Co mnie wkurza w jeździectwie?

Happiowa   córka grabarza
28 grudnia 2010 15:23
kodusiowata pozostaje jedynie mieć nadzieję, że mimina chce jedynie wzbudzić zamęt na forum, a nie zabierać się na "dzikiego" konia...
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
28 grudnia 2010 17:28
oj tam, święta są dzieci mają wolne od szkoły, więc mają też za dużo czasu, żeby pisać na forum :P a że nie mają o czym to wymyślają takie prowokujące tematy = byleby sobie popisać... 😉

Anderia   Całe życie gniade
28 grudnia 2010 17:53
Hehe ja też jestem dziecko,  też mam wolne i nie zakładam szalonych wątków - ot, piszę w tych co są i mam nadzieję, że regulaminu nie łamię 😉
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
28 grudnia 2010 18:32
w tym wypadku mówiąc "dziecko" miałam na myśli stan psychiczno-emocjonalno niedorozwinięty  😁 w takim wypadku ty jesteś młodym człowiekiem, nie dzieckiem  😁
0014   Koniarzem zostaje się raz i na zawsze.
28 grudnia 2010 18:44
dzieci (te emocjonalne) to nie ludzie  😁

Żartuje sobie, wiem co macie na myśli  :kwiatek:
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
28 grudnia 2010 18:48
dzieci (te emocjonalne) to nie ludzie  😁

Żartuje sobie, wiem co macie na myśli  :kwiatek:


idąc tym tokiem nasunęło mi się, że skoro faceci są wiecznymi dziećmi (niestety z autopsji znam  :emoty327🙂 to jako kobiety jesteśmy jedynymi ludźmi na świecie hahah  😂
Anderia   Całe życie gniade
28 grudnia 2010 18:53
Dobra, dziewczyny, nie róbmy offtopu, nie o tym wątek jest. 🙂
lostak   raagaguję tylko na Domi
28 grudnia 2010 19:01
dzisiaj, majac dosc podly nastroj powiem tylko, ze wkurza mnie, choc dotyczy to nie tylko jezdziectwa, ale w tym srodowisku z wieksza czestotliwoscia wystepuje, ze nie warto jest ufac.  rozmawiasz z kims, prywatnie i nie jest to uszanowane.  🙁  poza tym ech... szkoda gadac, zycie i ludzie znani od lat zaskakuja.
Anderia   Całe życie gniade
28 grudnia 2010 19:03
lostak, krótko mówiąc - ludzie są coraz bardziej dwulicowi, fałszywi i chamscy, nic im nie możesz powierzyć. Nie mówiąc już o przyjaciołach... niedawno straciłam przyjaciółkę z podobnego powodu, więc doskonale to rozumiem... 🙁
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
28 grudnia 2010 19:35
Szukałam stajni dla łykawca w okolicach Katowic. Najważniejsze były dla mnie łąki. Dostałam masę namiarów od forumowiczów.

Gdy wreszcie znalazłam "swój wymarzony" prawie pod każdym względem pensjonat, po wstępnych ustaleniach napaliłam się jak szczerbaty na suchary,  przy drugiej rozmowie z właścicielem dowiedziałam się, że pozostali pensjonariusze nie chcą łykawego konia, a w tym ta osoba, która mi pensjonat naraiła. Więc lipa.

Nie wiem kto robi D@#% z gęby, ale niesmak pozostaje.
Anderia   Całe życie gniade
28 grudnia 2010 19:36
U nas jest łykacz - koń forumowej maab - i jeszcze żaden jego sąsiad się nie zaraził. Więc nie rozumiem takiej końskiej dyskryminacji - bo jak to inaczej nazwać  🤔wirek:
Wreszcie mogę się tu wypowiedzieć. Wkurza mnie niekompetencja weterynarzy, którzy ponad dobro i prawidłowe leczenie konia nadkładają swoją własną korzyść materialną. Ostrzegam, przed nie traceniem zdrowego rozsądku w przypadkach alarmowych i brak 100% zaufania - czasem swoja własna, nawet niewielka wiedza może okazać się cenniejsza niż szereg proponowanych przez lekarzy zabiegów. 🙂
ostatnio miałam problem z kulawym koniem najpierw słyszałam ze cos tam lekko cie nadwyrężyli -smarować glinka rozgrzewającą
po miesiącu wet stwierdzili ze to nie w tym stawie- dalej smarować glinka rozgrzewająca w innym miejscu
po 2 miesiącach  stwierdził ze potrzebne jest prześwietlenie
po prześwietleniu - Male zwyrodnienie, smarować glinka rozgrzewająca
po 8 miesiącach takiego ,,babrania sie,, wyleczylam konia wyrzucając go na 3 miesiące na padok, ku zdziwieniu świata koń nie kuleje
właśnie takie cos mnie wkurza, nigdy wet (oprócz śp. dr. Babińskiego) nie powiedział mi nic doklądnie
ah jak juz wam sie wyżaliłam to od razu mi lepiej  🤣 🤣 🤣
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
28 grudnia 2010 19:58
U nas jest łykacz - koń forumowej maab - i jeszcze żaden jego sąsiad się nie zaraził. Więc nie rozumiem takiej końskiej dyskryminacji - bo jak to inaczej nazwać  🤔wirek:


Wiesz, ja na prawdę jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie chce łykawego konia do towarzystwa swojego sierściucha, ja jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie chce łykawca w swojej stajni, ale po co dorabiać do tego ideologię ❗ Łykawy? Nie dziękuję.
A nie ja z siebie robię wariata, wydaję kasę na telefony i benzynę, a i tak od początku wszyscy wiedzą, że ten koń w tej stajni nie będzie stał, oprócz głównej zainteresowanej, czyli mnie.
Anderia   Całe życie gniade
28 grudnia 2010 20:00
Jasne, najlepsza izolatka dla łykawych...
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
28 grudnia 2010 20:05
A tam izolatka!
Do rzeźni okurw#$^@% ❗ ❗ ❗ ❗ ❗ ❗ ❗
Co se będą łazić i łykać i zarażać jak grypą jakąś ❗ ❗ ❗ 🏇
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
28 grudnia 2010 20:10
ja trzymam łykawca w okolicach Katowic... i nikt nie robi problemu.
jest w naszej stajni też drugi łykawiec i też nikt nie rzuca się pomimo tego, że łyka ile chce bo chodzi bez łykawki...

szczerze nigdy sie nie spotkałam z problemem nie przyjmowania łykawych koni hmm
ha, u mnie w stajni łykawa kobyła została postawiona w ostatnim boksie i odgrodzona plandeką, bo przecież inne się naucza !!
Chore, ale mentalności ludzi nie zmienimy... 😉
kurcze a ja myslalam, ze to prawda, z ta lykawa bo jak bylam w jednej stajni to nie bylo lykawego konia przyjechal jeden lykawy i po jakims czasie lykaly trzy. przypadek? i czemu reszta sie nie nauczyla tylko trzy sztuki
Tak czytając powyższe posty to można dojść do wniosku, że najbardziej wkurza ciagłe średniowiecze.

Lostak- witamy w klubie osób "oszukanych" towarzysko. Takie pojęcia hak honor, tajemnica, zaufanie to jakieś twory z mininych epok chyba są.
dokładnie laski, dzis nie ma przyjazni, jest tylko materializm i wykorzystywanie cudzych chęci...
żeby nie było  🚫 - wkurzają mnie wielkie damessy, które niby jeżdżą konno, ale nie wyjmą koniowi śpiochow z oczu, nie wygrzebią kopystką gnoju z kopyt żeby sobie paznokietków przypadkiem nie popsuć, nie pozamiatają po sobie w stajni jak nabrudzą, bo to fuj. nie siądą na byle czym, bo przecież mają bryczeski pikeura i eurostara i nie mogą ich popsuc. nie założą kasku, bo jeszcze im się rozwali fryzurka układana 2h albo niedajboze tapeta zmarze! już nie mówiąc o myciu wedzidla - czasami trzeba poskrobac zaschniętą ślinę przy uzyciu paznkoci (nie powiem, nie jest to przyjemne, ale trzeba tak czy siak), ale co tam, taka paniusia tylko w najlepszym przypadku tylko zmoczy wędzidło wodą i do widzenia. nie nasmaruje oglowia czy siodła, bo przecież balsam jest tłusty a ona się brzydzi. najgorsze jest to, ze jesli odezwiesz się do takiej, skrytykujesz ją, to obraza majestatu. 🤔
oj tam oj tam - nie możesz trzymać w stajni paczki lateksowych rękawiczek? I wręczać po parze?
A mnie najbardziej wkurza bezinteresowna zawiść i chęć dokopania innym: wytyka się innym domniemane uchybienia, krytykuje i wyśmiewa (celuje w tym niejaka ElaPe), nie dostrzegając osiągnięć innych i nie okazując życzliwości
no wiesz-to nasza narodowa cecha.kochamy cudze potkniecia i niepowodzenia,kochamy sie użalać na wszystko,a jak komuś coś wychodzi to złodziej kombinator itd. jak w tym kawale gdzie diabeł oprowadzał nowych po piekle- i przy kotłach siedziały diabły i wpychały do smoły tych co próbowali wylesc,a w jednym kotle-nikogo pilnującego! czemu pytają-a bo tu sa sami polacy-jak który łeb wystawi to go reszta za nogi wciągnie 🙂
boswell, Niezły kawał 😁
galeria, E tam, przecież jeźdźcy tacy sexi, to dziewczyny muszą ładnie wyglądać! 😁 [zakładając opcję, że stajnia z takimi dziewczynami jest stajnią jakiegoś zawodnika 😉]

mnie ostatnio w jeździectwie wkurzają wszelkie koła wzajemnej adoracji i specjalne tworzenie podziałów zamiast integracji. Nie wina początkującego, że jeszcze nie umie jeździć, śmiać się z niego w obecności wszystkich nie trzeba.  😤
A mnie dzisiaj wkurzyła nieumiejętność właściciela stajni do pójścia na kompromis. I to, że przyjeżdżając do stajni czuję, że jako klient mam więcej obowiązków i zasad (wymyślonych przez właściciela stajni) do wypełnienia  niż właściciel wobec swoich klientów.  😕
Czy są gdzieś stajnie z normalnymi właścicielami, którzy potrafią spokojnie rozmawiać i nie traktują klienta "z buta"?  🤔
Są, są ja jestem w takiej 😀
Są, są ja jestem w takiej 😀

To masz fajnie zazdroszczę  🙁 ale Wrocław jest trochę za daaaleko ode mnie.  😀
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
06 stycznia 2011 06:52
U nas też się można spokojnie dogadać co do wszystkiego.
U nas też się można spokojnie dogadać co do wszystkiego.

Koniczka ale z tego co pamiętam to ty chyba stoisz nie w moim kierunku, ale i tak dobrze słyszeć takie głosy, że jesteście zadowolone.
A cena za pensjonat jest adekwatna do oferowanych usług.
Tak przy okazji ciekawa jestem, która stajnia z okolic Warszawy zostałaby najlepiej oceniona przez klientów, ale to już chyba temat nie na ten wątek.
Ja przechodzę etap, który inni pensjonariusze mieli wcześniej (bo stoją dłużej) czyli brak komunikacji na linii właściciel-klient i to mnie wczoraj wkurzyło  😤, dlatego się odezwałam, ale chyba rzeczywiście, albo trzeba się do tego przyzwyczaić albo szukać nowego domu dla moich ogoniastych.  😕
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się