Polskie ubojnie

no to zrobmy petycje w tej sprawie, co? (przeciw zmianie w ustawie). Jak najlepiej to ugryzc? Przez jakas organizacje? Czy moze zrobic strone na facebooku?

Edyta, szacun dla Ciebie za poglady, naprawde.
A mi żal rolników i ich rodzin- jak spadnie  zapotrzebowanie i cena na żywiec wołowy (a nie ukrywajmy, że Żydzi są dla Polski dużym odbiorcą wołowiny) to znów ileś tysięcy ludzi nie będzie mało za co żyć  🤔
wiesz jest milion innych sposobow zarabiania pieniedzy niz na cierpieniu zwierzat - wszystko ma dwie strony medalu i mam wrazenie ze wrazliwosc ludzka ogranicza sie czesto tylko do... ludzi. A oni i tak jedza mieso na potege, ilosc zabijanych zwierzat przekracza faktyczne zapotrzebowanie wiec nie sadze zeby bardzo sie komus byt pogorszyl. Choc nie powiem, chcialabym zeby ten "przemysl" bardziej sie zrownowazyl.
Dla mnie to jest smutne w takim "ogólnym" ujęciu- że właśnie trudno pogodzić normalne traktowanie zwierząt i dobro ludzi, ogólnie odnoszę wrażenie , że dobro ludzi jakoś schodzi na drugi plan - państwo unika tematów nie refundowania drogich operacji, głodowych emerytur, cen "z kosmosu" na podstawowe media i leki itp. Smutne.
jesli chodzi o sprawy ludzie - zwierzeta to ludzie nigdy nie beda traktowac zwierzat rownolegle, z szacunkiem, ze zrozumieniem ze nie tylko my jestesmy mieszkancami tej planety. One sa przeciez ogromna jej czescia i sa po prostu niezbedne. Z drugiej strony jesli chodzi o ludzi - ludzi to swiatem rzadzi czysta ekonomia. Dobro jednostek owszem schodzi na drugi plan, bo ktos ma w tym interes. Dlatego wazne jest by budzic w sobie swiadomosc, ogolna, o tym jak swiat funkcjonuje, uwrazliwic sie na sprawy o ktore trzeba walczyc, zaczac zyc z serca, nie tylko z rozumu.
Mysle ze walka o prawa zwierzat uwrazliwia, pokazuje ze nie dajemy przyzwolenia na cierpienie - na dluzsza mete to sie przeklada na ogolna moralnosc czlowieka. Jak to w tym tekscie ktory wrzucila Edyta autor napisal ze przyzwalajac na takie traktowanie zwierzat zatracamy wrazliwosc i stajemy sie bardziej "tepi" i znieczuleni rowniez na ludzkie sprawy wiec trzeba wszystko traktowac jako calosc, jednosc. Wszystko sie ze soba przeciez laczy.

Dlatego ja nie staje murem za ludzmi - oni maja wybor w tym jak zyja i jak zarabiaja pieniadze. Zwierzeta nie maja zadnego wyboru i sa skazane na nasza laske i nielaske. Nie zaluje nikogo kto zarabial na hodowaniu zwierzat na uboj/futra itd i wrecz bardzo bym chciala zeby to sie nie oplacalo.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 stycznia 2013 10:16
A mi żal rolników i ich rodzin- jak spadnie  zapotrzebowanie i cena na żywiec wołowy (a nie ukrywajmy, że Żydzi są dla Polski dużym odbiorcą wołowiny) to znów ileś tysięcy ludzi nie będzie mało za co żyć  🤔

To też prawda. Sama produkcja mleka się nie opłaca w średnich gospodarstwach (od małych to chyba nawet mleka mleczarnia nie odbiera), a z produkcją roślinną teraz są również problemy. Na produkcji mięsnej można sobie trochę dorobić.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
06 stycznia 2013 12:31
p.s
a który ubój mniej "boli" ? Oj różnie o tym piszą. Widziałam oba. Dla mnie bez różnicy.

Z reguły boli mniej śmierć "w nieświadomości", znieczuleniu, uśpieniu, ogłuszeniu, czy jak tam to jeszcze można nazwać.
Oglądałam ostatnio program o uboju rytualnym i myślę, że największy stres dla zwierzaka to jest
nienaturalne ułożenie w celu wykrwawienia :/, do góry nogami i głową w dół :/
(w tym programie pokazywali takie obrotowe klatki).
Samo podcięcie to chyba w tym przypadku mały pikuś 🙁

Jem bardzo mało mięsa, i to głównie ptaszyny.
A zdanie mam takie, że ogólnie mięso, jako coś okupione cierpieniem, powinno być bardzo drogie.
A każdy kawałeczek takiego zwierzaka skwapliwie zagospodarowany.
Rytualnym ubojom mówię NIE.
wystarczy poszukac prac naukowych na temat ubojów, dla mnie rytualny ubój jest objawem braku człowieczeństwa i podstawowych odruchów.
I nie, nie szkoda mi rolników, którzy żyją z hodowli zwierząt kierowanych na ten rodzaj uboju, nie szkoda mi zakładów, które stracą przez to kupę kasy nie szkoda mi popaprańców z pewnych partii, które jeśli nie załatwią zmiany ustawy to stracą poparcie i kasę.
a i  żeby nie było- mięso jem, w rzeźniach bywam ( nawet końskich, ostatnio dość często) i tak, takie zachowanie powoduje we mnie wzrost niechęci do pewnych religii, kultur, narodów...
Ja też nie znajduję praktycznego uzasadnienia dla takiego uboju. Już o tym pisałam. Kiedy nie było lodówek .....
Kiedy Arabowie i Żydzi żyli na pustyni... OK- dokładne wykrwawianie mięsa było warunkiem zdrowia.
Teraz to tylko pretekst do podkreślania odrębności, konfliktów i interesów.
I jestem przeciwna. W Polsce jest niewiele osób wyznań wymagających "specjalnego" mięsa. I zawsze sobie radziły.
A argument, ze świetnie zarobimy na wyparciu się wypracowanych od lat ustaleń dotyczacych praw zwierząt, jest odrażający.
A pracy lekarza weterynarii w takim zakładzie to już całkiem sobie nie wyobrażam.
Kopyciak, przepraszam o czym Ty mówisz??? kogo Ci żal? przecież te zakłady mogą równie dobrze przekształcić się na "zwykłe" ubojnie.
To biznes, biznes oparty na cierpieniu zwierząt dla widzimisie małej grupy ludzi. Osobiście nie jem w ogóle mięsa od 23 lat. Zdaję sobie sprawę, ze nie jest realne by cała populacja ludzka przeszłą na wege, ale na litość boską należy dążyć do aby cały proces hodowli, zabijania był jak najmniej bolesny i stresujący dla tych zwierząt. Żal Ci ludzi, którzy robią biznes na cierpieniu?? Hmmm w sumie zarabiać można także np na handlu ludźmi, organami, prostytucji itp. Jak myślisz, dlaczego to jest nielegalne?

Nie mam za bardzo czasu na rozpisywanie się, ale na www Rzepy był cały pakiet artykułów na ten temat - takie za i przeciw. Wystarczy wpisać na ich stronie "ubój". Jest bardzo mocny społeczny opór wobec tych praktyk - to widać po komentarzach pod artykułami. Są wypowiedzi naukowców, etyków, pani Łętowskiej i innych autorytetów.
Tego rodzaju miejsc jest/ było w Polsce kilkanaście. Głównie własność jednego pana z PSL. Też był na ten temat artykuł - ładnie opisany cały mechanizm jak i kto doprowadził do niezgodnego z prawem procederu. Organizacje broniące praw zwierząt już od dawna walczyły o uznanie za bezprawne uboju rytualnego. Ale dziwnym trafem sprawe zawsze uciszano. Dopiero Prokuratura w Warszawie zajęła sie na serio sprawą w wyniku czego Prokurator Generalny Andrzej Seremet zwrócił sie o uznanie rozporządzenia Min Rolnictwa za niekonstytucyjny.
Bardzo długo było cicho sza o sprawie. Dla mnie pierwszy był artykuł w Focusie. Wstawiałam nawet tutaj. Szum się zrobił jak chyba na TVN24 puścili film nagrany z ukrycia w takiej rzeźni. Nie widziałam, ale ludzie oszaleli z oburzenia. A wiecie co powiedział o poproszony o skomentowanie filmu MIN Rolnictwa? "Humanitaryzm jest dla humanistów".  Bez komentarza.

Tak naprawdę nawet o tym nie wiedząc w normalnych sklepach mamy dostępne mięso z uboju rytualnego? Jak czytałam powodem jest to, że takim zupełnie "czystym" miesem jest tylko przód (lub tył - niepamiętam...) ciała zwierzęcia. więc tylko ta czesc dociera do odbiorców, a reszta ... trafia do zwykłych sklepów.
"Produkcja" mięsa koszernego w Polsce jest nieproporcjonalnie duża w stosunku do zapotrzebowania mniejszości żydowskich i islamskich w Polsce.
W innych krajach np w Holandii rozwiązano to tak, ze ok dopuszcza się ubój rytualny, ale tylko dokonywany we własnym zakresie przez np gminy żydowskie, czyli taka gmina sama musi sobie taką ubojnie zorganizować.
Przez długi czas Min Rolnictwa mydlił oczy ludziom, że jak wejdzie europejska dyrektywa to ubój rytualny bedzie legalny i hulaj dusza piekłą nie ma. A to bzdura. Dyrektywa dopuszcza taki ubój, ale panstwa członkowskie mogą zastosować bardzieł łaskawe dla zwierząt przepisy krajowe i nie legalizować tego procederu.

Wiem, ze jest na FB na stronie Vivy akcja na ten temat i generalnie wszystkie tego typu organizacje krzyczą, ze nie dopuszczą do zmiany ustawy. Mają poparcie solidnych autorytetów. Ale ... jak wiadomo kasa rządzi swiatem, wiec ryzyko nadal istnieje 🙁

Osobiście obiecałam sobie, że jeżeli nowelizacja by przeszła głosami PO, to już nigdy nie zagłosuję na te partie.

nerechta :kwiatek:
Przepraszam za post pod postem, ale są nowe doniesienia...
cytat z Rzeczpospolitej
"Ministerstwo Rolnictwa 
i Rozwoju Wsi chce ponownie zalegalizować ubój rytualny.

Ogłoszony w czwartek projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt wykreśla z niej przepis mówiący, że zwierzę kręgowe w ubojni może zostać uśmiercone tylko po uprzednim pozbawieniu świadomości. Tym samym kwestię uboju rytualnego będzie regulowało obowiązujące od 1 stycznia 2013 r. unijne rozporządzenie 1099/2009, które dopuszcza jego prowadzenie według zasad mniejszości religijnych pod warunkiem dokonywania w rzeźni. Organizacje obrony praw zwierząt uznają taki ubój za niehumanitarny, zadający zwierzęciu znacznie większe cierpienia, niż przy zabijaniu z uprzednim ogłuszeniem.

Projekt jest rozpatrywany w przyspieszonym trybie, bez konsultacji społecznych. Uzasadnienie mówi, że nie są one potrzebne, gdyż dyskusja o uboju rytualnym toczy się „za pośrednictwem mediów" oraz poprzez nadsyłanie stanowisk do ministerstwa".
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
18 stycznia 2013 18:19
No tak, rolnik nie może ubić sam zwierzęcia, bo niby zrobi to niehumanitarnie, a że rząd chce zalegalizować ubój rytualny, który jest naprawdę niehumanitarny, to już dobrze...
Miałam okazję rozmawiać z rzeźnikami pracującymi w takiej rzeźni, gdzie jest ubój rytualny- oni akurat zajmują się rozbiorem mięsa już "po". Twierdzili, że to narzędzie , którym jest zwierzę zabijane jest tak ostre, że wchodzi tak głęboko iż zadaje śmierć od razu  👀 tak mi tłumaczyły dwie nie zależne osoby, z dwóch różnych ubojni, które nie miały powodu, żeby kłamać (jeden miał nawet na komórce filmik z takiego uboju, ale nie oglądałam - nie dla mnie takie widoki  😵 ). Sama nie wiem- jakoś im uwierzyłam...
Czy może któryś z wypowiadających się wetów był/widział i potwierdzi jak to jest- czy ta śmierć jest faktycznie szybka i natychmiastowa, czy jednak nie?  👀
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
18 stycznia 2013 20:00
Kopyciak- nie jestem weterynarzem, ale czytałam artykuły, gdzie wypowiadali się ci, co te zwierzęta ubijali. Ponoć jest tak, jak Ty mówisz, że te zwierzęta umierają natychmiast przez wykrwawienie, ale po obejrzeniu kilku filmów (rytualny ubój bydła/owiec) wątpię. Szczególnie po fragmencie, kiedy po przecięciu szyi chlasta krew, widać, jak zwierzę chce zaczerpnąć powietrza i dostaje drgawek (pewnie agonalnych). Ale może to być podobnie, jak u drobiu- utniesz łeb, a ta biega zaraz bez łba po podwórku.
Ale jak przy oglądaniu filmików na YT ubój po ogłuszeniu mnie nie wzruszał, tak przy rytualnym pierwszy raz mnie ,,zamurowało".
Stanowisko

Prezydium Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej

z dnia 28 lutego 2013 r.

w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt



        Po przeprowadzeniu szerokich konsultacji ze środowiskiem lekarzy weterynarii w Polsce Prezydium Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej  wyraża negatywną opinię wobec projektowanych zmian w ustawie o ochronie zwierząt, polegających na zezwoleniu  przeprowadzania uboju zwierząt bez wcześniejszego oszołomienia. Kodeks Etyki Lekarzy Weterynarii nakłada na lekarzy weterynarii obowiązek dbania o  humanitarne traktowanie zwierząt, również w trakcie uboju.

          Stanowisko Europejskiej Federacji Lekarzy Weterynarii (FVE) jest w tej sprawie jednoznaczne: „FVE stoi na stanowisku, że z punktu widzenia dobrostanu zwierząt, a także szacunku dla zwierząt jako istot posiadających świadomość, proceder uboju bez ogłuszenia jest niedopuszczalny bez względu na okoliczności”.

          Jednocześnie należy podkreślić, że lekarz weterynarii wykonując zlecone przez państwo polskie czynności urzędowe (np. nadzór nad badaniem zwierząt rzeźnych i mięsa w ubojniach) ma obowiązek przestrzegania w tym zakresie prawa polskiego i europejskiego.

        Lekarze weterynarii w Polsce uznają konstytucyjne prawo grup i związków wyznaniowych do swobodnego wyznawania religii i sprawowania związanych z nią praktyk, z równoczesnym jednak poszanowaniem prawa zwierząt do humanitarnego traktowania.
Tania, prezesem jest nadal T.J.? Jeśli tak, to w tym temacie raczej jesteśmy bezpieczni. Pamiętam do tej pory jak 3 lata temu w czasie mojego zaliczenia odebrał telefon. Usłyszałam tylko: I co? I będą nam te barany zażynać po parkach i udawać, że to humanitarne?
Ja nie znam weta, który by poparł ubój rytualny. Moze znam samych zbyt normalnych i ludzkich.
Nie. Jest inny prezes.
OK już wiem kto. Dzięki. Znasz osobiście? Bo ja nie kojarzę, ale młoda jestem (stosunkowo), no i zupełnie oderwałam się od zawodu parę lat temu.
Nie znam.
p.s
Obawiam się, że sprawa stanie na ostrzu noża. Już Pan Minister mówił, że Konstytucja zabrania nam dyskryminować mniejszości religijne. I tą drogą będzie kroczył. A IW jak się bardzo będzie rzucała.... "zerformuje".  🙁
Tak u nas wyglądają mniejszości regligijne:


Czyli szmaciarze właściciele rzeźni.
I tyle w temacie.
Reportaż TVP:
Słuchajcie. Z okazji świąt mam pytanie odnośnie kogutków - "odpadów" produkcji jajek. Jak wygląda ich "utylizacja". Czy rzeczywiście wszędzie są mielone żywcem? Czy jednak w 'cywilizowanych' krajach istnieją jakieś inne metody zabijania ich...? Czy mielenie żywcem uznawane jest za humanitarne? Jakie istnieją humanitarne metody pozbywania się takich maleństw?

(jeżeli mielenie żywcem to skrajna patologia - mam głęboką nadzieję, że tak - to mnie uświadomcie. Sama nie mam nerwów szukać informacji o tym)

edit. Mielenie widziałam m.in. na tym filmiku (ostrzegam, żeby nie było, że jest on SKRAJNIE DRASTYCZNY):
http://www.facebook.com/photo.php?v=592330320796037

Czy sytuacje pokazane na filmie odnoszą się również do polskich ubojni? Czy takie patologie zdarzają się wszędzie..? ktoś to chyba przecież kontroluje? Jak dla mnie ubój rytualny to "pikuś" w porównaniu do scen np. ze świnkami.
Meise- nie katuj się z okazji świąt takimi okropieństwami.
:kwiatek:
Miałam okazję rozmawiać z rzeźnikami pracującymi w takiej rzeźni, gdzie jest ubój rytualny- oni akurat zajmują się rozbiorem mięsa już "po". Twierdzili, że to narzędzie , którym jest zwierzę zabijane jest tak ostre, że wchodzi tak głęboko iż zadaje śmierć od razu  👀 tak mi tłumaczyły dwie nie zależne osoby, z dwóch różnych ubojni, które nie miały powodu, żeby kłamać (jeden miał nawet na komórce filmik z takiego uboju, ale nie oglądałam - nie dla mnie takie widoki  😵 ). Sama nie wiem- jakoś im uwierzyłam...
Czy może któryś z wypowiadających się wetów był/widział i potwierdzi jak to jest- czy ta śmierć jest faktycznie szybka i natychmiastowa, czy jednak nie?  👀


Poczytaj dokładnie o uboju na czym polega. Mięso ma być oczyszczone z krwi, a więc zwierzę ma się wykrwawić. Przecina się tętnice ale serce i mózg pracuje. Serce musi wytłoczyć krew. U krowy taka śmierć trwa nawet do kilku minut.
Nie może więc to być śmierć natychmiastowa.
Meise- nie katuj się z okazji świąt takimi okropieństwami.
:kwiatek:


Wiem, wiem, ale właśnie te wszędobylskie kartki z tymi słodkimi kurczaczkami nie dają mi spokoju... A wiem, że niektóre osoby tutaj bywają w takich miejscach, chociażby ze względu na pracę, dlatego pytam.
Ja to co najwyżej takie jajko zjem  😀 :


Ale masz rację, dam sobie spokój na okres świąt z przykrymi pytaniami. I również wesołych życzę  😉
Dla mnie to podległość Inspekcji Weterynarynaryjnej pod Ministerstwo Rolnictwa to jest paranoja. Powinna podlegać pod MSW. Wiadomo że minister rolnictwa działa w interesie rolników i w sytuacjach podbramkowych trzyma ich stronę, a IW  ma działać w interesie ochrony konsumenta i zwierząt pilnując przestrzegania prawa. I tak przedtsawiciele IW wchodzą w skład sztabów kryzysowych różnego szczebla, wiec dla mnie taka podległość to oczywistość, niestety nie ja o tym decyduję

Czy sytuacje pokazane na filmie odnoszą się również do polskich ubojni? Czy takie patologie zdarzają się wszędzie..? ktoś to chyba przecież kontroluje? Jak dla mnie ubój rytualny to "pikuś" w porównaniu do scen np. ze świnkami.


No niestety. Oczywiście jestem zdecydowanie przeciwko przyzwoleniu na ubój rytualny, ale uważam, że sprawa ta przesłonięta jest woalką hipokryzji, wynikającej stąd, że nie mówi się przy okazji o tym co się dzieje w trakcie zwykłej "produkcji zwierzęcej". Niestety żyjemy w kulturze masowej śmierci i cierpienia zwierząt traktowanych jak rzeczy. A społeczeństwo generalnie o tym nie wie, bo ... wiedzieć nie chce. Tak jest przecie wygodniej.
Oczywiście mam nadzieję, że nie zostało to odebrane, że uważam ubój rytualny za coś dopuszczalnego (dlatego pikuś był w cudzysłowie)! Bardziej właśnie chodziło mi o pokazanie, że większość ludzi jest przeciw temu procederowi, podczas gdy ich kiełbaska wcale nie musi pochodzić z tych "szczęśliwych" źródeł. Przepisy łamane są wszędzie, szkoda, że tak ciężko jest tego dopilnować...
Oj... ja wiem na ten temat zdecydowanie więcej, niż chciałabym. I o pisklętach wiem i o ubojniach.
No taki świat, jak Edyta napisała.  🙁
Czy przepisy łamane czy przestrzegane-ubój jest zawsze straszny.
p.s
I polowanie tak samo i nikt mnie nie przekona, że fajne.
Meise, nie odebrałam tego tak. Raczej się z Tobą zgodziłam :kwiatek:

Tania, no właśnie polowania  🙁 a raczej "polowania", bo przy dzisiejszym poziomie techniki i jakosci broni używanej przez myśliwych to raczej powinna nazywać się zabawa w egzekucję.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się