Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2013 06:50
JARA, jak twoje samopoczucie dziś rano? Spokojnie?


Jest dobrze, obyło się bez sensacji. Póki co, tfu tfu. Dzięki  :kwiatek: Już jestem w pracy, po pysznym, ale 400kcal śniadanku (śledź w pomidorach  😜 - chyba znów zacznę doceniać smak ryby). Kolejne dwa śniadania już gotowe, trochę monotematyczne (bo kanapki), ale odsawiam póki co nabiał w formie jogurtów.

Skończył mi się chleb razowy z Biedronki, więc poszłam do Herta, a tam taki wybór  😲 i wzięłam chleb z orkiszem. Jest duża różnicy między nimi. Ten biedronkowy ma większe kromki, ale jest lżejszy i taki prześwitujący. A ten orkiszowy taki pełny, ciężki. Z tego co widzę na "ileważy" to kilkukrotnie bardziej kaloryczny  😉
Dzień dobry laski 
A przed chwilą kupiłam sobie na allegro hantelki 1,5kg za szalone 30zł  😅, Martolina dzieki za podsunięcie pomysłu z allegro, nie wiem czemu nie przyszło mi to do głowy wcześniej  😡
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2013 06:58
mybay, podrzucisz linka? 🙂
Hej
witam się w tą brzydką pogodę.
Należy mi się lincz, bo wczoraj wieczorem zjadłam 5 kostek czekolady  🤬 na szczęście było mi po niej niedobrze i resztę zjadł mąż, więc już nic nie leży i nie korci (a to moja ulubiona milka jogurtowa 😉 )
Dziś może być kiepsko, bo na ćwiczenia mało czasu, na dodatek idę na dzień mamy i taty do przedszkola, więc różne ciasta będą mnie korcić, obym była wytrwałą 🙂
Na szczęście jutro jedziemy do Karpacza, więc 3 dni spędzę w siodle, zapewne nie będzie czasu na podjadanie. No i spalę masę kcal 🙂
Cierp1enie, nie daj się tylko w Karpaczu dobremu (niezdrowemu) jedzieniu w knajpach 🙂 Też uwielbiam milkę jogurtową i staram się po prostu, żeby jej nigdy w domu nie było 😀 chociaż nie ukrywam, że raz na jakiś czas pozwolę sobie zjeść dwie cząstki.
Wczoraj pobiegałam, jako że na ogół mnie to mocno nudzi, a mąż nie mógł to wzięłam sobie psy 🙂 Brałam je pojedynczo, po 20 minut każdy. Biegam czasem przy ulicy więc smycz była potrzebna. Było super, muszę tak robić częściej 🙂 I ja i psy zadowolone 😀
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
23 maja 2013 08:08
subaru- nie mam pojęcia jak wyliczyć moje białko w diecie. Ale bywałam na dietach ściśle białkowych i nerom to nie szkodziło. Mój nefrolog pozwalał mi jeść dużo białka ( uważał, że nerki są wydolne i tyle) i się nie czepiał. Ale dzięki za dobre chęci.  :kwiatek: Mi się wydaje, że w sumie, to wcale tak dużo białka nie jem.



Jak nefrolog mówił, że możesz jeść sporo białka no to git 😀 Mi z kolei kazali ograniczyć, bo inaczej białko zaczyna się odkładać w nerkach :P jak jest go za dużo ... ale jak nefrolog mówi, że można to nie ma co dyskutować 🙂 a białko w sumie się całkiem ok wylicza, bo na ilewazy.pl jak wiesz wpisujesz ile g czegoś tam się zjadło i wyskakuje ilość białka w posiłku, a na gotowcach są tabele kaloryczne, ja zliczam (a raczej zaczęłam od dziś :P, bo stworzyłam zeszycik  :hihi🙂 na koniec dnia wszystko po kolei i wychodzi mi suma spożytych kcal, B W T 🙂


Mi się noga naprawiła, także już mogę ćwiczyć na fitnesie.
Także na 11.00 mam wf ( jak będzie czynny stepper to na nim siedzę przez godzinę), później koniszcze (po wczorajszych podskokach) raczej luźna jazda i n 18.00 fatburning step  😍
Martolina - no my będziemy pod Karpaczem, dokładnie w Mysłakowicach, wiec na obiad będzie ryba ze smażalni 🙂
Na łażenie po knajpach nie będzie czasu, bo będę praktycznie cały czas w siodle 🙂
Gorzej z wieczorami, bo będą ogniska i wszystko co pieczone na ogniu.
Dzień dobry! Czy u was też taki zimno? Jezusie u mnie pokazuje 8 stopni  😵

Leżę jeszcze w łóżku i zjadam śniadanie złożone z kromek razowca, pomidora i białego sera, czyli standardowe śniadanie u mnie.

ojaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ja jutro jadę już na Beyonce!!!!!!!! Aaaaaaaaaaaaa i w co ja się ubiorę?  😁
ubierz się w ten kostium co kupiłaś 😀
u mnie za wczoraj solidne baty, bo chociaż nie przekroczyłam moich 1800 to zamiast kolacji wypiłam piwo na koncercie a o 17 zamiast normalnego posiłku to zjadłam cieplutka bagietkę z lidla (dlaaaczego ona była ciepła) z kefirem waniliowym bo chciałam coś słodkiego. A więc słabo żywieniowo, znowu za dużo węgli.

dzisiaj dzień zaczęty owsianka i kawą, bo odbija się brak posiłku wieczornego z poprzedniego dnia. Ale dzisiaj będzie pięknie 🙂
Hanoverka, aaaaaaaaaaaaaaa!!! 🏇 Ubierz się przede wszystkim wygodnie, bo znając życie będzie dziki tłum i szaleństwo 😀 Przemycasz aparat? 😁
Czemu już jutro jedziesz?

U mnie też zimno... Ubrałam tylko sweterek na bluzkę w krótkim rękawkiem i myślałam, że nie dobiegnę z parkingu do biura
żużka no coś ty by mi się porwał w trakcie szaleństw!
wendetta no jadę juz jutro bo mam do Warszawy 360 km, więc chcę się przespać na spokojnie i rano być rześką.

Idę walczyć z szafą, co prawda już sobie kupiłam zestaw koncertowy dawno, ale jakoś mi się opatrzył, może znajdę coś innego  😁
Koń pojeżdżony 1,5 godziny w terenie. Zaraz spadam na aeroby na siłownię, ale wiecie co.....
Przed chwilą na wadze zobaczyłam 67,800 !! Pierwszy raz od stu tysięcy lat po 6 jest 7.  😍 Wiem, że to pewno lekkie odwodnienie i opróżnienie jelit. ( zaraz lecę pić i jeść i nadrabiać)
Ale tak czy inaczej.... nie miałam jeszcze 67  😅  Jak tak dalej pójdzie, to zaskoczę dietetyczkę  😉
tunrida- ekstra!!!!!

Ja dzisiaj pobiegałam, zjadłam i zaraz zabieram się za obiad. Kurde, trzymajcie kciuki, jutro idę na badanie cukru. Jakbym miała mało zmartwień, to jeszcze podejrzenie cukrzycy mi się przyda 😵
tunrida i o to chodzi! Grunt to się nie poddawać  😎

Pogoda mnie załamuje, siedzę w domu i smęcę nad swoimi problemami. Zaraz odpalę jakieś arabskie mjuzik i poćwiczę belly dance, pewnie już jestem sztywna jak kij po 2 tygodniach bez treningu.

śniadanie: 2 kiwi, jogurt naturalny, morele suszone, łyżka płatków owsianych + koktajl wiśnia, pół banana
II śniadanie: garść orzechów nerkowca, pestki dyni
Nie chcę cię martwić, ale to wypijanie przez ciebie takich dużych ilości wody powinno być podejrzane. Bo to jednak nie jest norma tyle pić "od zawsze". Jakieś zaburzenia z cukrem związane możesz mieć, już od dzieciństwa.  🤔
tunrida SUPER!!!  😅

zen Ja będę trzymała kciuki za Ciebie!

Ja się boję weekendu... BARDZO!  😵 W sobotę będę cały dzień poza domem, ale wieczorem pewnie mnie K. namówi na jakieś piwko... Jak tu się wymigać?  🤔
tunrida, wiem..ale właśnie od dziecka byłam zawsze pod kontrolą, bo zawsze chodziłam senna, zawsze ciągle piłam wodę, w ciąży też byłam pod większą kontrolą i miałam dwa razy robione w jej czasie badania z obciążeniem glukozą i nic. Nigdy nic nie wychodziło, wszystko było w normie 🙁 No nic, będę się martwić po wynikach 😵
Już po kardio kick-box J. + trzech 6minutówkach Ewy z YT. Jednak muszę zjeść owoc przed treningiem, bo bez to nie mam siły później.
zen- trzymam kciuki, żeby nic po/ważnego !!! Daj znać jak już będziesz coś wiedziała. Re-voltowe kciuki podobno w magiczny sposób działają.

A ja wlewam w siebie tę wodę. Jak już jest otwarta i stoi obok na stole, to łatwiej po prostu podejść i wlać w siebie trochę. I po chwili znów. I tak jakoś wchodzi.
zen trzymam kciuki :kwiatek:

Dopiero wstałam. 😵 Muszę lecieć szybko zjeść śniadanie, dwóch na pewno zjeść nie zdążę już. 🙁 I spowiadam się z wczorajszego grzeszku, wpadło mi jabłkowe ciastko z Maca po 24. 345 kcal. Ale jestem pewna, że chwilę potem w całości je spaliłam. 🤣 I tym sposobem mam kolejne 400 gram mniej. Czyli już kilogram. 😀
tunrida, gratulacje! 🙂😉)

a mnie się taaak chce czegoś słodkiego! jedyny grzech dziś - puszka zwykłej coli - poza tym hipergrzecznie - na wczesny obiad ryż z łososiem wędzonym + sałata, rzodkiewki, ogórek i sok z cytryny. Zaraz powtórka podobnego zestawu...
Chyba zapiję ten głód słodyczy kawą - kopnijcie mnie w duuupę! bo już mi waga wreszcie zaczyna lecieć a tu taki kryzys!
Anaa- zjedz, zjedz. Nie przejmuj się. Zostaniesz tutaj gruba sama, bo wszystkie się wylaszczymy bez ciebie. Idź,idź- zjedz!  😀iabeł:

Ja się trzymam dzielnie. Chcesz być miękka buła?

ps- jak jestem w domu, to w takich momentach pomaga mi mierzenie ubrań. Jakoś się wtedy zaciskam w sobie ze złości i nie jem. Kawa też pomaga.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2013 14:44
Nie chce donosić, ale Hanoverka spalisz się w piekle za ten dzisiejszy obiad  😀iabeł:
Anaa, już starczy słodkiego, puszka coli to zapewne i tak szklanka cukru, więc wystarczy!

Byłam po skierowanie, pani się przejęła, co dziwne, bo to to samo babiszcze, co ostatnio z gorączką i zawalonym gardłem mi kazało do pracy chodzić a nie po zwolnienie do przychodni (może dzisiaj w dobry dzień cyklu trafiłam?). Jutro spędzę pół dnia w przychodni - na czczo glukoza. Potem po 2 godzinach po posiłku drugi raz. Babka zapytała o dietę, i czy czasem objawy 'cukrzycowe' nie nasiliły mi się po włączeniu większej ilości węglowodanów. I kurczę, chyba tak 😲 Jak wyniki będą przy górnej granicy normy, to mam zredukować węglowodany i sprawdzimy za 2 tygodnie jaki będzie efekt. Ciekawe jakbym to pogodziła z dietą pod kątem siłowni, ale wierzę, że w razie czego - ogarnę.

Zjadłam właśnie makaron razowy z łyżką oliwy, 2 ząbkami czosnku i łyżką natki pietruszki, do tego pieczoną polędwicę i gigantycznego pomidora.
Anaa- powiem ci jeszcze jedno. Zauważyłam, że ZAWSZE kiedy mam taką okrutną chcicę na coś ( i nie jest to dzień przed okresem) i przetrzymam ten moment, to następnego dnia na wadze mam mniej.
Nie wiem.... Tak jakby organizm nie chciał zużyć zapasów i dawał mi znaki, żebym zjadła. Ja nie zjem, on zużywa zapasy. Nie wiem, czy to możliwe w ciągu kilku/kilkunastu godzin, ale efekt jest właśnie taki, że następnego dnia mam na wadze mniej.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2013 14:52
Może wprowadzimy podobną dewizę jaką mają alkoholicy ? 😁  dziś nie jem słodyczy, a jutro się zobaczy - i tak codziennie  😁
JARA, dobre 😉
tunrida, zen, dzięki! mam nadzieję, że jutro na wadze będzie mniej 😉 zajadam obiad właśnie i mam nadzieję, że mi przejdzie 😉
JARA, o, dobre! 😁
no ja przyznam, że wczoraj zjadłam więcej niż powinnam... 🙄 Ale dzisiaj już jest bardzo dobrze! Na obiad wcinałam warzywa z makaronem. Na kolację jeszcze nie mam planów, ale pewnie poleci jogurt z jakimś dodatkiem 😀 No i zaraz poćwiczę, bo mam dzisiaj sporo więcej czasu 💃
(...) wpadło mi jabłkowe ciastko z Maca po 24. 345 kcal. Ale jestem pewna, że chwilę potem w całości je spaliłam. 🤣 (...)


Popieram takie spalanie! 😀

JARA donosicielko...  😁 Hanoverka przyznaj się! Co wciągnęłaś? 🙂

Anaa Kopię Cię w dupaka! Weź się w garść! Bo jak ty się złamiesz, to ja też na pewno! (A chęć na słodkie mnie w tym tygodniu ostro trzyma...)

Ja chyba jestem w takim momencie, gdzie mój organizm mówi mi, że za ch** nie schudnie! No walczę i walczę (z pokusami też), a tu nic w tym tygodniu! Wkurza mnie to!  🤬
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się