Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

policzyłam dzisiejsze kalorie - nawet z tą puszką coli (140kcal!) jestem ledwo powyżej 1000 dziś 🙂 uf! jeszcze 2 posiłki, w tym jeden tylko białkowy (więc lżejszy).
W temacie picia coli:

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2013 15:30
Hanoverka przyznaj się! Co wciągnęłaś?
Swój obiad zamieściła na fejsie. Mnie bardzo to danie ubodło, bo ja uzależniona od frytek  😀iabeł: a Hanoverka jadła pieczone ziemniaki  😀iabeł:  😁
zen, widać że wybrałam mniejsze zło 😉
Ja dziś na śniadanie miałam omlet polecony przez mybay, ale albo nie umiem go zrobić, albo mi po prostu nie smakował.

Potem jadłam obiad - warzywa z kurakiem na parze, zaraz będzie podwieczorek - kefir - a na kolacje chleb razowy z serkiem i rzodkiewki


Włożyłam dziś bluzę, której nie nosiłam ponad miesiąc. I wiecie co? Jest ZA DUŻA  😍
Kurde! Ale ja nie rozumiem tego kompletnego niejedzenia słodkiego.
Żeby uniknąć takich sytuacji codziennie na któryś posiłek mam coś słodkiego - batonik musli 100 kalorii, serek smakowy z biedronki -zawrotne 70, kajzerka z dżemem -jakieś 200...
I nie mam tak, że grzeszę.
Nie grzeszę, bo nie muszę.

A wracając do wczoraj - nie zeżarłam tego wszystkiego  😁 nie dałam rady. Połowę zjadłam.
Ja też mam w jadłospisie tego typu rzeczy - batony musli, jogurty owocowe lub sojowe smakowe. Z reguły jak jestem cały dzień poza domem i nie mam czasu na przygotowanie żarcia  😉 Jednak wcale nie powoduje to całkowitego braku ochoty na słodkie.
A mi by było po prostu ciężko zjeść 1-2 cukierki i odłożyć resztę. Więc jeśli nie muszę akurat, to wolę nie tykać. A jak czasami mnie ściśnie i czuję, że MUSZĘ, to jem.
Ale jak mówiłam...ja podjadam i chudnę, więc sobie pozwalam.
Ja mam za to tak, że zawsze jem do końca nigdy nie zostawiam więc jak mam ochotę na słodkie to wezme małego loda, bo jak kupię mega pakę chipsów czy paluszków to zjem do końca nie umiem zostawić hahah sama nie wiem czemu tak mam
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
23 maja 2013 16:19
Ja dziś na lżejszym jedzeniu do tej pory poleciał jogurt pitny (210 kcal), owsianka (161 kcal), kurczak z ogókami (152 kcal) , jogurt naturalny (51 kcal_ z Lanexinat`em i ... nieszczęsna kromka z szynką (nie wiem ile mogła mieć, wolę zawyżyć na 250 kcal).
Do tej pory  830 kcal.

Z ruchu 40 min na stepperze i spalone 240 kcal. Godzina jazdy na kucyku (ah ten kłus), ale nie mam pojęcia ile na tym można było kcal spalić  😁 Miałam iść na step, ale nie idę, bo muszę się pouczyć. Rano pójdę na siłownię na godzinkę.

A na kolację zupa serowa z jaaaajkiem ^^
Dziś ewidentnie dzień białkowy - jeszcze czekam aż jelita ruszą do opróżnienia i będzie git. Dziś przynajmniej brak wzdęć i jadąc do stajni w samochodzie nie rozpinałam spodni hihihi  😁
Ale ja nie piszę o podjadaniu, tylko o takim wiecie - jedzeniu typu - na śniadanie sałata, na obiad sałata+pomidor, na kolację sałata. Więc nie dziwne, że połowa wcina potem jakieś makflury.
Nie podjadam. Tak się zatraciłam w tym odchudzaniu, że widzę, że mam front taki, jak wtedy, gdy osiągnęłam 49.
Więc przestałam się stresować.
Wczoraj wiedziałam, że zostąło mi tochę zapasu kalorii do zjedzenia i myślałam nad czekoladową żabką, ale jakoś tak zupełnie naturalnie jej nie zjadłam, kompetnie o tym nie myśląc.
ja tak samo jak tunrida - trochę nie mogę, bo zeżrę całe i to z dokładką 😉 (już mi tak tego mcflurry nie wypominaj pokemon! już nie pamiętam, że zjadłam 😁 )

jakie pyszne pomidory kupiłam 😍 tak się cieszę, że zaczyna się już sezon na świeże warzywa 😍
Kilka razy mówiłam-jak już jestem z dzieckiem w Macu, to biorę zwykłe małe lody bez dodatków. Mają ze 140 kcal, a są smaczne i dają radochę normalnego jedzenia. I teoretycznie są zdrowe, bo to nabiał, nie?  😉

Aa...co do pomidorów. Nie znoszę ich. Za odkąd spróbowałam tych małych cherry, to pochłaniam je tonami. Mają akie słodko-cierpki smak ( pycha) i tak mało kalorii.  😍
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2013 17:02
Ja czekam na gruszeczki, najlepsze pomidory ever!
😜
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
23 maja 2013 17:05
a ja właśnie popełniam dżemik rabarbarowy 😀 muszę się zaopatrzyć w żurawinkę i popełnić jeszcze dżemor żurawinowy 😀

Hm, ja ostatnio będąc w Maku popaczałam na tabelę i lody małe bodaj 100 kcal nie mają  🙄
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2013 17:06
Ja mam zamiar zjeść za 26minut nalesnika z serem i otrębami. Dżizas 300kcal na raz. Kolacja będzie baaardzo skromna.
Za 26 minut  😁
Dobra, też tak mam. Tylko nie muszę sprawdzać zegarka, bo już głodnieję na godziny.
Zbieram się na siłkę.
I dzisiaj poproszę o danie mi w dupę może w końcu. Jutro tylko umówiona kastracja psa, to nie muszę chodzić  😁
subaru, duże lody bez polewy i wafla mają 140 kcal, małe mogą mieć więcej w tej tabelce, bo je się podaje tylko w waflu, więc może być wliczony  🙂

edit. wg tabel małe lody w waflu mają 135 kcal, nie znalazłam ile mają te duże, ale pewnie też coś koło tego. W polewie najmniej z truskawką 244, z czekoladą i karmelem po 300🙂😉
JARA skąd Ty takie cuda wynajdujesz?! 😀

Ja właśnie wciągnęłam 6 pomidorkow koktailowaych, kilka listków sałaty i ok. 100g wędzonego dorsza. Jem go codziennie, bo sama niestety, ale to co zostało chyba już wyrzucę, bo raczej nie przetrwa do jutra... Albo zrobię sałatkę z buraków, chrzanu, jog. nat i dorsza, i zobaczę czy zjadliwe. 😀

Ja chciałabym mieć tak jak Wy ze słodyczami... Niestety wiem, że jak już coś spróbuję to pękam i jem dopóki widzę, że jeszcze jest. Jeszcze w tamte wakacje potrafiliśmy we dwójkę z K. opróżnić Gigapakę Laysów do serialu...  😵 Całe szczęście, że aktualnie do chipsów mnie nie ciągnie. Wyobrażam sobie siebie wciągającą te chipsy, siedzącą na kanapie, aż mi sie tłuszcz przelewa przez nią...  😁 Jedynie na słodkie mam chęć.

Teraz szybko się przebieram, czekam na K. i pędzę na konie!  😍 A słonko pięknie przyświeca...

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2013 17:15
Takie cuda rosną u mnie na działce 😉 Jak już wyrosną to tylko nimi się będę żywić 😉


Czy tuńczyk w wodzie jest tak samo (w kaloriach) liczony jak ten w sosie własnym? Nie mam tabeli na opakowaniu 🙁
sprawdź [[a]]http://www.tabele-kalorii.pl/kalorie,Tu%C5%84czyk-w-wodzie-Vasco.html [[a]] 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2013 17:22
Dzięki! Już nie ważne, bo jednak tabele mam jak byk na opakowaniu  😵
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
23 maja 2013 17:24
zonk dzięki 😀 to musiałam coś źle popatrzeć 😉
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
23 maja 2013 17:26
Hej! Przyszłam sie pozalic. Złapalam znowu jakiegoś wirusa po panienskim, na siłowni ostatnio byłam ze 3 dni temu, ale tylko rowerek, ledwo zipałam. 3 razy odwolalam trening, bo z jednej strony bardzo chciałam i wierzyłam, ze moze mi dać trochę kopa, a z drugiej strony miałam schize, ze sie jeszcze bardziej rozloze przed ślubem. Do tego wybielam zęby, więc jestem na "białej" diecie, nie mam pomysłu ani nawet ochoty na jedzenie, u,mnie jest tak, ze jak jest stres to przestaje jesc. Ratuje sie koktajlami, ale i tak wychodzi ledwo 1000-1100 kcal dziennie.

Podrzuccie jakieś pomysły na "białe", bezmiesne jedzenie :kwiatek:

Jara pierwszy raz widzę takie pomidory!
Ja nie rozumiem dopychania pustych kalorii na zasadzie 'bo nie wyrobiłam limitu, to mogę sobie podjeść słodkie'. Wolę zjeść więcej musli, tego właśnie co to ojejuiletomakalorii, bo te kalorie mają w sobie wartości odżywcze.
Lody to moja pięta achillesowa, jedyne slodycze bez których nie mogę się obejść i czasem sobie pozwalam, pomimo że na codzień nie jem białego cukru w ogóle, ani grama. Sprawdzam skład dokładnie wszystkiego, co kupuję i jeśli gdziekolwiek widzę wymieniony CUKIER, SYROP GLUKOZOWO-FRUKTOZOWY tudzież TŁUSZCZE UTWARDZONE, to nie biorę. Nie jest to łatwe, bo 90% produktów ze zwykłych sklepów mi odpada. Tanie też nie jest, bo jakoś produkty bezcukrowe magicznie kosztują 3x więcej(to też przyczynia się do podświadomego zmniejszania porcji...jakoś tak naturalnie wychodzi, z oszczędności  :hihi🙂.
subaru, musiałam sprawdzić, bo sama byłam przekonana, że mają te 140 kcal i czasem sobie na nie pozwalałam zamiast czegoś tam i się przestraszyłam  😁
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
23 maja 2013 17:45
zonk [s]a masz tabelę tą kartkową czy gdzieś w necie ?[/s]

znalazłam w necie ! 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2013 17:46
Zrezygnowałam z naleśnika, zjem go jutro.  😉


Tuńczyk, ryż czerwony, pomidorki i ogórek.
Idę do roboty, zabieram szparagi gotowane.

Ostatnio wszystko uczciwie zapisuję i wychodzi mi, że ćwicząc ci dzień tyle ile ćwiczę ( aeroby- maszyny pokazują, że spalam ok 600-700 kcal w co nie do końca chce mi się wierzyć, bo jakoś dużo strasznie + czasami trening siłowy) nie jestem w stanie jeść mniej niż 1800 kcal.
I tyle zjadam. Gdybym chciała jeść mniej, organizm nie pozwala mi. A to mi się robi słabo, a to tak bardzo chce mi się jeść, że po prostu NIE MOGĘ się oprzeć. Jestem najnormalniej w świecie głodna jak wilk.

I chudnę.
Ja ostatnio będąc w maku wzięłam sobie tę kartkę z tabelą właśnie, w razie jak coś mi się zachcę, to sobie czytam jakie to tłuste i kaloryczne 😁

ja na kolację zjadłam grillowane tofu i sałatę z ogórkiem i szczypiorkiem polaną jogurtem. Jedynie zgrzeszyłam dziś kanapką z kremem waniliowym 🙄 ale ogólnie wyszło bardzo mało. Spacery, spacery, ćwiczenia... 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się