Co mnie wkurza w jeździectwie?
Kwestia trenera to jedna z rzeczy, które mnie powstrzymują przed wyprowadzką do innego miasta - kilka lat temu to nawet nie marzyłam, że mój koń będzie na obecnym poziomie. Predyspozycje to on ma do ciągania wozu co najwyżej 😁 Mimo początkowego dystansu na dzień dzisiejszy uwielbiam pracę z moją trenerką, jest cudowną osobą wciągającą z nas co najlepsze. Wali prosto z mostu, świetnie tłumaczy i jest ciągle otwarta na nowe.
Jako, że x lat chciałam jeździć to ujeżdżenie, a w okolicy to hm.. średnio z tym. Z trenerami ogólnie też - niby są, niby część nawet coś tam wie, ale żeby trafić na prawdę dobrego szkoleniowca to słabo. Jeszcze skoki to jako tako, ale jeśli przychodzi do deptania kapusty, to wybór jest w zasadzie żaden. Tym bardziej się cieszę, że trafiłam na swoją trenerkę 😀
To jeszcze w temacie zdjęć, tym razem nie z zawodów (ależ ja mam jakiś weltschmerz ostatnio 😉
Wnerwiają mnie zdjęcia sprzedażowe (producentów w sklepach online) ochraniaczy itd. na końskich nogach z tak koszmarnymi kopytami, że boli od patrzenia. Mnie to zniechęca- serio. Bo zaraz mój mózg sobie argumentuje, że jak ktoś się tak na kopytach nie zna, to na ochraniaczach i ścięgnach pewnie tez nie- więc produkt pic na wodę.
Trochę wyleję jadu. Wqrza mnie częste chamstwo w końskim świecie. Jeżdziałam ostatnio na jednym z moich koni i obok padoku przejeżdżały znajome z sąsiedniej stajni. Haha, hihi jak miło cię widzieć, hoho ale koń dobrze wygląda, jedziemy papa. Póżniej kiedy szłam z koniem w ręku na spacer zobaczyłam jedno kupsko obok mojego domu pod kapliczką (sic! wieś, kapliczka, wieje grozą) , zaś drugie obok podjazdu sąsiada (sąsiedzi nei rolniczy, raczej z tych dbających mocno o ogrody krzaczki i kostkę). O nic mi nie chodzi, bo przecież mogłabym te kupy posprzątać, sprzątam po czterech koniach to i po tych dwóch bym mogła, ale chociaż powiedzieć, poprosić. Dbrze, że zauważyłam bo byłoby na mnie, a nie chcę popadać w konflikty na wsi.
Co tam kupa na na dworze. Panienka czyściła konia na korytarzu, koń zrobił kupę, osiodłała, pojechałi. Jak wróciła pytam, dlaczego nie sprzątnęła. "Nie zauważyłam"
trusia, następnym razem sprezentuj jej jakieś okulary, może panienka ma problemy ze wzrokiem, możesz też polecić okulistę 😀iabeł: Powinno zadziałać.
Oj, lepszym hitem jest czyszczenie konia, który się zesrał i na prośbę o sprzątnięcie mówienie "to nie mój koń się zesrał" 😀
Podpowiecie jakiś patent na sprzątnięcie daleko od bazy? Przecież nie wezmę ze sobą w dłuższą trasę przytroczonej gnojarki? Ostatnio nam wypadło przechodzić przez parking wiejskiego Lidla. Zwierzę mi się zestresowało i nafajdało na środku tegoż... Zazwyczaj skopuję na ulicę albo trawnik (jeśli nie jest przystrzyżony na glanc, oczywiście). Tam to już zostawiłam, bo gdybym coś zaczęła kombinować, to by się zrobiło więcej tego towaru 😉 pewnie się trochę ludzie wkurzyli, ale nie widziałam innej opcji. I tak, musiałyśmy tamtędy iść. No właśnie, a coś przenośnego, gdyby ogólnie się zebrać dało (np zostawiając konia z kimś kawałek dalej), żeby zabrać w jakieś okoliczne krzaki? Szufelka i reklamówka wielorazowa? 🤣 albo kiedy wiemy, że będzie stresujący fragment, założyć coś pod ogon? Macie jakieś patenty?
dea kiedyś jak więcej jeździłam po mieście to brałam niedużą szufelkę. Upychałam ją do sakwy, plecaka lub podwiązywałam gdzieś. Szufelka ratuje sytuację, bo kupę na trawnik, w krzaki można przenieść i po sprawie. Kilka razy ratowała mi skórę, na przejściu dla pieszych np. Szufelka i nitrylowe rękawiczki.
Mnie w jeździectwie dużo bardziej wkurza inne gówno. Parszywe plotkarstwo, tworzenie i powtarzanie kłamstw. Serio, przydałoby się niektórym gęby gnojem pozamykać.
dea - woreczki na psie odchody wykorzystywane w formie rękawiczek (bo teraz jednorazowe rękawiczki są w cenie złota :P ) i przełożyć w krzaczory lub, jeżeli jest daleko, to w kolejny taki worek (lub kilka) i do najbliższego śmietnika. Jak nie ma śmietnika to wysypać w najbliższe krzaki a 'tymczasowe opakowanie' przenieść zawinięte bezpiecznie do stajni 🙂
OK, myślę że wyposażymy się w szufelkę i jakaś mocną reklamówkę. Woreczki na psie odchody to nie ta skala problemu 🤣 Poza wyjątkowo małą stresówką, nasze dwie panienki produkują tyle, że na podbierak nie mieści się na raz 😵 a nie będę pół godziny biegać w tę i z powrotem.
Dzięki 🙂
dea, ja brałam jednorazowe rękawiczki i reklamówki. I normalnie ręką do siatki.
Jak mnie wkurza jak ktos wsiada na konia i pierwsze co próbuje uzyskać to zejście konia glową w dół za pomocą rąk 👿 ja nie wiem może nie da się jeździć jeśli koń trzyma głowę normalnie 😵
Ja również zawsze spaceruje z jednorazowymi rękawiczkami i woreczkiem 🙂
Mnie wkurzają konie tak ogólnie, i te co śmigają lotne a czasem nie umieją zaklusowac i te które mają gdzieś zazrebienie się. Może juz czas na sprzedaż wszystkiego i wyjazd na Bali. 🏇
karolina_ łączę się w bólu 🥂
Ja dziś miałam problem z przejściami ze stępa swobodnego do roboczego (świeczki, kopniaki, inochodzenie) za to jechałam bardzo przyjemne kontrgalopy 😂 i to zarówno delikatne łuki, jak i legitne koła.
dea, ja brałam jednorazowe rękawiczki i reklamówki. I normalnie ręką do siatki.
ooo, to najlepsze, wygrywa ilością miejsca i wagą. Dzięki! :kwiatek:
[quote author=karolina_ link=topic=885.msg2939508#msg2939508 date=1595724170]
Mnie wkurzają konie tak ogólnie, i te co śmigają lotne a czasem nie umieją zaklusowac i te które mają gdzieś zazrebienie się. Może juz czas na sprzedaż wszystkiego i wyjazd na Bali. 🏇
[/quote]
Ja wczoraj miałam bliskie spotkanie z kombajnem i siwy koń dosłownie NIC! Ale rowerzysta 300 m dalej tego drama 😵
kotbury, plis, nie ma czegoś takiego jak step roboczy.
[quote author=kare_szczescie link=topic=885.msg2939560#msg2939560 date=1595834336]
kotbury, plis, nie ma czegoś takiego jak step roboczy.
[/quote]
Serio?
W programach ujezdzeniowych jest 😉
W przepisach nie ma:
3. Wyróżnia się następujące rodzaje stępa: stęp pośredni, zebrany, wyciągnięty i swobodny. W poszczególnych rodzajach stępa musi być pokazana wyraźna różnica w postawie konia i w przekraczaniu śladów.
kokosnuss, no popatrz. A ja słyszałam w programach o pośrednim, wyciagnietym, zebranym i swobodnym. W klusie i galopie jest pojęcie roboczy.
[[a]]https://pzj.pl/sites/default/files/przepisy/Przepisy_A-tekst_jednolity-2018%20%281%29.pdf[[a]] strona 17
kare_szczescie, przepraszam, w holenderskich programach ujezdzeniowych jest.
KNHS rozpoznaje 5 rodzajow stepa (roboczy, posredni, wyciagniety, swobodny, zebrany), mozna sobie w tlumacza wrzucic jak ktos nie wierzy
klik "In stap onderscheiden we de volgende variaties: arbeidsstap, middenstap, uitgestrekte stap, vrije stap en verzamelde stap."
Widac nasze konie inaczej stepuja :P
Edit. ale w przepisach FEI faktycznie nie widze working walk. Niemnej holenderskie programy wszystkich klas jak najbardziej taki step uznaja.
[quote author=kare_szczescie link=topic=885.msg2939560#msg2939560 date=1595834336]
kotbury, plis, nie ma czegoś takiego jak step roboczy.
[/quote]
Oczywiście, że nie ma- jest pośredni. Pomiędzy swobodnym a zebranym. ... jechany w specyficzny sposób ma funkcję "roboczą"🙂 I trochę ludzi czasem aby podkreślić czym on ma być (jak go jechać i po co ) celowo używa takiego synonimu.
I tak- masz racje. Użyta przez mnie nazwa jest niewłaściwa, oficjalnie błędna.
... wielu rzeczy nie ma w programach ujeżdżeniowych. Nie ma galopu w miejscu (terre a terre), kłusa szkolnego- schooling trot (nie roboczego) itd.- a to nie znaczy, że nie istnieją czy, że są wadami chodu czy zbędne.
Ja myślę, takie ogólne spostrzeżenie, że formuła zawodów ujeżdżeniowych z takim zakresem chodów i figur powoli się wyczerpuje. Nie w PL bo u nas nie ma jeźdźców (poza kilkoma wyjątkami) na światowym poziomie. Jednak oglądając zawody wysokiej rangi coraz częściej noty szybują w niebo a miejsca na podium dzielą setne procenta. Hodowla poszła tak do przodu, że jeźdźcy mają do dyspozycji konie, które już od najmłodszych lat są ikonami dyscypliny. Coraz częściej na czworobokach konie są "identyczne"... - i chyba za rogiem czeka rewolucja...
EDIT
kare_szczescie, przepraszam, w holenderskich programach ujezdzeniowych jest.
KNHS rozpoznaje 5 rodzajow stepa (roboczy, posredni, wyciagniety, swobodny, zebrany), mozna sobie w tlumacza wrzucic jak ktos nie wierzy klik "In stap onderscheiden we de volgende variaties: arbeidsstap, middenstap, uitgestrekte stap, vrije stap en verzamelde stap."
Widac nasze konie inaczej stepuja :P
I dlatego oni są w czołówce zarówno jeździeckiej jak i hodowlanej a my tam gdzie jesteśmy 😂
Ja tam sobie lubię poczytać książki napisane przez tych, którzy te przepisy ujeżdżenia te 100 lat temu stworzyli. Bo tam właśnie min. rozróżnia się stęp roboczy, łopatką "do przodu", kłus szkolny itd.
kokosnuss, z ciekawości. W jaki sposób ten step charakteryzuja Wasze przepisy? Jaka jest różnica między roboczym, a pośrednim?
kotbury, ja się czepiam bo potem słyszę takie kwiatki u ludzi, którzy uczą, że mi uszy więdną.
Z ciekawostek: istnieje coś takiego jak galop do tyłu.
Przepisy ujeżdżeniowe nie zawierają wielu form końskiego ruchu...
Mnie tam w ogole ujezdzenie wkurza, po pierwsze dlatego, ze nie umiem 😁 a po drugie dlatego, ze w tym kraju dresaz to jedyna sluszna dyscyplina i jak robisz cos innego, to ani chybi dlatego, ze jestes glupi i sie nie znasz no i 75% pensjonatow nie chce cie widziec, bo dobry klient to z zalozenia dresazysta 🤣
kare_szczescie nie mam stosownego dokumentu pod reka, ale w skrocie step posredni jest w szerszej ramie i o dluzszym wykroku niz roboczy. W programie klasy L i P sa przejscia roboczy -> posredni, od N bodajze juz roboczy -> wyciagniety.
kare_szczęscie ale użyte przeze mnie pojęcie nie jest błędne😉 W tym cały myk.
Roboczy na skali jest przed pośrednim.
W pośrednim robi się ćwiczenia w stępie. W roboczym się podróżuje, ale nie na całej długości wodzy. Tak bym to sparafrazowała.
Na skali to by było:
swobodny, roboczy, pośredni, zebrany.
Używałam roboczego właśnie po to aby nauczyć konia niebunotowania się przed ponownym wejściem na kontakt i powrotem do "pracy" ze swobodnego.
Gdybym od razu próbowała wjechać w pośredni miałabym bunt, bunt, bunt. A tak robię to "po kroczku" - najpierw delikatnie skracam wodze ale pozwalam iść prawie taką samą obszernością, dopiero jak tu jest akceptacja to przechodzę do pośredniego.
Pewnie wiele konia nie ma/nie potrzebuje w szkoleniu tego stępa. To pewnie zależy od budowy, naturalnej przepuszczalności i charakterku🙂. Ja mam konia wersja jamnik i od swobodnego do pośredniego to ja mam "ze dwa robocze biegi jeszcze"🙂
vissenna, z ciekawostek to jest i galop na trzech nogach i lotne w miejscu 😉
kotbury wiem (chyba) o Ci chodzi. Gdzie w tej skali wsadzisz step wyciągnięty? Teoretycznie będzie on szerszy, w dłuższej ramie niż pośredni, a już na kontakcie.