Co mnie wkurza w jeździectwie?

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
05 lutego 2021 10:45
Ciekawe, że jak pisałam i robiłam lajwa o agresji i chęci "zajeb*nia" dziecku, to zero komentarzy, ani na peju, ani tutaj. Zero.A wrzuciłam przecież post na ten temat w TYM TEMACIE. Natomiast wrzucam jedno zdanie o influenserkach i nagle komentarzy tona. Głównie o tym, jaka jestem słaba, beznadziejna, nie mam zainteresowań, ani pasji 😀

Facella, czego zazdroszczę?
Moon   #kulistyzajebisty
05 lutego 2021 10:48
Mnie wkurza uporczywa terapia, i w świecie końskim, i psim, i ludzkim. Ostatnio znajoma pożegnała konia ciut starszego niż ten ze zrzutki - też usłyszałam od jednej osoby że "przecież mogła go zawieźć do kliniki i jeszcze by pożył" - jasne, ale kto by za to zapłacił i czy to życie na kroplówkach byłoby fair?

leleiria, bo tu wchodzi już kwestia etyki i moralności każdego z nas... To bardzo ciężki i delikatny temat. Na który - moim zdaniem - nie powinno się śmieszkować.
A ta zbiórka ....
No cóż , no comments...
Facella   Dawna re-volto wróć!
05 lutego 2021 11:10
Facella, czego zazdroszczę?


Z postu jasno wynika, że popularności i zasięgów. Okropne.
Myślę, że krytycznie wypowiadają się Ci, którzy sytuację znają z reala a nie z wpisów na necie.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
05 lutego 2021 11:22
Facella, popularności i zasięgów? Gdybym chciała popularności i zasięgów, to bym wystawiła przecież dzień ze sobą, przyniosłoby mi to o wiele więcej lajkow, niż te tabuny obrażających mnie komentarzy. Trochę pokrętny masz tok myślenia.
Ja po sytuacji z forum mega unikam obcych zbiorek.
Ale nie krytykuje, wolność Tomku...
Mam też dość okropne zdanie, że konie to drogi sport, nie dla każdego. Ja moje mam obecnie ubezpieczone. Ale zawsze wiedziałam ze w razie w moja rodzina pomoże.
Moon, dokladnie, kwestia, kiedy zycie konia jest znosne, a kiedy jest przedluzaniem cierpienia tylko dla potrzeb emocjonalnych wlasciciela jest bardzo dyskusyjna.

Ja sie pewnie nie powinnam odzywac, bo niektorzy na forum i tak juz sadza, ze ganiam za zdrowymi konmi ze strzykawka z Morbitalem a swojego niechybnie uspie, jak smie sie przeziebic (tja... 🙄 ), ale powiedzmy, ze w naszej cywilizacji smierci walka do ostatniej kropli krwi, ktora w Polsce jest jedynym slusznym rozwiazaniem, podpada pod moralnie watpliwe uporczywe leczenie.

Jak patrze wstecz na sytuacje z moim bylym koniem, ktory dosc dlugo byl trzymany przy zyciu, kiedy na padoku chodzil na trzech nogach to mysle, ze obecnie postapilabym inaczej. Ale wtedy mialam 15 lat i uspienie konia wydawalo mi sie morderstwem 🤔

Strzyga, no bo w internetach manie konia mimo braku kasy to dopiero oznaka prawdziwej pasji, nie wiedzialas 🙂 Jak masz konia nie majac dochodow, oszczednosci, kasy na leczenie to znaczy, ze go naprawde kochasz i spelniasz marzenia mimo wszystko, bla bla.

Moze mi peron uciekl, ale jak dla osoby lansujacej sie na odnoszaca sukcesy zawodowe to kwota nie wydaje sie absurdalna i po wyzerowaniu oszczednosci etc. powinno styknac ze zwyklej pozyczki bankowej.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
05 lutego 2021 11:38
Postawa jaką przyjmujemy w SM zbiera nam społeczność o podobnej postawie - nie dziwię się, że na taki post jest taki odzew 😉

Też coś tam prowadzę swojego małego, ale powiedzmy wprost - szydery to ja unikam w komunikatach, bo nie chcę zbierać osób, które "lajkują" taką postawę.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
05 lutego 2021 11:47
kokosnuss może zabrzmie zazdrośnie - nie mam takich intencji tylko wgląd na ten/bliźniaczy rynek pracy plus podobny wiek - nie sadze żeby osoba mająca 23 lata, ergo teoretycznie świeżo po studiach, zarabiała w marketingu bilony. Ja mogę tez swoją prace ładnie opakować, bez kłamstw - ot podkoloryzowac (a marketingowcy są w tym najlepsi) i mam super opis na linkedina hurrr durrr specjalista od (wstaw powaznie brzmiące słowa) na rynku globalnym w zakresie Poważna Sprawa A, poważna sprawa B i C. Stary trik.

Nie mam zamiaru zaglądać tez w portfel ale rynek początkujących marketingowcow (nie doświadczonych ekspertów magików) jest przesycony i wcale tak dobrze nie płaci. Wiec nie sadze że osoba w tym wieku ma skitrane kilkanaście kafli na koncie.
donkeyboy, przyjmuje do wiadomosci, marketing miedzynarodowy brzmial mi calkiem dumnie 😉 nie mowie tez, ze ktos ma miec nascie tysi na koncie, tylko np. kilka + zdolnosc kredytowa.

Nie wiem, nie rozumiem do konca, jak mozna miec kase na cuda na kiju i markowy sprzet etc i zebrac w internecie o pieniadze na leczenie konia. Jak jest jakis dramat zyciowy, sytuacja losowa, to wiadomo, zdarza sie najlepszym :kwiatek: ale tej zbiorki nie ogarniam kompletnie.
Siesiepy   Ponczek bez rączek
05 lutego 2021 12:15
kokonuss wydaje mi się, że młodzi (i w tym ja) żyją bardziej chwilą i nie chomikują na koncie nadmiaru pieniędzy. To jest: zakładam, że podobnie do mnie, dziewczyna czasem lubi pozwolić sobie na przyjemność w postaci czapraka czy czegoś tam, kompletnie nie myśląc o tym, że zdarzyć się może za miesiąc taka tragedia, która pożre kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ewentualnie może aktualnie jest w takiej sytuacji życiowej (nie wiem, dom buduje? może auto na kredyt kupiła, cokolwiek - nie znam jej w sumie i bardziej chcę usprawiedliwić niektóre zbiórki, wiem za to jak sytuacja wygląda u mnie), że nie ma jak fizycznej możliwości wyłożyć takiej kwoty na cito i nie ma zdolności kredytowej. Wiadomo: pierwsza rzecz jaką ja bym zrobiła na jej miejscu to wysprzedawała wszystko po kosztach, byle było na leczenie. Nie wiem czy ona tak zrobiła - pomijam tę kwestię, niemniej należy pamiętać, że sprzedaż sprzętu też trwa, a nie chodzi o to, by popręgi za 400zł sprzedawać za 50zł, byle tylko się sprzedał za cokolwiek, bo w ten sposób to ona w życiu nie uzbiera na leczenie i zbiórka i tak będzie konieczna.
Siesiepy, ja nie wiem co trzeba zrobić żeby nie mieć zdolności kredytowej. Ja na samym początku pracy poszłam do banku po kartę kredytową, potrzebna na wyjazd zeby samochód na luzie wypożyczyć. Przy zarobkach rzędu 3 tys zaproponowali mi 20 tys na karcie kredytowej...
A jak sie nie pracuje to ktoś tego konia kupił tej dziewczynie.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
05 lutego 2021 12:26
kokosnuss ja tez nie tj. nie spalabym po nocach jakby koń nie był ubezpieczony. Wolałabym płacić składkę i nigdy nie musieć tego użyć niż kupować czapraczki.

Siesiepy no to charakterystyka milenialsow i pokolenia Z. Zgodziłabym się ale są wyjątki - ja jestem z januszy ekonomii i za jeden czaprak ES wolałabym mieć dwa z FP. Mam trochę przestarzały łeb jak na swój wiek (tez milenials) ale nie wyobrażam sobie pakować się w leasing nowego auta/hipotekę i żyć z miesiąca na miesiąc. Niemniej jednak znam takich osób sporo gdzie nawet na kupno psa (i to nawet nie z poprawnym rodowodem a „okazje” z burka i kocurka) brali chwilówkę  🤔 wiec naprawdę mnie nie dziwi jak ktoś ma kwiatki szmatki i podróże na SM a w realu żyje od 1 do 1.
Ja nie oceniam tak surowo. Rok 2020 mógł pozbawić wiele osób zdolności kredytowej. Sama byłam kilka lat temu w sytuacji, że zdecydowałam się na zakup konia i za parę miesięcy mi życie tak trzasło, że też nie miałabym ani na operację, ani nikt nie udzieliłby mi kredytu.
Ja jeżeli znam historię zbiórki to chętnie wpłacam. Co to za różnica czy sobie kupię dobre lody, czy dorzucę 20zł do konia. Ale! jak widzę zbiórki w których ktoś zbiera na całe leczenie, a przed chwilą widziałam taką, że i 100zł bonusu było, to mam to w nosie.
Pragnę tylko zauważyć, że koń chorowity od lat, leczony, a i sama ta Oliwia chyba jakoś niedawno przeszła zapalenie szpiku kostnego.
Neutralna jestem akurat co do tej zbiórki, bo dziewczyna wydaje się normalna, tak zwyczajnie, konia nie leje, nie traktuje jak zabawki, a co się tam w domu dzieje to nikt nie wie, może akurat rodzice na kredycie, a ona nie pracując co ma zrobić przy nagłej sytuacji. Nie popieram zbiórek osób, których jedynym sukcesem jest instagram, a poza tym są leniwymi parówami, ale w tym wypadku poniekąd rozumiem.
Przypomnę, że jak Gaga robiła zbiórkę (za namową forumowiczów) na oko klaczy, to nie było utyskiwań, że a zarób sobie, sprzedaj drugiego konia, czy cokolwiek. Bo była "swoja". Dla dzieciaków te influencery też są "swoje" niejako :P
xxagaxx, wedlug info ze zbiorki konia ma od 6 lat, czyli ktos (rodzice zapewnie) tego konia kupil, kiedy byla niepelnoletnia, ale do leczenia sie nie poczuwa (?). To akurat sie zdarza i jest przykre, zarowno dla nastolatek jak ich koni 🤔

Z drugiej strony teraz jest dorosla i zarabia i kurde, na stanowisku juniorskim ludzie tez maja zdolnosc kredytowa. Nie sa to miliony, i splacajac taki kredyt z relatywnie niskiej wyplaty zyje sie potem dosc ch*jowo, o wakacjach czy szmatkach mozna zapomniec, ale na leczenie konia wystarczy.

Siesiepy, ale kupienie domu czy samochodu to jest decyzja, ktora sie podejmuje patrzac m.in. na to, czy dalej bedzie cie stac na obecne zobowiazania. To nie jest sytuacja losowa, jak np. choroba czy smierc zywiciela rodziny, tylko czyjs wybor.

Moze tam jest jakis ukryty dramat rodzinny :kwiatek: ale jak widze rasowego szczeniaka i markowe szmaty w polaczeniu z zebraniem o pieniadze to moj mozg tego nie przetwarza.
Dokładne jak epk, pisze. Książkę można by napisać...
Siesiepy   Ponczek bez rączek
05 lutego 2021 13:27
kokonuss mam tego świadomość, tylko właśnie chodzi też o to, że nie przewidzisz, czy nagle np. nie zachorujesz na raka i nie będziesz musiała wydawać dziesiątek tysięcy na leczenie. Jakby człowiek patrzył tymi kategoriami, że "nie bo za miesiąc mogę mieć raka i się nie wypłacę" to by nigdy nie brał żadnych kredytów na dom/mieszkanie (a weź kup/zbuduj bez choćby częściowego kredytu) i nigdy nie zdecydował się na konie czy cokolwiek. I jak najbardziej rozumiem mindfucka przy rasowym szczeniaku i szmatkach firmówkach, ot sobie tak teoretyzuję ogólnie na tematy zbiórek i ciężkich czasów. 🙂

xxagaxx wystarczy stracić pracę, nie wpisać się w widełki banku (które przez koronkę ostro poszybowały w górę), nie mieć historii kredytowej... Pracowałam, udzielałam (niechlubnie się przyznaję), przy czystym ludku młodym (wiek podobny - ponad 20 lat), który zarabiał 4 na rękę, wpływało mu to na konto, konto w naszym banku od lat kilku, dochody miał udokumentowane zaświadczeniem od pracodawcy, system się zbuntował bo tak, bo nie wiem... Miał w historii "tylko" jeden kredyt na 2 tys., który spłacił, terminowo, jakiś czas temu. System nie udzieli i choćby skały srały, nie i kropka. Ty płacz bo planu nie wyrobisz i taki "gruby klient" przeszedł Ci przed nosem, a gość może w podobnej sytuacji co babeczka ze zbiórki. Kwota nie była mega duża, bo jakoś ok 20 tys. I uwierz, oferty które panie w banku proponują, nie gwarantują, że dostaniesz tyle ile chcesz, bo żeby system wysłał zapytanie do biku i udzielił rekomendacji kredytowej, potrzebna jest Twoja zgoda pisemna. Wszystko, co wcześniej słyszysz, to wróżenie z fusów na podstawie tego, co się dzieje na samym koncie. 🙂 Widziałam płaczących ludków, którzy nie mieli historii kredytowej w ogóle (systemy też weryfikują zadłużenia w parabankach, windykacje itd.), zarobki duże i nie mogli u nas dostać żadnego kredytu, bo nie.

donkeyboy o to ja też raczej z tych januszowych, ale jednak ten czaprak (tańszy bo tańszy) się kupi raz na jakiś czas, żeby oko cieszył, zamiast włożyć te 100zł do skarbonki. 😀 Jednak kredytów się nie boję, o ile brane są z głową i faktycznie wiemy, że jesteśmy to w stanie spłacić, nawet jak trochę pogorszy się sytuacja finansowa (nie mówię tu o drastycznej zmianie tej sytuacji, bo tego się już nie da przewidzieć i patrz wyżej - trzeba by było nic nie robić, nic nie kupować :p ). Mój mąż bardziej portkami trzęsie.

EDIT: żeby nie było - nie chcę bronić stricte tej zbiórki. 😀
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
05 lutego 2021 13:39
Siesiepy ja zdaje sobie sprawe, tez sobie pozwalam jak mogę. No ale jednak dla mnie priorytetem jest ubezpieczenie konia, jak po zsumowaniu podstaw za pensjonat, żarcie, kowala, fizjo i co tam jeszcze jest niezbędne łącznie z ubezpieczeniem coś zostanie w „budżecie” to ok czemu nie kupować czegoś extra.

Dowiadywałam się ostatnio jakie są sumy i nie są to jakieś horrendalne kwoty wiec naprawdę nie rozumiem czemu lepiej zapobiegać niż obudzić się z ręka w nocniku.
Siesiepy   Ponczek bez rączek
05 lutego 2021 13:41
donkeyboy tu jestem tego samego zdania.
donkeyboy, w UK ubezpieczenie koni funkcjonuje normalnie, a w PL. No cóż, zrobią wszystko żeby nie wypłacić w większości przypadków.
Mnie nie byłoby stać płacić 7 koła co roku na wszelki, bo 10% wartości konia obowiązuje w razie chorób itp.
Mniejsze kwoty od padnięcia, operacji kolki, więc na to pewnie by się opłacało.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
05 lutego 2021 13:54
donkeyboy, w UK ubezpieczenie koni funkcjonuje normalnie, a w PL. No cóż, zrobią wszystko żeby nie wypłacić w większości przypadków.
Mnie nie byłoby stać płacić 7 koła co roku na wszelki, bo 10% wartości konia obowiązuje w razie chorób itp.
Mniejsze kwoty od padnięcia, operacji kolki, więc na to pewnie by się opłacało.


Dowiadywałam się o ubezpieczenie w Polish Prestige - 525 zł tylko za koszty leczenia i operacje do 10k. Przynajmniej w sytuacji powyżej byłoby mniej do zapłaty.

W UK rzadko ubezpieczają powyżej 10k funtów ale koszty weterynarii są wyższe niż w Polsce i tak. Taka konkret stawka żeby spac spokojnie to 40-50 funtów miesięcznie. Wiec tez niczego ci w 100% nie pokryje ale ulży.
donkeyboy, ubezpieczenie akurat nie zawsze jest najlepsza opcja, jak sie ma konia troche starszego, wartego nie za duzo i juz z jakas przeszloscia i kilometrami w nogach to taniej wychodzi odkladac kase na bok niz ubezpieczyc, jak ubezpieczyciel wiekszosci i tak nie pokryje 🙄 Mi wyszlo, ze kon musialby co roku byc na stole operacyjnym, zeby ubezpieczenie sie oplacalo, wiec odkladam pieniadze na ten cel po prostu na osobne konto oszczednosciowe.

epk, ale ze osoby znajace zbierajaca i jej realna sytuacje wypowiadaja sie krytycznie na temat zbiorki czy krytycznie na temat czepiania sie zbiorki?
kokosnuss, osoby, które znają ją i konia w realu wypowiadają się krytycznie o tej zbiórce.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
05 lutego 2021 13:57
kokosnuss no i bardzo odpowiedzialnie robisz. Ale niektórzy by nie znieśli mając bilony na oszczędnościowym w razie wu i niewykorzystane 😀
Siesiepy   Ponczek bez rączek
05 lutego 2021 14:04
Perlica zdradzisz coś bardziej, czy wolisz nie? Chodzi głównie o to, czy wypowiadają się krytycznie przez to, że właśnie nie jest w jakiejś specjalnie trudnej sytuacji (lekko mówiąc)?
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
05 lutego 2021 14:51
Ubezpieczcie konia ze zdiagnozowanym KSS i wrzodami (leczonymi, więc nie po to żeby "wymusić" kasę). Po przebytej operacji skrętu jelit. Powodzenia 😁
Siesiepy   Ponczek bez rączek
05 lutego 2021 14:58
Viridila Eureki też nikt nie chciał ubezpieczyć, niemniej jeśli dany egzemplarz można, to lepiej się chociaż tak ubezpieczyć, niż gdyby każda kaska miała znikać.  😀
Oliwia na swoich SM oficjalnie mówiła, że na wiosnę planuje kupno drugiego konia.
A teraz się okazuje że nie ma pieniędzy na leczenia pierwszego.
Dla mnie dziwne.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się