Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

No ja owoce ogólnie omijam raczej bo tam dużo cukru  🤣 czasem zjem jabłko ,banana albo grejpfruta i to tyle  ale to nie wiecej niz jeden owoc i to nie codziennie 🙂


ciska uważaj na to co jest light, bo to wcale nie takie zdrowe light. Poza tym nabiał 0% to dla mnie mega nieporozumienie. Trzeba pamiętać o tym, że witaminy ADEK są rozpuszczalne w tłuszczach właśnie!

Macie pomysł co zrobić z notorycznie pojawiającą się kolką podczas treningu?  🤔
Marysia- to ty wyyysoka jesteś. To ja bym umarła na diecie 1200 z taką ilością ruchu. Ja jednak kocham jeść. Ograniczam się, bo się ograniczam. Pilnuję. Na pewno nie cierpię już tak jak kiedyś, że nie jem pewnych produktów. Ale jednak.... Jedzenie to bardzo ważna i miła czynność.
Pewno jakbym mniej kalorii zjadała, szybciej bym zeszła z tego tłuszczu.
Z drugiej strony...czy mi się gdzieś spieszy? Poza tym wydaje mi się, że ta skora na brzuchu JEDNAK mi się wchłania jakoś! W szoku jestem, ale chyba się wchłania. Jakby jej mniej? A przecież nie przytyłam. Więc wchłonąć się musiała.
Lepiej będę sobie swoim powolnym tempem zrzucać.

Ja jem nabiał 1,2-1,5 %.
od białka sie nie tyje , pomaga w chudnięciu
Hanoverka Wiem wiem , w tych light jest tyle słodzików i innych syfów że ręce opadają . Taki jogurt light np Jogobella ze śliwkami małą ( 150 g) jem sobie raz dziennie np z otrębami od tak bo jest dobra  😉
ciska spróbuj sobie też nowe Danio ono chyba ma napisane light nawet, ale nie jest dosładzane żadnymi syfami tylko cukrem a w wersji light ma go o wiele mniej. W smaku bardzo dobre, nawet lekko kwaśne jest, ja sobie jem jak mam ochote na coś słodkiego luba na II śniadanie  😉
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
08 kwietnia 2013 19:38
Dziewczyny ja na razie wypadam, wybaczcie, ale jestem w trakcie wdrażania do nowej pracy, jak tylko ogarnę temat to powrócę!

:*
Ja polecam serek wiejski/jogurt naturalny/grecki (rozpusta  :hihi🙂 + suszone owoce/otręby/płatki/owoce (ja lubie świeże pomarańcze) co tam chcecie 🙂
Ze wstydem wracam do wątku - po tabelce widzicie dlaczego ze wstydem....
Nie mogłam się ogarnąć po świętach, dzisiaj znowu na "cukrowym głodzie". Nie lubię siebie za słabą wolę. Należy mi się lanie 🤬
tunrida- ano wyyyysooookaaa🙂 mi ta skóra też się chyba trochę wchłania. A kupiłaś jakiś specyfik.

Swoja drogą obmacałam mężą po brzuchu- no on to nie ma grama tłuszczu ani skóry luźnej. Lata świetlne mi do niego.
Ja bez owoców bym nie dała rada z kolei. Niby mają dużo cukru, ale jako drugie śniadania sprawdzają się u mnie super. Zwłaszcza w pracy lub na uczelni pod postacią soku (wyciskanego w domu). Natomiast z nabiału zrezygnowałam prawie do 0. Ze względu na skazę, pijam tylko mleko sojowe do kawy 1,5%. Czasami jakieś Danio light wpadnie, jogurt owocowy, ale to jak nie mam czasu na nic innego lub nie mam ze sobą jedzenia z domu  😉
armara-Rozpusta kaloryczna.  🙂 Serek wiejski- prawie 200 kcal. Musli 30 gram- ok 120 kcal. Jeśli zamiast musli damy suszone owoce- morela 30 kcal, śliwka suszona- 20 kcal. Garsteczka żurawiny-40 gram- aż 130 kcal.  😲
Czy musli, czy owoce- daje to razem i tak ok 300 kcal.

Przy diecie 1200 to ...no nie wiem...dla mnie maławo chyba. Musiałabym dopchać się sałatą albo jakimś ogórkiem.
Chyba, ze weźmiemy jogurt light z zawartością tłuszczu 1,5 %. Musli tyci, tyci i dowalimy otrąb zamiast tych suszonych. A dopchamy się sałatą i papryką.

Ja tam muszę kombinować, żeby nie być głodną i nie przekraczać kalorii.

marysia- nie kupiłam.  😡 czasami się maznę jakimś zwykłym balsamem, jeśli akurat jestem w domu w porze mazania się po ciele. Ale on tylko pachnie i może nawilża i nie działa nijak.
A ja zaczęłam doceniać uczucie głodu przed każdym kolejnym posiłkiem i sytość po NORMALNEJ porcji jedzenie. Miłe uczucie  😉
tunrida
Ja tak jadłam i schudłam 10 kg w tamtym roku 🙂 Zresztą u mnie to jest tak po troszku wszytskiego - niewiele sie w opakowaniu zmieści. Na porządne drugie śniadanie 🙂
To raz, dwa częściej jednak był to jogurt naturalny.
Ja polecam taki jogurt. Ma 0% tłuszczu, a jest smaczny. nie jest kwaśny, jest dość gęsty. 100 gram ma chyba niecałe 30 kcal z tego co pamiętam.
Jak się go posłodzi słodzikiem i dowali otrąb, to mam masę żarcia i niewiele kalorii. Takim to się najem.  🙂
Mąż go używa teraz jako śmietany i do zup i do sałatek jako majonez i do ryżu czy makaronu na słodko. I twierdzi, że nie czuć go chemią- cokolwiek to znaczy.  😉

Ja czy serek wiejski czy jogurt naturalny w wersji light dzielę na części ( jogurt po 200gr, serek ok 100) do jogurtu wrzucam błonnik z musli, a do serka rzodkiewki, ogórka, szczypior. W wersji serek wychodzi mniej niż 200kcal, w wersji jogurt ok 200.
pokemon, zumba nudna? 😉 Dla mnie nie ma większej frajdy. Ale oczywiście co kto lubi.

Myślę, że to zależy od zumbiarki.
Byłam dzisiaj w siłowni i poczułam się jak intruz, serio. Pani na mnie patrzyła z dezaprobatą, reszta chudych lasek w stylu tych z reklam Linea, co sie intensywnie odchudzają z 40 kg na 39, też patrzyła z nieukrywaną satysfakcją. Kij im w oko. Pani oznajmiła, że nie ma na razie treningów indywidualnych i że w maju może. No to ja, co w maju może, a ona, że w maju  🙄 I tak se mogłyśmy do tego maja. Czyli iloraz inteligencji zgadzał się z wyglądem.
I teraz co? Iść na pałę? Męczyć tego babona? Nie wiem co z tych przyrządów atakować na początek.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 kwietnia 2013 21:00
pokemon a to jedyna siłownia w okolicy?  😉 (ja zdecydowanie wolę te, gdzie są faceci, "babskie" siłownie zazwyczaj są przepełnione dziwną atmosferą  🙄 ).


Zjadłam dzisiaj pizzę i mam wyrzuty sumienia. A tak dobrze szło..
Armara, mieszanka jogurt + wszelkiego rodzaju "śmieciuchy" (jak ja nazywam wszelkie bakalie, orzechy, otręby itp. :hihi🙂 to moje ulubione danie od kilku miesięcy. Fakt, że kaloryczne... ale dużo ćwiczę i trenuję (biegi), więc mogę sobie pozwolić. dodatkowo zawsze traktuję to jako jedno z głównych dań (śniadanie lub lunch w pracy), nie jako przekąskę. z reguły jest to 400 g jogurtu 2,5 % + porządna garść posiekanych orzechów, migdałów, rodzynek, suszonej żurawiny, amarantusa, otrębów itp. PYCHA!

W temacie produktów light- unikam ich jak ognia. a w przypadku nabiału to już szczególnie. jogurt zawsze 2,5%, serek wiejski 2,5 lub 5%, twaróg tylko półtłusty, mleko 2% (chociaż rzadko pijam). ale ja się bardzo inspiruję dietą LCHF.

co do soków o których pisała Marysia- jeśli już wypiję to traktuję je jako posiłek, bo to jednak kalorie i to nie mało. Jak coś pijam tylko grejfrutowy, świeżo wyciskany.

dziś dzień dobry dietowo i treningowo 🙂 na śniadanie sałatka owocowa: pokrojone jabłko, banan, kiwi, trochę suszonej żurawiny z 3 łyżkami jogurtu naturalnego.
W pracy jak zawsze serek wiejski i jogurt ze śmieciuchami (o których pisałam wyżej :hihi🙂
na obiad w domu pół bakłażana pieczonego z pieczarkami, na górę zielona sałata i świeże buraczki.
potem siłownia- chciałam iść na jogę i pobiegać na bieżni, ale się spóźniłam na jogę, więc zostałam prawie 1,5 godziny na bieżni. jakieś 800 kcal poszło.
po powrocie kostka gorzkiej czekolady, jabłko i grejpfrut.
pokemon a to jedyna siłownia w okolicy?  😉 (ja zdecydowanie wolę te, gdzie są faceci, "babskie" siłownie zazwyczaj są przepełnione dziwną atmosferą  🙄 ).

Ponoć jest jeszcze jedna  😁 ale nie trafiłam. Jutro spróbuję poszukać.
Ta była taka typowa "siłownia dla kobiet".
Pokemon, prawda, że bardzo dużo zależy od zumbiarki. są takie, że albo zanudzają, flegmatyczki typowe albo wymyślają takie układy, że zanim załapiesz pierwszą sekwencję to się piosenka kończy (a generalnie szybko łapię raczej). ja nie wiem czy one w ten sposób próbują spełniać swoje ambicje albo szukają poklasku...
za to teraz chodzę na zajęcia do takiej młodziutkiej dziewczyny, wygląda jak typowa blond siksa, ale dziewczyna jest tak sympatyczna, entuzjastycznie nastawiona do ludzi i tego co robi, uśmiechnięta przez całe zajęcia, że aż chce się do niej chodzić. i układy ma fajne , zabawne...

Pamiętacie jak się stresowałam pójściem pierwszy raz na tą męską siłownie? teraz stwierdzam, że jest super! chyba wolę jak w powietrzu unosi się testosteron, niż zawiść 😁
właśnie jeszcze ciężko te soki zgrać, bo nigdy nie piję w okolicy posiłków czegoś innego niż wodę lub herbatę. Więc jeśli piję sok to głównie na czczo.

wendetta- Ja jem serek wiejski 3%- na nim pisze lekki, mleko też pijam 2% ( do kawy) bo do takiego mam dostęp.
pokemon- podejrzewam, że nie zależy ci na rozbudowie mięśni, ale na spaleniu tłuszczu- tak jak pierwotnie mi. Spalisz tłuszcz, wyjdą spod spodu mięśnie to ocenisz co rozwijać.
Na spalanie tłuszczu niepotrzebne ci te wszystkie urządzenia na siłowni.
Potrzebny ci tylko: rowerek i orbitrek. na jednym i na drugim masz pracować od 35 do 45 minut z wysokim tętnem na niewielkim obciążeniu. Jakie tętno dla ciebie? Nie wiem. Dla mnie, czyli dla kobiety o wieku 38 lat i wzroście 170 cm, tętno do spalania tłuszczu to około 135-145/minutę.

A jakieś tam brzuszki możesz sobie robić w domu w wolnym czasie. najważniejsze to zrzucić tłuszczyk. A to się robi : dieta + aerobowe ( czyli rowerek, orbitrek, ewentualnie bieganie- ale to nie na siłowni już)
To tak w wielkim skrócie.
tunrida, czemu bieganie nie na siłowni? a bieżnia?
sama jestem oczywiście zagorzałą zwolenniczką biegania w terenie i tylko ostatnie problemy zdrowotne zmusiły mnie do przejścia pod dach, ale bieżnie na siłowni są i można z nich korzystać. aeroby idealne.
Ja w ogóle nie kupuję produktów light, 0% etc. Może dlatego, że to głównie nabiał jest tak odtłuszczany, a ja nabiału nie lubię, więc go niewiele mam w diecie.

U mnie dzisiaj dieta ok, ale za mało wody wypiłam. I na dodatek dobrałam się do orzechów, więc spokojnie przedobrzyłam nimi zapotrzebowanie kaloryczne. Wstawiam Wam w załączniku moją kolację 🙂

pokemon, faktycznie w dziwne miejsce trafiłaś, poszukaj czegoś innego. Fajnie, że coś będziesz działać 😅 Ja z kolei uwielbiam bieżnię- na rozgrzewkę i po treningu.
Nie no...spoko. Nie pomyślałam o bieżni na siłowni. Jasne, że bieżnia ok.  😉
( mam uszkodzone ścięgno, więc odpada mi bieganie i zapomniałam o czymś takim jak bieżnia)

Zen- bardzo ładnie wygląda, ale makaronu mało i mięska mało.  🙁 Reszta to zielenina. Ale cóż.... ciężko zmieścić się w kaloriach i nie dopychać się zieleniną.
wlasnie, potwornie glodna, pozarlam grahamke 👿

niestety nie jadlam az od 15.00.

wczesniej bylo lepiej:

rano 60g musli 240g mleka 30 odzywki bialkowej (dzis bananowej 😉)

potem jablko i 40g zytniego chleba (tak to jest zywic sie w biegu...)

na obiad 80g makaronu, cukinia z teflonu + sos pomidorowy z przecieru z kartonika


no i teraz tak bez sensu ta bula. za malo dzis warzyw i ominelam planowane 2 ostatnie posilki.


zen- no podane pięknie.

Ja właśnie oderwałam z opakowania serka lekkiego etykietę i znalazłam przepis ( nic nadzwyczajnego) na pastę z serka i łososia i mi ślinka pociekła. I na sałatkę z serka i ananasa...
tunrida, czy to trener Ci wyliczył tętno najlepsze do spalania? Na jakiej podstawie to się wylicza? 😉
ciska, daj znać jak Ci idzie na tych jogurtach 😉 ja mam od dietetyka absolutnie zabronione jogurty, kefiry, maślanki, mleko...
sery mogę 🙂 chude i półtłuste i zsiadłe mleko.
mlekiem do kawy grzeszę nagminnie - pewnie bez niego szybciej bym chudła, ale to jeden z niewielu produktów które mi baaardzo ciężko odstawić.

no i mam dylemat bo cały dzień ślicznie trzymałam się diety, a teraz gotuję dla Rodziców moich kalmary w sosie pomidorowo - papryczastym...
no i trochę oliwy tam jest w tym daniu, a ja nie powinnam jej jeść za dużo... 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się