Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Averis dojrzałość dojrzałością, a uzależnienie od jedzenia swoją drogą. Jak mam taki skok głodu "daj mi coś słodkiego, pieprzę tę dietę!" i nie zacisnę zębów, tylko faktycznie coś zeżrę, to potem mam przeokropne wyrzuty sumienia. Czemu nie mogę się tu wystawić na publiczną krytykę i wyżalić, że żałuję?
Averis   Czarny charakter
28 maja 2013 21:52
mybay, możesz 😉 Tylko jak ktoś 3 dni z rzędu marudzi, to się to mija z celem. O takie sytuacje mi chodziło, bo napady głodu tez miewam.
Bo to jest różnie. Raz człowiek zgrzeszy świadomie i uważa, że czasami należy mu się coś dobrego i nie czuje się z tym źle.
A czasami wie, że nie powinien ( bo np miał słabsze dni ostatnio) i mimo założenia, że nie pęknie- pęka. I wtedy ma się moralniaka.

Przynajmniej ja to tak widzę. Że po prostu jest..różnie.
ehhhhhhhhh ja wróciłam właśnie z rodzinnej imprezy OŻARTA i OPITA jak bela. Strasznie ciężko jest wrócić do starego dobrego trybu, żyjąc w locie. Na szczęście od jutra wracam na swoje tory, koniec z dwoma posiłkami na dzień i pół litrem wody. Czuję się jak beczka, chociaż waga wcale nie drgnęła.
Od jutra 5 posiłków, 2,5 litra wody i co drugi dzień bieganie. Kocham ten standard i nie lubię jak coś mi go burzy. Do jutra dziewczyny, jutro będzie lepszym dniem!
Musiałam odwołać jutrzejszy trening. Czeka mnie zarwana noc, a o 8 muszę być już na chodzie. Nie dam rady pobiegać rano i być na pełnych obrotach do 21. Machnę sobie pewnie skalpel na dobranoc i tyle z ćwiczenia  🤔 No nic, skupię się na diecie i do poniedziałkowego treningu jakoś przeżyję. W międzyczasie do pojeżdżenia dwa konie i pewnie z nadmiaru wolnego czasu podczas długiego weekendu pobiegam sama i odpalę trx'a  😉
hanoverka Piona! Ja też kocham wracać na moje treningowo-żywieniowe tory!  🏇 A jeszcze lepiej jak z nich nie wypadam! Aby uniknąć powtórki z rozrywki, bo jutro cały dzień w trasie, mam już przyszykowaną wodę i pojemniki z jedzeniem.  😎

Dobranoc!  :kwiatek:
tulipan ty to masz dzień, za kazdym razem jak cię czytam to aż mi słabo na samą myśl skąd bierzesz siły na to wszystko!
sandrita no kurdę ale co tu dużo mówić, czasami niestety trzeba wypaść z tych torów bo inaczej się nie da. Eeee no pewnie, że się da, ale zwyczajnie nie chcę się 😁 Trzymaj się tam i nie daj się temu głupiemu mózgo-żółądkowi  🤣
Averis   Czarny charakter
28 maja 2013 22:38
Zrobiłam cardio z Jillian. Przyjemne, fajne, trochę się spociłam, ale oddech wrócił do normy po 2 minutach. Kurde, wyrabiam się,. 🙂
A mi z drugiej nogi zszedł cellulit 😍 Siłownio, kocham cię!!
hanoverka właśnie mi się sesja zbliża i to w połączeniu z gorącym okresem w pracy, więc zaczęłam rozważać przejście na zaoczne od października  😉 Da się to wszystko ogarnąć, ale nie mam kurcze chwili dla siebie. Przebieram tylko dresy na bryczesy, po czym wskakuje w marynarkę  😎 Ostatnio też mam parcie na cukier, ale to zapewne przez małą ilość snu. No i za parę tygodni muszę drugiego konia wdrożyć do roboty na nowo, a nie chcę tego robić na zasadzie taśmy produkcyjnej  😉
Słuchajcie dziewczyny, od tabletek anty zrobił mi się cellulit i mam wrażenie, że z każdym dniem się powiększa (chociaż facet mówi mi, że wymyślam, ale co on tam wie...). Czy mogę z nim walczyć nie odstawiając tabsów, czy to będzie walka z wiatrakami? Bo co najmniej do sierpnia nie mam jak iść do gina i zmieniać..
Btw zaczęłam ćwiczyć z Jillian, nieźle dały mi w kość ćwiczenia z hantlami, mam KOSZMARNIE słabe ręcę.. Biegałam też pełną godzinę po lesie i trochę jeździłam na rowerze (tyle, co dojechać do lasu, ale zawsze to ileś tam km wpadło). To było wczoraj... A dziś nie zrobiłam nic i jeszcze zjadłam truskawki i borówki z toną bitej śmietany, którą kupiliśmy tylko dlatego, że była wegańska. Jest przepyszna i nie potrafię jej się oprzeć... Musimy ją szybko zjeść, żeby zniknęła z tej lodówki jak najprędzej..
Dzień dobry.
Wczoraj wytrzymałam i nic nie zjadłam.  😀 Wstaję płaska, pusta i lekka. Piję swoje dwie poranne kawy i niestety nie umaluję się, bo zapomniałam kosmetyków.  😲 Jak tylko przyjdzie zmiana, wskakuję w samochód i pędzę do domu jedząc po drodze swoje śniadanie ( chleb, ser i pomidorki). W domu szybko się umaluję, przepakuję, przebiorę i do roboty znów
A po robocie po 20😲0 siłka z trenerem.  😍

Dziś też zamierzam mieć dzień na 5, jako, że już za 11 dni kontrola u dietetyczki! Teraz już nie ma zmiłuj się, tylko jest ostra walka o chociaż 1 kilogram.  😉
Ja już to pisałam milion razy, że ja nie łapię ochoty na słodkie, bo codziennie jem słodkie.
Właśnie wsuwam bułkę z dżemem, to jest dokładnie 221 kalorii, tyle co sałata biedronkowa z tuńczykiem!
Mam już na dzisiaj spokój ze słodkim, na bank mnie nie będzie kusiło.
U mnie dalej dupa z plecami. Liczyłam na pełne obroty na dzisiejszej siłowni. A tu co znowu rowerek  😫
Wczoraj odwołałam zabieg, bo nie dałam rady.
Na wadze znowu 0,7 więcej, ale przylazła franca @, więc (teoretycznie) się nie stresuję.

Tunrida taka bez makijażu POMARSZCZONA biegasz  😁 a fuj  😁

Od wczoraj mam zeszycik, w którym zapisuję (w końcu) co zjadam. Pokażę to dietetyczce, jak do niej trafię.

Co do cellulitu nie pomogę, bo pomimo wielkiej wagi cellulitu nie posiadam.  😀iabeł:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 maja 2013 06:36
Helloł dziewczęta 🙂
Ja już w pracy, po musli z mlekiem. Teraz czas zaparzyć zieloną herbatę i zabrać się za papiery.

Mam nadzieję, że w związku z tym, że dziś są imieniny Ermentrudy, Izbyluta i Syzyniusza żadna nie obeżre się jak prośna locha 😉
JARA dzisiaj jeszcze imieniny Magdaleny 😎

ja wczoraj jakieś załamanie, ale bardziej nerwowe. Poza tym zjadłam loda 😵
reszta okej 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
29 maja 2013 07:45
Słuchajcie dziewczyny, od tabletek anty zrobił mi się cellulit i mam wrażenie, że z każdym dniem się powiększa (chociaż facet mówi mi, że wymyślam, ale co on tam wie...). Czy mogę z nim walczyć nie odstawiając tabsów, czy to będzie walka z wiatrakami? Bo co najmniej do sierpnia nie mam jak iść do gina i zmieniać..



Walczyłam przez cały czas, kiedy brałam anty i nic. Nie był wielki ale był i mnie wkurzał.
Odstawiłam tabletki 3 miesiące temu i po celulicie nie ma nawet śladu.
Oczywiście w tym czasie chodziłam na siłownię.
pokemon, ja teoretycznie mogłabym jeść coś małego słodkiego codziennie, ale problem w tym, że jak się dobiorę to nie mogę przestać  😂 więc staram się nie ruszać  😁
Scottie   Cicha obserwatorka
29 maja 2013 08:19
Meise, ja jestem na tabletkach, cellulit MIALAM widoczny na zlaczeniu ud z posladkami, a poza tym jak sciskalam uda reką i zaciskalam posladki. Teraz mam tylko na posladkach, jak je zacisne. Czyli da sie go troche ogarnac. Zero tlustego i slodyczy, duzo kardio i wcieranie kremow (polecam eveline serum intensywnie wyszczuplajace + ujedrniajace, ale ma efekt chlodzacy).
pokemon, ja teoretycznie mogłabym jeść coś małego słodkiego codziennie, ale problem w tym, że jak się dobiorę to nie mogę przestać  😂 więc staram się nie ruszać  😁


Mam tak samo. A poza tym zjedzenie dżemu na śniadanie nie zmienia faktu, że wieczorem zachce mi się czekolady np. U mnie to zupełnie tak nie działa, że jak sobie coś zjem słodkiego, to potem będzie ok.

Ja mam na wadze mniej, ale podchodzę do tego na razie bez emocji.
A dziś do roboty ubrałam się tak, że mnie wszyscy od patyczaków i chudzin wyzywają.,  😉
Wczoraj byłam w Auchanie. Miałam ochotę na ciemną bułkę, ale czytając skład pieczywa głód mi minął.
Myślałam, że chleb, bułki to tylko mąka itp. Myliłam się bardzo. Mnóstwo składników typu "E" , konserwanty, nazwy takie, że ciężko przeczytać.
U mnie wczoraj dzień na 4 + 🙂
Zgrzeszyłam i zjadłam kawałek tortu czekoladowego (z 2 łyżeczki), ale zrobiłam turbo spalanie wieczorem i dziś ubytek na wadze 0,5kg 🙂


galopka - witaj na wątku kochana 🙂

merciful - niestety składy chleba i bułek trzeba czytać za każdym razem! Często jak bierzesz ciemny chleb zobacz czy nie został zabarwiony karmelem, bo jak został to jest taki sam jak biały, a może się wydawać, że on jest razowy. To zwykłe oszukaństwo i często tak robią.
Że też chce wam się czytać składy chleba i bułek.  😉 Czyta ć jak czytać, ale specjalnie biegać i szukać innego pieczywa? Podziwiam. Mi się nie chce.
Że już się nie wspomni o innych produktach.
ash   Sukces jest koloru blond....
29 maja 2013 08:34
Ja się zupełnie przestawiłam na chleb pro body. Drogi jest :/ ale wystarcza mi na kilka dni.
Mój mąż w ogóle zrezygnował z pieczywa, więc innego nie muszę kupować.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 maja 2013 08:43
U mnie w Hercie jest taki wybór chleba, że ciężko się zdecydować. Sojowy, orkiszowy, ze słonecznikiem, fitness i inne. Taki bochenek ok 3zł, a starcza mi na 2 tygodnie nawet, bo jadam maksmalnie po dwie kromki chleba dziennie.
Ja też jem tylko probody, jest przepyszny i starcza mi na 5 dni, bo jem 2 kromki dziennie 🙂
Mi też chleb starcza na długo, bo sama mieszkam i dla siebie tylko kupuję- kroję na takie 2-dniowe porcje i zamrażam 🙂

Jara- orkiszowy jest pyszny!
A u mnie w domu mąż lubi chleb z Biedronki z ziarnami i taki sobie kupuje. Dziecko jeśli je, to tylko normalny. Więc to już 2 chleby w domu. A ja nie będę sobie kupowała trzeciego, bo i tak go nie przejem, więc albo biorę od nich, albo kupuje sobie jakąkolwiek bułkę. Nie zjedzone kromki zjada koń.

Kurde..pielęgniarka odchodzi na emeryturę i właśnie szykuje się imprezka w oddziale. Żarcia podobno jak na wesele. Uf..ciężkie chwile przede mną. Uciekłabym szybko wymawiając się robotą, ale jak na złość nic takiego akurat nie ma do roboty i wszyscy o tym świetnie wiedzą.   🤔 No nic...będziemy dziubać pooowooli, żeby ciągle coś było na talerzyku. Dobrze, że impreza w3ypada w porze drugiego śniadania. Chociaż tyle.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 maja 2013 10:49
Powiedz, że po pracy masz usg i musisz być na czczo 😉
O! Ale pomysł.
Ja czekam na obiadek - ma być między 13, a 14.
Mniam.
Bez szans. Naprawdę jak wesele. Pani zamówiła porcje obiadowe dla każdego i były podawane przez kelnerkę. Przykro by jej było. Poszedł schabowy z piersi z pieczarkami i serem. Sprawdziłam przed chwilą- 600 kcal.  😲
Do tego surówki- te akurat prawie nic. Ale sałatki maiły co nieco- razem pewno z 1000 będzie.  😵

Jako, że nie zjem drugiego śniadania, to odejmujemy 250, zostaje naddatku- 750.
Jeśli na obiad zjem zamiast 500 kcal, tylko 200 w makaronie- będzie naddatku już tylko 450.

A tyle to na spokojnie dziś spalę na siłce. Czyli jeśli:
- wywalę ten kawałek ciasta, który wzięłam na wynos  😁 😁
- na obiad zjem tylko makaron z marchewką
- pozostałe posiłki zjem zgodnie z dietą
- będę miała dziś zaplanowany trening
to zmieszczę się w diecie 1400 kcal.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się