Torwar 2012 22-25 marca

Mozii   "Spełnić własną legendę..."
29 marca 2012 10:54
Mnie się zawsze wydawało, że konie west to bez łydek jako takich, ale z odpowiednim dosiadem właśnie...  🙄
sei   . let's grow old together & die at the same time .
29 marca 2012 10:58
konie west, które ja widziałam, to akurat mało od dosiadu jeżdżone, za to świetnie na kopach i szarpane na ryju...
pod tym względem panie z torwaru prezentowały się bardzo dobrze i nie można im było nic zarzucić. w sensie, że nie szarpały koni i jakoś to wyglądało 🙂
Sei
te uwagi dotyczą wielu dyscyplin.
To nie dyscyplina jest winna.
Winni są ludzie.
I czy taki delkwent będzie jeździł west, ujeżdżenie czy skoki to nieodłącznym elementem będzie jeżdżenie na kopach i szarpaniu.
dziekuję wszystkim za komentarze. O cos takiego właśnie mi chodziło!  :kwiatek:
sei   . let's grow old together & die at the same time .
29 marca 2012 17:53
szemrana, tyle, że ja widziałam już OGROM jeźdźców. na zawodach, w domu na treningach. tyc jeżdżących regionalki i tych jeżdżących miedzynarodowe zawody. w tym tych bardziej agresywnych. ale nikt jeszcze nie przebił westu... jak zobaczę skoczka albo ujeżdżeniowca jeżdzącego tak to dam znać.
http://legia.com/news,28801-komisja_ligi_ukarala_legie.html to było z tego, jak wypuścili konie ze stajni torwarowych? Jeśli tak, to trochę za mała ta kara  😵 nawet nie wiedzą ile te konie są warte...
kiedy wypuscili konie ze stajni torwarowych? 😲
podobno w sobote.
w sobotę byłam cały dzień na Torwarze jako wolontariuszka (w biurze co prawda, ale dzięki temu dowiadywałam się o różnych 'akcjach'😉 i nie słyszałam o tym by jacyś kibice wypuścili konie ze stajni... myślę, że to taka sama bujda jak to pęknięte płuco u konia, który zaczął krwawić w czasie zawodów... może ktoś z wolontariatu ze stajni sprostuje tego newsa?
również byłam w sobotę cały dzień na Torwarze i żadnych uciekających koni nie widziałam...
mam prośbę! czy ma ktoś może fotki w dużym formacie Skrzyczyńskiego, Kolz'a i Strzałkowskiego? byłabym bardzo wdzięczna za dodanie/ wysłanie 🙂
        Woli drobnego wyjaśnienia tematu pokazu na Torwarze. I kilku ciekawostek technicznych. 

ktory zaakceptuje pacjenta, ktory nie umie bez dosiadu i uzywa lydek
I tak właśnie powstaja mity o dyscyplinie west. Lostak z całym szacunkiem ale miałaś okazję siedzieć po prostu na tak zrobionym koniu- nie wszystkie konie west są jeżdżone bez dosiadu!!!


Koń na którym jechała Lostak pokaz w Spodku jest bardzo dobrze zrobiony zarówno na dosiad, jak i na łydki. Istnieje dość duża różnica między używaniem dosiadu i łydek na koniu ujeżdżeniowym, a na koniu westernowym. Wynika to z kilku kwestii. Po pierwsze ułożenie nóg w siodle westernowym jest zupełnie inne niż w klasycznym, konie westernowe najczęściej na zamknięty udami klasyczny dosiad reagują mocno do przodu napierając na wędzidło. Druga kwestia to taka, że samo ustawienie stopy w stosunku do konia jest również inne, przez co założona ostroga działa nieco inaczej. Stąd właśnie wywodzi się różnica w budowie ostróg. Z doświadczenia wiem, że ostrogi klasyczne są dużo mocniejszą pomocą niż ostrogi westernowe (wbrew temu jak wyglądają). Osobiście przygotowywałam zawodników do konkurencji w klasycznym siodle dla koni westernowych (np. hunter under saddle) i wiem, że zakładając klasyczne ostrogi trzeba bardzo uważać, żeby nie stracić zaufania konia do swoich łydek.  Trzecia kwestia to taka, że siodło westernowe nie trzyma jeźdźca w żaden sposób i osoby nie przyzwyczajone do tego typu sprzętu czują się niepewnie i latają trochę po siedzisku. Powoduje to często wydawanie koniom wielu sprzecznych komend.
     

        Wracając do pokazu, który wykonałyśmy z Ewą na Torwarze (tego nudnego technicznego). Nie będę mówić o podłożu, gdyż na tym podłoż€ elementów reiningowych nie dało się pokazać w pełnej okazałości niestety. Pokazałyśmy natomiast elementy takich konkurencji jak western riding (zmiany nogi na serpentynach i w slalomie na długiej wodzy), western pleasure (jog, jog wyciągnięty, galop) oraz reiningu (koła szybkie, wolne, spiny i cofanie). Nie pokazałyśmy konkurencji trail (drągów, mostków, bramek) gdyż ta konkurencja byłaby jeszcze mniej dynamiczna niż te pokazane i potrzebuje trochę czasu na rozłożenie przeszkód. Co do elementów ujeżdżeniowych to proszę mi wybaczyć ale naszą ideą nie było porównywanie się do klasycznego ujeżdżenia tylko pokazanie publiczności i osobom zainteresowanym, że nasze jazda to nie tylko ostrogi, czanka, kopanie i stereotypy jakie można przeczytać to tu to tam, ale praca nad koniem, gimnastyka i zaufanie  🙂.
       

          Pokaz jazdy western na Torwarze zademonstrował rozmaitość konkurencji i możliwości jakie daje styl.  Od spokojnych, po dynamiczne. W sumie pokazane zostały elementy 8 konkurencji. Za wszystkie opinie bardzo dziękuję, teraz wiem na co zwracacie szczególną uwagę. Pozdrawiam,

Ewelina Zoń
Ewelino osobiście uważam, że Wasz pokaz był i tak najlepszy z pokazów tegorocznych west na Torwarze 🙂
Aczkolwiek to co piszesz o dosiadzie klasycznym o zamkniętych udach itp. nie ma się nijak do rzeczywistości... Jeżdżę ujeżdżenie i nie zaciskam konia udami, nie miałam również najmniejszych problemów gdy przesiadłam się na konia westowego, nie uciekał spode mnie ect. co do ostórg, to ciężko się również z Tobą zgodzić, bo czy westowe, czy klasyczne na nogach kogoś niedoświadczonego zrobią krzywdę i koniowi klasycznemu i westowemu.

Po ostatnich przemyśleniach na temat wojny między klasycznym ujeżdżeniem i rollkurem, oraz podziale na klasykę i west dochodzę do wniosku, że tak naprawdę nie ważne co jeździmy west, ujeżdżenie, skoki, wkkw- albo robimy to dobrze i z głową, albo udajemy, że jeździmy.
Więc tak naprawdę jest jeden podział- na jeźdźców, którzy umieją jeździć i ciężko pracują, i na tych którym tak się tylko wydaje!!!!
mbalicka   Kucyk <3 / Figaro najwspanialszy :*
30 marca 2012 09:44
to ja dla rozluźnienia atmosfery dodam foto Młodej, która dla mnie była mistrzem na Cavaliadzie w Poznaniu 🙂😉

a pod nią Marika Słowińska na Zagato i Andis Varna na Triggy Puh

Młoda to Aleksandra Pietrzak na Bryczku 🙂
Green Grass   Beczkowy Trójkąt Bermudzki
30 marca 2012 10:15
konie west, które ja widziałam, to akurat mało od dosiadu jeżdżone, za to świetnie na kopach i szarpane na ryju...
pod tym względem panie z torwaru prezentowały się bardzo dobrze i nie można im było nic zarzucić. w sensie, że nie szarpały koni i jakoś to wyglądało 🙂

Jeżeli konie west są jeżdżone mało od dosiadu tzn że nie widziałaś westowego konia jeżdżonego poprawnie. Ja sam dopiero zaczynam jeździć taki prawdziwy west i powiem, że wcale nie jest mi łatwo skoordynować całe ciało tak żeby koń prawidłowo reagował.

Ja za to widziałem zarówno i klasyków i westowców, którzy jeżdżą w opisany powyżej sposób. Co więcej zdarzało się na zawodach klasycznych tak, że po nie udanym przejeździe (w skokach) zawodnik jechał "porozmawiać" z koniem do lasu. Więc to nie jest tylko domena westu, a niestety w całym jeździectwie trafiają się skrajne przypadki (zarówno z nadużywaniem siły jak i próby zagłaskania konia na śmierć).

W każdej dyscyplinie jeździectwa są przykłady dobrego i tego złego sposobu porozumiewania się z koniem. A to, że nie każdy lubi west.. no cóż jak to mawia moja pensjonariuszka - Western to nie waluta europejska żeby każdy musiał ją lubić.

PS: Zauważ, że większość koni westowych (tych dobrze robionych) umie ciągi i nie jest to coś nadzwyczajnego, a w klasyce szczególnie dla osób dopiero uczących się Ciągi są jakimś kosmosem i mało koni z niższych konkursów je potrafi. Druga sprawa to zrównoważenie koni na zawodach. U nas jest głośna muzyka i doping a konie raczej nie przejęte tą całą sytuacją.
Green Grass przeczytaj to co napisałam wyżej- nie ma sensu (jeszcze raz podkreślam) robić podziału na west i klasykę!!!
anja otóż jest jak najbardziej sens robić podział na west i klasykę, gdyby nie ten podział mielibyśmy nie mała chaos w przepisach, zawodach, systemie oceniania, nawet w ubiorze...  😎

A tak na serio, Sei twoje komentarze dowodzą, że albo nie widziałaś westu na poziomie, albo po prostu widziałaś osoby/osobę które niezależnie (prawdopodobnie od stylu) zwyczajnie krzywdzi/krzywdziłaby konie swoją jazdą. Jest też spora szansa, że widziałaś "kowbojenie" a nie jeźdźców jeżdżących westowo. Mi dane było popatrzeć trochę na ten styl i w większości są to miłe dla oka obrazki zrelaksowanych, zrównoważonych koni i wyluzowanych (a tak samo rzetelnie trenujących) jeźdźców.

Ad pokazu na Torwarze: uważam, że flagi i galopowanie z nimi po hali było niepotrzebne. Łucznicy też byli tak trochę ni w pięć ni w dziesięć. Mi bardzo podobały się beczki, bo były dynamicznym przerywnikiem, który zainteresował klasyczną publiczność. Wyraźni ożywiła się, tak jak ożywiają się na zaprzęgach chociażby. I choć to dość egzotyczne widowisko dla klasycznego odbiorcy (dosiad, poganianie, sposób jeżdżenia beczek) to dało się odczuć pewne ożywienie i zainteresowanie. Więc skoro na tym podłożu nie sposób było pokazać/zrobić elementów reiningowych na przyzwoitym poziomie to chętnie w przyszłym roku zobaczyłabym więcej krótkich, dynamicznych konkursów. Może i tyczki? Albo adrenalina mix? (Green Grass popraw mnie, jeżeli nie tak się nazywa ta konkurencja 😉 )

Ponadto: Bryczek i jego amazonka byli bezbłędni  😍 Z drugiej strony, kto komentował pokaz west? Komentarz był - odniosłam takie wrażenie - jak z pikniku country albo momentami wręcz, wiejskiej potańcówki. Zastanawiam się, czy to był zamierzony efekt 😉
sei   . let's grow old together & die at the same time .
30 marca 2012 10:52
Sierra, w Łodzi mamy jednak kilku zawodników tej dyscypliny. i z tego co wiem to nie jest to 'szary koniec', a raczej odwrotnie. cieszę, że inni widzieli zadowolone koniki prowadzone w dwóch paluszkach i im się western podoba. każdy ma prawo do swojej opinii. ale tak jak narzekałam sobie kiedyś, że skoczkowie bywają brutalni, tak zdecydowanie dużo bardziej podoba mi się to co oni robią z końmi. tyle. bo to już  🚫 względem torwaru. może kiedyś będzie mi dane zobaczyć to co Ty, wtedy zmienię zdanie 😉
Sei 🚫  Skoro miałaś okazję obserwować ich (tych zawodników) pracę i w związku z ich pracą/treningiem odniosłaś takie wrażenie, to cóż... pozostaje mi się cieszyć, że tych, których ja miałam okazję obserwować sprawili, że stosunek do tego stylu mam, jaki mam. I choć nie jest to moja bajka (nie moja estetyka, zupełnie) to wrażenie po obserwacji są jak najbardziej pozytywne. I tym oto krótkim podsumowaniem również zakonczę ten off 😉
Sierra chodzi mi o taki "podział mentalny" -wiadmo, że nie chodzi mi o ujednolicenie konkurencji, co raczej jasno wynika z moich postów...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 marca 2012 11:12
Kurczę a temu koniowi to chyba styki się poprzepalały - mówię o S. Rappe pod Rapcewiczem - wszystko jakbby mu się mieszało

ash   Sukces jest koloru blond....
30 marca 2012 11:17
ElaPe, oglądałam ten filmik wczoraj. Nie byłam na Torwarze w tym roku i w sumie nie żałuję.
Najbardziej interesowało mnie ujeżdżenie, a tu nic ciekawego 😵
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
30 marca 2012 13:10
Co do wypuszczonych koni na Torwarze, to przynajmniej do godz. 21.30 nic takiego nie miało miejsca. Później już nas tam nie było. Tak jak pisałam wcześniej, gdy zobaczyłam, że na Legii trwa mecz pobiegłam do ochrony i policji po szczerą poradę, czy lepiej uciekać z końmi jak najszybciej, czy zaryzykować i zostać. Dostałam stanowczą odpowiedź, że nie ma szans, żeby kibice na teren stajni weszli. Mimo wszystko i tak często sprawdzałam czy aby na pewno wszystko jest w porządku i było, a dodam, że nasze konie stały w ostatniej stajni, gdzie kręciło się najmniej osób z obsługi, więc teoretycznie łatwiej byłoby się tam dostać.

ElaPe mimo, że na ujeżdżeniu kompletnie się nie znam, to ten przejazd oglądałam i nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Pomijając wszystkie techniczne błędy, to co chwila było słychać jak koń uderza nogami o płotek.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 marca 2012 13:58
ElaPe mimo, że na ujeżdżeniu kompletnie się nie znam, to ten przejazd oglądałam i nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Pomijając wszystkie techniczne błędy, to co chwila było słychać jak koń uderza nogami o płotek.

za blisko jechal czy co
no ja słyszałam że to było po zakończeniu meczu, czyli pewnie jakaś późna noc, i że szybko zostały złapane. Więc albo usłyszałam totalną pierdołę, albo wy nie wiecie jeszcze co się działo z Waszymi końmi  👀
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
30 marca 2012 14:20
ElaPe nie mam pojęcia, to wyglądało tak jakby totalnie mu się nogi plątały i zamiast iść równo w danym momencie, to on walił nimi na boki.

Tak jak pisałam jestem kompletna noga jeżeli chodzi o ujeżdżenie, więc może Wy wiecie dlaczego to wszystko tak wyglądało? Czy to młody koń? A może nowy koń Rapcewicza, z którym jeszcze nie zdążył się zgrać?

konwalia kiedy mecz się skończył poleciałam do stajni, bo tego momentu obawiałam się najbardziej. Było głośno, ale kibice nawet nie zbliżali się do stajni. Myślę, że usłyszałaś jednak głupotę 😉 Ja z tych troskliwych w nadmiarze, więc gdy istnieje chociaż najmniejsze ryzyko jakiegoś zagrożenia koni, to od razu melduje się na posterunku 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 marca 2012 14:35
S. Rappe to koń 13-letni (NED/KWPN/geld/1999/Ronaldo KWPN/Rubinstein brak/Marloes KWPN/Balzflug) i Rapcewicz na nim startuje co najmniej od 2010, wcześniej w wynikach figuruje na nim Stella Kuczyńska (Warka 2007, PSG, 57%, Kaposvar 2009 59%)
Na wykładzie Michał trochę mówił o Rappe. O tym, że cały czas go odrabia, że był bardzo popsuty, jego plecy były proste i twarde jak blat od stołu i w ogóle nimi nie pracował- dużo czasu zajęło mu uruchomienie ich. Do tego kiedy go dostał koń miał duże problemy ze zmianami seryjnymi (chyba nawet powiedział, że w ogóle ich nie robił). Zaznaczył, że odrabianie tego konia cały czas trwa i jeszcze sporo jest do poprawienia.

Moja koleżanka, laik ujeżdżeniowy, powiedziała że ten przejazd ją zmęczył. I coś w tym jest 🙂

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
30 marca 2012 17:34
Dziękuję za info  :kwiatek: Wydaje mi się, że jak na konia w tym wieku i pracującego co najmniej dwa lata z tak dobrym jeźdźcem, to nie popisali się za bardzo... Do tej pory byłam gotowa zwalić nieudany na przejazd na młody wiek konia lub właśnie krótką współpracę pary. Wyniki 57 i 59 % chyba też nie są oszałamiające?

Żałuję, bo nie zobaczyłam żadnego przejazdu Ekwadora, a jestem zakochana w tym koniu.
no konwalia na 99% usłyszałaś "pierdołę"  😀
ten link: http://legia.com/news,28801-komisja_ligi_ukarala_legie.html  dotyczy meczu z Polonią (16 marca), a w sobotę grali z GKSem.
Te 35 tys to kara za to co się w czasie derbów działo, bo po meczu sobotnim, do koni się nikt nie zbliżał 🙂
a mecz skończył się jeszcze dużo przed 22 więc późna noc to nie była.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się