Świszczący katar

Nigna   Warto mieć marzenia...
02 lipca 2012 11:07
Hm mój koń ma dość teoretycznie pospolity problem.
3 dni temu przy rozkuciu zauważyłam że w chrapach Siwa ma gęsty, żółty śluz. Ściągnęłam go chusteczką i nie pojawił sie ponownie.
Następnego dnia jednak śluz wrócił i koń zaczął parskać i pokasływać w ruchu.
Zrobiłam błąd i wypuściłam Siwą na noc na pastwisko bo pogoda miała być super. Niestety nie była i padał deszcz.
Wygląda na to że załatwiła się na cacy. Dzisiaj po sprowadzeniu z pastwiska z nosa jej się non stop lało tymi gęstymi glutami. Do tego miałam wrażenie że ma "świszczący" oddech gdy idzie.
Od 3 dni podaje jej flegaminę - kiedyś koleżance właśnie to zalecił weterynarz- niestety chyba nie pomaga.
oczywiście wet już wezwany ale będzie dopiero za 2-3 dni.
Zastanawiam się jak ulżyć Siwej. Są jeszcze jakieś lekarstwa które pomagają leczyć katar?
oczywiście koń na pastwiska wychodził na razie nie będzie. pozamykam jej też okna żeby jej nie wiało.
Wizyta na solarium może jakoś pomóc, czy pogorszy sprawę( różnica temperatur) . Może są jakieś ziółka domowe ułatwiające oddyachanie ; )

Jeśli był taki temat proszę przenieście post ; ) Nie mogłam nic takiego znaleść.
Nigna, nie ryzykuj z tym wetem za 2-3 dni, ściągaj na już.
btw. co to znaczy śliszczący?
Nigna   Warto mieć marzenia...
02 lipca 2012 11:20
jej ciężko to wytłumaczyć , gdy stępuje ( stojąc nie) jej oddech nie jest regularny , musi sie bardziej wysilić żeby złapać oddech ( pewnie ma w płucach ten śluz) przez co wydaje z siebie taki dziwny świst.
Ona zmarzła na dworze , teraz siedzi w ciepłym . pojadę do niej wieczorkiem i zobaczę jak sie czuje. Dzisiaj wet i tak przyjechać nie może , co najwyżej może uda mi się ściągnąć go na jutro jeśli będzie źle. Ale ogólnie koń wygląda ok : nie czuje sie źle , nie jest zamulony, oczy normalne więc raczej temperatury nie ma. Gdy sie nie rusza oddech ma normalny , nie słyszałam żeby kaszlała(prócz wczoraj na lonży ale to mogło być spowodowane kurzem - chodziła wypięta na dole, często tak kaszle a ja po prostu przewrażliwiona byłam bo ma katar), jedynie parska bo jej katar przeszkadza.
Po prostu sie zastanawiam czym bym jej mogła ulżyć. nam pomagają ziółka może są też jakieś takie dla koni ; )
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
02 lipca 2012 11:22
ja bym zmierzyla temperaturę, na szybko co można to kupić C Rutin i zaserwować kurację 10 tabletek 2 x dziennie.
Dodatkowo dobrze działają inhalacje - w aptece kup olejek , wkropl kilka kropli do miski lub wiadra z ciepłą wodą i przystaw to no nosa ( fajne by byo jak by udało Ci się założyć jeszcze np. ręczkin na głowę - to wtedy działanie było by lepsze ) . Sprawadza sie jeszcze maska rokale + preparat do inhalacji ( 10 - 15 minut ) i wezwij koniecznie weta, bo może się okazać że trzeba będzie podać antybiotyk  👀
trzymam kciuki za szybki powróct do zdrowia !!!
kiara   Wczoraj to historia, jutro to tajemnica...
02 lipca 2012 11:24
Wet jak przyjedzie pewnie poda antybiotyk, przeziębiła się kobyłka prawdopodobnie.
Jak moja w ciąży się tak załatwiła - kichała i kaszlała, antybiotyków nie można było podawać z racji ciąży, więc robiłam jej syrop z cebuli:
Rozetrzyj pół kg cebuli, dodaj jakieś 3/4 szklanki cukru, miód i zostaw na noc. Moja dostając codziennie taką miksturę, po tygodniu śladu nie było.
Nigna   Warto mieć marzenia...
02 lipca 2012 11:27
zduśka: dzięki : D Obojętnie jaki olejek do inhalacji ; ) ? Z ręcznikiem problemu nie będzie : D Gorzej z utrzymaniem jej głowy w jednej pozycji przez taki czas ;d Ona ma ADHD nawet jak sie źle czuje ; ) 
Antybiotyki chciałabym zostawić jako ostatnią deskę ratunku bo po zastrzykach siwa przez 2-3 dni ma jeszcze traumę i ciężko ją nawet pogłaskać- nie wspominając o tym że ja cała posiniaczona jestem o.O Ale oczywiście jeśli będzie sie nadal źle czuć weta postaram się jutro ściągnąć
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
02 lipca 2012 11:32
może jakiś eukaliptusowy ? zapytaj farmaceutki napewno coś doradzi  😉
do wiadra wlej dosłownie troszkę wody i pilnuj jak ma ADHD co by się nie oparzyła ! bo będzie pozamiatane ..

widzę, że mamy podobny problem zastrzykowy .. u mnie kucyk ma świra jak przyjeżdża wetka - niestety w ruch idzie dudka  🤔wirek:

daj koniecznie znać jak poszło !!
aha i po inhalacji połóż na ziemi , na sianie np. marchewkę tak aby kobyłka mogła zscylić głowę ( dzięki temu mamy szansę na pozbycie się wydzieliny ) , albo po porostu w formie smakołyków podaj z dołu - pomaga ! u nas czasami leci ciurkiem  🤣 ale my wiesz... zaawansowani kaszlaki  🙂
trzymam kciuki !
Nigna   Warto mieć marzenia...
02 lipca 2012 11:34
zduśka: dzięki ogromne ; ) To czeka nas inhalacja dam znać jak poszło. Moja nawet dudki se założyć nie da : D Skubana jak tylko widzi weta rura w drugą stronę, musiałabym jej zakładać dudkę przed badaniem  😵
Co to znaczy ŚLISZCZĄCY? To jest literówka, czy jakiś celowy słowotwór?  😲
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
02 lipca 2012 16:19
jej ciężko to wytłumaczyć , gdy stępuje ( stojąc nie) jej oddech nie jest regularny , musi sie bardziej wysilić żeby złapać oddech ( pewnie ma w płucach ten śluz) przez co wydaje z siebie taki dziwny świst.


Wnioskuję, że chodziło o ŚWISZCZĄCY  😉
Nigna mój miał taki katar 2/3 miesiące temu i radze wezwij weta mojemu nie nie pomogły zastrzyki antybiotykowy do mięśniowo,jednie pomogła serii do żylna.Mój miał do tego raz 42 stopnie temperatury
Nigna, dziwi mnie taka obojętność i pisanie w sumie lekkim tonem. Nie przyjedzie jeden wet dziś, dzwoń po innego. Mój też miał kiedyś podobne objawy i nie kaszlał, skończył na kroplówkach i zastrzykach. Wet mówił, że gdybym czekała "do jutra", to może nie byłoby czego leczyć.
Nigna   Warto mieć marzenia...
02 lipca 2012 20:34
Julie : oczywiście literówka : ) przepraszam

kare_szczescie : W okolicy nie ma zaufanych weterynarzy, jeden już mi konia załatwił tak że "odpoczywała" przez  kilka tygodni i nie potrafił postawić odpowiedniej diagnozy koń sie tylko męczył. Jutro z rana dzwonie do weta, jeśli nie będzie mógł przyjechać to faktycznie poszukam innego na razie nie jest tak źle. Po inhalacji koń zaczął oddychać normalnie i nie ciekło mi już tak z nosa, dostał wcierki na plecy, i masę lekarstw. Ma pozamykane okna i siedzi w ciepłej stajni nie wydaje mi sie żeby do jutra sytuacja diametralnie sie zmieniła. Choć faktycznie mogę sie mylić. Co do lekkiego tonu mój koń był już tyle razy chory na wszystkie możliwe rzeczy że oduczyłam sie panikować i wołać za każdym razem gdy koń np zakuleje, weta. Gdy widzę że koń sie czuje fatalnie albo faktycznie coś go bardzo boli - wtedy wołam specjalistę. Ale wydawanie 120 zł za każdym razem za sam dojazd nie jest łatwe dla kieszeni.
A wiesz, że możesz edytować i zmienić? 😉
Przepraszam za offtopic, ale jakoś tak mnie to w oczy kole  :kwiatek:
Nigna   Warto mieć marzenia...
02 lipca 2012 21:49
Julie: wiem wiem : D Właśnie zmieniłam ; )

Edit: Koń noc przeżył ; ) Ma sie całkiem dobrze , lekarstwa szybko zaczęły działać bo żółte, gęste "gluty" zniknęły a zastąpiła je wodnista wydzielina bez koloru ; ) Pozatym z nosa już sie tak bardzo nie leje.  Do tego kobyłka wygląda na zadowoloną,nawet grzebała dzisiaj w szafce i zaczepiała mnie. Nie ma temperatury. jedyne co to niestety przez katar dalej ciężko się jej oddycha gdy chodzi ( do tego na hali jest okropny zaduch więc pogłębia to jej trudności ) lecz wydaje mi sie że mniej ; )
Dzięki dziewczyny , wszystko idzie ku lepszemu ; ) !
Nigna   Warto mieć marzenia...
29 lipca 2012 22:08
Chyba muszę odświeżyć wątek bo siwa niestety nadal nie wyzdrowiała ; o Dziwna sprawa bo nie kaszle już od 2 tygodni nawet po wysiłku , ale ma dalej katar. Jest on przeźroczysty , wodnisty. Wet mówił ( jak ją badał jakiś czas temu) że tak ma być ale kurde ile można ; o
Szukam więc sprawdzonego sposobu na katar( flegamina niestety chyba już nie działa ; /  Inhalacje też już niewiele pomagają a c-rutin dostaje już długo- nie chce przesadzić), będe próbować tego syropu z cebuli , ale wolałabym coś jeszcze dla pewności.
Czy tym konie moga sie zarażać ; o ? Bo jak tak to jestem w czarnej dziurze bo pół stajni teraz smarka i kaszle ; / Być może dlatego dalej siwa nie wyzdrowiała do końca.
jedna kobyłka w stajni od długiego czasu ok. 1 rok  może dłużej tego nie wiem,  czasami "świszczy" jak oddycha, ale nie zawsze , zwykle to nasila się przy wysiłku i wysokich temp., ale nie wpływa to na jej kondycję i sprawnosć  ma też bezbarwną wydzieline z nosa, ale bardzo rzadko i w małych ilościach,
zwróciłam na to uwagę właścicielowi ale on odpowiedział że wet co ją badał mówił że to nic takiego i nic nie przepisał,
ja jednak myslę że coś jest na rzeczy,
wiecie co to może być ?


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się