padaczka miokloniczna a hipoterapia

mamuteq   .:Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem... :.
05 czerwca 2012 09:06
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Mam pytanie czy ktos z was borykal sie z problemem padaczka miokloniczna (u dziecka) a hipoterapia? duzo slyszalam ZA ale rowniez slyszalam i PRZECIW. jak to jest z waszej obserwacji? dodam ze nie mam na mysli padaczki lekoodpornej tylko miokloniczna. A mowiac hipoterapia mialam na mysli "oprowadzanki na grzbiecie konia". Bardzo dziekuje za rady / obserwacje.
Każda padaczka jest przeciwskazaniem względnym do hipoterapii - czyli można prowadzić zajęcia w zależności od jej nasilenia, ustabilizowania lekami, możliwości pomocy w razie ataku i oczywiście po konslutacji z neurologiem.
A hipoterapia to coś więcej niż "oprowadzanki na koniu"  😉
mamuteq   .:Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem... :.
05 czerwca 2012 14:27
tak wiem, ja mialam na mysli same oprowadzanki na oklep jedynie "odwaznie nazwalam" hipoterapią.
Moim zdaniem w przypadku tego typu wątpliwości dziecko powinno mieć skierowanie od neurologa. Jeśli padaczka jest pod kontrolą, napady nie występują zbyt często (lub da się określić w jakich okolicznościach najczęściej występują np. tylko w nocy) dziecko może uczestniczyć w zajęciach. Oczywiście w przypadku takich dzieci trzeba zachować szczególną czujność oraz unikać ćwiczeń, które zwiększają ryzyko napadu.

P.S.: Dzieci z padaczką lekooporną również z powodzeniem mogą uczestniczyć w hipoterapii.
mamuteq   .:Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem... :.
08 czerwca 2012 10:46
dzieki oczywiscie skonsultuje z neurologiem. Dziecko nie ma padaczki napadowej jedynie sie "wyłącza" czyt. zamysla na mała chwilke i znow wraca do normy.  Stwierdzilam ze zwykla oprowadzanka krzywdy mu nie powinna zrobic, ale tak jak pisalam na wstepie najbezpieczniej skonsultowac z lekarzem i tak tez zrobic zamierzam.
stokrotne dzieki za sugestie  :kwiatek:


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się