Sposoby oszczędzania

Smart saver jest w mbanku? To jest super sprawa, od dawna korzystam na angielskim koncie ale teraz mniej używam tej karty i przydałby mi sie na polskim koncie
[quote author=karolina_ link=topic=8733.msg2794829#msg2794829 date=1530738703]
Smart saver jest w mbanku? To jest super sprawa, od dawna korzystam na angielskim koncie ale teraz mniej używam tej karty i przydałby mi sie na polskim koncie
[/quote]

Ja mam w ING.
asds   Life goes on...
04 lipca 2018 22:32
Z tego co wiem tylko ING ma smart savera.

Ja w ramach real life savera to każde 5 zł w bilonie wrzucam do puszki skarbonki.  😁
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
04 lipca 2018 22:33
Ja zupełnie nie wiem jak się za porządek szafy zabrać  😵

Też mam smart saver w ing
safie, ja z ubraniami robię tak, że co roku je przeglądam i to czego nie założyłam w ciągu ostatniego roku na pewno idzie do wora i wór oddaję gdzieś, albo do tych kubłów na odzież używaną, albo na zbiórkę albo do H&M.
A z lokatami trzeba pochodzić do banków bo czasem wypuszczą jakąś lepszą ofertę, bo najczęściej oprocentowanie jest słabe.
Ja mam główne konto w pko, a do oszczędzania mam konto w innym banku i tam przelwam co miesiąc po 500-600 zł. Za kazdym razem na coś zbieram. Kartę do bankomatu spaliłam, a przelew idzie ok dnia. I zwyczajnie zanim się zdecyduję wybrać przelew, to zazwyczaj już nie potrzebuję pieniędzy. Mój mąż odkłada w kopercie kasę za nadgodziny w pracy. Co prawda nie wiem gdzie, nie wiem ile. Ale wypadł nam teraz wydatek naprawy samochodu, zawsze jakiś zastzyk jest.
Wyrzucamy bardzo, bardzo dużo jedzenia. Musimy jakoś ograniczyć zakupy, bo to przesada. Na samo jedzienie i picie wydajemy ok 500 zł tygodniowo. Z czego 150 zł podejrzewam, że wyrzucam.
Na prawdę warto zastanowić się ile wyrzucamy jedzenia i co kupujemy bez potrzeby.
nokia6002, ja mam taką zasadę, że robię plan co będziemy jeść i w jakich ilościach, kupuje wg listy zakupów. Jedzenia w zasadzie nie wyrzucam, może się trafi jakieś 2-3 % w warzywach czy owocach, bo kupując np. maliny już następnego dnia są pojedyncze spleśniałe. Na Jedzenie dla 3 osobowej rodziny wydajemy 700-1000 zł na miesiąc.
asds   Life goes on...
05 lipca 2018 08:48
Ja mam główne konto w pko, a do oszczędzania mam konto w innym banku i tam przelwam co miesiąc po 500-600 zł. Za kazdym razem na coś zbieram. Kartę do bankomatu spaliłam, a przelew idzie ok dnia. I zwyczajnie zanim się zdecyduję wybrać przelew, to zazwyczaj już nie potrzebuję pieniędzy. Mój mąż odkłada w kopercie kasę za nadgodziny w pracy. Co prawda nie wiem gdzie, nie wiem ile. Ale wypadł nam teraz wydatek naprawy samochodu, zawsze jakiś zastzyk jest.
Wyrzucamy bardzo, bardzo dużo jedzenia. Musimy jakoś ograniczyć zakupy, bo to przesada. Na samo jedzienie i picie wydajemy ok 500 zł tygodniowo. Z czego 150 zł podejrzewam, że wyrzucam.
Na prawdę warto zastanowić się ile wyrzucamy jedzenia i co kupujemy bez potrzeby.


Do końca tygodnia jest na promo taki fajny arkusz do druku. Autorka ma 4 osobową rodzinę i na ich potrzebach opracowany arkusz:

http://oszczednicka.shoplo.com/kolekcja/frontpage/roczny-planer-posilkow-do-druku

karolina_ w mbanku jest takie coś, jak regularne oszczędzanie, pewnie schemat podobny. Każdą kwotę przelewu/zakupów zaokrągla i odkłada na podkonto. Zrobiłam do tego drugie podejście na początku tego roku i udało mi się odłożyć już około 700 zł, a zawsze myslałam, że nie jestem do takich rzeczy zdolna. 😀
A możecie polecić jakieś konto oszczędnościowe? Żeby było bezpłatne?
asds   Life goes on...
07 lipca 2018 19:52
W ING konta oszczędnościowe, jak i konto direct są za free. Przy OKO na koniec mc jest odliczany tylko podatek od odsetek.


Odsetki są po prostu śmieszne w ing... coraz bardziej myśle żeby się przenieść
asds   Life goes on...
07 lipca 2018 20:18
Chyba najlepsze teraz odsetki ma Deutsche /bank?
Z tego co widzę większość banków przy założeniu konta oszczędnościowego wymaga założenia konta osobistego  🙁
Jak ostatnio sprawdzałam najlepszą ofertę miał nestbank, najwyższe lokaty i konto za 0zl ale jeszcze się nie wgłębiałam czy jest haczyk w opłatach
Plusbank tez wysoko z lokatami
asds   Life goes on...
09 lipca 2018 09:32
Ja chciałabym zdecydowanie polecić metodę oszczędzania z 5 zł do słoika którą podpatrzyłam w tym wątku. Łatwo idzie się przyzwyczaić a z tego co ostatnio sprawdziłam przy okazji przejścia z skarbonki na większą puszkę to metoda daje efekty 🙂.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
09 lipca 2018 09:49
Zgadzam się z asds 🙂 U mnie, jak nie jestem totalnie zmuszona typu wakacje w planach czy inne tego typu atrakcje, oszczędzanie mówiąc wprost idzie... tak sobie 😉 Natomiast metoda z "piątakami", których nie wydaję sprawdza się już od kilku lat 🙂
Bera Jak to robisz? Robisz może listę zakupów na tydzień/miesiąc? Planujesz co będziecie jedli? Mój mąż lubi dobrze zjeść. Jego nie przekonują żadne kopytka, kluski czy naleśniki. A ja uwielbiam  😍  twaróg i wyroby mleczne, tym bardziej, że mam swoje mleko, twaróg robię, masło itp.
Ogólnie ciężko mu odłożyć cokolwiek, a nie mamy długów czy kredytów. No taki to człowiek, a jak odłożę sama coś po cichu to jest zły. W sumie nie dziwię się, ale za dużo wydajemy na jedzenie...

asds Kurczę muszę zakupić puszkę i to jak najszybciej na takie piątaki 🙂
asds   Life goes on...
09 lipca 2018 11:18
nokia6002

Znajoma mojej mamy uzbierała przez 2 lata na wakacje Last Minute na Teneryfie  😂.
nokia6002, to wątek o oszczędzaniu, czemu masz specjalnie kupować puszkę i wydawać na nią pieniądze, skoro chcesz oszczędzać? 😁 weź słoik po ogórkach, natnij pokrywkę i zacznij od wrzucenia pieniędzy, które wydałabyś na puszkę 😉
borkowa.   silesian team
09 lipca 2018 11:52
ja odkładałam grosze, same złocisze i w niedługim czasie nazbierało się prawie 20 zł 🙂 teraz też planuję odkładać takie końcóweczki, jakieś reszty i zobaczymy ile uda się nazbierać 😉
nokia6002, pomijam, że dziwi mnie jak ktoś może być zły za odkładanie zaskórniaków na czarną godzinę to robię listy 2 razy w tyg. Zwykla 2 razy w tygodniu robimy zakupy.
1) spisuję na bieżąco co mi się kończy z takich rzeczy, które zawsze powinny być w domu: przyprawy, mąka, kasze itp. jak wyrzucam opakowanie to wpisuję na listę
2) przed zakupami myślę, co będziemy gotować przez najbliższe 3-4 dni i na tej podstawie robię listę zakupów np. zupa na dwa dni (wpisuję produkty) i schabowe na 2 dni (wpisuję produkty), dalej uzupełniam o brakujące warzywa, dodatki na kanapki, coś dla dziecka typu serki, jogurty i mam listę gotową.
3) w sklepie staram się iść od produktu do produktu, nie robiąc przeglądu co sklep ma na półkach, bo tak najprościej naładować koszyk na bogato czymś co wyrzucisz. Oczywiście zawsze dorzuci się coś jako smakołyk, czy produkt z promocji, ale staram się szacować czy faktycznie zdołamy tyle zjeść.
Bera fajny pomysł 🙂 Jest zły, bo mu nie mówię, że mam. I udaję biedaka zawsze hez pieniędzy. Ale jak byly sytuacje, że nagle trzeba z tysiaka na cos tam, cos tam to był i zly i zadowolony. Tylko ja mam odłożone pieniądze przewaznie dla siebie, wet, kowal czy nowe spodnie. No cóż taki to mój mąż już jest.

Zabieram się zaraz za robienie skarbonki. 😉 pochwalę się jutro wynalazkiem 😉
majek   zwykle sobie żartuję
09 lipca 2018 14:38
Ja np nie moge zrobic kotletow na dwa dni, bo moj maz i tak zje swoja porcje pierwszego dnia.
Zdecydowanie mniej wydaje robiac zakupy codziennie. Moze dwa razy w tygodniu wpadam do supermarketu po zgrzewke wody, soki i zakupy typu proszek do prania czy rzeczy do wrzucenia dzieciom na drugie sniadanie. Ale to nadal nie jest pchanie przed soba wielkiego wozka z zakupami.

Odkrylam, ze odkad ja nie jem miesa, a dzieci tylko dwa razy w tygodniu to wydajemy mniej.

Odkladanie monet do puszki u mnie sie nie sprawdzilo, bo Pan, co zjada kotlety traktowal ja jako swoje zasoby do wrzucania do parkomatu.  (Oj, nie wychowalam sobie meza... )





majek,  hmmm surowe też zje? Ja marynuję mięso i smażę na świeżo, bo nie lubię odgrzewanego 😉 Ziemniaki czy kaszę też gotuję świeże.

U mnie do miasta gdzie można zrobić zakupy w rozsądnej cenie i wybrać produkty mam 12 km. Również z oszczędności paliwa staram się łączyć zakupy z innymi sprawunkami. Tak aby nie jeździć bez sensu codziennie nie palić paliwa, nie tracić czasu i nie szykować się do wyjścia. Wiecie jak wyglądam po porannym sprzątaniu stajni? No... to jak mam dzień miastowy to zwykle sprzątam po powrocie z miasta, żeby ludzi nie obdarzać zapachem obornika 😉

Ja staram się mieć mięso ok 3 razy w tygodniu. Raz, że i ja i mąż pracujemy fizycznie więc białko z mięsa jest łatwym źródłem energii, dwa, że ja kiepsko reaguję na produkty mączne. Ograniczam pieczywo itp. Najlepiej czuję się na diecie mięsno-warzywnej.
Kurcze, a ja 5 zł to od razu na myjnie bym brała, żeby furkę odpaskudzić (a że robię to raz w tygodniu i to z 15 zł na jedno mycie schodzi..)

Orientujecie się, czy w innych bankach też można to zaokrąglanie ustawić? Jestem w Pekao ze względu na kredyt i zawsze płacę kartą, rzadko kiedy mam gotówkę.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
09 lipca 2018 17:34
właśnie robię risercz i w części jest, w części nie.

W jakich bankach macie smart savery?
busch   Mad god's blessing.
09 lipca 2018 17:42
Bera fajny pomysł 🙂 Jest zły, bo mu nie mówię, że mam. I udaję biedaka zawsze hez pieniędzy. Ale jak byly sytuacje, że nagle trzeba z tysiaka na cos tam, cos tam to był i zly i zadowolony. Tylko ja mam odłożone pieniądze przewaznie dla siebie, wet, kowal czy nowe spodnie. No cóż taki to mój mąż już jest.

Zabieram się zaraz za robienie skarbonki. 😉 pochwalę się jutro wynalazkiem 😉


Kompletnie nie rozumiem jak można się nie stresować nie mając nic odłożone na nagłe wydatki i jeszcze być złym że partner odkłada  🤔 Nagłe, nieprzewidziane wydatki są w życiu pewne niemal jak śmierć i podatki. Co ludzie z taką mentalnością robią jak znienacka im opona pęknie? Pralka/lodówka/auto się zepsuje? Telefon utopi? Nagle zachorują albo ich dzieci/koty/konie? N i e   k u m a m...

Rozumiem że czasami się nie da nic oszczędzić jak żyjesz od pierwszego do pierwszego, na niskiej pensji itd., ale żeby dobrowolnie się na coś takiego narażać? Faktycznie lepiej wszystko wydać, a potem w razie W wziąć pożyczkę od jakiegoś lichwiarza i wykrwawiać się na RRSO z księżyca  😵 A to przecież jakieś drobne życiowe potknięcia, w przypadku poważniejszych spraw jak np. zwolnienie z pracy, padnięcie firmy czy coś, to już chyba tylko żebranie zostaje...

Moze dwa razy w tygodniu wpadam do supermarketu po zgrzewke wody,


Ja jestem szczęśliwszym człowiekiem odkąd mam dzbanek z filtrem i filtrujemy kranówkę. Filtr raz na miesiąc za 15 zł, bez tego okropnego plastiku wszędzie i bez noszenia zgrzewek. U nas szła czasem cała zgrzewka na dwa dni... moi rodzice tez zachwyceni tym rozwiązaniem, dostali dzbanek w prezencie.

A mój mąż nawet nie wie co ja tam tworzę z oszczędzaniem, zdecydowanie to moja działka i na szczęście nikt mi się w nią nie miesza 🤣
Cricetidae..pozwól, że wtrącę swoje trzy grosze.
Ty uważaj na tę filtrowaną wodę bo w niej nie ma nic wartościowego.
Filtrujesz wszystko .....nie tylko to, co kiepskie ale przy okazji wszystkie minerały idą w cholerę
To naprawdę nie jest dobry pomysł.
U mnie z filtra idzie woda do czajnika na kawę i herbatę. Do picia jest natomiast kranówka i na zmianę z wysokomineralizowaną wodą.
Prawdą też jest, że Warszawa ma dobrą kranówkę.
Poczytaj co nieco na ten temat bo necie jest sporo na ten temat.
Zerknij na punkt 19 a potem pokop w informacjach dalej

[url=http://www.wodanastart.pl/raport?gclid=EAIaIQobChMI1_i6iqGT3AIVxcwYCh18OwcfEAAYASAAEgJJsPD_BwE#sekcja9]KLIK[/url]

Skróciłam link.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się