deregulacja zawodów - nie będzie instruktora sportu?


Co myślicie o zapowiedziach min. Gowina?

Z informacji medialnych wynika, że w pierwszym rzucie mają deregulować obszar sportu. Praktycznie bez wymogów szczególnych każdy będzie mógł zostać instruktorem sportu/ trenerem sportu itp...
Rozumiem, że to wprost będzie odnosić się również do jeździectwa.

Jeżeli zapowiedzi wejdą w życie - to czeka nas prawdziwa rewolucja w podejściu do uprawnień/ szkoleń na stopnie/ kompetencje jeździeckie.

Ciekawe jak do tego ustosunkują się ubezpieczalnie. Czy każdy dostanie ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (OC) na prowadzenie szkolenia, nauki jazdy konnej? Nie mówiąc o treningach sportowych.... Ciekawe ile taka polisa będzie kosztować ...
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
06 marca 2012 12:32
Nie oszukujmy się, tak na prawdę to większość trenerów ( że tak powiem) po 40stce nie ma uprawnień i nie będzie nigdy miała, a mimo to są świetnym i instruktorami.
Kurs to tylko kasa kasa kasa 😉

W Polsce, na pewno owa ustawa nie wniesie nic dobrego, dla samych jeźdźców bo osoby które nie będą miały KOMPLETNIE WIEDZY będą uczyły.
Nie ma pracy dla osób z kursami, a co dopiero jak nie będzie trzeba kwalifikacji.
🙇
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 marca 2012 12:34
przeciez i tak to jest fikcja - kto komu zabroni instruować drugiego. Więc jestem jak najbardziej za
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
06 marca 2012 12:36
przeciez i tak to jest fikcja - kto komu zabroni instruować drugiego. Więc jestem jak najbardziej za


Myślisz, że to dobrze, że ośrodki z końmi nie będą miały instruktorów jeździectwa ? Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić  👀 

A kiedy to ma wejść? 😀 miałam zamiar zdać kurs w tym roku, więc sie wstrzymuje
Przecież praktycznie tak jest już teraz (z wyjątkiem ubezpieczeń, ale nikt nie sprawdza uprawnień przy rejestrowaniu działalności, a mając firmę o profilu trenerskim można zawrzeć ubezpieczenie, tyle, że ok 2 x droższe niż takie indywidualne). Ludzie korzystają z usług nie oglądając się na uprawnienia. Domyślam się, że podstawowy plus będzie taki, że w razie W prokurator nie będzie patrzył na brak uprawnień. A minus (a może i plus 🤔) - że w razie W uprawnienia nie będą "alibi" dla kompetencji - czyli wchodzi w rachubę sprawdzanie kompetencji przez ekspertów "w przypadku wypadku".
Inna sprawa, co na to związki sportowe, które chyba nadal będą miały prawo do wewnętrznych ustaleń w sprawie licencjonowania. Jak będzie konkretnie - trudno zgadywać. Bo - paradoksalnie - i uprawnienia, i licencje szkoleniowe mogą zyskać na wartości, warunkując decyzje klienta/pracodawcy. Albo zupełnie stracić. Zależy jak zareaguje rynek.
Coś mi się wydaje, że podstawową przyczyną "deregulacji" jest zwyczajnie fiskalizm. Będzie się liczyło, czy instruktor/trener ma zarejestrowaną, opodatkowaną działalność (lub jest legalnie zatrudniony) i czy dany trening został wpisany do ksiąg 🙂. Czyli - gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze 🙂.
z tego co wiem to te zmiany są dopiero w przygotowaniu więc znając życie wejdzie to w życie za parę lat...
Ośrodki będą miały instruktorów jeździectwa (bo przeciez każdy będzie mógł nim zostać, bez konieczności zdawania egzaminu). Tak to rozumiem. Może trzeba będzie się wpisywać na listę w PZJ (za co PZJ będzie z pewnością brał nalezne mu opłaty - przecież na czymś musi zarabiać) - a PZJ nie będzie ponosić odpowiedzialności za poziom kompetencji.

Ciekawe, jak do tego podejdą właściciele stajni, którzy będą zatrudniac takich instruktorów. Czy będą im robić sprawdzian z kwalifikacji? Czy będą np. żądać przedstawienia indywidulanej polisy ubezpieczeniowej OC od każdego instrukora?


Generalnie mówiąc też jestem również ZA, bo tak jak ElaPe pisała - kursy to fikcja i kupowanie "papierka". Taka prawda. A dobrzy instruktorzy/ trenerzy i tak wypłyną na pozytywnej opinii swoich klientów.

dempsey   fiat voluntas Tua
06 marca 2012 12:45
ktoś wie jakie jest stanowisko PZJ w tej sprawie?
bardzo dobra zmiana!
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
06 marca 2012 12:46
Ośrodki będą miały instruktorów jeździectwa (bo przeciez każdy będzie mógł nim zostać, bez konieczności zdawania egzaminu).




Po co ośrodek ma mieć instruktora jak każdy może prowadzić jazdy ? (nie mówię tutaj o jakichś dobrych ośrodkach)
Przecież właściciel sam będzie mógł prowadzić jazdy, bo nie musi mieć uprawnień.
Moim zdaniem, przyczyni się to do zwolnień na wielu płaszczyznach.
ktoś wie jakie jest stanowisko PZJ w tej sprawie?


Nie znam stanowiska PZJ w sprawie, ale mam przeczucie graniczące z pewnością, że PZJ będzie przeciw :-)
Przecież odpadnie mu całe eldorado związane ze zgarnianiem pieniędzy za kursy, egzaminy, przyznawanie stopni, tytułów trenerskich.... i cała otoczka towarzysko/ finansowa z tym związana.


Ps. Czyli jak ma nie być "instruktora sportu" to konsekwentnie również nie będzie też czegoś takiego jak "instruktora rekreacji ruchowej"? :-)
Przecież jużod bodaj 2 lat w szkółce/ośrodku jeździeckim prowadzic naukę jazdy może każdy
Aktualna nowelizacja prawa ma dotyczyć trenerów, nie instruktorów rekreacji ruchowej
IRR jako wymóg zniesiono jakiś czas temu...
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
06 marca 2012 13:24
[quote author=_Gaga link=topic=87443.msg1328579#msg1328579 date=1331039488]
Przecież jużod bodaj 2 lat w szkółce/ośrodku jeździeckim prowadzic naukę jazdy może każdy
Aktualna nowelizacja prawa ma dotyczyć trenerów, nie instruktorów rekreacji ruchowej
IRR jako wymóg zniesiono jakiś czas temu...
[/quote]

🤔
Pierwsze słysze  🤔
"ło matko"
na tym forum było to maglowane z milion razy
proponuję poczytać ustawy - m.in "o sporcie" czy "o sporcie kwalifikowanym"
wszystko weszło - jak wspomniałam - ze 2 lata temu w życie...
Proponujęrówniez zauwazyć, że IR nie nadaje aktualnie - jak wcześniej - Minister Sportu a TKKF...

Gaga

To dlaczego nadal ludzie oblegają kursy na instruktora TKKF i chcą zdobyć "papierek", jeżeli każdy może prowadzić jazdy w ośrodkach/ stajniach od 2 lat?
bo jednak pracodawcy się zabezpieczają tym że ktoś ma odpowiednie kwalifikacje. no bo gdyby instruktor prowadził jazdę - ktoś spada  i sobie kuku zrobił i chcą znaleźć winowajcę, więc jak instr nie ma papierka wina spada na właściciela, a gdy instr ma jakis papier wtedy jest to że to nieumyślne czy coś, bo jednak po szkoleniu jest
a jak nie jest po "szkoleniu" to by znaczyło, że kogoś specjalnie zrzucono z konia, znaczy się "umyślnie"?

ogólnie to ja jestem ZA - po czynach (osiągnięciach) ich poznacie, nie po papierkach.... (odznakach, cudakach i innych takich 😉 )
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 marca 2012 15:41
nie ma czegoś takiego jak papierowy dupochron.

Jak prowadzący jazdy jest winny wypadkowi z uszczerbkiem na zdrowiu - to mu żaden papierek nie pomoże.
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
06 marca 2012 16:11
Ela,
Ale jak 'instruktor' może być odpowiedzialny ?
Człowiek jeździ, koń się np. spłoszy, człowiek upadnie i zrobi sobie krzywdę.

To czyja to wina ?

Instruktora?
Konia?
Boga?

Czy instruktor może być pociągnięty do odpowiedzialności ?
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
06 marca 2012 16:17
oj ludzie-przeciez jak idziemy do fryzjera i tam spalą nam trwałą to nie pozywamy fryzjera tylko zakład fryzjerski
ten zakład ma naprawic szkode i zapłacić odszkodowanie, a tego fryzjera to szef zakładu moze wywalic na zbity pysk co najwyżej 🤔
co najwyzej ubezpieczalnia zapyta czy pracownik fryzjera miał kursy fryzjerskie
wiec jak nam sie cos stanie na koniu to pozywamy własciciela osrodka, któremu zapłacilismy za lekcje swoja lub dziecka
często właściciel i instruktor to te same osoby, ale to juz inna bajka
a czy osrodek ma ubezpieczenie, płaci zusy i podatki to tez insza bajka 🤔

z drugiej strony jest demokracja i kazdy z kazdym moze sie sadzic, wiec klient z instruktorem tez, jak sie uprze - ale to tez inna bajka 😎
Gaga
To dlaczego nadal ludzie oblegają kursy na instruktora TKKF i chcą zdobyć "papierek", jeżeli każdy może prowadzić jazdy w ośrodkach/ stajniach od 2 lat?

To pytanie do tychże"ludzi" nie do mnie...
no to wracając do braku konieczności posiadania uprawnien IRR, podajcie mi konkretny paragraf który mówi o tym ze kazdy moze uczyc jazdy konno, bez uprawnien itd...
Bo wg mojej osobistej interpretacji ustawy o sporcie , poprostu IRR nie istnieje i nie istnieje cos takeigo jak rekreacja konna, i nie istnieje nauka ludzi od podstaw w celu rekreacyjnym. No i co za tym idzie nie istnieją zadne takie szkółki i popadając dalej w paranoje, skoro ja nie istnieje i moja szkółka tez nie, to nie musze odprowadzac podadko od zarobionych w ten sposób pieniedzy. Czy tylko ja mam wrazenie ze szkółki i IRR istnieją w innym wymiarze?
Bo w tym regulowanym ustawą z przed 2 lat, takiej opcji poprostu nie ma.
Czekaam i czekałam i sie nie doczekalam przez te 2 lata jakiejkolwiek regulacji sprawy z IRR i szkółkami.
Chyba ze coś przeoczyłam, dlatego pytam.

wg istniejacego prawa istnieja trenerzy i instruktorzy z uprawnieniami PZJ, oraz takie skzółki które takich uprawnionych posiadają.

Mnie nie ma, wiec jak sie cos u mnie zdazy to się nie zdarzy bo przeciez nie istnieje.

Sorry za iracjonalizm wypowiedzi, ale poprostu inaczej tego nie da się zrozumeic.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 marca 2012 08:01
[quote author=nicka` link=topic=87443.msg1328774#msg1328774 date=1331050271]
Ela,
Ale jak 'instruktor' może być odpowiedzialny ?
Człowiek jeździ, koń się np. spłoszy, człowiek upadnie i zrobi sobie krzywdę.

To czyja to wina ?

Instruktora?
Konia?
Boga?

Czy instruktor może być pociągnięty do odpowiedzialności ?

[/quote]

Poszkodowany ma prawo do pozwania instruktora - jeśli uważa że to jego wina.

O tym czy rzeczywiście sąd w sprawie cywilnej uzna że to wina pozwanego i orzeknie zapłatę odszkodowania powodowi - no to juz zadecyduje sąd. I naprawdę mało ważne będzie czy pozwany instruktor miał papiery instruktorskie czy też nie.

O tym czy rzeczywiście sąd w sprawie cywilnej uzna że to wina pozwanego i orzeknie zapłatę odszkodowania powodowi - no to juz zadecyduje sąd. I naprawdę mało ważne będzie czy pozwany instruktor miał papiery instruktorskie czy też nie.
no i NIESTETY tu jest duży problem. na okoliczność ustalenia ewentualnego zaniedbania instruktora, będzie powołany biegły. biegły formalnie ma być zupełnie niezależny i obiektywny, jednak na 100% będzie osobą związaną z pionem szkolenia PZJ (no bo skąd sąd ma zdobyć "fachowca"😉...resztę sobie sami dopowiedzcie, skoro w oficjalnych wystąpieniach, można słyszeć o "kiju i marchewce" w kontekście licencji szkoleniowców 🤬
no to wracając do braku konieczności posiadania uprawnien IRR, podajcie mi konkretny paragraf który mówi o tym ze kazdy moze uczyc jazdy konno, bez uprawnien itd...

Równie dobrze mogę Cię poprosić o podanie  konkretnego paragrafu, który mówi, że instruktor jazdy konnej musi mieć uprawnienia
Powstała luka prawna. Interpretacji jako takich brak...
gaga, właśnie o to mi chodzi, nie ma paragrafu, nie ma ani zakazu ani nakazu, czyli jak traktowac tę lukę?
ciągle piszemy na forach o tej luce i przez dwa lata nikt nic w nia nie wstawił.

Więc znając życie w sądzie możemy sie dowiedziec że skro nie ma w nowej ustawie nic o IRR to obowiązuja stare przepisy.
albo odwrotnie.

A ja sie zastanawiam co dalej.

Bo w wielu innych przepisach np o agroturystyce jest napisane ze jezeli włascicel chce dla gosci miec jazde konna to musi ja prowadzic osoba z uprawnieniami, a dokladnie nie zostalo sprecyzowane z jakimi.

a juz na pewno nie zostalo zmienione ze z PZJ.

Więc jak, mozna prowadzic jazdy bez IRR czy nie?
Czy ktos kto nie ma IRR może zbarac ludzi w teren?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 marca 2012 12:56
czyli jak traktowac tę lukę?

normalnie

prowadzisz szkółkę uczciwie, płacisz ZUSy srusy i podatki, takoż pensje, zatrudniacz człeka końpetentnego, prowadzącego jazdy w sposóm końpetentny i bezpieczny, konie masz ujeżdżone, sprzęt dobry i tyle. wszystko tak, y nikt ci nie mógł niczego zarzucić - rażącego zaniedbania.

A że koń jest koń i może sie spłoszyć a z niego człek może spaść i się uszkodzić no to wie każdy nawet sąd.
W pracy dzialamy w mysl zasady, ze jesli cos nie jest zabronione, ale tez nie ma na dane postepowanie pozwolenia w aktach prawnych, to dzialamy jakby bylo zabronione.
jakie to wszystko zakręcone  🤔
no właśnie,  w kwesti nas- buntowników mozemy sobie mówic ze co nie ejst zabronione to jest dozwolone, ale w rzeczywistosci jest jednak odwrotnie, a zwłaszcza że było zabronione......
( moze ustawodawca stwierdzil ze to tak oczywiste ze szkoda nawet miejsca w ustawie marnowac na taki zapis🙂 żart oczywiście.

więc wracając do tematu, czy osoba kompetentna do prowadzenia jazd to osoba z IRR, z Pzj czy tylko osoba o odpowiednich cechach charakteru, pasujących do pełnienia tej roli, czyli osoba bez zadnych papierów?

No bo reszta nie ma sensu. Jak byscie poszli do fitnes klubu, to chcielibyscie by uczyl was ktos kto nie ma skonczonego kursu, czyli ktos kto teoretycznie nie umie i nie wie czego uczy?
czy jakbyscie poszli sie uczyc jazdy na nartach to zaufacie komus kto nie ma legitymacji instruktorskiej, albo na basenie czy np na paralotniach....poszlibyscie i dali sie3 wsadzic w maszyne latajaca nad ziemią osobie ktora nie ma uprawnien, a jak byscie juz poszli to czego byscie wymagali? no Oc, moze NNw, moze wybieralibyscie pod kątem zarejestrowanej działalnosci?
Czy ktoś kto idzie ze swoim 6 letnim dzieckiem na nauke jazdy konnej, też mysli tymi kategoriami?

bo ja wybierajac sobie trenera, szukałabym blisko, w dobrej cenie, ale tez szukałabym osoby z ktora łatwo mi sie dogaduje, którą polubie, na koniec zainteresowalabym sie umiejętnościami a dokładniej osiągnięciami tejże osoby, czy musialaby miec papier PZJ? - nie, ale bez wątpienia musialaby umiec mnie- niepokorna buntowniczkę , czegoś nauczyć.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się