Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 sierpnia 2013 12:03
sandrita, piątka! To tak jak ja! dyszka zawsze spoko 😎

Tunrida super robota, będziesz tam jako psychiatra?
Tak. Konsultacje mam tam mieć od czasu do czasu.

Głodomora mnie dopada.  🤔 Idę znów po Inkę. Aha..i jak dotychczas nie znalazłam u mnie innych Inek oprócz tej zwykłej.

dziewczyny- pykła nam 500-tna strona.  😉
Ja też mam dziś głoda. Już go czuję a jeszcze 40 minut do obiadu  😤 Na (nie)szczęście o 15 wychodzę na ten okrutny skwar, tam na pewno nie będzie mi się chciało nic jeść  😁
Gratulacje z wagą dziewczyny!  :kwiatek:
Przed wyjazdem ważyłam 69,7 a dzisiaj jet równo 71,7  😕
Trudno. Nawet się specjalnie nie obżerałam, tylko ten alkohol.


Jadę ostro. Pooglądałam zdjęcia, dalej jestem gruba jak świnia.
Mam trzy miesiące na wylaszczenie, bo uderzamy wtedy gdzieś dalej (niestety nadal z dzieckiem).
Czyli pokemon- wróciłaś?
Ja przez jeden miesiąc wakacji, przez lipiec, cofnęłam się z organizmem do końca kwietnia. Czyli w jeden miesiąc cofnęłam się o 2 miesiące.
Na szczęście nigdzie już nie wyjeżdżam.  😁 NIGDZIE  😁 Najwcześniej za rok. A rok to masa czasu.
Jara Piąteczka!  😎

Tunrida To tak jak ja.  😁 Też sobie mówię, że rok to mnóstwo czasu i na następne wakacje już będę zajebistą laską.

Kupiłam w lumpie spodnie do pracy (H&M - 7zł). Polazłam do mamy K. i poprosiłam, żeby mi je zwęziła i skróciła, bo mają bardzo luźne i głupiej długości (za kolano) nogawki. I co usłyszałam? Żebym się już nie odchudzała, bo przesadzam, doprowadzę siebie do ANOREKSJI ( 😁 ), że to co robię jest złe, że powinnam jeść, że nie mam już buzi, tylko uszy, oczy i kości policzkowe, itd. Matko... Powiedziałam, że anoreksja mi nie grozi, kocham jeść i jem dużo i zdrowo, a dla własnego samopoczucia i dobrego wyglądu chcę schudnąć jeszcze 10kg. Myślałam, że mnie zlinczują. Boszzz...  🙄 I oczywiście nikt nie pochwalił za to, że dbam po prostu o swoje ciało.
(Fakt. Na twarzy bardzo schudłam. Czasami jak spoglądam w lustro, to siebie nie poznaję. Szczególnie bez makijażu. Mam nadzieję, że K. i tak mnie kocha taką wychudzoną na buzi, bo mi przestaje się moja twarz podobać... 🙁 Chyba będę musiała się codziennie malować, nawet bedąc w domu, dla własnego samopoczucia.)
Czyli udało ci się zdobyć ciuchy? Czy dopiero tylko spodnie?

Trzeba odróżnić kiedy naprawdę się nami martwią, a kiedy po prostu zżera ich zazdrość. Myślę, że rodzice się najnormalniej martwią. Jak to rodzice. A o anoreksji jest głośno, więc się martwią.  🙂
Na szczęście wróciłam. Strój na siłkę mam. Idę z dzieckiem do lekarza, bo oczywiście się pochorowało, a potem odćwiczyć. Liczę, że jutro będzie sporo mniej, bo po ostatnim trzydniowym wyjeździe też tak było, że potem mi waga szybko spadła.
tunrida Narazie tylko spodnie. 🙂 Jest za gorąco by iść 5km do "chińczyka" (lub Tesco) po buty i top.  😁 Podjadę sobie wieczorem autkiem. No martwią się pewnie, ale tylko oni. Moi własni rodzice się nie martwią i cieszą (mama chyba trochę zazdrości). 🙂
Mój obiad się robi, mmm ale ślinka mi cieknie na te pyszności 🙂 a o 19:30 dwie godziny siłowni 🙂


Dziewczyny gratulacje na 500 stronę! Życzę by na 1000 każda z nas była lachonką nad lachonkami 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 sierpnia 2013 13:27
pokemon, za 3 miesiące to jak nie zgubię się w tej Wetlinie to będę ważyć tyle ile Ty dzisiaj 😁

kurde mam depresje dietową.
Na depresje dietowe mam kupione landrynki. Jedna ma 15 kcal. Są niedobre. Takie zwykłe, najzwyklejsze. Jak mi smutno i jak mi źle, to sobie possam 2 na raz. Czasami pomaga. A czasami nie.  😀iabeł:
U mnie na depresje dietową sprawdza się ta mrożona kawa z bananem! 🙂
Sandrita, JARA Gratulacje!  😀


Dzień na 5 jak na razie. Śniadanie, 2 śniadanie (mniam, mniam, chudy serek i truskawki mrożone, smakowało jak looody  :kocham🙂 i łobiad zaliczone.
Kurka tylko o wodzie zupełnie dziś zapomniałam, to idę chlać  😉



edit:literówka
Ja już po obiedzie. I do końca dnia zostało mi tylko 700 kcal. Maławo, bo dopiero 15😲0,m a spać pójdę około 23😲0.  No cóż....trzeba będzie dać radę.
Mi zostało 500  🙄
Uuuu..bieedna. To faktycznie, nie mam co narzekać.  😉
Noo, coś mnie poniosło dzisiaj do południa z kaloriami, a nic nie podjadłam  😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 sierpnia 2013 14:38
Ja jestem tuż przed obiadem i mam 800kcal i dla mnie to w sam raz.. do póki Hubert nie przyjedzie  😂
Jak wypiję sok marchew jabłko na podwieczorek i zjem na kolację makrelę w pomidorach i brokuła to będzie idealnie 😁
ash   Sukces jest koloru blond....
05 sierpnia 2013 14:53
Jestem, melduję się!
Mam strasznie mało czasu na czytanie i pisanie! Mam taki nawał pracy, że nie wiem jak się nazywam.
Dodatkowo w piątek ktoś mi ukradł portfel ze wszystkimi możliwymi dokumentami, więc mam dużo załatwiania :/
Weekend grzecznie jedzeniowo! Dużo warzyw z grilla, kurczak, na deser owoce. Zgrzeszyłam Magnumem i piwem.
Rowery zaliczone.
Wbrew porannym przewidywaniom, dzień całkiem dobrze idzie (jak narazie :hihi🙂 Obiadek sałatka z pomidorów, ogórków i połowy papryki z jogurtem, teraz kolacyjka będzie, tyle, że kompletnie nie wiem co by tu zjeść 😵
U mnie też spoko. 😀
Planuję na kolację: a) kefir 0% ze słodzikiem- 400 gram, tylko 140 kcal b) musli z otrębami z 80 kcal c) 2 młode jabłka- 70 kcal - razem ok 300 kcal a się powinnam napchać

I jak będzie w miarę spokój, to może zrobię calanetics?
Całkiem dobra opcja na kolację, tyle, że wolę jogurt naturalny 0%  z biedry zamiast kefiru 😉
tak się nie mogłam doczekać siłki, że zrobiłam 15min orbitreka, teraz 20min marszu i 1,5 godz siłowni 🙂 potem solarium i 20min marszu
jak ja kocham takie dni  😍
Dzień dobry!  😀
Muszę się pochwalić, że z dnia na dzień coraz lepiej trzyma mi się diety.  😁 Już mniej więcej ogarniam co i jak i wieczorkiem zawsze mam już zaplanowaną część posiłków na następny dzień.  👀
Nie mogę mimo to powiedzieć, że mknę jak burza bo moja waga lubi często stać w miejscu.  😁
I jeszcze 9,5kg do celu!  😅
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
05 sierpnia 2013 18:55
U mnie dziś pod względem zdrowotności d**a, bo byłam u teściów, ale za to w kaloriach się spokojnie zmieściłam i póki co jest 1117kcal, więc zostaje mi mniej więcej 200 na kolację 😀 Za to wreszcie u fryzjera byłam 😁 Czy poćwiczę nie wiem, bo nie mam pojęcia o której Konrad wróci... :/
I wagowo znów niespodzianka rano- 56,7 😀 Jestem już coraz bliżej założonych na początku 55kg i raczej na pewno osiągnę je do wyjazdu 💃 Nie sądziłam, że mi się uda! 😀 A potem już na spokojnie i na luziku dobiję sobie do 50kg 😎
czarownica- jestem z ciebie dumna.  🙂 By byłaś na początku nieco ciężkim przypadkiem.  👍
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
05 sierpnia 2013 19:12
Tunrida byłam prawie beznadziejnym przypadkiem 😁 Ale też jestem z siebie dumna! 😀
No to była chwila radości, a teraz walczymy dalej.
Ja zaraz rozkładam kocyk na ziemi i jadę ze swoim calaneticsem. Ile się uda, tyle się uda. Ale co moje to moje.  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się