Co mnie wkurza w jeździectwie?

Anderia   Całe życie gniade
27 czerwca 2012 12:04
kujka, gdybyś była na tegorocznych to byś się za głowę złapała 😉 w porównaniu z nimi poziom zawodników z zeszłego roku był super wysoki, nawet sama pani Wąsowska to przyznała. Cóż... z "ujeżdżeniowcami" wygrał westowiec, lol.
kujka   new better life mode: on
27 czerwca 2012 12:19
Anderia, no domyslam sie...
wiesz pamietam ze za swoje 2 miejsce mialam 70%, a nastepna po mnie osoba miala... 50? czy jakos tak. a potem juz bylo tylko gorzej... duzo gorzej. Pomimo mocno zawyzonych ocen laskawej WW 😉
Wiec wyobrazam sobie jak to w tym roku moglo wygladac.
u nas na szczescie towarzyskie organizowane sa super, bezpiecznie i z przestrzeganiem regulaminu i zasad 🙂
a co do ochrony nog w ujezdzeniu- to mnie wkurza. ja rozumiem powody dla ktorych konie w najwyzszych klasach maja miec gole nogi, ale w L to jest wymyslanie po prostu. ja nie jezdze bez ochraniaczy wcale i nie pojade zawodow ujezdzeniowych wlasnie z tego powodu.
Anderia   Całe życie gniade
27 czerwca 2012 13:45
W niedzielę brałam udział w towarzyskim L-8, w którym można było i na patentach jechać, a to, co koń miał lub nie na nogach raczej nikogo nie obchodziło. Nie każdy miał białe bryczki. Niby fajnie, niby taka zabawa (bo przyznam szczerze, że mi się podobało), ale do tej pory trochę mierzi mnie fakt, że jadąc na samych wodzach przegrałam z kobyłą na gogu, która bez niego szłaby z odwrotnym grzbietem i wyryjona. 😉 Osobiście, gdybym miała odznakę i jakieś parcie na zawody, to jeździłabym tylko na takie z prawdziwego zdarzenia, regionalki. Ale jestem głębokim rekreantem, przynajmniej z braku laku i nawet takie podwórkowce to dla mnie szaleństwo i święto lasu 🙂
Anderia, to czemu nie zrobisz odznaki? To niewielki problem i pieniądze, w dodatku mieszkasz w okolicach, gdzie często coś się dzieje. Przynajmniej będziesz trochę sprawiedliwiej traktowana, bo zabawa zabawą, ale jednak niesmak pozostaje po czymś takim, prawda? 😉
Anderia   Całe życie gniade
27 czerwca 2012 14:14
ankers odpowiedź jest prosta - nie mam ambicji, może kiedyś, z własnym koniem, ale póki co to mnie jakoś nie ciągnie. Nie poczułam się jakoś strasznie poniżona i okropnie potraktowana - po podium i tak nie jechałam, moje 3 miejsce było zaskoczeniem 🙂 Po prostu, taki lekki niesmak, bo do czegoś się jednak w tym ujeżdżeniu dąży. Mnie w całym przejeździe zabrakło impulsu, kobyle ustawienia głowy bez patentu. Mnie zabrakło zdecydowanie ważniejszej rzeczy, więc niesprawiedliwe to to nie jest 😉
U nas towarzyskie też są bardzo fajnie organizowane. W sumie niczym od regionalek się nie różnią. Nawet sędziowie są tacy sami tyle, że papierów nie trzeba mieć.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
01 lipca 2012 19:22
Wkurza mnie jak na zawodach wystawiają konie na korytarz i te konie stoją tam po 30 min, bo trzeba poczyścić, pozaplatać itp. Bardzo fajnie idzie się pomiędzy tymi końmi z ogierem (ostatnio musiałam przeciskać się koło 7 koni), który tylko zerka co pokryć lub z kim powalczyć. Jak prosisz żeby schowali konie, to słyszysz odpowiedź: "Mój nie kopie". A jak dostanie kopa, to będzie płacz. Zero wyobraźni.
constantia  ja zawsze mowilam, "ale  moj kopie" i skutkowalo...
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
01 lipca 2012 21:51
Karla🙂 powiem Ci, że niestety zbyt wielu ludzi na to nie reaguje i dzisiaj jeden z moich ogrów przodem kopnął jakiegoś wałacha, bo musiałam czekać aż koleś sobie hacele wykręci. Jakoś nie zrobiło to wrażenia na właścicielu konia, tylko chciał za to ukarać mojego  😵
Wkurza mnie hipokryzja w tym sporcie, bo mamy ją na każdym kroku.
equusmoth   Gudi &Greeys &Fokus
15 lipca 2012 22:02
Mnie na ostatnich zawodach wkurzyło to, że:
Wszyscy jadą spokojnie, normalnie po rozprężalni, w tym też i ja.
A tu nagle wychodzi wielki pan na wielki konkurs P, bo przecież on mniejszych skakać nie będzie,
no i wszystkich ustawia, jeździ gdzie chce, wszystkim mówi gdzie mają stać, bo jego konika ktoś przez przypadek
jakiś koń może zahaczyć kopytkiem .... Nos do góry i heja banana, bo przecież wielki pan musi mieć swoją przestrzeń i
musi się na wszystkich drze jak oni nie jeźdżą  🤔
No to to już nie jest brak wyobraźni,to jest chamstwo i głupota.
Takiego pana to trzeba w 3 krotkich slowach podsumowac zeby w piety poszlo, a jak nie pomoze to zglosic uprzejmie komisji iz pan taki a sraki utrudnia rozprezanie.

a mnie wkurza naduzywanie przez jezdzcow watpliwych umiejetnosci pojecia 'zebranie'.
Zbierac na poziomie rekreacyjnym poruszajac sie w 3ch chodach to mozna:
- szczeke z ziemi
- truskawki na polu
- grzyby i jagody w lesie
- opiergol od trenera
- pranie ze strychu.

Zebranie sie zamarzylo psia mac.
Mnie wkurza, że pewna osoba kupiła sobie stajnię i przyjeżdżają teraz tam różne osoby nawet nigdy nie siedzące na koniu, a on bierze je w teren i "pokazuje co potrafi", czyli cwałem przez las. Wiadomo, jak taka osoba jeździ.


Edit- literówka
Mnie wkurza to, że przez niektórych koniarze mają taką beznadziejną opinię. Ostatnio przyjechali do nas znajomi. Chcieli spróbować sił w jeździe konnej i doszli tam do etapu jakiś pierwszych galopów. Powiedzieli jednak, że już nie mają zamiaru jeździć, bo jeśli oni płacą za to, że ktoś łaskawie da im konia, patrzy na nich z góry a w okół siedzą osoby, które ciągle komentują to co oni robią na koniu to aż mi się odechcewa. Oprócz tego zapytali się mnie jak ja w tej stajni wytrzymuję jeśli ci ludzie są tacy beznadziejni i zadufani w sobie. W pewnym momencie aż ja poczułam się głupio.. Szkoda, że przez niektórych tyle tracimy..
a mnie wkurza pewna niemka, ktora u nas czasen jezdzi. Ja rozumiem,ze u nich bardziej rozwiniete jezdziectwo i ona moze lepiej ode mnie jezdzi. Ale gdy jechalismy w teren i tlumaczylam jej ze kon na ktorym jedzie kopie inne konie i dlatego powinna jechac ostatnia, to caly czas zajezdzala mi droge i wpychala sie przede mnie. Moj kon zostal trzy razy skopany przez ta klacz, dobrze ze ja nie oberwalam jeszcze.  😤  osoby, ktore zjadly wszystkie rozumy doprowadzaja mnie do szalu. A ta dziewczyna oczyswiscie wszystko wiedziala najlepiej. 😵
Wkurza mnie jak na zawodach wystawiają konie na korytarz i te konie stoją tam po 30 min, bo trzeba poczyścić, pozaplatać itp. Bardzo fajnie idzie się pomiędzy tymi końmi z ogierem (ostatnio musiałam przeciskać się koło 7 koni), który tylko zerka co pokryć lub z kim powalczyć. Jak prosisz żeby schowali konie, to słyszysz odpowiedź: "Mój nie kopie". A jak dostanie kopa, to będzie płacz. Zero wyobraźni.


a ja patrzę na to z drugiej strony
jak ktoś ma ogiera - to jego problem!
jak sie na nim jeździ zawody i jest za bardzo "ogierowaty" to albo sie go kastruje albo pilnuje
dlaczego ktoś ma sie podporządkowywać osobie tylko dlatego, że ma ogiera?
Takiego pana to trzeba w 3 krotkich slowach podsumowac zeby w piety poszlo, a jak nie pomoze to zglosic uprzejmie komisji iz pan taki a sraki utrudnia rozprezanie.

a mnie wkurza naduzywanie przez jezdzcow watpliwych umiejetnosci pojecia 'zebranie'.
Zbierac na poziomie rekreacyjnym poruszajac sie w 3ch chodach to mozna:
- szczeke z ziemi
- truskawki na polu
- grzyby i jagody w lesie
- opiergol od trenera
- pranie ze strychu.

Zebranie sie zamarzylo psia mac.


Jeden z moich byłych trenerów zawsze mówił, że zbiera to się puszki 😉 mnie też to irytuje, bardzo. Tak samo nadużywanie słowa trening i trener... Koń 3 razy pod siodłem w tygodniu, od czasu do czasu z kimś z dołu - z instruktorem, albo i nawet nie, ale jest w treningu, z trenerem oczywiście.
Anderia   Całe życie gniade
16 lipca 2012 09:52
z instruktorem, albo i nawet nie

No właśnie - już widziałam kilka samotrenujących się lasek. Siodła taka konia, wyprowadza ze stajni i "no, to idę na trening", a tu na placu pustka, nikt nie stoi na środku, nic nie mówi. Ale pewnie, trening pełną gębą, a później dziewczyna pełna zachwytu, jak to koń w jego trakcie się zmienia, rozwija i rozbudowuje. Co ciekawe, najczęściej koń nie zmienia się w ogóle lub nie tam gdzie trzeba (patrz dolny mięsień szyjny 😉).
[quote author=Constantia link=topic=885.msg1448373#msg1448373 date=1341166960]
Wkurza mnie jak na zawodach wystawiają konie na korytarz i te konie stoją tam po 30 min, bo trzeba poczyścić, pozaplatać itp. Bardzo fajnie idzie się pomiędzy tymi końmi z ogierem (ostatnio musiałam przeciskać się koło 7 koni), który tylko zerka co pokryć lub z kim powalczyć. Jak prosisz żeby schowali konie, to słyszysz odpowiedź: "Mój nie kopie". A jak dostanie kopa, to będzie płacz. Zero wyobraźni.


a ja patrzę na to z drugiej strony
jak ktoś ma ogiera - to jego problem!
jak sie na nim jeździ zawody i jest za bardzo "ogierowaty" to albo sie go kastruje albo pilnuje
dlaczego ktoś ma sie podporządkowywać osobie tylko dlatego, że ma ogiera?
[/quote]
A właśnie.Zgadzam się.Zawodnik powinien konia zabrać,jeśli on kopie.Zabieranie konia dlatego,że inny koń kopie to już absurd.Co z tego,że ogier kopie? To go trzeba wykastrować,albo prowadzić tak żeby nie kopał.Jak koń jest posłuszny to nie będzie się garnąć do bójki gdy człowiek go prowadzi.A jeśli brakuje posłuszeństwa to brakuje porozumienia,a to już jeźdźca problem.Obarczanie innych właścicieli koni winą za zachowanie swojego konia jest żałosne i właśnie to mnie wkurza.
kiedyś była już dyskusja o tym "bo ja mam ogiera" /czytaj - jestem lepszy, wiem wiecej, co Ty możesz wiedzieć,  itd./
jak sie ma ogiera, który jest chętny do krycia - i jeździ z nim na zawody to niestety trzeba ogarniać więcej, przewidywać gdzie dostanie sie box, wybierać zawody gdzie jest bezpiecznie, przestrzegać przepisów końskiego BHP kilka razy uważniej
a nie zwalać odpowiedzialność na innych w stylu "odejdz bo ja mam ogiera", "uważaj bo ja mam ogiera"

Constantia - a przewidziałaś np. wypadek? że Twój ogier na przykład pokopie kogoś? i ten ktoś to zgłosi i będzie chciał odszkodowanie? np. za leczenie swojego konia? że będą świadkowie i sąd przyzna mu rację?
[quote author=Dodofon link=topic=885.msg1462595#msg1462595 date=1342427871]
[quote author=Constantia link=topic=885.msg1448373#msg1448373 date=1341166960]
Wkurza mnie jak na zawodach wystawiają konie na korytarz i te konie stoją tam po 30 min, bo trzeba poczyścić, pozaplatać itp. Bardzo fajnie idzie się pomiędzy tymi końmi z ogierem (ostatnio musiałam przeciskać się koło 7 koni), który tylko zerka co pokryć lub z kim powalczyć. Jak prosisz żeby schowali konie, to słyszysz odpowiedź: "Mój nie kopie". A jak dostanie kopa, to będzie płacz. Zero wyobraźni.


a ja patrzę na to z drugiej strony
jak ktoś ma ogiera - to jego problem!
jak sie na nim jeździ zawody i jest za bardzo "ogierowaty" to albo sie go kastruje albo pilnuje
dlaczego ktoś ma sie podporządkowywać osobie tylko dlatego, że ma ogiera?
[/quote]
A właśnie.Zgadzam się.Zawodnik powinien konia zabrać,jeśli on kopie.Zabieranie konia dlatego,że inny koń kopie to już absurd.Co z tego,że ogier kopie? To go trzeba wykastrować,albo prowadzić tak żeby nie kopał.Jak koń jest posłuszny to nie będzie się garnąć do bójki gdy człowiek go prowadzi.A jeśli brakuje posłuszeństwa to brakuje porozumienia,a to już jeźdźca problem.Obarczanie innych właścicieli koni winą za zachowanie swojego konia jest żałosne i właśnie to mnie wkurza.
[/quote]

popieram. jeśli twój koń przekopał by mojego tej sprawy bym tak nie zostawiła.  po co się z nim tam pchasz skoro wiesz, że sobie nie poradzisz.  🤔wirek:
A mnie wkurza takie gadanie- no to wprowadzmy zakaz startu ogierom na zawodach parodniowych, żeby wszyscy mogli zajomwać korytarz godzinami  🙄  Albo wykastrujmy wszystkie  🙄

Edit:
  Ech miałam jeszcze coś dopisać ale  :jogin:
No wlasnie, to bardzo nie fair wobec wlascicieli ogierow. Nie wszyscy maja "faceta z jajami", by sie tym chwalic. A to ze sie poprosi o wprowadzenia konia do boksu na chwile, to tylko dobrze swiadczy o wlascicielu - bierze pod uwage inne konie i nie wpycha sie na chama 🙂 Przeciez nikomu krzywda sie nie stanie, jak na piec sekund ustapi sie komus innemu.
[quote author=Constantia link=topic=885.msg1448373#msg1448373 date=1341166960]
Wkurza mnie jak na zawodach wystawiają konie na korytarz i te konie stoją tam po 30 min, bo trzeba poczyścić, pozaplatać itp. Bardzo fajnie idzie się pomiędzy tymi końmi z ogierem (ostatnio musiałam przeciskać się koło 7 koni), który tylko zerka co pokryć lub z kim powalczyć. Jak prosisz żeby schowali konie, to słyszysz odpowiedź: "Mój nie kopie". A jak dostanie kopa, to będzie płacz. Zero wyobraźni.


a ja patrzę na to z drugiej strony
jak ktoś ma ogiera - to jego problem!
jak sie na nim jeździ zawody i jest za bardzo "ogierowaty" to albo sie go kastruje albo pilnuje
dlaczego ktoś ma sie podporządkowywać osobie tylko dlatego, że ma ogiera?
[/quote]

A co za różnica? Gdybym miała się z którymkolwiek z moich koni płci obojętnej przeciskać przez korytarz zastawiony obcymi końmi, to też by mnie szlag trafił. Ogier nie ogier, przy obcych koniach zawsze jest spora szansa, ze się zaczną naparzać, więc jeśli nie kultura, to przynajmniej względy bezpieczeństwa nakazują czyścić swojego konia w boksie albo przynajmniej go tam wsadzić na moment, jeżeli ktokolwiek o to poprosi.
Dla mnie też prośba o zrobienie miejsca ogierowi, żeby zapewnić bezpieczeństwo innym koniom i ludziom jest przejawem myślenia , a pisanie że miejsca nie ustąpię ale biada jak kopnie, to ... hym  😲


Edit:
  ale myślę, że jednak nie wszyscy znają realia dużych zawodów, potrzeby "podstawienia" zawodnikowi na czas konia, uszykowaniu kilku koni do jednego konkursu, stąd taki a nie inny punkt widzenia
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 lipca 2012 11:10
nie chodzi o to czy ogier czy nie ogier - ale tak jak Orzeszkowa mówi - względy bezpieczeństwa i zdrowy rozsądek (każdy koń może kopnąć nawet ten które "nie kopie"😉 nakazują jednak usunięcie się z korytarza gdy idzie inny koń.
A mnie wkurza takie gadanie- no to wprowadzmy zakaz startu ogierom na zawodach parodniowych, żeby wszyscy mogli zajomwać korytarz godzinami  🙄  Albo wykastrujmy wszystkie  🙄

Edit:
  Ech miałam jeszcze coś dopisać ale  :jogin:


kopyciak,
nie chodzi o nie jeźdzenie na ogierach, czy o kastrację, ogiery jak najbardziej są i były i będą w sporcie - ze względu często na ich predyspozycje

ale kupując kobyłę - bierzesz pod uwagę, ze może ona w czasie "grzania" się być np. leniwa, wredna, pobudzona itd
kupując ogiera - też zakładasz, ze może on być bardziej "żwawy" od kobyły czy wałacha, że może poczuć zew natury, rżeć, mieć chęć pokrycia
ale odpowiedzialność za to ponosi właściciel
i dlaczego inny "współjeźdzcy" mają ustępować - "bo ja mam ogiera"
oczywiście ustąpią - bo logiczne, ze nie chcą oberwać
ale do właściciela ogiera należy wychowanie go, zapewnienie warunków takich aby koń nie zrobił sobie ani nikomu krzywdy, dogadanie sie by dostał odpowiedni box na zawodach (np przedzielony wałachami od kobył)

Dodofon powtórzę się trochę z editem z mojego poprzedniego postu - będąc w pracy np. jako luzak, nie dokońca masz wpływ na to jakie konie posiada twój "szef" jakiej płci, maści, umiejętności, najważniejsze jest bezpieczeństwo, a ogier, ma prawo w obcym miejscu być bardziej pobudzony.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się