Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Kolejny dzień nie idzie nic.
Obcinam do połowy dietę od dietetyczki i dodam z 15 km roweru dziennie do końca tygodnia.
Nie wiem co jeszcze wymyślić.
mybay - ja poproszę 😉
dodofon- a obgadałaś to z dietetyczką? Ja bym diety nie ucinała, skoro i tak mało jesz. Prędzej dodałabym ten ruch. Co jak co, ale ruch kalorie spala, nie da się ukryć.
Może nie masz na tyle nadwagi, żeby organizm sam z siebie tak łatwo oddawał tłuszcz? I dlatego trzyma. Bo masz BMI w normie? Dobrze wtedy chyba właśnie zaskoczyć czymś organizm, zszokować go. Jeśli na co dzień nie lubisz ćwiczyć i nie robisz tego, to właśnie może ruch byłby dobrym zaskoczeniem dla twojego organizmu?

mybay- masz rację. Nikt nam nie kazał. Same chciałyśmy. Mi naprawdę wstyd. Na pocieszenie tyle, że na pewno po tym dzisiejszym nie przytyję. Po prostu na pewno nie schudnę nic a nic.
W dupie mam BMI.
Moje BMI w normie jest pomiędzy 55 kg. 70 kg.... Sorry. Do dupy z taką ściemą.
Jak może być cos prawidłowe w zakresie 15 kg???
Dla mnie to ściema na kółkach. Nie wierze w takie kity.
Normalnie. Możesz być grubokoścista i drobnokoścista. Możesz mieć masę ciężkich mięśni, lub masę lżejszego smalcu.
Dla mnie to logiczne i proste.  😲
Właśnie sto razy prostsze i logiczniejsze niż to, że każdy o tym samym wzroście ma ważyć tyle samo, żeby było ładnie.  🤔wirek:
Nie zmienia to faktu, że osobiście dołożyłabym spalanie ruchem. Ale se zrobisz co se zechcesz.
Dodofon ale obcinanie jedzenia da ci tyle, że twój organizm dostanie za mało, więc zwolni metabolizm i nie będzie spalał, a bardziej magazynował, więc jak potem wrócisz do normalnego jedzenia, to polecisz na tym... Może doszłaś do takiego momentu, który trzeba po prostu cierpliwie przeczekać, żeby organizm znowu zaczął oddawać nadmiary? To normalne, że waga co jakiś czas staje i ani drgnie. A obcinaniem żarcia możesz się przejechać w drugą stronę
No to będę się chwalić Dziewczyny. Kto chce niech ominie mój post, bo będzie długi i bezkrytyczny.  😁

NIGDY nie przypuszczałam, że dzięki odpowiedniemu obuwiu tak bardzo mogą się różnić poziomy wykonywania treningu! Np. wcześniej przy wykonywaniu podskoków na skakance w Jillian Kardio Kick-box leeeedwo czułam nogi, musiałam naprawdę się skupić aby napiąć mięśnie przy tym. W TYCH (  😍 ) butach mięśnie pracują same! To jest NIESAMOWITE! Skakałam dzisiaj podczas ćwiczeń jak dzidziuś sprężynka! Na filmiku przechodzili już do następnych ćwiczeń, a ja dalej mogłam skakać. Wreszcie nie mam uczucia, że mogę się zabić wykonując niektóre ćwiczenia. Przysiady były moją zmorą, bo wcale nie miałam oparcia na pięcie w poprzednich butach, musiałam się bardzo pilnować. Teraz z automatu robię ćwiczenia na piętach (lub palcach) i nie muszę skupiać na tym wcale uwagi, tylko skupić się na pracy mięśni.  💘 No jestem TAK ZADOWOLONA z tych butów jak chyba jeszcze z żadnego zakupu jaki zrobiłam w życiu (może oprócz stroju do jazdy  😁 ).

Ćwicząc wreszcie czułam pośladki, uda, łydki, przody nóg, a nawet mięśnie brzucha i to bez jakiegoś dodatkowego skupiania się na tym! No GENIALNE!
I ta przewiewność... Przy wypadach/kopniakach/gwałtownym ruchu nogi czuć jak powietrze przelatuje przez but. EKSTRAAAAA!!!  😜

No nie mogę się nachwalić! Jak już kupiłam buty, to pełna sportowego natchnienia kupiłam sobie spodnie do treningu! Wreszcie nie będą mi się żadne gumki/ściągacze wpijały w kolana przy pompkach i ograniczały ruchy ciała. Wzięłam sobie Adidas Climalite bawełniane 3/4 i nie mogę się doczekać aż kupię sobie krótkie spodenki na trening. 😀 Ale w tych, co wzięłam, tak dobrze mi się ćwiczy!  💘 Wcale nie czuję, żebym miała je na sobie. I są takie świetne, że chętnie bym w nich zasuwała w ciągu dnia...  😁

Laski, te co nie mają odpowiedniego obuwia, przy najbliższej okazji ZASUWAĆ PO BUTY chociażby dlatego, że odwalają za nas kawał roboty! 😀

No... To się wypisałam. To jeszcze tylko powiem, że dzisiaj ćwiczyłam Jillian Kardio Kick-box + Mel B. Kardio (15 min.) + 8 min ABS i miałam ochotę i siłę na jeszcze mimo, że lało się ze mnie dwa razy bardziej niż jak ćwiczyłam wcześniej. Dopiero dzisiaj mogę śmiało napisać, że ćwiczyłam na 100% moich możliwości. 😀

Na zdjęciach buty z detalami i mój aktualny, treningowy outfit (widać też, że dłuuuga droga przede mną do wymarzonego ciała, ale mam ogromny wzrost motywacji dzięki tym zakupom   )
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
27 maja 2013 21:44
Właśnie, a jakieś niedrogie buty na studencki budżet?
sandrita a na dodatek są na prawdę śliczne 😜 spowiadaj się jaki to model? Ile kosztowały i czemu takie drogie?  😁 Bo ja mam jakieś stare podróby adidasów, ale stwierdziłam, że skoro ćwiczę tyle ile ćwiczę, to czas zainwestować w ochronę sowich stawów i kupić porządne buty, tylko za chiny nie mam pojęcia jakie, taaaaki jest wybór...
co do butów, to właśnie mam dylemat, mam jedne fajne z dość elastyczną podeszwą, ale przy kardio (typu jillian fat boost metabolism/killer), gdzie jest dużo podskoków etc. zaczyna mnie boleć jedna stopa :/ myślałam o zakupie czegoś z większą amortyzacją, np jakiś biegowych, ale wg google te moje są niby do biegania, a byłam przekonana, że typowo do fitnessu przez tę miękką, cienką podeszwę. I teraz nie wiem czego szukać, czegoś z grubszą podeszwą, lepszą amortyzacją? Mam [url=https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQBGNeLpdtwI9_vZeh4kULrsMwoL2mJQAIaJ-aITEJ-P-tZrHNC]takie[/url], najgorsze jest to, że w sklepie wszystko zawsze super, dopiero po kilkunastu min ćwiczeń zaczyna boleć  😵
sandrita skąd ja to znam, piona  🙂 Odpowiedni strój do ćwiczeń jest bardzo ważny, nie tylko dla komfortu i jakości treningu, ale też wzrostu automotywacji zawodnika. Dla mnie Nike to jedyny sklep, w którym bez irytacji mogę siedzieć godzinami i przeglądać ciuszek po ciuszku. Bez problemu mogę oszczędzać na tuszach, pudrach, szminkach i innych tego typu szpargałach, butów na wysokim obcasie mam 2 pary, za to szmaty sportowe wysypują się z szafy. Bardzo ładnie wyglądasz, miłej roboty  😀
http://www.sarenza.pl/k-swiss-blade-max-express-s790512-p0000065989?ectrans=1 marzą mi się takie, tylko czemu takie drogie?  👿 dlatego na razie rozglądam się za czymś tańszym, a na te może kiedyś sobie pozwolę, jak będzie mi zbywać 450zł  😁

Polecacie Nike, Adidas, Reebok czy coś jeszcze innego tak generalnie? Kompletnie się w tym nie rozeznaję, która z tych marek ma lepsze buty do fitnessu
ostatnio w biedrze były Reebok za 99zł, jak przyszłam, to już nie było  😤
mybay No śliczne są! 😀 Chociaż w sumie dopiero w domu zwróciłam na to uwagę...  😁 W sklepie pochłoneła mnie ich wygoda.

Ja chciałam wydać na buty do 150zł. Ale wyszło, że wydałam ciut więcej i nie żałuję wcale. Model to Nike Move Fit, kosztowały 240zł (cena regularna 349), a kupiłam je w Factory Wrocław. W salonie Nike doradzała mi baaaardzo fajna, młoda dziewczyna, genialnie zorientowana w temacie, i to tylko dzięki niej je wzięłam.

Myślę, że 240zł za buty, które mają chronić moje zdrowie, ułatwiać intensywne treningi i być używane przez 6 dni w tygodniu przez minimum godzinę, to cena nie jest wygórowana. Bałam się właśnie, że spodobają mi się drogie buty (300 i wyżej), których na pewno nie kupię. A tu takie zaskoczenie.

zonk Ja bym się przeszła do sklepu i porozmawiała za sprzedawcą po prostu. I buty do biegania, to nie buty na trening. Zdecydowanie. Mają zupełnie inne zadanie do spełnienia. Ta dziewczyna, co mi sprzedawała, uprzedzała mnie, że mogą po treningu boleć stopy, ponieważ ruszane są mięśnie, które były "uśpione" do tej pory. Narazie nic w stopach nie czuję. A mają właśnie te elastyczne podeszwy, dopasowujące się do stopy i jej ruchów, stabilizujące i "ściskające" śródstopie, co było np. dla mnie ważne, bo mam wąskie stopy. (Można te buty zgiąć tak, że podeszwa stworzy okrąg na zewnątrz).

feno To piąteczka! 😀 I dziękuję!  :kwiatek: Ja już zakomunikowałam K., że jak odłożę kaskę, to następne buty codzienne, na spacery czy rower, też kupuję w sportowym. Żadne tam "dajśmany" i ccc.

Edit: styl  🙄
sandrita, mi nie chodzi o buty do typowego kardio, bo do ćwiczeń te są ok. Jak skaczę, biegam w miejscu, robię pajacyki itp. to zaczyna mnie mnie boleć podeszwa tak po środku (nie wiem zbytnio jak to określić  👀 ) i tylko wtedy mnie to boli, i tylko w jednej stopie. Pomyślałam, ze biegowe mogą się sprawdzić, ale może rzeczywiście najlepiej będzie się przejść gdzieś do sklepu, tylko muszę ogarnąć jakiś dobry w trójmieście, bo w tym, w którym kupowałam poprzednie sprzedawca potrafił mi tylko powiedzieć "W tych Pani ładnie wygląda"  😂
W Biedronce były chyba easytone, nie ma czego żałować 😉 mam je na siłownię i marzę o dniu, kiedy się rozsypią. A one są chyba pancerne 😵 Do biegania mam Nike, ale zmieniam na numer większy, jakoś ciasno mi się w nich zrobiło. Też lubię zakupy sportowe 🏇

U mnie nic ciekawego. Leżę, piję jedzenie, leżę. Schudłam 700 gram, a mam okres, więc za kilka dni się okaże, że nie ma mnie jeszcze mniej 🤔

Dodofon, koniecznie musisz zobaczyć wymarzone cyferki na wadze? Dodaj aeroby na spalanie tłuszczu, jeśli uważasz, że masz co zrzucać.
ja się melduję, że poległam na całej linii dziś - totalnie niedietetyczny dzień, dobrze przynajmniej że nie głodowałam tylko jadłam... natomiast to CO jadłam przemilczę 😉
jutro mam dzień na budowie i w biegu - jedzenia ze sobą nie wezmę... nie wiem jak tam ogarnę dietę...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 maja 2013 05:45
Lamy i leszcze, czy tylko ja poki co mam dni na 5 ? 😉
Do srody oczywiscie 😉

Pogoda we Wroclawiu jest fatalna, leje, ale nie pozwoli to mi objesc sie 🙂😉
W Warszawie jeszcze nie pada, ale oczywiście zapowiada się na to.
Udanego dnia dzisiaj życzę!
Ja dziś mam mocne postanowienie diety na 5. Jadę na dyżur, więc będzie mi łatwiej, bo nie będę miała co podjadać.
Zaraz schodzę z nocy i mam do wyboru- pojeździć konia albo iść na aeroby, bo obu rzeczy na raz nie dam rady zrobić. Zwłaszcza, że mam też dziś ginekologa i dalszą próbę diagnostyki co z tym moim brzuchem.  🤔
Myślę, że u konia skończy się tylko na wizycie i pokarmieniu go trawą i polecę na orbitreka.  😡

sandrita- aż dziwne, to co piszesz o tych butach. Może dlatego, że ja nie odczuwam żadnych dyskomfortów podczas ćwiczeń. Podskoki, przysiady, wykopy i całą resztę ćwiczyłam albo na boso, albo w czymkolwiek i nigdy nic mi nie przeszkadzało.  W każdym bądź razie cieszę się razem z tobą.  😉

jara- twoje teksty mnie motywują i powodują uśmiech na gębie z rana.  😁

I jeszcze co do BMI dodofon. Rozumiem, że chodzi ci o to, że mając BMI prawidłowe, ale przy górnej granicy czujesz się grubo i dopiero przy BMI przy dolnej granicy jesteś zadowolona z siebie? OK- może tak być. Widocznie jesteś drobnokoścista i tyle. Możesz sobie mieć w dupie BMI, ale pisanie że BMI to ściema i że się w to nie wierzy brzmi....głupio.  😉 Po prostu dla twojej budowy lepiej wyglądasz z BMI niższym. I tyle. BMI to zakres norm, który jest orientacyjny dla danej grupy osób. IU pokazuje czy mamy nadwagę, otyłość, niedowagę itd. Na czymś trzeba się opierać. Drażni mnie twój sposób pisania, wiesz? Nie wiem jak to robisz, ale skutecznie podnosisz mi ciśnienie.  😁 Próbuję z tym walczyć, ale czasami nieskutecznie bo emocje biorą górę, stąd mogę chwilami być mało miła, za co z góry przepraszam.  😉
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
28 maja 2013 06:32
a ja podjęłam decyzję. Idę do dietetyka. Czas przedsesyjno-sesyjny mi nie służy ... brzuch jak w mocno zaawansowanej ciąży -.-  ... totalnie przestałam myśleć o sobie, tylko ciągle jak zdać, jak dojść do sesji, jak przeżyć sesję:/ na szczęście waga nie poleciała za wysoko do góry ( w tym @ jeszcze nie przyszła  :icon_mad🙂 .. Normalne czuję się źle ... :<
Nie nooooooooooo, ja też miałam wczorajszy dzień idealny 🙂 Pomimo połamania, godzinka rowerka. Dzisiaj koniec z depresją, bo wróciło 76,9. Czyli dalej ciągniemy w dół. Zaczęłam dzisiaj od dobrego śniadania, bo wczoraj zjadłam może z 1000 kalorii wliczając w to 3 cantuccini co same miały 140. Miałam taką jakąś ogólną deprechę, że nawet jeść mi się nie chciało.
Wyspałam się też  😅 Wstałam o 8 rano, chociaż miałam "obudkę" o 5.30, ale jakoś tak samoistnie padłam dalej.
Dziecko znowu mi się ze spaniem przestawiło i teraz śpi do 9.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 maja 2013 07:39
tunrida, trzymam kciuki za wizytę u gina!

Zen jak tam u Ciebie? Leżysz w szpitalu? Dajesz radę?
Na wadze nadal 68,500. Bez zmian, ale po ciele widzę, że jest inaczej. Lepiej.
Koń załatwiony telefonicznie. A ja spadam na orbitreka.
Kręci mi się w głowie. Tak jakbym mimo wczorajszego żarcia miała jakieś braki kaloryczne.  🤔 Postaram się przetrzymać, może coś spadnie w dół?
Tunrida dzieki za odpowiedz w sprawie rowerka.

Dziewczyny dodajecie mi sil do walki tym watkiem :-)  i walcze :-)
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 maja 2013 08:15
Tunrida a próbowałaś pić wody mineralne dedykowane dla osób z problemami z układem moczowym? Może po tym wyniki badań krwi/moczu będą lepsze?
Dzień dobry wszystkim walecznym dziewczynom  :kwiatek:
Dzisiaj produkujemy same wpisy "dzień na 5"! Dziś kolejny dzień siedzę w domu i kuję do egzaminu, Konia musiałam oddać trenerowi w trening na czas sesji, bo nie wyrabiam  😕 strasznie tęsknię.  Jedyne moje przerwy w nauce, to te na ćwiczenia rano i wieczorem. Buuu... niech już będą wakacje :/
tunrida ja tak miałam wczoraj. I na bank to było przez "za mało żarcia". Dorzuciłam sobie do kolacji jajko na twardo i dzisiaj jest lepiej.
Ile ja bym dała, żeby już ważyć 68,5  😜
Dopiero zaczęłaś. Ja zaczęłam w listopadzie jakoś. Więc spokojnie czekaj na swoją kolej do wylaszczenia.  😉 hehe...chciałoby się od razu, co? NIE MA. Popracuj se trochę na to, a nie...od razu.....  😉
Dobra...spadam spalać te wredne kalorie. Teraz to już naprawdę spadam.

Jara- wody dla osób z problemem z nerkami? To jakieś wielki uogólnienie. Więcej sodu mi dadzą, potasu więcej? Mniej potasu? Mniej sodu? Chlorków mniej lub więcej? Ale ja mam wyniki elektrolitów w normie i z elektrolitami nerki nie mają problemu. Takie inne składy wód do picia to ja myślę, że muszą pić osoby, które mają udokumentowane problemy z utrzymaniem odpowiednich norm elektrolitów. Typu- jeśli ktoś przez nerki traci za dużo potasu czy sodu, to może pić wodę z dodatkiem potasu czy sodu.
Ja elektrolity mam zawsze ok. To nie tego typu problem.  🙂
A! Laski! Polecę coś taniego  😁 balsam ujędrniający z Tołpy (w Rossmannie kupiłam) za 22 zł, smaruję nim brzuch i mam skórę gładką jak tyłek mojego dziecka i to po kilku razach zaledwie.
Warto spróbować.
Zaczęłam "zawczasu"  smarowanie, bo jak już będzie 49 kilo  🤣 to żeby skóra nie wisiała.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się