Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

ja też żyję z moimi kilogramami i sprawami ostatnio raczej w uciszeniu, ale notoryczny brak czasu to główna przyczyna, tajnych danych jednak na forum nie ujawniam 😉 nie wiem kto się czai na ty forum
zen -  🤬 pisz tu często

tunrida - tulę

zairka, jara, ramires - witajcie dziołchy i kciuki :kwiatek:

ja juz 1261 kcal, mam jeszcze pol batona bialkowego, po treningu zjem

uciekam na silke jak wroce to napisze 🙂
Na kolację warzywa z patelni więc kończę na 1300 i wypilam 2l wody dziś ciekawe czy jutro też będę spuchnieta 😉
Cerpienie, na pewno będę tutaj pisać, nie wiem tylko jak często i..i co. Bo przed Wami chcę być na maksa szczera, a pisanie w stylu 'zjadłam to i to, zrobiłam to i to', to takie trochę, hmm, nie w moim stylu.

Ja też będę wpadać rzadziej. Muszę się wziąć za siebie, a nie siedzeć na forum. W dodatku mam jakiś taki odrzut od kompa. Dzisiaj nie zaczęłam dnia tak jak chciałam, bo na gwałtu rety musiałam jechać rano do pracy i już zostałam do wieczora samego. Właśnie skończyłam służbowo mailować. 9 maili poszło.  🙄

Trzymam za Was kciuki, trzymajcie też za mnie! 🙂

Do usłyszenia/przeczytania, ale nie wiem kiedy.  :kwiatek:
No i jestem, jutro dokładnie nadrobię bo padam, 664 kcal spalone. Idę spać, bo jutro mam być na 8😲0 i mam crossfit 🙂
Zen nikt tu nie każe spowiadac się z jedzenia poza tym robią to raczej osoby na redukcji do których nie nalezysz 😉 możesz opisywać zmiany w sylwetce czy co tam chcesz. Ale litości, to już chyba 10 twój post o tym jak to Ty nie będziesz na volcie pisać. Chyba już cała volta wie? 😉
po takich akcjach jakie miała, to pewnie też bym pisała


Ja o 8😲0 byłam na siłce, teraz lecę z dziećmi na długi spacer. Wykorzystam sprzęt na dworze 🙂
Cierpienie, i jak po crossficie?

Pamietacie o zagladaniu na blog Ani Lewandowskiej? 😉 fajny post zamiescila:
http://hpba.pl/jak-spalic-tkanke-tluszczowa-w-konkretnym-miejscu/

escada, nie zamierzalam odnosic sie do Twojego czytania z brakiem zrozumienia, ale mam chwile, wiec sie pochyle nad Twoim postem- wcisnij sobie ignor na to, co pisze i po klopocie. Zamiast zasmiecac watek personalna wycieczka, to idz pocwicz, zrob cos ze soba, wyjdzie Ci tylko na zdrowie, moze w koncu osiagniesz swoj cel. Powodzenia.

edit, dziekuje Cierpienie :kwiatek:
Zen , pisz , fajnie się Ciebie czyta, nawet o pierdołach , niezobowiązujących  😉

Tunrida, ja Ciebie też tulę , jak sprawa nie poważna to szybko o niej zapomnisz  :kwiatek:

Ja wczoraj byłam na basenie , jest fajnie , tylko muszę kupić strój i okularki. Wczoraj wyskoczyłam w moim zeszmaconym bikini i na tle tych wszystkich "szportowców" czułam się kiepsko...Dobrze,że okularki pożyczyłam , bo by mi rzęsy poodpadały  😁

Dzisiaj rano miałam zaplanowaną siłkę i zwlekłam się tylko , bo chłopak wydzwaniał dosłownie co 10sekund czy już wstałam , to jest dopiero motywator  😉 Ale cieszę się , bo się zwlekłam i poszłam , przebiegłam 5km, coś kolano mnie łupie. Potem z pół poćwiczyłam ręce , triceps , biceps i barki, trochę klatę. Szkoda ,że nie ma kto mi zrobić zdjęcia na siłce , bo jak ćwiczę to triceps mam już super.

Za radą Jary postanowiałam przeplatać pieczywo chrupkie z pełnoziarnistym i wczoraj kupiłam pół bochenka.

śniadanie; 2kromki chleba pełnoziarnistego z wędlina drobiowa i pomidorem 220kcal
2śniadanie jogurt jogobella pieczone jabłko 300kcal
obiad ; gulasz z szynki, papryki , pieczarek , cebuli z kasza jęczmienną 350kcal

Na kolacje flaczki .Nie wiem co na podwieczorek bo zostanie mi okolo 300kcal .
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 stycznia 2014 10:15
rosek0, Już dużo fajniej wygląda Twoje menu 🙂 A obiad wygląda meda smacznie, mniam.
300kcal to duuuużo, aż nie wiadomo co zjeść. Ja mam obiady 300kcal 😁
tunrida, wysyłam pozytywną energię.
Dzięki laski.  :kwiatek:

Ja na razie spadam z wątku i z odchudzania. Wrócę po 3 królach. Nie mogę jeszcze wrócić do swoje dobre tory z przyczyn ode mnie niezależnych.  😉 Dopiero po 3 królach zacznie się normalne życie.  🙂
Trzymajcie się i nie bić mi się tutaj.  😜
Jara , no właśnie , sama nie wiem co na ten podwieczorek zjeść , bo razem z flakami wychodzi 1090 , a że byłam na siłce i dzisiaj wieczorem  zakupy ,sprzątanie i gotowanie na weekend to przynajmniej te 1300-1400  muszę wciągnąć.
Obiad, fakt , wyszedł mi pyszny , wczoraj jak wróciliśmy z basenu to chłopak zaczął się do niego dobierać ale go pogoniłam  😁

Bardzo prosty w przygotowaniu. Wrzucasz szynke surową pokrojoną w kostkę , pieczarki, cebule  i paprykę i dusisz około godziny na samej wodzie tylko z kostką rosołową , liściem i co tam lubisz , potem 20min przed końce dodajesz łyżkę koncentratu pomidorowego i kaszę jęczmienna i podlewasz wodą aż kaszą nie będzie miękka. Taki zestaw ma naprawdę mało kalorii ,zero tluszczu i jest pycha .
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 stycznia 2014 10:33
Brzmi obłędnie!
rosek, moze na podwieczorek serek wiejski z ziarnami slonecznika, dyni? Lub z miodem jak wolisz na slodko?

tunrida, ogarniaj sie szybko!
zen , no serek wiejski ze słonecznikiem brzmi nieźle , z miodem w sumie też , jak ja dawno miodu nie jadłam...

W niedzielę mam kolejne ognisko w stajni , chciałabym sobie upiec pierś z kurczaka zamiast kiełbasy ale nie wiem czy to będzie dobre ? Tak na ognisku, bez grilla?
Albo salatke ze szpinakiem i pesto? Surowy szpinak mieszasz z zielonym pesto, dodajesz pokrojona mozarelle, suszone pomidory i garsc pokruszonych orzechow wloskich 🙂 napisz co lubisz, to moge pomoc z przepisem.

Na ognisku mozesz zrobic sobie swoje miejsce na grilla, wystarczy kilka cegiel i tacka aluminiowa. Pycha szaszlyki wychodza- piers kurczaka, papryka, baklazan, cukinia, cebula 🙂
Averis   Czarny charakter
03 stycznia 2014 11:23
Chciałam tylko zdać znać, że nadal się trzymam. 6 razy w tygodniu na siłowni i nieśmiało powiem, że wybiłam się w jegginsy (połączenie legginsow i jeansow) w rozmiarze s. A 7 stycznia w Lidlu będą koszulki i spodnie do fitnessu 😉 Na siłowni oczywiście oblężenie. Maszyny pracują pełną parą i nie ma gdzie szpilki włożyć. Noworoczne postanowienia robią swoje 😉
Hmmm , szpinaku nie lubię , ale resztę jak najbardziej.
Szaszłyki to super pomysł !!!  Ognisko jest zazwyczaj tak skonstruowane ,że nie da się bezpiecznie położyc kratki ,żeby się nie zjarało  ale taki szaszłyk na patyku jak dam gdzieś z boku to powoli dojdzie do siebie i będę miała warzywa i mięso za jednym zamachem , super, dzieki  :kwiatek:

Na podwieczorek zjem ten serek ze słonecznikiem albo serek z jakimis orzechami, zobaczę co tam będzie w sklepie na wagę  😉

Averis , graulacje  😅
Averis, pokaz spodnie! Ja kupilam sobie na urlopie chyba cos w tym stylu i moj narzeczony powiedzial, ze te spodnie to jakis koszmar projektanta. Ale on sie nie zna 😁

rosek, ciesze sie, ze pomoglam 🙂
yga   srają muszki, będzie wiosna.
03 stycznia 2014 11:47
a ja dzisiaj robię naleśniki z kurczakiem i mnóstwem warzyw, z dodatkiem mojej ukochanej natki pietruszki  😍
Chłopu i rodzicom dodatkowo ser dorzucam, co by mieli bardziej syte  😉
Cierpienie, i jak po crossficie?

Pamietacie o zagladaniu na blog Ani Lewandowskiej? 😉 fajny post zamiescila:
http://hpba.pl/jak-spalic-tkanke-tluszczowa-w-konkretnym-miejscu/

escada, nie zamierzalam odnosic sie do Twojego czytania z brakiem zrozumienia, ale mam chwile, wiec sie pochyle nad Twoim postem- wcisnij sobie ignor na to, co pisze i po klopocie. Zamiast zasmiecac watek personalna wycieczka, to idz pocwicz, zrob cos ze soba, wyjdzie Ci tylko na zdrowie, moze w koncu osiagniesz swoj cel. Powodzenia.

edit, dziekuje Cierpienie :kwiatek:


Hm, jedno zdanie i twoja personalna wycieczka na kilka, gratuluję 😉 o moje zdrowie się nie martw 🙂 nie popieram tego co wypisywali na ciebie ale widzę że jesteś strasznie przewrazliwiona na swym punkcie. Nic, życzę powodzenia z takim podejściem 😉
escada, cos jeszcze na moj temat chcesz dodac, czy mozemy wrocic do meritum?

Ja dzisiaj robie lekki detoks, jutro narzeczony zapowiedzial bombe kaloryczna na kolacje, wiec musze jakos organizm przygotowac.
zen, nie w temacie, ale: wrzuć na luz. Ktoś zasiał ploty na Twój temat, ktoś powielił, rozdmuchał i ...hak im w smak. Jak nie mają nic innego do roboty niż roztrząsać każde zdanie jakie napiszesz to tylko współczuć braku własnego ciekawego życia.

Ja na swój temat też ostatnio sporo usłyszałam, tyle że wiejsko. Podobno nie chodzę do sklepu, bo mój chłop mnie na klucz w domu zamyka 😉. No fakt, w tym sklepie bywam 2 razy w roku jak mi czegoś pilnie zbraknie, a nie planujemy wizyty w mieście. Wódki nie piję, a jeśli już to trochę inną niż to co tu mają, piwo też jeśli już piłam to nie Kuflowe królujące w wiejskim sklepie. A za zapach moczu z niedomytych pijaków i siekierę od fajek dziękuję- pieczywa czy innej spożywki raczej tu nie kupię.
Tym bardziej że to było chyba dawno i nie wiem po co teraz to w każdym wątku roztrzasac?

Bera - pewnie dziecko też nie twoje 😉

Dobra kończę offa.

Wczoraj na 5 dziś też będzie 5, mam mielona kure i nie mam na nią pomysłu...
bera, dziekuje :kwiatek:
Ja już po obiedzie , dokupiłam sobie surówkę z białej kapusty i jest git. Dzisiaj mój dzień musi być na 5.
Zen , łatwo  jest mówić " nie przejmuj się" ale szczerze, to nie przejmuj się  😀 Ja też kiedyś oberwałam na Rv za coś za co inni dostawałi oklaski i achy. Wiesz gdzie to teraz mam? W moim coraz chudszym tyłku  😁

escada, mieloną kurę w sensie mielone drobiowe? Jak tak to możesz nafaszerować papryki kaszą z mielonym , doprawić , ugotować i pycha, ja bardzo lubię (zarówno w wersji z ryżem jak i jęczmienną )
escada, mozesz zrobic burgery i zjesc z jakas salatka? Albo spaghetti 😉 albo pulpeciki.

Dziekuje rosek :kwiatek:

U mnie dzisiaj na podwieczorek dwie kanapki z avokado i kielkami, na kolacje salatka szpinakowa. I bieganie.
Dzięki za pomysły, przydadzą się bo u mnie często mięso mielone gości. Dziś stanęło na mielonym z cebulka bez tłuszczu w sosie Z suszonych grzybów  z kuskusem i pomidorem, pyyycha 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się