bardziej z budynkami
W sensie tak niskich czy tak wysokich? 😉

Bo ja takiej okazji Sznurko coś ponad 3 lata szukałam. Miałam totalnego fuksa, znalazłam się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu, a spadkobierca negocjując z nami cenę był lekko mówiąc zawiany 😁
Laguna, takich niskich, teraz juz cięzko znalezc cos po 5 zł za m2 bez budynków
ja szukam od roku praktycznie, zjechałam chyba większość okolicznych wiosek
przerobiłam tysiąc schematów, działka piękna ale 2 km drogi trzeba usypać, 15 właścicieli, brak drogi w ogole, zameldowane martwe dusze;]
A jak sobie radzicie w tych przydomowych stajniach z bezpieczeństwem? Mam na myśli głównie to, czy zdarzają się takie sytuacje, że wy gdzieś wychodzicie, a konie zostają same na posesji?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się