Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Spoko 🙂 Ja mogę to prowadzić, tak jak pisałam. To w końcu paręnaście osób, nie powinno być zbyt kłopotliwe.

Ooh fajny super uklad, o cos takiego mi mniej wiecej chodzilo. Choc w takim wypadku przejrzystosci kg ja sie nie dopisuje i tak, ale bede wam kibicowac, czytac i sie motywowac na zdrowe odzywiane.
Ja już wyslalam, tylko waga, tak?
Alabamka, tak, tylko waga wyjściowa i za tydzień (1.10.) waga poranna 🙂
Ja sie przed chwilą straasznie zmotywowałam, jutro musi być 5 a za tydzień w dół, musi  💃
Dzień trzeci

Waga- 75,900. Kilo mniej. Pewno to woda i zawartość jelit, ale i tak cieszy. Płynów piję dużo. Na pewno ponad 2 litry. Brzuch mi spadł i jest bardziej płaski.
Dziś drugi najgorszy dzień do przetrzymania- niedziela. Znów w domu i znów jedzenie wokół mnie.
Mam zakwasy od ćwiczeń.  😉 Dziś sobie chyba ćwiczenia daruję. Dziś tylko koń.
Wczorajszy dzień oceniam na 2+. Do 19 niby jadłam zdrowo, ale potem wypiłam 3 piwa i zjadłam 3 kawałki pizzy.. przynajmniej w miłym towarzystwie 😉
Dziś żadnych grzechów nie przewiduję, w planach koń i spacer  😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 września 2012 06:35
Dzień trzeci:

Nie posiadam wagi, ale po wczorajszym dniu pewnie jest więcej niż mniej. Dziś na śniadanie bułka z serkiem i polędwicą +100 brzuszków. Pozwoliłam sobie na białe pieczywo ponieważ będę cały dzień biegać poza domem więc spalę 😉 (Warszawiaków zapraszam na akcję "Ursynów..dobry dla zwierząt" dziś od 10 przy metrze Imielin! 😉 )
U mnie waga z rana wciąż 70.5kg ale nie stresuje mnie to ponieważ pierwsze 5kg poszło jak z płatka więc do przewidzenia było wyhamowanie spadku pomimo trzymania diety i aktywności fizycznej. Nie poddaje się, czekam aż organizm przestanie walczyć i znowu waga zacznie spadać 🙂
Mama mi robi od wczoraj normalnie na złość. Nie dość, że na obiad moje ulubione rzeczy, których nijak nie odmówię, a jeszcze wepchnę więcej niż powinnam, to dzisiaj na śniadanie bułki zapiekane z pomidorem i zółtym serem. 😵 Nawet nie wchodziłam dzisiaj na wagę, jutro chyba też nie wejdę. 🙄
pony   inspired by pony
23 września 2012 09:43
a ja zaprosiłam a wręcz uprosiłam moich rodziców, żeby mnie odwiedzili w Wawie i już zapowiedzieli, że wiozą ze sobą MIĘDZY INNYMI dwa ciasta 😀
no nic, zaproszę gości! Nie mogę się złamać bo to psuje mi nastrój na kilka dni, głupota.

Smarcik- tak, musimy razem biegac! Dziś 22?
Waga na dziś: 56,9
Wczorajszy dzień na  4. Byłam u babci i zjadłam 2-daniowy obiad, na talerzach pełno, ech.
Zgłaszam, że teraz przez kilka dni nie będę się ważyć przez kobiece sprawy, w tym okresie czasu zawsze waga mi się podnosi, więc nie ma sensu.
Mogę się dopisać? Wagi nie mam, widzę po dzinsach  (i zdjęciach czy jest ok czy jestem znów kwadratowa  😀iabeł🙂 U mnie niby tragedii nie ma, ale potrafię żreć jak mala świnka i obudzic się pewnego dnia okrąga też jak ona  🤔
Póki co, wciągnęlam kromkę ciemnego chleba z miodem, kawę z odrobina mleka i syropu klonowego i poprawilam to Kinder Bueno  🤦 zostay mi jeszcze 2, i tak walczę ze sobą- zjeść je od razu i mieć spokój czy zostawić na jutrzejszy duuugi dzień w pracy..
Ciach, dziś rano 68,5 czyli 0.4 w dół 🙂 wczorajszy dzień podtrzymuję z oceną na 5, dziś na razie musli z mlekiem i zaraz kawusia 😉
Dzień drugi:

Waga nie drgnęła. Może jednak zjedzenie obiadu o 22 nie było dobrym pomysłem wczoraj. Niestety, nie żałuję, bo był boski 🙂 Dzisiaj postanowiłam mieć dzień na 5 i idę biegać.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
23 września 2012 10:56
Ja dzisiaj ostatni dzień leserstwa ;/
Dieta ustalona wiec tylko się teraz wytrwać. Mam 3 miesiące na  zbicie 10 kg. Myślę ze to dość optymalne wymagania.
U mnie z ruchem jest o tyle łatwiej bo już od 7😲0 latam na dość sporym terenie z papierkami.
Od poniedziałku będę to robić chętniej 🙂

Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
23 września 2012 11:08
dzień trzeci
kolejne 100gram mniej - czyli 59,7 - wczoraj dzięki Smarcik :kwiatek: pierwsze 40 prawdziwych brzuszków i w ramach spalania równanie pełnowymiarowego czworoboku...łopatą a potem jazda na kolację pyszna sałatka i gdyby nie to że jadłam ją o 20 popijając drinkiem to było by na wadze mniej
trzymam kciuki za resztę! i widzimy się jutro rano
Mogę się dopisać? Potrzebuję zrzucić 3-4 kg, żeby czuć się dobrze ze sobą. Mam normalną wagę, ale wiem, że o wiele lepiej bym się czuła parę kilo lżejsza, zwłaszcza, że już nie tylko ja zauważam, że przytyłam. Wczorajsze wciskanie się w rozmiar, który ZAWSZE był na mnie dobry a tym razem bałam się, że spodnie w przymierzalni mi pękną zdecydowanie mnie zmotywowało. Lustra w sklepach pogrubiają, czy moje wyszczupla? 😁 Osobiście stawiam na to drugie, zawsze mi się wydawało, że w sklepowych lustrach wyglądam lepiej, nie tym razem. Od kilku tygodni nie jem mięsa, jakie witaminy powinnam przyjmować/ co jeść, abym nie miała braków?
Dziewczyny, do tabelki wpiszę tylko te z was, które wysłały mi PW z wagą wyjściową lub wyraziły chęć zaistnienia w tabelce w wątku 🙂 Czekam na zgłoszenia do czwartku!
Scottie   Cicha obserwatorka
23 września 2012 12:21
Ja startuję ponownie od poniedziałku  😡 bo ten weekend to jakaś totalna porażka, w ogóle mi nie szło z dietą. Powoli przygotowuję się psychicznie do tego, że od poniedziałku będę mniej żarła i póki co odezwę się w pon wieczorem 🙂
.
To ja także dochodzę do tego wątku . Dzień 1  waga 76 kg  🤔
uh, ja dziś do tej pory niskokaloryczna zupka, pomidory z twarogiem i zaraz obiadowe mięso bez tłuszczu z jakimś warzywkiem... wow, daję radę 😉 to jest jednak niezła motywacja 😉
Ituch   Co pies ma z twarzą ?
23 września 2012 16:24
Właśnie polubiłam profil Ewy Chodakowskiej na facebooku, czuję się teraz zobowiązana i zmotywowana do ćwiczeń.  😁
Ja zadowolona jak na razie! Dwie kanapki z twarożkiem rano, 40minu biegania, wycieczka do konia, obiad z duszonego mięsa i warzyw... Zjem jeszcze tylko znów dwie kanapki na kolację i koniec.
Wczoraj 4, dziś +3. Chciałabym móc jeść normalnie. Teraz jem to, co i kiedy dam radę "na zapas" :|

Może podrzucicie jakieś pomysły na bezmięsne dania "na miękko" (oprócz zup i kremów)?
wegetariańska dietetyczna "zapiekanka"

na spód wcześniej usmażone (bez tłuszczu) bakłażany
potem uduszona cukinia (na samej wodzie z cebulką)
pomidory (świerze)
i znowu bakłażan
🙂
Ituch   Co pies ma z twarzą ?
23 września 2012 16:47
(świerze)

😉

niemiłek, biorę się za wertowanie przepisów, jak znajdę coś ciekawego to dam znać. 🙂
ja na razie na 5 🙂 na obiad mięso duszone bez tłuszczu, odrobina fasolki i pół małego ziemniaka 😀 yeah! jestem najedzona, kalorii mało, czad 😉
Czekoladowiec, nigdy nie jadłam bakłażana 😡 ale musi być ten pierwszy raz! Dzięki :kwiatek:

Ituch, dziękuję bardzo 🙂

oj chyba w złym wątku to pytanie zadałam
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się