Co mnie wkurza w jeździectwie?

[quote author=Ollala🙂 link=topic=885.msg379538#msg379538 date=1258190938]
Uważa że to czego on uczy jest najlepsze, konie jego chodzą najlepiej
[/quote]
Zabawne - ja nie chciałabym jeździć z trenerem, który tak nie uważa  😁
azja   koń pleśniowy
14 listopada 2009 20:56
[quote author=Ollala🙂 link=topic=885.msg379538#msg379538 date=1258190938]
Uważa że to czego on uczy jest najlepsze, konie jego chodzą najlepiej

Zabawne - ja nie chciałabym jeździć z trenerem, który tak nie uważa  😁
[/quote]
halo - najwyraźniej należysz do tych osób, które nie miały do czynienia z paraprofesjonalistami. Każdy może twierdzić, że jest najlepszy w tym jak uczy i ma najlepiej zrobione konie - nie ma nic w tym złego, i w zupełności się z Tobą zgadzam. Szkoda tylko, że poza niezłomną wiarą w siebie i własne umięjętności, umiejętności owych brakuje. Wierz mi zdarzają się takie "przypadki"
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 listopada 2009 21:01
halo, a ja bym chciała. Jeśli w parze z tym idzie chęć podnoszenia swoich kwalifikacji, konsultacji, udziału w klinikach, otwartości na naukę i spojrzenia innych trenerów. Zwłaszcza, jeżeli trener jest czynnym jeźdźcem/ zawodnikiem. Bardzo cenie sobie to, że trener od 10 lat nie powtarza tego samego, nie robi wszystkiego w taki sam sposób i nie zamyka się na inne opinie, a wręcz przeciwnie, stale podnosi swoje umiejętności i wiedzę, nie pozwalając sobie na zmurszenie. 
Strzyga- to wyobraź sobie mój ból, kiedy to właściciel "mojego" konia, MPS sprzed cwiercwiecza, kazał mi jeździc po swojemu, czyli dawnemu - czyli tyłek w siodło, długa wodza i do przodu byle wyżej... I nie było z nim żadnej dyskusji, nieszczęście polegało na tym, że ja już swoje wiedziałam i nie mogłam się z pewnymi rzeczami pogodzic 🙁
Ja po prostu chciałabym jeździć z najlepszym trenerem na świecie  😡
lostak   raagaguję tylko na Domi
15 listopada 2009 09:53
a mnie wkurzaja zakompleksieni i niespelnieni "jezdzcy" miszczowie lokalnego podworka, ktorzy zamiast sie rozwijac, wola szukac bledow u innych.  bo przeciez jesli komus dobrze idzie, to nie z powodu ciezkiej pracy, tylko na pewno sobie to zalatwil, na pewno jest jakis przekret. 

co za bagno 😤
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
15 listopada 2009 09:55
lostak, taaak, bagno. W ogóle swiatek jeździecki to w 2/3 wielkie bagno. Zamiast sobie wzajemnie dopingować, to każdy kazdemu świnię podkłada. Taka niestety jest ludzka, parszywa natura :/
A ja się tak zawsze zastanawiam, dlaczego Polacy z taką tradycją jeździecką i niby hodowlaną nie mogą zaistnieć na międzynarodowych zawodach , olimpiadach itd. Nie wiem w czym problem czy w koniach, czy w zawodnikach, czy w treningu.A może wszystkiego po trochu.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 listopada 2009 12:46
Hiacynta, taaa. najgorzej jak ktoś ma wizje. i jedyną, słuszną drogę.
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
15 listopada 2009 13:44
Nie wiem w czym problem czy w koniach, czy w zawodnikach, czy w treningu.

Hm, w finansach? A właściwie ich braku...
[W ogóle swiatek jeździecki to w 2/3 wielkie bagno. Zamiast sobie wzajemnie dopingować, to każdy kazdemu świnię podkłada. Taka niestety jest ludzka, parszywa natura :/

Oj, nie tylko w światku jeździeckim takie rzeczy sie dzieją... Uwierz mi, że nawet w stomatologii 😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
15 listopada 2009 14:09
Raven, Wiadomo, ze w każdym światku znajdzie się cham i prostak 😉
Ale ten nasz światek jeździecki jest taki dość.. specyficzny 😉
kujka   new better life mode: on
15 listopada 2009 15:08
Notarialna, a moim zdaniem nie jest. to juz chyba predzej narod mamy taki specyficzny... :/ zakompleksiony.
i wkurza mnie jak ktos siedzi na koniu samograju wspanialym, ktory robi wszystko sam, i przeszkadza mu jak moze, zeby mu nie wyszlo... chociaz latwo powiedziec z perspektywy widza. ale nie zmienia to faktu ze to wkurza  😉
A ja się tak zawsze zastanawiam, dlaczego Polacy z taką tradycją jeździecką i niby hodowlaną nie mogą zaistnieć na międzynarodowych zawodach , olimpiadach itd. Nie wiem w czym problem czy w koniach, czy w zawodnikach, czy w treningu.A może wszystkiego po trochu.
bo jesteśmy biednym społeczeństwem, z elitami o parszywej proweniencji.
Tak off-topując - Lostak gratuluję wyniku w Kuźni, fiu fiu...  🙂
Też mi się wydaje, ze problem tkwi w braku pieniędzy. Niemcy są/byli bogaci i wielu z nich inwestowało w jeździectwo, żeby sobie swoje konie pooglądać na zawodach. Pracowałam w średniej klasy stajni w jedne wakacje w Szwabii i byłam zdumiona ile jest tam osób, które jeżdżą w weekend,ale konie przez cały tydzień są w treningu i jeżdżą na zawody pod kimś innym, ilu jest ludzi, którzy nawet na konia nie wsiądą, ale mają ich kilka i wszystkie te konie startują. Taki snobizm, jak nowe BMW 😉
a mnie wkurza brutalność jako środek do nadrabiania własnych braków technicznych.
Bydle nie chce zagalopować to z kopa.
Prowadzący jazdy trener (fiu fiu niebylekto) kompletnie nie zwraca na to uwagi).
Z każdym jęknięciem kopanego konia serce mi staje dęba.
azja   koń pleśniowy
16 listopada 2009 11:43
Zatonia - posiadanie dobrego konia i "wypożyczanie " go zawodnikom - nie nazwałabym snobizmem tylko sponsoringiem. Gdyby nie tacy ludzie, którzy zamiast wydać kasę na BMW, wydają ją na zakup dobrego konia, to większość jeźdźców mogłaby tylko pomarzyć o karierze sportowej. To właśnie dzięki takiemu nastawieniu ludzi w Polsce, którzy twierdzą, że dobre konie za duże pieniądze kupuje się tylko dla szpanu, nie mamy zbyt wielu sukcesów na polu międzynarodowym. A to że "snob" w niedzielę popyka sobie tylkiem o siodło to tylko jego przywilej.
Daletgo wiele jeszcze wody w rzece upłynie zanim zmieni się nastawienie ludzi do "naszego"  sportu jeśli sami tego nie rozumiemy.
Ja odebrałam wypowiedź Zatonii w pozytywnym sensie, nie jako krytykę takiego modelu postępowania, a ilustrację mechanizmu napędzającego jeździectwo, który funkcjonuje tam, a brakuje go u nas. A że to pewnego rodzaju snobizm, no cóż..  😉
azja   koń pleśniowy
16 listopada 2009 12:02
no cóż .... osobiście chciałabym trafić na takiego snoba ...  😜, nie miałam tu zamiaru linczować za tę wypowiedź, tak tylko zwracam uwagę na pewne mechanizmy a raczej ich brak ...
He, kto by nie chciał 🙂
Ja to postrzegałam jako snobizm pozytywny, bo panowie/panie się szczycili między sobą, że ich konie mają wyniki, że można się pokazać. To napędza ten sport i wszystkim profi życzę takich snobów na ich drodze.

Wkurzające jest to że światek jeździecki to jedna rodzina dosłownie. bardzo trudno się wybić jeżeli nie masz ojca/dziadka/wujka/ciotki/matki/babki który/a jest hodowcą/zawodnikiem/trenerem. No chyba że masz mnóstwo kasy wtedy jest dobrze. I nie ma warunków by młodzi, utalentowani ale niezamożni zawodnicy mieli szansę na normalny trening.

Wkurzające jest tez to dla mnie że jest sporo zawodników (ale nie mówię że wszyscy!) koni nie szanuje, traktuje je jak maszyny do zarobienia kasy, sama się z tym spotkałam osobiście na zawodach i treningach.

A najbardziej wkurzające są małe, 13-latki albo młodsze panny co myślą że jak przeczytają książeczkę Marka Rashida to mogą ujeżdżać i szkolić konie ;/, też z tym zjawiskiem się spotkałam, nawet taka panna jeździła za pracę i próbowała ujeździć młodego ogiera. chciała mnie poprosić o pomoc ale musiałam odmówić bo sama za to bym się nie brała. w takich sprawach potrzebna jest osoba z doświadczeniem, odpowiednią wiedzą i podejściem a takich jest niewiele a szkoda ;/
Ja po prostu chciałabym jeździć z najlepszym trenerem na świecie  😡


halo moze źle to wyraziłam, ja tez bym chciała:-) tyle ze jeśli ta osoba tak na prawde nie potrafi dużo, nie otwiera sie na wiedzę, i ma w nosie cenne uwagi innych...Samo myslenie że jest sie najlepszym nie wystarczy żeby nim być, trzeba cos jeszcze prezentowac... ;-)
Takie sytuacje jak w wątku "Ochwat"  👿
Arogancja właścicieli odporna na wszelkie "zewnętrzne" przejawy zdrowego rozsądku.
Najbardziej wkurza mnie to że teraz wszystko opiera się na pieniądzach...Nie masz kasy nie jeździsz, bo za co opłacać trenera, konia, alę oczywiście są wyjątki. Gdyby nie pewne trzy osoby mogłabym się pożegnać jeździectwem...  :kwiatek: 
No własnie, żeby być KIMŚ w Polce musisz mieć super konie (nie jednego) trenera co wiąże się z kasą i nazwisko :-/ Jak mnie to wkur***, jest tylu dobrze jeżdżących ludzi, którzy nigdy w życiu nic nie pokażą bo nie mają tego co wymieniłam wyżej.
Co mnie też wpienia? Jak przychodzą rodzice z dziećmi do szkołki, dziecko dostaje kucyka na jazde a mamusia czy babcia mówią "przeciez to wstyd jeździć na kucyku"  😵 Zamożni ludzie, dzieci wiecznie zachęcane żeby powoziły dupe na koniach bo to modne, podczas gdy inne muszą nawywalać się gnoju zeby postępować konika.
mnie denerwuje podejście, że osoba bez konia = słaby jeździec, prezentowane zazwyczaj przez ludzi którzy owszem, konia mają, ale pojęcie o nim zerowe
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 stycznia 2010 14:42
Najbardziej wkurza mnie to że teraz wszystko opiera się na pieniądzach...

no kiedys to bylo za to wspaniale. na znajomosciach i zalatwianiu wszystko polegalo. 🤔
ElaPe Tak, było wspaniale. Bo niby czemu nie, przecież to że się było cały czas na układach nikomu kto normalnie płacili i pokrywali wszelkie inne możliwe koszta, nie przeszkadza. 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się