Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

busch   Mad god's blessing.
04 czerwca 2020 11:56
kittajka, nie nudzą, nie wiem jakim cudem ale tak jest. Dla mnie to jest na tyle idealne połączenie moich ulubionych smaków że naprawdę nie mam najmniejszej ochoty zamieniać.

Co do siłowni to faktycznie od 6 czerwca są otwarte chociaż ja chyba na razie nie będę chodzić. Trochę te wszystkie ograniczenia mnie przerażają, nie wiem jak miałabym zachować 2 metry odstępu na siłowni która się otwiera od 6 czerwca, no chyba że zrobią solidne limity wejść (a wtedy z kolei ryzyko że odbiję się od drzwi). Druga siłownia na którą chodziłam straciła lokal i nawet nie wiem kiedy się otwierają i gdzie. No i mam nakupione ciężarów do domowej siłowni, więc nic mnie nie pili żeby wracać... Jedyny argument za to wspierać siłownie po potężnych stratach finansowych jakie ponieśli ale mam nadzieję że inni się rzucą jak szczerbaty na suchary 🤣

tunrida, ja też nie przepadam za koktajlami ale jednak nie na tyle, żeby jeść proszek 😁

madmaddie, a jak Ty to zalewasz? Może ja się obsługiwać tym nie umiem? To ma znaczenie czy gorąca czy zimna woda? A może soja się rozpuszcza akurat? Ten Plantforce to mieszanka białka grochu, białka brązowego ryżu i konopnego. Sojowe białko boje się zamówić bo mleka sojowego nie znoszę, strączkowy posmak mnie zabija mimo że np. tofu lubię. No a nievege białka nie chce bo to będzie krok w tył co co moich celów etycznych i środowiskowych.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 czerwca 2020 12:17
nie zalewam. Wrzucałam do blendera z dodatkami. Było spoko, nawet jak brałam w bidonie do pracy. Tylko smak nie do przejścia. Jakieś białkowe słodycze, omlety, wypieki - do tego spoko i nie czuć. Następne chyba spróbuję ze sklepu Sfd, widziałam tam spoko. Niestety, krucho z kaską u mnie aktualnie, więc patrzę głównie na cenę. Jakby nie to, to brałabym MyProtein.
Busch, mnie tylko zastanawia o ile zdrożeją siłownie przez konieczność częstej dezynfekcji. Poza tym większość miejsc pewnie zainwestuje w przegrody z pleksi, żeby mogło wejść więcej osób naraz.
Tunrida, ja też nie najadam się koktajlami. I szczerze podziwiam ludzi, którzy piją je na dwa, czy trzy posiłki dziennie. Nie ważne jak bardzo kaloryczny był i tak maksymalnie po godzinie jestem głodna. Za to odżywkę białkową traktuje jako smaczną nagrodę, no i nie jest to aż tak duża strata kalorii na płyny 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 czerwca 2020 12:29
u mnie koktajle sprawdzały się jak totalnie nie miałam czasu. Ale ja robiłam takie konkret, porządnie zmielone i napowietrzone blenderem wysokoobrotowym. Do tego chrupałam nieskrobiowe warzywa i dawało się żyć. Myślę, że długo bym nie wytrzymała na takim funkcjonowaniu. Teraz robię jeden zielony koktajl dziennie, niskokaloryczny, ale duży objętościowo i on mi potrafi mega fajnie wypełnić żołądek.

edit: jeszcze zapytam - czy ktoś ma porównanie supli z sfd i kfd? Do tej pory jechałam na kfd, od kilku lat to kupuję i bardzo mi się sprawdza, ale sfd ma właśnie fajną wege ofertę, więc skorzystałabym. Można brać? Witaminki, kreatynę, beta alaninę?  👀
busch   Mad god's blessing.
04 czerwca 2020 20:07
kittajka, mnie w ogóle picie psychicznie nie satysfakcjonuje tak jak przeżuwanie, więc też nie rozumiem koktajli zamiast jedzenia. Bardziej właśnie jako dodatek.
busch, - mam podobnie, niby mogę koktajl, ale jak jest za dużo płynnych rzeczy w diecie to brakuje mi gryzienia. Coś bym pożuła jednak. Z tego powodu nigdy nie przepadam za zupami czy kremami na codzień, nie najadam się tym w głowie.


Z białka miałam kiedyś forever lite ultra. Waniliowe pycha, czekolada średnio. Przechodziło jak dosypałam kakao lub jakieś przyprawy. Za to wanilia na prawdę super, samo, w koktajlach, pankejkach i innych plackach, chyba najlepsze jakiego próbowałam. Z tego co kojarzę to też jest wegańskie, sojowe, ale nie czuć tej soi, tylko diabelsko drogie - koło stówki za paczkę. Bo wiecie, marketing, turbo natura, zdrowe i te sprawy 🤣 Generalnie produkty ta firma ma na prawdę spoko i czułam różnicę pijąc aloes z msm od nich (kolana), ale ceny... auć 😉
Mam filmik z biegania  🏇
Czwartkowe interwały, pierwsze od eee lutego? Marca? Wróciły treningi grupowe w pełnej formie  😍

https://www.instagram.com/p/CBC7yOhj2Ru/
A ja się cieszę, dziś zrobiłam pierwsze 5km poniżej 30min. i pociagnęłam równo dalej 10km - 58min.  🏇 😅 💃 To jest moje pierwsze 10km poniżej godziny. Tralalala, nawet jakoś specjalnie zmęczona, jak zazwyczaj, nie jestem  😜
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 czerwca 2020 13:12
kenna brawo! 10 km poniżej godziny to już naprawdę ładny wynik  🙂

edit: pomieszałam wątki 😉
kenna  brawka dla Ciebie, super  🏇
Dzięki za polecenie Kołakowskiej. Robię codziennie programy dla początkujących bez wyskoków i bardzo mi odpowiadają.
Jak minie te magiczne 6 tygodni od porodu to odpalam jakieś bardziej wymagające programy.
A tak przy okazji może ktoś z Was mi doradzi czy karmiąc piersią można sobie robić lekki deficyt kaloryczny?
Oczywiście wliczając te dodatkowe 500 kcl na produkcję mleka do dziennego zapotrzebowania.
Można, dodając tak jak mówisz kalorie na karmienie do dziennego zapotrzebowania. 🙂 Osobiście chyba wstrzymałabym się do stabilizacji laktacji, tak żeby być pewnym. 😀
Czyli po 3 miesiącu dopiero?
smarcik, kolebka, dziękuję  🙂 Dziś znalazłam sobie jakiś program treningowy z interwałami i truchtem 15min. na koniec i sumarycznie wyszło też 10km i też 58min.  🏇
Hehe...musisz się przenieść do wątku biegowego skoro tak.  😁
Gratulacje.
tunrida, nieprawda! Gdzieś tam wyczytałam, że jak nie biegasz poniżej 19min. na 5km i poniżej 40 min. na 10, to w ogóle nie biegasz, tylko uprawiasz jogging  😁 Więc jestem usprawiedliwiona 😀 Tu zostaje i nigdzie się nie ruszam, do biegowego zaglądam czasami, jak ktoś coś napisze 🙂 A w ogóle to pewnie niedługo się przeniosę do kolanowego  😂 (chociaż na razie nic mi nie doskwiera), bo to jest circle of life: wątek odchudzaniowy>biegowy>kolanowy>dla zdołowanych  😵
busch   Mad god's blessing.
09 czerwca 2020 18:12
kenna, ja mam pełen szacun do takich osiągnięć, sama mam ewidentnie jakiś problem w moim białkowym skafandrze, który uniemożliwia mi osiągnięcie innego tempa biegowego niż żenujące  😂. Może z hiper trenerem by był upgrade do bardzo miernego ale szkoda mojego i trenera czasu  😁. Po kilkumiesięcznych przygotowaniach byłam w stanie mieć czas na 10 km prawie 1:30 i to ze średnim tętnem >170 uderzeń na minutę.

Co do bólu kolan, to się powtórzę ale warto sprawdzić coś takiego z fizjo, ponieważ dużo "bóli kolan" to nie jest tak naprawdę ból samego stawu, a problem z tkankami wspomagającymi kolano w nogach (mięśnie, ścięgna, powięzi), np. kontuzja, przeciążenie, nierównomierne rozwinięcie mobilności i siły i inne rzeczy, które można rozwiązać dobrym treningiem.
dea   primum non nocere
09 czerwca 2020 21:45
Polecicie jakiś dobry zestaw do rolowania dla początkujących? Chodzę dookoła tego jak pies wokół jeża, ale myślę, że by mi pomogło - jestem koszmarnie pospinana...
busch   Mad god's blessing.
09 czerwca 2020 21:56
dea, uważam że spokojnie wystarczy 1 rolka i 1 piłka, rolkę mam taką, tylko że zwykłą wersje a nie bayernową. Wydaje mi się że mi się sprawdzają te ząbkowane bardziej niż gładkie.
https://blackroll.com.pl/sklep/rolki-przed-treningiem/blackroll-groove-standard-fcbayern
Z perspektywy myślę że przepłaciłam za wałek i równie dobrze mogłabym kupić takie, ponieważ z powodzeniem używałam je na siłowni.
https://www.sport-shop.pl/walek-roller-do-cwiczen-sportvida-czarny-p-62210.html
https://www.sport-shop.pl/roller-walek-do-masazu-allright-p-18589.html
Piłkę mam taką twardą, gumową z zoologicznego, mniej więcej wielkości piłki tenisowej. Mam też z Black Roll podwójną piłkę ale nigdy jej nie używam bo jest jak dla mnie za lekka, lubię ciężkie piłki do rolowania lub wręcz kamienie 🤣

Myślę że z tymi dwoma akcesoriami jesteś w stanie zrobić jakieś 99% wszystkich rolowań jakie będziesz potrzebować 🙂. Twarde rzeczy do rolowania imho są najlepsze bo zawsze jesteś w stanie zastosować lżejszy nacisk jeśli potrzebujesz delikatniejszego efektu, natomiast z miękkimi wałkami/piłkami możesz mieć problem czasami porządnie docisnąć kiedy trzeba, zwłaszcza mięśnie np. w okolicach dwugłowego uda które mogą potrzebować solidnego dociśnięcia żeby je przyatakować, ponieważ zdarza się że potrzebujesz rolować jakąś głęboko położoną tkankę.
busch, dzieki za wyjasnienie dotyczace rozgrzewki  :kwiatek:

Fajny patent z pilka, na pewno wprowadze - ukradne psu 😀 Co do walkow, to widze, ze decathlon ma dostepny, mysle ze sie skusze na ten.
dea   primum non nocere
10 czerwca 2020 10:53
busch dziękuję bardzo!  :kwiatek: na zoologiczny bym w życiu nie wpadła 🤣 Po weekendzie ogarniam zakupy.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
11 czerwca 2020 12:57
Co do piłek do masażu, to ja użytkuję małą aptonię z decathlonu
i bardzo sobie chwalę a najbardziej zadowolony jest mój trapezius 🙂

Aaa, chciałam jeszcze dodać, że tak mnie zajawiłyście tymi smartwatchami,
że popełniłam jedną szukę z ali (poszłam po taniości).
Bardzo jestem ciekawa 🙂, jakoś w przyszłym tygodniu powinien już być.
Czy ktoś kojarzy nazwę trendu, ideologii, która polega na wplataniu w ciągu dnia wielu krótkich przerw na aktywność fizyczną? Po parę, paręnaście minut. Ta angielska nazwa miała tłumaczenie coś jak fitness przekąska, gdzie przekąską jest właśnie ta aktywność, a nie jedzenie. Byłam pewna, że to fitchip, ale nic mi się nie wygooglowuje. Czytałam kiedyś o tym artykuł i zgubiłam.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
13 czerwca 2020 22:27
To fitness snacking po prostu
The Guardian
Ja w pracy sie tak kilkakrotnie w ciagu dnia rozciagam i masuje, tylko nie moge przemycic zadnych sprzetow typu roller.
Komputer mam na takim ruchomym stojaku, ktorego nie moge obnizyc, ale przy jakims dluzszym czytaniu maila powiekszam sobie ekstremalnie tekst i siadam na podlodze do rozciagania. Tylko ja mam 'brudna' prace i chodze w uniformie, i nikt sie nie dziwi, ze takie rzeczy uprawiam 😉
madmaddie, dzięki  🙇
Ma ktoś doświadczenie z wyrywaniem ósemki? Po jakim czasie wrócilyscie do normalnej aktywności? Znam oficjalne zalecenia, chodzi mi o doświadczenia 😉
Mam doświadczenie z wyrywaniem 8 i 6. Trzymałam się zaleceń, nie jeździłam nawet rowerem. Raz miałam komplikacje, przetokę - wtedy kompletnie nie miałam sił na nic. Poza tym goiło się dobrze, bez wielkiego bólu i opuchlizny, ale wolałam dmuchać na zimne, bezkarnie jeść sorbety i odczekać.
magda, czyli po tygodniu wróciłaś i już wszystko było ok? Ja nie chciałabym sobie narobić problemów bo w lipcu jadę w góry i chciałabym być w formie ;D Z jednej strony chcę zaraz po upływie tego terminu zacząć się konkretniej ruszać, ale też nie chcialabym za wcześnie, żeby tam się nic złego nie porobiło. Póki co znoszę to dobrze, nic mnie nie boli, nic mi nie spuchło, nie mam żadnych szczękościsków etc
Nie wiem, czy to dobre miejsce na moje pytanie, ale wielokrotnie przewijał się tu temat sportowych zegarków, więc zaryzykuję. Mam Garmin vivoactive 3, jestem z niego bardzo zadowolona, ale pasek koszmarnie mnie obciera. Spocona ręka się pod tym paskiem odparza do krwi. Zastanawiam się na jaki materiał w nowym pasku się zdecydować. Obawiam się, że skórzany szybko zacznie nieładnie pachnieć, z kolei metalowa bransoleta może być zbyt ciężka. Macie jakieś doświadczenia?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się