Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
no wlasnie chcialam napisac, ze te wiesniackie sa fajne 😜
To ja wam pokażę swoje wakacyjne fotki, po lewej obecna po prawej rok temu
http://tnij.org/yruynie mam sylwetki do porównania bo rok temu nie dałam sobie robić zdjęć
Nos i usta te same, ale reszta już nie. 😀 Oczy większe i policzków o połowę mniej.
Ależ musicie mieć teraz frajdę i satysfakcję, co? 😀
Kordelia, zupelnie inna buzia, wypieknialas 😎
To są zupełenie dwie różne osoby 🙂
JARA u ciebie to tylko fryzura się w miarę zgadza. Ale fajnie się siedzi na koniu jak się ma tyle kilo mniej 🏇
Tyle kilo mnie i tyle lat więcej 😉
to nie jest wątek o latach, przemilczmy 😉 przynajmniej w moim wieku już się o tym nie wspomina 🚫
Kordelia TO NA PEWNO NIE TY! 😀 Super! 👍
Jara, Cierpienie ŚWIETNIE DZIEWCZYNY!!! 🏇 🏇 🏇
Super zaglądnąć tu do Was wieczorem i widzieć pozytywne wpisy!!! SUUUUPERRR!!!
Mi nogi w dupę włażą. Okropny ból!!! Jutro praca do 15, więc wieczorem powrót do ćwiczeń! JUHU!!! 😅
A dziś rano na wadze 66,7! 😍 W życiu nie sądziłam, że uda mi się zejść poniżej 70! 😍 😍 😍
Mimo że w wątku od początku jestem praktycznie tylko biernie 😉 (choć bardzo powinnam czynnie) pozwolę sobie napisać:
JARA, wyglądasz przepięknie, niesamowita przemiana. Jestem pod wrażeniem!
Jara również uważam, że teraz już jest ok zmiana diametralna, teraz fajna babka jest na zdjęciu 🙂 ale wiadomo jeżeli będziesz sie lepiej czuła jeżeli jeszcze schudniesz to mozna tylko kciuki trzymac i zyczyc powodzenia 🙂
Weekend mnie troche zbił z tropu, ale od pn wiadomo trzeba sie ogarnąć 😀
chciałam tylko napisać
JARA WIELKI SZACUN! Twój obraz w mojej głowie, to dziewczyna z zdjęcia po lewej. Po prawej Cię w ogóle nie poznałam (o ile można nie poznać nie znając osoby 🤣 ) odwaliłaś kawał dobrej roboty! 👍
Cierp1enie, Właśnie ja pije 1 -1,5 litra na 40 minut 🤔
Jak tam leszcze? Powstawane i po śniadaniu?
Właśnie jem. Pojadę popracować co nieco i na 12😲0 trening z trenerem. Zrobię sobie o 11😲0 swojego orbitreka i na 12😲0 zgłoszę się na trening. Dam sobie dziś w kość.
Witam, zaraz pomykam rowerkiem na pocztę, ze 12 km wpadnie jak nic, potem wożenie słomy, więc siłownia sama wpadnie
jest moc 🏇
A ja wracam do Was na tarczy... :/
57,4. Prawie kg więcej...
Nie ma co, przegięłam z czymś zdecydowanie. Tylko nie wiem z czym. Bo kalorycznie jest ok, w żaden dzień nie przekroczyłam 1300kcal. Tylko teraz rzadko ćwiczę. I tego się właśnie bałam- że jak przestanę ćwiczyć codziennie to przytyję... 🙁
Dziś będzie fajnie, bo zrobię te 50km na rowerze i na konia wsiądę. Ciekawe, czy przeżyję... 😵
W ogóle jakoś kiepsko u mnie ostatnio, motywacja maleje... 🙁 Konrad zmienił(wreszcie!) pracę i robi na noc, więc wieczorem jeśli młoda szybko nie zaśnie to mi ćwiczenia odpadają. W dzień też mała zaczęła spać już tylko raz, nie dwa, więc mam jeszcze mniej czasu- bo jak już śpi to sprzątam, gotuję albo ogarniam dom. To wchodzenie w mniejsze spodnie też paradoksalnie zamiast motywować- sprawia, że sobie odpuszczam, bo przecież "już wchodzę w spodnie!" 😵 W dodatku przez zmianę pracy Konrada mamy braki finansowe- więc i zakupy uboższe, mniej warzyw i owoców... :/ Ech.
Trzeba wziąć się w garść. Popitoliłam, to idę zjeść śniadanie i dom ogarnąć.
Dzień Dobry!
Cierpienie, Jara wyglądacie REWELACYJNIE! Jara zwłaszcza Ty mnie zszokowałaś, bo piszesz jeszcze dużo Ci brakuje do wagi docelowej, a tu super babka!
Ja już po śniadanku (dziś później niestety niż zwykle) - 200 g sałatki jarzynowej na jogurcie - liczę jakieś 270 kcal + sok ze świeżej marchewki.
W weekend nie poległam jedzeniowo, z czego jestem naprawdę dumna, bo na imprezach zawsze jest masa pysznego jedzenia. Niestety poległam alkoholowo... w sobotę 4xmohito = 640 kcal 😵 Niby kalorycznie nie wyszło najgorzej, ale przeraża mnie że tyle kalorii było "pustych". No nic, dziś musi być na 5. Pogoda zachęcająca więc planuję dziś konia + jillian.
Zastanawiałam się, czy do dobrego wątku trafiłam, bo liczyłam na zdjęcia wielorybów 😁 a tutaj same laski! 👍
Zgłaszam się po dłuższej nieobecności. Nie ćwiczyłam 2 tygodnie, ale moje ciało wygląda jeszcze jakoś znośnie. Z dietą różnie- nie jadłam prawie nic przez ostatni czas, bo się rozjarałam papierosami strasznie, a mimo to waga 61,5kg. Na moim przykładzie udowadniam, że nie jedzenie wcale nie oznacza chudnięcia, bo organizm magazynuje i odpuścić nie chce.
Za chwilę przebieram się w sportowe ciuszki i pobiegam (albo poorbitrekuję), póki nie jest jeszcze gorąco. Brzuch mnie łupie, bo mam @, ale jednocześnie jestem MEGA zmotywowana do tego, żeby się wylaszczyć 😍
Dziękuję, ale proszę o pisanie do mnie, że wyglądam jak mamut, bo osiądę na laurach i objem się czekoladą. 😁
Pokemon łer ar ju?!
Jestem w po weekendzie. Melduję, że wszystko wg. planu.
Posiłki co 3-3,5 godziny, kaloryczność idealna, w ramach weekendowej rozpusty zjadłam garść popcornu.
Kiepsko się czuję od wczoraj, coś chyba na żołądku mi siedzi bo ciągle mi niedobrze :/
Owsianka zaliczona na śniadanie! Od kilku dni dodaję do niej łyżeczkę siemienia lnianego mielonego i jest jeszcze lepsza!
Czarownica- tak to jest jak się dobija do wagi docelowej. Diabełek za uchem podpowiada co i rusz jakieś pierdy "zjedz..chuda jesteś".
Jara- bardzo cię proszę. Mimo, że wyglądasz duuuużo lepiej, to nadal masz nadwagę kochanie. Czekam na kolejne 5 kilo mniej. 😀iabeł:
Popracowałam i do 11😲0 mam czas. Co by tu robić? Sprzątać mi się nie chce. Tak to bym pojechała do konia, ale nie mam konia. Kawę sobie wypiję chyba.
ash, może ciążą? :>
Jara- bardzo cię proszę. Mimo, że wyglądasz duuuużo lepiej, to nadal masz nadwagę kochanie. Czekam na kolejne 5 kilo mniej.
😍
JARA świetnie świetnie, ale pilnuj coby tunridzie tych gaci nie oddać bo za małe się zrobią 😉
Wróciłam wczoraj w nocy. Nie będę pisać co pożarłam przez weekend i jak mnie bolał brzuch. Dzisiaj za mną już poranny trening i owsianka. Czuję, że żyję 💘 Waga bez zmian.
Tunrida o tyle dobrze, że już się przyzwyczaiłam zarówno do stałych pór posiłków- dzięki czemu nie dojadam między nimi nic a nic- jak i do niejedzenia słodyczy. Jak mnie najdzie ochota na słodkie to albo robię sobie herbatę z cukrem, albo jem wafla ryżowego z miodem 😍 I jest ok.
Myślę, że zawinił ten alkohol w sobotę. Do tego wczoraj Konrad robił obiad- i jadłam młode ziemniaki pieczone z kiełbasą śląską(specjalnie dla mnie olej nie dodał 😀). Swoją drogą pychota 😉
A diabełek kusi głównie tym nie dbaniem o szczegóły. Tym "zjedz sobie kebaba/batona/biały chleb zamiast warzyw/owoców, przecież kalorycznie wyjdzie ok!" No i kalorycznie wychodzi dobrze, ale co z tego, skoro to same węglowodany? 😎
Dobra, za pół godziny się zbieram i wsiadam na rower. Trzymajcie kciuki, żebym nie umarła gdzieś po drodze... i w ogóle dojechała do stajni, bo spisuję sobie wskazówki dojazdu z google maps 😁
Dziś się zważyłam i mam 76kg, także nic nie przytyłam przez wesele i poprawiny 🏇
Czy ktoś mógłby kupić dla mnie w LIDLU 2 pary damskich, szarych, długich dresów ze ściągaczem na dole w rozmiarze S. Oczywiście zwrócę koszty wysyłki.
ash, może ciążą? :>
raczej nie 😀
Zmieniłam kolor włosów na ciemniejszy 🙂 czarownica - prosiłaś o fotkę, to specjalnie dla Ciebie strzeliłam sobie samojebkę 🙂
Kordelia - cudowna zmiana!!!
Jara - jaaaa, a czemu Twoja mama mi taką nie przywiozła 🙁( no weźźź!!
sandrita - oklaski za wagę, mam nadzieję że też tyle będę ważyć 🙂 🏇
Czarownica - no to bierz się do pracy i zaraz poczujesz "mniej siebie" kciuki i kopniak przesyłam 🙂
Wyprodukowałam posta i mi go wcięło 😤
Szukałam w wątku, ale słowo "waga" przewija się w co drugim poście... Możecie mi polecić dobrą wagę? Moja przez weekend padła, chyba jestem za ciężka 😁
Zjadłam na drugie śniadanie ciacha belVita... 232 kcal a tyyyyyyle radości 😀
Czarownica trzymam kciuki 😀