Medycyna naturalna, homeopatia i inne metody leczenia

Może ktoś się tym interesuje i wie?
Mam ogromny ALOES. Wielki. I zastanawiam się, co mogę nim uleczyć.
Pamiętam z dzieciństwa, jak przepuszczano go przez maszynkę, dodawano miód i....
I byłam za mała, żeby zapamiętać co tym leczono.
aloes mozesz wykorzystac naprawde na wiele sposobow, od skory po np problemy z ukladem pokarmowym. Przyspiesza gojenie ran, lagodzi podraznienia itd. Kiedys stosowalam zel aloesowy do wszelkich skornych rzeczy, mialam tez dostep do soku z aloesu ktory pilam np na niestrawnosc, bole zoladka itd.
Mozesz na pewnno wygooglac cos obszerniejszego 🙂
Dziękuję. Guglać można, ale może ktoś ma własne doświadczenia?
Tania homeopatia pasuje do tego tematu?  😉
Dziękuję. Guglać można, ale może ktoś ma własne doświadczenia?


Wspomaganie gojenia ran okładając miąższem lub zmiażdżonym liściem, sprawdzone na ranach typu "tata znowu wszedł na gwoździa na budowie"😉
Przy zardzewiałych działało fajnie, szybko, przy gwoździu nowym, z paczki zdecydowanie dłużej się goiło.

O ile dobrze pamiętam, to okładania ran należy wybierać liście starsze.
Przeciwwskazań nie znam, jeśli są, to może ktoś uzupełni?


[quote author=galopada_ link=topic=89514.msg1550672#msg1550672 date=1349984088]
Tania homeopatia pasuje do tego tematu?  😉
[/quote]
Leczenie dynamizowaną wodą tysiąckrotnie rozcieńczoną? Eeee chyba nie 😉
Pasuje, pasuje! Zapraszam.
Reiki i wahadło isis do usług 😉
Tania ja sama srednio wierze w homeopatię, ale moja rodzina się tak leczy od prawie 2 lat  😉 zaczelo sie od tego, ze moja młodsza siostra od 3 roku zycia bez przerwy była chora. W całym swoim zyciu brała wiecej lekow niz ja i moj brat razem wzięci. Odkąd rodzice zaczeli ją konsultowac u homeopaty ma co najwyzej katar, a jesli cos sie zaczyna dziac nie tak, to od razu na dany objaw dostaje odpowiednie ,,kulki". Moja ciocia, mieszkająca od dzieciństwa w USA skonczyła tam okulistykę a teraz studiuje homeopatię. I właściwie to ona namowiła moich rodziców do wyprobowania tej ,,mało medycznej" metody leczenia i zapobiegania. Mowi, ze wiekszosc jej znaomych lekarzy pacjentom przepisuje normalne leki a sami leczą się wlasnie homeopatycznie  😉


O własnie. Moja mama miala od jakiegos czasu problemy zolądkowe, jezdziła do gastrologa i dopoki brala leki wszystko bylo ok. Ale po skonczonej ,,kuracji" wszystkie problemy wracały. Obecnie od kilku miesiecy ma swój jeden lek hom. po ktorym wszystkie objawy calkiem znikły. są dwie szkoły: jedni homeopaci szukają jednego leku,pasującego do danej osoby, ktory pomaga jej na wszystko, inni leczą różnymi rodzajami kulek dopasowując je do danego problemu.


edit. zeby nie było - sama jestem na studiach, ktore z alternatywnymi sposobami leczenia nie mają nic wspolnego  😉
Tania ja tez jestem fanka aloesu🙂 Ale cos pamietam czytalam, ze jak sie przetwarza taki domowy, to najpierw trzeba go zamrozic (tzn te liscio-lodygi), bo inaczej maja jakas trujaca substancje w sobie. Zupelnie nie pamietam, gdzie to czytalam, ale moze pogooglaj.
Ja zawsze kupuje z firmy Forever, bo uwazam, ze maja najlepszej jakosci.

Mam np takie fajne "gluty" do smarowania stluczen, obrzekow itd. Naprawde rewelacja! Dzieki glutowi mialam moze tydzien rany po wyrwaniu osemek na przyklad.


Co do homeopatii i jej skutecznosci/nieskutecznosci, to kluczowa sprawa jest odstawienie min. na czasu kuracji alkoholu, papierosow,czosnku, cebulioraz kawy i produktow zawierajacych duza ilosc rafinowanego cukru plus czekolade. Te produkty niweluja skutecznie dzialanie lekow homeopatycznych, ale malo sie o tym mowi.

Ah i najtansi i najlepsi homeopaci sa tacy wyuczeni np. w Indiach i ktorzy sami robia "kulki"i maja do tego specjalne urzadzenia i preparaty,
Pandurska dlaczego kawy ?
nie wiem czy się zalicza, ale jako niedowiarek mogę lampy Bioptron polecić.

mam taką lampkę, do tego z koloroterapią, takimi nakładkami w różnych kolorach.

nie wierzyłam i nie chcialam stosować, dopóki nie zobaczyłam efektu. moja matka kilka lat temu rozcieła sobie przestrzeń pomiędzy palcem wskazującym a kciukiem, zemdlała, chyba przecieła jakąś zyłę, bo krew dosłownie tryskała, widać było kość. pierwsze co to telefon na pogotowie, a w oczekiwaniu na pogotowie babcia zaczeła ranę naświetlać lampą. po dwóch piknięciach (chyba co minutę pika) krew przestała siąpić! spokojnie oczekiwałyśmy na pogotowie, gdy matka dochodziła do siebie i przytomności, strach wielki, ale uwierzyłam, że to światło coś daje. zaczełam naświetlać sobie pooperacyjne kolana i przestał dokuczać mi reumatyzm (bądz cokolwiek innego, ból w kolanach na zmiany pogody, przez babcię nazywany reumatyzmem, wiec uwierzyłam, że to taki ból😉 ). a wcześniej dałabym się pokroić, że to nabijanie ludzi w butelkę za grube pieniądze (nie wiem ile teraz takie coś kosztuje, ale ze mną to coś jest kuuupę lat, i wtedy było cholernie drogie).

myślę, czy nie zacząć tym naświetlać konskich pleców zapobiegawczo, choć jest to jednak niezbyt wielka lampa, to pewnie coś tam da.

aloesu uzywało się u mnie zawsze, na oparzenia, rany, otarcia, bóle. liść był przekrojony na pół, położone miąższem(nie zrobiłam byka? :icon_redface🙂 do miejsca, gdzie chcieliśmy działania i owinięte dość ciasno bandażem. działało😉 nie wiem czy to naturalna medycyna, chyba bardziej rodzinne domowe sposoby, ale na przeciębienie oprócz siemienia lnianego z miodem jeszcze praktykowano u mnie nasmarowanie się końską maścią w miejsca typu klatka piersiowa, plecy, stopy, szyja, zawinięcie w tetrowe pieluchy i na noc mega gruba warstwa kremu nivea (niebieskiego) na noc, taka na 3-4 milimetry 😉 działało zawsze i większość przeziębień mijała bez wizyty u lekarza.
Mi się nie podoba wrzucanie homeopatii, aloesu i lampy bioptron do jednego worka.
Działania homeopatii nigdzie naukowo nie udowodniono. Tzn. działa tak samo jak placebo, czyli jak dla mnie wcale. Moim zdaniem miejsce homeopatii jest w dziale "medycyna niekonwencjonalna", razem z bioenergoterapią.
A działanie aloesu i lampy bioptron jest jak najbardziej udowodnione naukowo.
Aloes warto mieć też w apteczce w stajni. Przyspiesza gojenie ran i naszych i jak najbardziej koniowych. Liść może sobie długo leżeć, przed użyciem wystarczy tylko odciąć zaschnięty kawałek i smarować bezpośrednio.
To ja temat rozszerzyłam.
Żeby nie było off.
A wracając do aloesu- kurczę, na co to moja gosposia mogła zażywać?
Nie na zaparcia chyba?
Pamiętam jeszcze, że zaparzała sobie hubę sproszkowaną. I jemiołę. To na nadciśnienie pewnie?
I miała w słoju taki wielki pływający grzyb-jak meduza zdechła. I też to piła. Wodę spod grzyba.
A! I moja znajoma ostrogi sobie wyleczyła moczeniem w moczu.
Bolało a przestało. Jej syn, lekarz do dziś jej nie wybaczył.  😉
jakby ktoś chciał to mogę się kilkuletnią nalewką na bursztynie podzielić (sama zbierałam :P), fajnie leczy stłuczenia, czy bóle.

i jeszcze liście geranium babcia kazała wrzucać do herbaty, jak brzuszek bolał.

a macie jakieś doświadczenia z algami? hodowlą, używaniem, efektami? bo bardzo mnie ciekawi to "wszechstronne" zastosowanie.

Tania, a wiesz co to za grzyb był? i na co to takie coś?

znajoma opowiadała o leczniczych właściwościach moczu na trądzik, nigdy nie zaryzykowałam... za to matka jak się skaleczyłam to zawsze krzyczała "obsikaj obsikaj!" ale wolałam wodę utlenioną, nie miałam dość wiary w takie naturalne metody😉
Właśnie nie wiem co to był za grzyb. Mówiło się "grzybek japoński" . I chyba mleko mu się dolewało.
Wyglądał jak kapelusz wielkiego maślaka z takimi kudłami od spodu.
I taki sam widziałam kiedyś w chałupie babci/cioci na Ukrainie.
I jeszcze pamietam jak Gosposia miała pijawki za uszami pod chustką.
Brrr....
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
12 października 2012 10:30
aloes jest idealny na hemoroidy, tak bezpośrednio
Tania moja współlokatorka na stancji to pije, ona to nazywa grzybek M....jakaś nazwa ,,zazjatyckobrzmiąca", ale to po prostu są grzybki kefirowe. Dolewa im mleka i one sobie na tym mleczku rosną, piję się właśnie to mleko po jakimś czasie (coś jak probiotyk). Są całe fora internetowe o tych grzybach ludzie sobie je wysyłają pocztą, dzielą się (coś jak dzielenie się zaczynem na chleb  😉) i nie wiem jakim cudem ona to zamraża i po rozmrożeniu one dalej są żywe 😉 Jak wróci z uczelni mogę zapytać o to  😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
12 października 2012 10:54
homeo to smiech na sali. to nabijanie kasy koncernom farmaceutycznym i "lekarzom".

no ale jak ktos lubi cyckac cukier czy popijac wode za mega kase to prosze bardzo.  😁 "glupi lud wszystko kupi"  🤔wirek:
jesli o tym mowicie to nazywa sie kombucha i nie jest grzybem, mozna kupic gotowy sok.



Julie a na jakiej podstawie twierdzisz ze te metody nie dzialaja?

A kawa, strzelam, ale pewnie dlatego, ze ma dzialanie pobudzajace i stresogenne dla organizmu. Wprowadza go w nienaturalnie pobudzony stan co zapewne zaburza rozne procesy zachodzace w ciele.
to chyba jednak nie ten, ten mojej koleżanki wygląda inaczej 😉
edit: chodziło mi o to, że to nie ten, o którym ja mówiłam, ale może ten, o którym mówiła Tania  😉
spoko spoko, moze Ci chodzi o grzyba tybetanskiego.. wyglada oblesnie  🤣
http://www.gotujmy.pl/kefir-z-grzyba-tybetanskiego,przepisy,155218g1,zdjecie.html
ja wygoglałam coś takiego:
http://grzybektybetanski.pl/

i

http://www.reishi.com.pl/

te pierwsze nijak jak grzyb nie wygladają tylko takie grudki, a te drugie to jak huba😉
to pewnie to drugie o ktore chodzilo Tanii 🙂😉
ooo Tybetański no mówiłam, że na M  🤣 Tak o to chodziło 😉  😂
aloes jest idealny na hemoroidy, tak bezpośrednio

W jakim sensie?  👀
On ma kolce!!! Oszalałaś?
Za grzyby dziękuję.
Może to i reishi było ?
Ja byłam mała i tylko mam wizję słoja z maślakiem włochatym od spodu.
Gienia-Pigwa to wyjasnij, czemu dzieci mojej ciotki, jak byly malutkie i ciagle chorowaly leczone konwencjonalnie wlasnie po dobraniu lekow homeopatycznych i przestrzeganiu zalecen, o ktorych mowilam zamienily sie w okazy zdrowia?? Sugestia? Watpie, bo byly za malutkie.

Dla zainteresowanych polecam tego czlowieka, jesli bedziecie w okolicach kotliny jeleniogorskiej: http://www.anandamarga.pl/informacje/kontakt.html

Thymos Wg ajurwedy te wszystkie produkty dzialaja zaburzajaco na nasze doshe (http://www.anandamarga.pl/informacje/kontakt.html)  i zaburzaja proces powrotu do zdrowia oraz oczyszczania.


Ktos pytal o algi! Ja nie hoduje, ale zjadam! Zjadam Kelp i Spiruline calkiem regularnie (w formie tabletek), a do jedzenia daje glony wakame. Mniam 🙂😉
Pandurska,  spirulinę dawałam rybom 😉

chodzi mi o te żelaste twory co się w słoiku karmi cukrem chyba i potem sobie można ekspresowo maseczką z tych żyjątek wygładzic zmarszczki 😉 pamiętam, że kiedyś moja mama to hodowała, ale byłam malutka, więc niezbyt pamiętam, a ciekawi mnie temat, może ktos sam hodował i może powiedzieć o działaniu 🙂
Gienia-Pigwa to wyjasnij, czemu dzieci mojej ciotki, jak byly malutkie i ciagle chorowaly leczone konwencjonalnie wlasnie po dobraniu lekow homeopatycznych i przestrzeganiu zalecen, o ktorych mowilam zamienily sie w okazy zdrowia?? Sugestia? Watpie, bo byly za malutkie.


Tak jak mój Tymon. Kiedyś leczenie nawracajacego zapalenia krtani- strerydami, szpital. Powracał do zdrowia po kilku dniach. Teraz po cukrowych kuleczkach  😉 efekt  natychmiastowy, na drugi dzień mam prawie zdrowe dziecko. No cuda jakieś  🤣.
Również przyznam, choć niechętnie, że homeopatia działa. Mimo, że nie wierzyłam wcale - jestem wyleczona. I to po wyssaniu kilku kulek (3-5? na pewno nie więcej). Opłacało się wydać tą stówę na wizytę dawno dawno temu 😉
Jak jeszcze homeopatia była trochę lepiej dostępna dla nas, to udało mi się parę takich przypadków wydostać z zaświatów. Homeopatią właśnie.
A ciężko mówić o autosugestii u psa  😉
Tak samo u małych dzieci.
Ja łażę do takiego pediatry, co używa i tego, i tego. Wszystko z głową.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się