Włosomaniaczki, czyli walka o piękną grzywę (świadoma pielęgnacja)

elle-dbam o włosy o paru lat i nadal nie wiem jaka jest porowatość moich, a mają się dobrze. Nie przejmuj się.
ja też nie wiem, raczej tylko się domyslam  😁 ja metodą prób i błędów (jak większość chyba) doszłam do tego, co moje włosy lubią i się tego trzymam , a czasem eksperymentuje  😀
julka177, na całą długość i spłukiwałam później.
rul zonk dzięki za odpowiedź  😀
dobrze wiedzieć, że nie tylko ja nie potrafię przyporządkować porowatości do moich. I szczerze powiedziawszy to samo mam z kosmetykami, tj. odżywkami i maskami - wydaje mi się, że po wszystkim wyglądają tak samo(mówię o świadomej pielęgnacji).
No dobra, raz zauważyłam różnicę - po płukance z korzenia mydlnicy, ale to ciężko nie zwrócić uwagi  🤣
nitruele aha,  ja wczoraj zaryzykowalam wyłysienie 😁 i posmarowalam końcówki kremem Nivea żeby je zabezpieczyć. Nie zauważyłam żadnego efektu, ciężko mi się go rozprowadzalo, jedwab jednak zdecydowanie łatwiej. Spróbuję dzisiaj przed myciem je posmarować,  albo jako maskę. O, albo kremem do rąk!  Ma bogatszy skład 😉
Ja wczoraj przed myciem posmarowałam masłem kakaowym z ziaji, umyłam, nałożyłam maskę i posmarowałam olejkiem arganowym. Faajne są, chyba co kilka dni będę tak robić 😉

edit:
http://konik.com.pl/szczotka-igielkowa-czarna-tangle-teezer-hkm
Jak myślicie, czym różni się od tego dla ludzi? 😁
wygląda jak te plastiki co z Chin zamawiałyśmy jakoś rok temu 😉 chyba za 5 zł (?)

U mnie kremowanie nie robi 🙁
Co do porowatości - ja wiem, bo mam niskoporowate (i to tak bardzo), także specjalnie suszę, żeby je trochę "podniszczyć".

Przymierzam się do lokówki - macie jakieś sprawdzone kosmetyki termoochronne?
a TT to nie plastik? 😉 Chyba się przejdę do konika i zobaczę jak to wygląda 😀
Mój żyje i ma się całkiem dobrze - nawet przeżył mycie w zmywarce  😂 Mam też oryginalnego TT i nie widzę żadnej różnicy, prócz tego, że TT jest ładnejszy, bo różowy  😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 stycznia 2015 21:35
Moja 2 też były w różnych miejscach i sytuacjach i służą dzielnie. I nie ma nic lepszego do rozczesywania włosów :P
TT - też plastik, ale taki inny. Mam oryginał (różowy) sprzed dwóch lat chyba, jakiś kosmicznie drogi jeszcze wtedy był 😉 i w tym moim ten plastik z TT jest taki bardziej giętki? sama nie wiem. Ten chiński jest taki bardziej sztywny, jednak bardziej szarpie włosy niż oryginał. Mam jeszcze kompakta do porównania - też jest wg mnie gorszy.

Ogólnie różnicę czuję przy masażu głowy i od kiedy mam dłuższe włosy (a włosów mam dużo i grube).
hehe, a więc już ktoś wpadł na to że chińska podróbka TT jest najlepszą końską szczotką jaką używałam 🙂  magic brush niech się chowa przy tym czarnym cudeńku
nałożyłam dzisiaj hennę khadi - ciepła czerń. na razie jest ciemny brąz (ale przyciemnienie bez szału). czekam do wtorku aż się utleni - co potem? jeśli chciałabym jeszcze ciemniej, to mogę nakładać  jeszcze raz w przyszły weekend?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 stycznia 2015 22:16
szlachta, ja robię na odwrót, mam do włosów grzebień do grzywy z horze  😂
Macie jakieś porównanie między Merz Special a Merz Special Haar-activ? Właśnie chciałam zamówić i  się skumałam, że są dwa różne i nie wiem które mam kupić  👀
Ja od zawsze kupuje Merz Special i jestem zadowolona 🙂 haar aktiv nigdzie nawet nie widziałam. Trzeba by było porównać skad 🙂
A ja dzis zaczelam stosowanie Hair Jazz, zobaczymy, czy beda takie efekty jak u Cavaletti 🙂
Kupię Merz zwykłe, to Haar znalazłąm na allegro, niby jakieś z Niemiec, ale jednak wolę normalnie w aptece kupić.
Mam pytanie, które od dawna chodzi mi po głowie i bardzo będę wdzięczna za odpowiedź  :kwiatek:
Są konkretne składniki, które mają poprawić kondycję włosów? Gdzieś wyczytałam, że odżywki mają tylko sprawić, że włos będzie wyglądał ładnie, a maski "naprawiają". Bez sensu - w niektórych odżywkach są składniki, które na zdrowy rozum powinny poprawiać włos od wewnątrz(garnier aik, alterra gia czy nivea lr).
W końcu teraz zadałam to pytanie, bo chcę zrobić duże zamówienie z serii kosmetyków recepty babci agafii, więc nie wiem czy mam patrzeć tylko na maski(które zadziwiły mnie ceną, 13 zł za 300 ml?), czy na balsamy, odzywki i cokolwiek innego, bo jeżeli mają one sprawiać tylko, że włos będzie wyglądał lepiej to wolę jednak postawić na odżywianie
co do pytania się nie wypowiem. wiem, że szampon na kwiatowym propolisie i balsamy są prawie legendarne 😉 sama używam już od dwóch lat, do szamponu nie używam odżywki bo sam w sobie jest delikatnie nawilżający. jeśli nigdy nie próbowałaś, to bym dorzuciła do koszyka (balsam najbardziej lubię też kwiatowy albo cedrowy 😉 )
Póki co dobrałam balsam Agafii nr 4, Ajurwedyjska Złota Maska "Gęstość i Wzrost Włosów", balsam tybetański objętość i siła i Odżywczy olejek do włosów Agafii i chętnie wykupiłabym cały asortyment  🤣 a tego ostatniego olejku ktoś używał? Cena mnie zachęciła, ale zastanawiam się jeszcze pomiędzy odżywczym a regeneracyjnym olejkiem
Scottie   Cicha obserwatorka
23 stycznia 2015 00:03
Byłam dziś na wizycie u fryzjerki Mysi i powiem Wam, że gdyby tak wyglądała każda wizyta u fryzjera, to wszystkie kobiety nie miałyby ŻADNYCH problemów z włosami  😀 jestem zachwycona!
opowiedz coś więcej! jak z dobieraniem kształtu fryzury? przyszłaś z pomysłem czy ona coś sugerowała?
Scottie   Cicha obserwatorka
26 stycznia 2015 13:54
PonPon, zapisałam się na wizytę do Mysi, bo chciałam się dowiedzieć, co z moimi włosami jest nie tak 😉 Nie wiem, czy Marta jest fryzjerem z zawodu czy samoukiem, w każdym razie fryzura spod jej rąk nie jest zbyt spektakularna- a w zasadzie na włosach prostych- takich, jak moje- po zejściu z fotela, dla zwykłego śmiertelnika nie było efektu WOW.

Przede wszystkim włosy musiały być niemyte przynajmniej na jeden dzień przed wizytą. Ja poszłam z włosami dwudniowymi, usiadłam na fotelu fryzjerskim i Mysia od razu mi powiedziała, że mam duży problem z przetłuszczaniem się, bo tak włosy dwudniowe nie powinny wyglądać. W dodatku ich wygląd świadczy o mojej głębokiej anemii (jeszcze nie robiłam badań, ale w ubiegłym roku przeszłam dwa wyniszczające leczenia- więc bardzo możliwe, że ją mam) i o problemach z tarczycą. Końce włosów bardzo zniszczone- ostatecznie obcięłam 10 cm.
Następnie udałyśmy się do drugiego pokoju, gdzie przeszłam badanie lampą Wooda- no i okazało się, że nie mam żadnych problemów z grzybicą/bakteriami skóry, skóra jest czysta i bez zaczerwienień- co się podobno bardzo rzadko zdarza, ale działa na plus dla mnie. Po badaniu trychoskopem (nie wiem, czy tak się to urządzonko nazywa) mój skalp wyglądał jak... pokryty rozmiękniętym śniegiem- w ogóle nie było widać skóry, tylko sam łój- ale bez łupieżu! I to łój powoduje "paradontozę" mieszków włosowych- przez to mam włosy non stop przyklapnięte, bo mieszek włosowy ich nie utrzymuje. Gęstość oceniła jako bardzo dobrą- chociaż mam 5 włosów na krzyż 😉 Włosy są natomiast cienkie, skręcone w mieszku włosowym. Później rozmawiałyśmy o mojej pielęgnacji- kazała mi myć włosy codziennie, raz w tygodniu używać szamponu oczyszczającego, 2 razy przeciwłupieżowego, 2 razy stosować pielęgnację typową dla włosów szklistych (mycie szamponem, a następnie 2 odżywki po sobie- najpierw proteinowa, później emolientowa), raz- dwa razy w tygodniu peeling, raz normalnie- jak do tej pory. Powiedziała, że moja dotychczasowa pielęgnacja nie była zła, używałam bardzo dobrych odżywek, ale w złych kombinacjach i nie były do końca dobre dla moich włosów. Poleciła mi kilka szamponów i kilka odżywek oraz oleje, kazała odstawić te z aloesem, bo humekaty nie są odpowiednie dla włosów wysokoporowatych- a takie mam. Kazała suszyć i jak najkrócej trzymać w turbanie, pić szałwię, a odżywki emolientowe wcierać w skalp. Co do olejowania, to olej bezpośrednio na włosy- max na 30 minut, z dala od skalpu, a najlepiej robić "rosół"- mix wody, odżywki i oleju.
Później spędziłam chyba z 30 minut na myjce 😉 a następnie wraz ze stażystką (?) obcięła mi włosy na kształt U i wysuszyła. Chciałam farbować, bo mam pożółkłe włosy, ale Mysia stwierdziła, że mam przepiękny ten kolor i jak jeszcze troszkę odrośnie, to będę wyglądała, jakbym miała naturalne ombre.
Podczas suszenia okazało się. że mniej więcej do połowy długości mam mnóstwo włosów o długości max 20 cm, które odstają od reszty- zawsze myślałam, że to są włosy połamane, a okazało się, że to są włosy chore- prawdopodobnie od problemów z tarczycą. Niektóre są skręcone w spiralki...

Kolejna wizyta za 3 miesiące 🙂
Scottie, a coś więcej o tej tarczycy? Okazało się, że też mam z nią problemy...
Scottie   Cicha obserwatorka
26 stycznia 2015 14:24
Libeerte, póki co nic więcej, bo nie robiłam jeszcze żadnych badań. Tylko stan włosów wskazuje, że mogę mieć z nią problem. Jeśli się okaże, że mam, to będę leczyć.
Scottie, a zaleciła Ci coś szczególnego (szczególnie mam na myśli jakieś suplementy, albo odżywki), co dobrze jest używać przy problemach z tarczycą? Ja dopiero idę do lekarza i oczywiście będę tarczycę leczyć, ale jak mogę jakoś pomóc moim włosom to chętnie to zrobię 😉 Mam wysuszone końcówki, szybko się rozdwajają i te chore włosy, o których pisałaś, pewnie też mam, ale ciężko powiedzieć, bo mam cieniowane 🤔
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 stycznia 2015 14:45
Libeerte zapewne pielęgnacja zależy od tego, jaki konkretnie masz problem z tarczycą  😉


Scottie dasz namiary na tę fryzjerkę?  :kwiatek:
smarcik, Mysia
A powiedzcie mi jakie kosmetyki dla włosów bardzo się puszących, elektryzujacych i kręconych wybitnie nie chcących się prostować?  😉 bo juz powoli tracę do nich siłę, wyprostowane a po dwóch godzinach się kręcą jak wściekłe  😤
Jak koniecznie chcesz je prostować na siłe to lepiej zrobić keratynowe prostowanie, nie będą Ci się niszczyć od ciągłego prostowania ciepłem. Jak masz kręcowne włosy to nie zrobisz z nich prostych żadnym kosmetykiem, możesz ew, pozbyć się puszenia i elektryzowania przy prawidłowej pielęgnacji. Dla kręconych włosów kluczowe jest też suszenie. Na Twoim miejscu dobrałabym pielęgnację pod kręcone włosy, podkreśliłabym skręt a jak zaczną już wyglądać tak jak powinny to polubisz je takie jakie są 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się