odgrzewam starego kotleta.
Ale smieje sie z siebie pol dnia.
Codziennie rano ja i moja suczka lykamy lekarstwa. Kazda z nas ma swoj zestaw porannych tabletek.
Dzisiaj rano ulepilam kulke z pasztetu dla niej (z tabletka w srodku) oraz ulepilam druga kulke z pasztetu dla siebie. Z tabletka w srodku.
🤣 🤣 🤣 Ale nie połknęłaś lekarstwa dla psa a pies Twojego? Ty byś pewnie przeżyła, ale dla psa to niebezpieczne może być 😀iabeł: 😁
ja wygrzebalam swoje z pasztetu 😉
Było łykać! Gładko by poszło!
Kącik w sam raz dla mnie.
Jadę z mama do szpitala za tata i bratem bo brat paskudnie nogę rozwalił. Podbiegam do rejestracji i nagle nie wiem po co, jak juz sobie przypomniałam to czekałam aż mama przyjdzie bo zapomniałam jak rodzony brat się nazywa.
Ciągle przekręcam numer mojego chłopaka bo wpisuje z pamięci i ostatnio wymieniłam chyba z 10sms nie z nim a z jakimś obcym facetem. Do tego ostatnio stałam przed drzwiami u rodziców godzinę bo myślałam ze nie wzięłam od siebie klucza co z tego, że drzwi na kod i to coś do wpisywania wisiało na ścianie obok..