Mimo zdecydowanie zbyt dużej ilości przerw i tylko trójki zawodników w ujeżdżeniu uważam cavaliadę za udaną, może dlatego, że udało mi się spotkać z dawno nie widzianymi znajomymi i poznać voltowiczów-
arivle,
Alice,
misskediss :kwiatek:
Choć muszę powiedzieć, że nie wyszło to "spotkanie" w E, usiadłam tam na chwilę, ale nie widziałam żadnych znanych mi twarzy, a siedzących tam kilku czerwonych kokardek w ogóle nie kojarzyłam.
Kilka moich kadrów, nie mam już siły tego wszystkiego obrabiać 😉