Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Ja miałam ciężki weekend, bo miałam gościa w postaci przyjaciółki. A zawsze jak się spotykamy to jemy dużo. Były tosty i zapiekanka z makaronu i w sobotę totalnie wymieklam. Niby jakoś strasznie dużo i niezdrowo nie zjadłam, ale jednak moj brzuch się odzwyczaił od takiej ilości ciężkiego jedzenia - dużo pieczywa, białego makaronu itp. strasznie mnie w sobotę bolały jelita więc w niedzielę żyłam dość postnie, bo niedobrze mi było na sama myśl o jedzeniu. Wróciłam już na dobre tory, dzisiaj trochę się przeglodzilam bo mi dłużej zeszło w pracy niż sobie wzięłam jedzenia. Ale gotuje właśnie obiad, więc zaraz nadrobię.
Wieczorem idę na fitness, poza tym jak mam czas to coś tam sobie pocwicze w domu. Jest ok
Tunrida była w Austrii, Chorwacji, Czarnogórze, a teraz jest w Bośni i Hercegowinie. Żre, tluscieje, brzydnie i nijak nie przypomina fit laski jaką była. Do tego pali prawie 2 paczki dziennie. Oj... Będzie wesoło jak wrócę. Właśnie zeżarłam serbską czekoladę. Mniam
tunrida, na zdrowie! (Choć z tymi fajkami nie powinnam tak mówić 😁 )
Za to mam znów duże pełne i jędrne cycki a nie dwa flaki. I skóra na udach mi się nie marszczy jak staruszce, tylko jest jędrna.  🙂
Ja też się nie odzywam, bo u mnie słabo. Jedzeniowo dramat.

Chociaż aktywna jestem, dużo biegam.
Dziś 12 km ze szwagrem.

Za niecałe 2 mce najważniejsze dla mojej branży targi, na których muszę wyglądać jak milion dolców. W końcu większość kontrahentów widzę tylko tam raz do roku  😀 🤔wirek:
Ja dotarłam na ten fitness i prawie umarłam po 10 minutach. Zwykle na tych zajęciach jest więcej ćwiczeń izometrycznych, a dzisiaj była inna prowadząca i było dużo kardio i w ogóle dużo intensywniej niż zawsze 😀

tunrida, ja spadłam z cycków niestety przez ćwiczenia i spadek wagi i chciałabym mieć takie jak wcześniej. Ale niestety nie można mieć ciastka i zjeść ciastka :/ chyba, że chirurg plastyczny 😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 lipca 2018 07:14
Ja ze wzlegu na plecy zrezygnowałam z fitnesowania w lipcu, czekan na nauke pływania, ktora niby zaczyna sie od sierpnia.


Spotkam kogos na biegu powstania warszawskiego w ostatnią sobotę lipca w warszawce? 😉
Ja już się kończę z bólu pleców  🤔
Nawet voltaren nie pomaga. Czytam artykuły o wadach postawy, jakieś tam ćwiczenia. Guzik mi to daje.
Coś jest nie tak z moją techniką biegu, bo po tych wczorajszych 12km ból jest nie do zniesienia. Nie wiem, czy to lata intensywnej jazdy konnej od szczenięcych lat czy jakiś wrodzony problem.

Dziś sobie zaplanowałam rolki - 20 km wzdłuż autostrady na Kraków. Zobaczymy, czy mój niemąż się da wyciągnąć.

Waga nieznacznie wzrosła, ale wizualnie dużo gorzej wyglądam. Spuchłam na buzi. Nie piję. Nie piję, nie piję... tylko kawa.
Dziś wyzwanie - 6 dużych kubków wody. Muszę wypić!
Averis   Czarny charakter
04 lipca 2018 11:15
Meise, a czy nie możesz po prostu iść do lekarza/fizjoterapeuty/osteopaty, zamiast katować wyraźnie uszkodzone/ naciągnięte mięśnie 20 kilometrami rolek? Czy Ty chociaż trochę siebie lubisz i szanujesz?
Wybacz ostry ton, ale czytam Ciebie od dłuższego czasu tutaj i mam wrażenie, że masz totalnie autodestrukcyjne skłonności i bardzo niepokojące podejście do własnego ciała.
Averis, lubię siebie i naprawdę chcę się wybrać do tego lekarza, bo już mi się czerwona lampka od dłuższego czasu w głowie świeci.
Jaki lekarz będzie najlepszy? To nie ortopeda powinien mnie obejrzeć? Chyba trzeba ten kręgosłup jakoś prześwietlić.

Czuję się z tym tak bardzo okropnie  🤔 chyba boję się iść do lekarza i dlatego tak to odciągam.

Rolki chyba nie obciążają kręgosłupa (tak mi mój mały mózg podpowiada).

Ogólnie zebrało mi się kilka różnych problemów zdrowotnych i jak sobie pomyślę o kolejkach, leczeniu i ew. rehabilitacji to mnie mdli.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 lipca 2018 13:29
Meise, jeśli nie masz mocnych pleców to na rolki polecam nie wsiadać 😉 Tzn w czasie kiedy doskwiera Ci ból.

Ze względu na pozycję jaką przybiera się na rolkach (lekko ugięte nogi i pochylenie do przodu) odcinek lędźwiowy jest przeciążany, póki się nie wzmocnią plecy to bolą podczas jazdy.
Averis   Czarny charakter
04 lipca 2018 13:38
Meise, ja Ci tego nie powiem, ale na cito umówiłabym się do osteopaty i fizjo, jak skieruje Cię do ortopedy, to skieruje, ale ja ze swoją rwą i problemami z kolanem udałam się najpierw do specjalistów od rehabilitacji. Oni powinni Ci też podpowiedzieć, co robisz źle, że boli.
Z rolkami nie chodzi o kręgosłup a o mięśnie pleców. A te tam pracują mocno. Przecież wystarczy w czasie ruchu rolkowego przyłożyć dłoń do pleców - wszystko się napina. Daj po prostu sobie odpocząć, serio i zadbaj o siebie, bo niedługo już nie będziesz mieć wyboru i po prostu padniesz.
Dobry fizjoterapeuta wystarczy. Z moich doświadczeń ortopeda niepotrzebny. Dobry fizjoterapeuta sam stwierdzi co ci jest. A jak nie będzie pewny to odeśle do ortopedy po RTG.
Dziękuję Wam dziewczyny za dobrą radę, wsparcie i motywację, żeby ruszyć zad do specjalisty.
Chyba potrzebowałam kilku dosadnych słów właśnie.

Przeraża mnie, że jestem przed 30-stką, a już mam takie problemy  🤔 🤔
Pójdę dziś chyba tylko na spacer zatem.


Sypiemy się po 25-tce, więc wiesz - nie jesteś jedyna 😂 😉 Mogę Ci listę wysłać ile rzeczy mam pouszkadzanych, ale jakoś się toczę i nadal jest bardzo aktywna 😉

Z fizjo tylko może być tak, że może nie chcieć zaczynać z Tobą ćwiczeń, jeśli nie będzie wiedział co jest w środku (Więc wtedy dochodzi jeszcze wizyta u specjalisty + RTG, USG etc.). Ja tak miałam w przypadku swojego czworogłowego, uszkodzonego już od ponad 10 lat. Nikt nie podejmował się pracy (słusznie!) z tą nogą, dopóki nie uaktualniłam badań.
Ja chyba nawet chce, żeby mnie tak dokładnie poprześwietlali, bo zaczynam się martwić tak na serio 🙁

Kurczę, 30 lat to kiedyś wydawało by się stary człowiek. Teraz nadal jestem w głowie gówniarzem i kryje się do mysiej dziury na pytania o dzieci, itd.

Sama nie wiem, czy się cieszyć, że jest nas więcej - młodych z bolączkami - czy zapłakać  😉
Moja fizjo tylko spytała co mam w plecach. Powiedziałam że masę dyskopatii w tym takich co modelują worek oponowy. Ona jest dobra. Sama mnie pomacala i wiedziała co trzeba naprawić. I naprawiała. I plecy i wcześniejsze świeże różne kontuzje.
Za to mąż jak miał po wypadku poważne problemy, to faktycznie i USG i RTG.
Zależy od urazu.
A coz może mieć w kręgosłupie  młoda meise, poza dyskopatiami, zwyrodnieniami czy skoliozami? Raczej nic. Skoro biega, cwiczy. Bolą ja mięśnie przeciążane od miesięcy. Dlatego uważam że starczy fizjo.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
05 lipca 2018 06:25
Tunrida, dużo różnych rzeczy może mieć. U mnie wyszła rotacja kręgów w odcinku lędźwiowym (to akurat po upadku z konia), dehydratacja kręgów, przepuklina międzykręgowa i jakaś zmiana nowotworowa, którą ponoć ma większość społeczeństwa i o tym nie wie i nie należy tego ruszać. Miałam wtedy 26 lat. Kolega ortopeda wysłał mnie na rezonans, a potem skonsultował wyniki z kolegą neurochirurgiem. Tamten jak to zobaczył, to od razu rzucił: operacja. Potem zapytał, ile lat ma pacjentka. Jak się dowiedział, to stwierdził, że za młoda i nie przyjdzie na operację.
Tyle że rehabilitant rotację kręgów sam wymaca. Przepukliny się nie rehabilituje jakoś specjalnie i nie leczy. Bo leczenie to jedynie operacja, która się robi w ostateczności. O zmianie nowotworowej którą ma większość społeczeństwa pierwsze słyszę.
Chodzi mi o to, że dla praktyki nie ma to istotnego znaczenia. Bo dobry rehabilitant sam wymaca co i gdzie jest zrotowane, oraz co i gdzie jest napięte i dlatego boli. Co należy rozciągnąć, co rozluźnić a co wzmocnić. Poza tym zbierze wywiad i będzie wiedział czy to trzeba konsultować z lekarzem.
Jasne, warto sobie badania porobić bo dobrze wiedzieć jakie dokładnie ma się zmiany. Ale gdybym była ograniczona kasa czy czasem, to zamiast iść do ortopedy walilabym do dobrego fizjo.
Wytłumacze może tak. Zmiany w kościach to sprawa wyjściowa. Ale bolą nas nie kości a mięśnie, przyczepy - czyli skutki. I rehabilitant walczy ze skutkami. I to przynosi wymierny efekt.  Brak bólu, ustąpienie stanu zapalnego a czasami nawet poprawę w tych zmianach jakie mamy. DOBRY fizjoterapeuta popyta, pomaca, powygina i będzie wiedział co dalej. Jeśli uzna, że musi wiedzieć dokładniej, to sam wyśle do lekarza. I jeszcze poleci dobrego. Bo akurat kto jak kto, ale fizjo wiedzą który ortopeda jest dobry.
Ja mam mętlik w głowie.
Teraz zmuszam się, żeby spać na plecach (całe życie śpię na brzuchu) i jest odrobinę lepiej. Do tego pracuję na stojąco przed kompem. I rozciągam kręgosłup. Zajmę się umawianiem do lekarza po weekendzie.

Wczoraj ledwo ledwo ubiegałam 7km po lesie. Strasznie się umordowałam, bo tak duszno było. Spotkałam też zastęp konny z pobliskiego ośrodka 🙂
Nawet mnie giez użarł. Już ponad dwa lata nie byłam w jakiejkolwiek stajni.

Dietowo nieźle, mimo grilla u teściów. Ale wcinałam główne paprykę, cukinię, cebulkę i pieczarki + kilka ziemniaków z ogniska 🙂

Lanka_Cathar, a Ty wyszłaś z tych problemów?? Bo brzmi to wszystko bardzo niefajnie.



Ja skierowanie na RTG dostałam od rodzinnego. Razem ze skierowaniem do specjalisty, żebym mogła do ortopedy / reumatologa iść już ze zdjęciem.
Hmm, kurcze, mam bardzo fajnego lekarza rodzinnego. Może bym poszła tym tropem. Chociaż kolejki do ortopedy na NFZ to jakiś dramat :|

Averis   Czarny charakter
06 lipca 2018 13:29
Dla mnie wciąż jest totalnie nieodpowiedzialne, że biegasz z bolącymi plecami. Prosisz się o poważne kłopoty. Poza tym spanie na plecach nie jest wcale takie dobre. Ale jak chcesz się dobić, to nie będę cię powstrzymywać.
Ale mam się nie ruszać zupełnie? Specjalnie pojechałam do lasu, żeby pobiegać po miękkim poszyciu 🙂

Wiem, że pływanie mi nie zaszkodzi. Ale nie mam aktualnie auta, ani żadnego basenu w pobliżu. Poza tym nie cierpię basenów i chloru. Kocham pływać, ale w otwartym akwenie.

Czy zostają mi spacerki...?

Cholerne plecy. Nie przestają mnie boleć ani na moment. Trochę już się przyzwyczajam do tego :|
Meise, idź do fizjoterapeuty! NIE biegaj. Możesz popróbować co Cię nie doprowadza do bólu, ale no sorry - sama sobie szkodzisz i tyle. Mnie boli noga, więc nie biegam - chyba logiczne, nie? Może póki co marsz, albo pływanie, jakaś siłka - orbitreki itp? Poszukaj co Ci nie szkodzi, ale przede wszystkim idź jak najszybciej do fizjo!

U mnie waga słonia, owoce ograniczam, ale pączek dziś niewybaczalny  🤬 Wczoraj byłam u fizjo, plecy mam mocno podrażnione po terapii, i nienajlepiej się czuję, więc wracam do domu najkrótszą drogą i tylko wieczorem na trening na ściankę lecę. Weekend w domu, więc przydałoby się jakieś aeroby czy cokolwiek uskutecznić i ogarnąć się z gotowaniem.
Averis   Czarny charakter
06 lipca 2018 14:14
Taki mocny  ból pleców znaczy, że dzieje się źle. Dopóki tego nie zdiagnozujesz na pewno bym się tak nie forsowała, ale więcej powie ci specjalista. Takim robieniem po omacku prędzej czy później zrobisz sobie krzywdę. Kulejącego konia nie brałabyś na galopy, prawda?
Ano nie brałabym... 🙁
Dobra, robię sobie przerwę w bieganiu w takim razie. Idę do fizjo, zapytam przy okazji o kolano_wiecznie_bolące.

Jadę na weekend do Zamościa, planowałam wziąć "sprzęt" biegacki, ale chyba nie wezmę, żeby mnie nie kusiło. Będę tylko człapać na spacery.

magda, a czemu nie jesz owoców? Ja jem na potęgę i nie czuję się niczemu winna (-:

Meise re-voltowy zakaz biegania i obowiazkowe lanie po tyłku za bieganie z takim bólem  🤬
Dobry fizjo to skarb, ale na Twoim miejscu umówiłabym się też na cito do ortopedy, może trzeba robić rtg albo rezonans. W takim stanie nie zostaje żadna aktywność, poza spacerem - serio kręgosłup to nie przelewki, jak Cię walnie solidnie to możesz nawet nie wstać z łóżka  🤔
No dobra. Ja już w domu. Od jutra ponownie rzucam palenie. Paliłam z 10 dni tylko więc liczę że nie będzie tak źle. Aczkolwiek spalalam dziennie prawie 2 paczki i już nie mogę bez fajka wytrzymać godziny.
Od poniedziałku zamowiona już dieta pudełkowa.
Na pewno biegać na razie nie będę bo od jazdy motocyklem mam znów lordozę pewno z 10 stopni. Cały wał mięśniowy po jednej stronie wielki i zgrubiały. Ostatnie 2 dni jeździłam na ibupromie a i tak boli. Ledwo chodzę, boli jak siedzę. Najlepiej mi się tylko leży. Rowery odpadają. Zostaje tylko delikatna silowka. Ale ze jestem tłusta i źle się tak czuję to nie wiem czy mam ochotę ćwiczyć.
Mam jeszcze z 10 dni urlopu i liczę że coś drgnie, bo nie będę miała ciuchów do pracy.
Wracam do gry.
Meise, po 1 nie bierz 'sprzętu' po 2 plecy mogą równie dobrze i od kolana boleć. Dobrze że idziesz do fizjo, nie odwlekaj tego. Owoce ograniczam, bo jadłam ostatnio ponad kilogram dziennie. Zdarzało się i 2 kg. To już za dużo, a szkoda bo wielbię.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się