Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

busch   Mad god's blessing.
09 grudnia 2018 19:15
ElMadziarra, przerąbane 🙁 Trzymam kciuki żeby było lepiej :kwiatek:
tunrida super ta klaudia łakoma. słucham chyba już 3 podcastu.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 grudnia 2018 07:04
Meise piękny szpagat  😍 kolana Ci przy nim nie doskwierają? Mnie bolały okrutnie jak chodziłam na profesjonalny kurs rozciągania do szpagatu w studiu pole dance  🤔 oczywiście musiałam zrezygnować i pogodzić się z tym, że pewnie nigdy nie wejdę do pełnego szpagatu  😉
Meise piękny szpagat  😍 kolana Ci przy nim nie doskwierają? Mnie bolały okrutnie jak chodziłam na profesjonalny kurs rozciągania do szpagatu w studiu pole dance  🤔 oczywiście musiałam zrezygnować i pogodzić się z tym, że pewnie nigdy nie wejdę do pełnego szpagatu  😉


Dziękuję, ale muszę go jeszcze dopracować  😉 tak naprawdę to nie rozciągałam się wieki, ale jako że szpagat robię od dziecka, to mięśnie pamiętają i mogę w zasadzie zrobić na zawołanie. Nigdy nie bolały mnie przy nim kolana, w sumie to zaskoczyłaś mnie tą dolegliwością! Ja na przykład nigdy nie potrafiłam zrobić sznura, ale spróbuję się rozciągnąć, jak ja zrobię sznur, to i Ty szpagat 😉

Podjarałam się tą jogą i zamierzam teraz robić sesję na plecy i przy tym się rozciągać. Pogrzebałam trochę w yt i jest dużo fajnych 10-15min treningów.
A po wczorajszym secie na dół ciała normalnie czuję uda!
Meise, polecam Mady Morrison w kwestii jogi, jest mnóstwo filmików na YT
vanille, dzięki  :kwiatek: Mam normalnie neoficki zapał  😍

Ale nie sądziłam, że mi takie coś odejmie ból!!!
Meise, ja kiedyś nie lubiłam jogi, wydawała mi się nudna, mało dynamiczna. Ale jak się trochę zagłębiłam, poćwiczyłam chwilę dłużej to mnie przestały boleć plecy. Jak przestaję ćwiczyć to ból wraca. Mogę zaniechać wszelkiej aktywności, ale jogę ćwiczę regularnie
ElMadziarra, brzmi przekoszmarnie ta noga 🙁 współczuję!

tunrida, jeszcze raz - super że syn wprowadza zmiany, trzymam mocno kciuki 🙂

smarcik, to nie jest tak że coś nieprawidłowo robisz i dlatego Ci kolana bolą?

Meise, wow! pięknie rozciągnięta jesteś!

Ja mam mocno pospinane mięśnie wokół miednicy i pewnie między innymi od tego mnie plecy bolą. Zapisałam się do osteopaty na przyszły poniedziałek - zawsze chciałam iść! Niestety wyszukany w necie, a nie z polecenia, ale ma sporo opinii, szkołę w Belgii skończył plus w Pl fizjoterapię i kursy. W piątek wizyta u lekarza, więc też dowiem się pewnie co z diagnozą. Dietę w weekend zawaliłam, nażarłam się obłędnych pralin. Ręka nadal naciągnięta, więc wspinu też nie było, ale poszłam chociaż poćwiczyć i zrobiłam ładną serię trochę aerobów, trochę na brzuch 🙂
magda dzięki, dzięki! Napisz potem, co Ci ten magik powiedział  🙂 mój też się skupiał na dolnej części ciała - miednicy i trzewiach.

Ja już po porannej serii planków, robię dla wzmocnienia pleców i ogólnie. Wypadłam z formy, ale jest zimno i wróciły mi chęci, żeby coś w domu porobić.

Na dobry początek tygodnia macie Michaela Hutchence, który śpiewa o pięknej dziewczynie (może o nas samych?). Teledysk jest bardzo w klimacie naszego wątku. Polecam obejrzeć, jak nie znacie.


Ja też się wczoraj nażarłam. Ale chyba widzę jednak zeleznosc z tymi śniadaniami rano. I jednak nie mogę mieć zbyt dużo aktywności, spalić zbyt dużo, a zjeść za mało. Bo odbiję wieczorem.
Teraz kiedy mam różne diety, różne treningi, brak treningów, to widz to bardzo wyraźnie czarno na białym.
Jeśli zjem za mało, a za dużo spalę, to NIE schudnę szybciej, bo się to na mnie zemści napadem głodu
Wczoraj był i trening i 7 km biegu i to było zbyt dużo do tego co zjadłam.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 grudnia 2018 14:04
magda nie sądzę, dziewczyna prowadząca kurs ma ogromne doświadczenie i zwraca uwagę więc raczej nie przegapiłaby poważnych błędów. Raczej taka moja “uroda" 😉
smarciku kochany. Nie daj sobie wmowic, ze taka twoja szpagatowa uroda. Bol kolan w szpagacie faktycznie nie jest typowa dolegliwoscia (pytanie, czy boli cie pod kolanami, w srodku, czy jednak rzepki), ale nie widzac twojego szpagatu moge pokusic sie o stwierdzenie, ze twoje niemoznosci moga wynikac z naturalnej nadelastycznosci tych wlasnie stawow i napieciach do przepracowania w okolicy bioder. Szpagaty (do przodu) angazuja wiele strategicznych grup miesni i jesli w treningu/nauce nie popracujemy nad elastycznoscia ich wszystkich, to najslabsze ogniwa (np. kolana) beda probowaly nadrobic te niedociagniecia w celu osiagniecia pozycji. Nie wiem oczywiscie u kogo bylas na zajeciach, ale moje doswiadczenia z nie-jogicznymi nauczycielami streachingu sa raczej….srednie.. Wielu z nich omija kwestie prozdrowotnosci i nie potrafi patrzec na cale cialo. Sa cudowne wyjatki  :kwiatek:, a ja chcialam ci dodac otuchy, ze twoj Problem nei do przeskoczenia, moze sie okazac do ogarniecia przy zaangazowaniu w skrojony dla ciebie na miare trening  :kwiatek:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 grudnia 2018 14:40
Pandurska ja jestem ogólnie dobrym materiałem badawczym dla ortopedów  😡 Mam nie do końca wykształcone rzepki i nawracające zapalenie gęsiej stopki  🤔 jako dziecko nie miałam najmniejszego problemu ze szpagatem. W dodatku mam bardzo dużą rotację zewnętrzną w biodrach, zrobienie baddha konasany nawet siedząc na podwyższeniu i opuszczając kolana poniżej nie stanowi najmniejszego problemu. Ale już szpagat to jest tragedia.. Nie wątpię, że pewnie odpowiednimi metodami mogłabym jakoś do niego dojść, tylko wątpię czy warto - moja mentora od jogi twierdzi, że nie 🙂


Za to od stycznia chyba wrócę do was z trzymaniem miski, bo jest źle  😂
busch   Mad god's blessing.
10 grudnia 2018 18:06
smarcik, ooo, nie wiedziałam że w jakiejś jogicznej pozycji jestem dobra, ale jednak baddha konasana to właśnie ta pozycja 🤣. Nigdy nie miałam problemu z dotknięciem kolanami podłogi przy takim rozciąganiu. Nie wiedziałam że może być coś złego. Miałam też dysplazję stawów biodrowych jako dziecko i niby właśnie tę wewnętrzną stronę ud trzeba mieć przy takich "płytkich" stawach biodrowych dobrze rozciągniętą - tak przynajmniej mi fizjoterapeuta powiedział...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 grudnia 2018 19:21
bush przy okazji jak będziesz kiedyś rozgrzana podczas ćwiczeń to sprawdź, czy w tej pozycji możesz dotknąć głową do podłogi  😉 bardzo polecam jogę, nawet jako trening uzupełniający - oprócz tego, że pomaga się rozciagnąć i stanowi wysiłek fizyczny, to mi regularna praktyka naprawę pomogła wyciszyć głowę i nauczyła patrzeć na własne problemy z dystansu. W kryzysowej chwili jestem w stanie się wyciszyć i myśleć racjonalnie, a zawsze byłam przekonana, że jestem choleryczką 😉 także bardzo polecam każdemu.
busch   Mad god's blessing.
10 grudnia 2018 19:46
smarcik, zwinąć się do przodu nigdy nie próbowałam, zawsze staram się prostować w tej pozycji bo wtedy mnie trochę plecy ciągną. Dam znać jak mi pójdzie szukanie głową podłogi 🤣
Jesuuuu, ale dziś popłynęłam. Nawet nie będę Wam mówić co dziś wciągnęłam  😁 kto ma mnie na IG ten i tak pewnie zobaczy, bo wrzuciłam własną rozpustę na relację...
Jestem do przodu o milion kalorii.

Niestety ewidentnie zajadłam stres. Mam taki koszmarny okres w robocie, a dziś było apogeum... wtopiłam mnóstwo kasy, ogarnęła mnie apatia i odrętwienie. Ze stresu mój kręgosłup jest spięty jak baranie jaja i boli... nakur****, a nie boli  😵

Niech mnie ktoś wykopie na bieganie, błaaaaagam. Odkąd przeczytałam ten artykuł o gwałtach i napaściach na biegaczki boję się chodzić sama. I tak zalegam już drugi tydzień na kanapie.
Averis   Czarny charakter
10 grudnia 2018 20:06
Meise, przypominam, że ostatnio nie mogłaś chodzić przez kolano. A teraz chcesz biegać. Błagam!
busch   Mad god's blessing.
10 grudnia 2018 20:09
Meise, czy Ciebie całkiem powaliło? 8 grudnia piszesz że nie umiesz chodzić a dziś chcesz iść biegać?  👿
Ja wiem, ale jestem tak strasznie zestresowana, że zaraz kable poprzegryzam.
Czuję się jak chomik w płonącym akwarium...

Dobra, pójdę tylko na spacer. Co za parszywy czas. Jestem znerwicowanym kłębkiem...
busch   Mad god's blessing.
10 grudnia 2018 20:11
Meise, idź sobie pouderzaj w worek czy coś albo porób jakieś mountain bridge czy coś nieobciążającego kolana, nie wiem czy spacer nawet jest ok dla Ciebie...
Nie mam worka 🙁
Nie mam na czym się wyżyć.
Dziś jest taki zły dzień, że chciałabym się zaszyć na końcu świata.

busch   Mad god's blessing.
10 grudnia 2018 20:20
Tutaj są jakieś HIIT-y low impact - może któryś Ci podpasuje:
[[a]]https://www.fitnessblender.com/videos?trainingtype%5B%5D=8&trainingtype%5B%5D=10[[a]]
busch, jutro sobie to poćwiczę, bo fajnie wygląda  :kwiatek:

Dziś postawiłam jednak na spacer z mundialową i jej psiakami. Prowadziłam dumnie Colę i powiem szczerze, że kolano się ani razu nie odezwało 🙂 Kawał traski zrobiłyśmy, ale totalnie spacerowym tempem  🙂

Głowa przewietrzona, mogę iść spać...
Sorry za offtopa ale mi się akurat dzisiaj pokazało na fejsie, tak w kontekście kilku wcześniejszych postów 😁
Meise, skoro już mówimy o kojącej sile jogi...  🤣
😁 😁 😁 😁 😁 😁

vanille, luv ya!  😀 😀 😀

Genialne, muszę sprawdzić, czy w Polsce jest dostępny ten cudowny trunek  😍

Tlum: "Czułam się często zestresowana, do czasu aż odkryłam yogę. Teraz czuję się o wiele lepiej"

Jak to do mnie pasuje.... 😉
😀 Przy okazji znalazłam, że na zachodzie jest nowy trend fitness pt drunk yoga, gdzie ludzie sobie ćwiczą asany z kieliszkiem w ręku, popijając w międzyczasie 😁
Oh, rozmarzyłam się  😁

Ja ogólnie przestałam pić regularnie. Na luzaku..



Meise, spoko, to nie był żaden przytyk 😀 sama bym sobie od czasu do czasu chętnie urozmaiciła tą jogę 😁
Ja wiem, że nie  :kwiatek:

Ja od 2 dni nie spałam. Mam mega problem, przewracam się całą noc. Nawet wczorajszy późny spacer mi nie pomógł.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się