Odnerwianie kończyn

Czy ktoś z Was był zmuszony do odnerwiania nogi/nóg u konia..? Jakie były wskazania, jak przebiegał zabieg i przede wszystkim jakie były efekty po zabiegu.

Będę wdzięczna za wszelki info  :kwiatek:
A co jest powodem odnerwienia  ?
konia nogi bolą i jest kulawy, a zawodnik chce dalej czworoboki wygrywać.
ps zabieg wcale nie rzadki u pingwinów, znam dwa konie które bez czucia w kopytach chodziły GP
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
09 listopada 2012 22:17
A jak to się ma do zdrowia konia? Brzmi dość kontrowersyjnie.
pytasz o zdrowie, czy o przepisy...no bo wg przepisów, jak nie kuleje, to jest zdrowy.
z tym, że w teren nie radzę jechać...ale to dla pingwinów i tak żadna strata  😎
Neurektomia - usunięcie nerwu. Zazwyczaj przy zwyrodnieniach stawów palca. Wycięcie części nerwu powoduje po prostu bezbolesność w miejscu gdzie został usunięty. Powikłania mogą być.... i to ostre. Nie mówiąc już o fakcie, że jeśli coś złego się będzie dziać to koń tego nie pokaże...
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
09 listopada 2012 22:33
No cóż ja znam konia skoczka, który został odnerwiony i z błogosławieństwem weterynarza (i komentarzem, że pół kadry jest odnerwione...) skacze. Dla mnie kontrowersyjne mocno - żeby ulżyć koniowi w cierpieniu ok, ale żeby dalej użytkować sportowo?
to już wiemy skąd te zrzutki naszych kadrowiczów...ale ja bym się bał odbijać, a zwłaszcza lądować na koniu bez czucia.
ps szczęśliwie ten zabieg w WKKW jest wykluczony, bo kazdy chce żyć
wg przepisów koń po neurektomi nie może startować
Z tego co mi wiadomo konie po odnerwieniu startować nie mogą w ogóle, bo jest to traktowane jako doping, a jak jest w rzeczywistości to..nie wiem.
-edit-
zostałam wyprzedzona z wypowiedzią :P
a kto i jak to sprawdzi...a jak będzie wypadek, to przecież właśnie tu i teraz dopadła go ataksja  😉
Wojenka   on the desert you can't remember your name
09 listopada 2012 22:42
wrotki, "lubię to"  😉.
To skazywanie konia na kalectwo. Arabusy tak robią, a potem zdziwko, bo koń na rajdzie się połamał. Ja bym się bała wsiąść na konia bez czucia... 🙄
Koniczka, no to witaj w klubie, jedyny odnerwiony koń, którego znam, to skoczek. Na Torwarze nawet sporo śmigał MR i DR też mu się zdarzało.

ogurek, a realnie jest w ogóle szansa to skontrolować, jeśli się właściciel nie przyzna?
sprawdzić czucie to nie problem, blizny jak się wie gdzie szukać też się znajdzie
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 listopada 2012 22:43
Tylko kto będzie tego szukał na przeglądzie wet? Nawet tych koni nie oglądają, byleby się odmiany zgadzały.
skoczki albo pingwiny? na jakim przeglądzie?
sprawdzić czucie to nie problem, blizny jak się wie gdzie szukać też się znajdzie
a kto i na jakiej podstawie, jezeli jest czysty jak łza i nic nie kuleje, pozwoli Lek Wet zawodów konia dotknąć?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 listopada 2012 22:48
Weterynaryjnym, przed zawodami.
wrotki,
osoba odpowiedzialna za konia na podstawie:
VETERINARY REGULATIONS, Article 1011: 2.6.4
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
09 listopada 2012 22:59
wrotki, oczywiście pytałam o zdrowie konia.

Bez sensu, kolejny martwy przepis. Możecie wyjaśnić jak to dokładnie jest - w jakim odcinku koń nie ma czucia? Tylko w jakimś małym fragmencie czy w większej części? Kolejna rzecz, która przekonuje mnie o tym, że tam gdzie zaczyna się duży sport, zazwyczaj kończy się miłość do koni.
wrotki,
osoba odpowiedzialna za konia na podstawie:
VETERINARY REGULATIONS, Article 1011: 2.6.4

ja wiem jak się udostępnia konia na MCP, ale nigdy tam konia nikt nie macał, tylko pobierał siki (jak wystarczyło cierpliwości) i krew (zawsze). ja bym się zapytał o podstawę podjęcia chęci przeprowadzenia badania klinicznego...i je oprotestował i absolutnie nie dał konia dotknąć inaczej, niż w celu pobrania materiału do badań laboratoryjnych.
zabieg znosi czucie mniej więcej na wysokości kości koronowej/kopytowej i został wymyślony dawno temu jako pomoc dla ze zmianami w trzeszczce i stawie kopytowym, do dzisiaj bywa ostatnią deską ratunku a że jest nadużywany .....

edit
ale to nie jest o MCP tylko o przeglądzie,

http://www.fei.org/sites/default/files/Veterinary_Regulations_12th_Edition_2010_updates_effective_1_January_2012.pdf
strony 24-25

2.3.5 Carry out a clinical examination to ensure that the Horse is not suffering from
any infectious or contagious disease. This examination may include the palpation of
limbs and body, monitoring heart and respiratory rate, body temperature and any other
pertinent clinical parameters necessary. The limbs may be palpated or lifted to examine
a suspected abnormality. An examination for any lameness (i.e. a trot-up) is not part of
this examination. A record of the clinical findings must be made which should follow the
Horse through successive examinations and inspections.


z tym, ze mój angielski opiera się głównie o gugla, nie będę się upirał jeżeli źle to rozumiem
Na wszystkich zawodach, z których albo startowały moje konie, albo mi było dane sekretarzować, przegląd wet wyglądał tak, że konie robiły sobie dwa kursy kłusem w ręku przed komisją. Do paszportów nie zaglądano albo wcale, albo sporadycznie. Czyli chyba niezbyt trudno dałoby radę "przemycić" takiego odnerwionego konia.

Kolejna rzecz, która przekonuje mnie o tym, że tam gdzie zaczyna się duży sport, zazwyczaj kończy się miłość do koni.

Oj tam, oj tam, od razu cały duży sport jeździ po trupach. Przegięcia, nadużycia i chamstwo się zdarzają wszędzie, nawet i w małych domowych stajenkach.
Armstrongowi się tyle lat udawało, a tam badają dokładniej
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
09 listopada 2012 23:13
quantanamera, dlatego napisałam zazwyczaj, a nie zawsze 😉
dempsey   fiat voluntas Tua
10 listopada 2012 00:04
Podczas badania konia z urazem polegającym na przerwaniu nerwu (biegnącego przy kości łopatki, jego nazwa to chyba promieniowy) wypytywaliśmy weterynarzy o wszystkie możliwe, znane medycynie  przypadki odbudowania nerwu u koni. Jednemu z nich się wymsknęło, że czasem te pytania są zadawane w zupełnie innym celu. Zupełnie nie skumaliśmy i dopiero pytając wprost dowiedzieliśmy się, że chodzi o zawodników odnerwiających konie. Że chcą wiedzieć czy i kiedy ten zabieg będzie musiał być powtórzony..
znam jednego konia, który został odnerwiony. Nie pamiętam już czy to doraźnie pomogło. Wiem, że i tak posypał się dalej. Tyle dobrego, że to klacz kochającej właścicielki, która chciała lekko pojeździć i/lub przede wszystkim ulżyć koniowi. Koniec końców konik teraz chodzi po wybiegu i ma się dobrze 🙂.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
10 listopada 2012 06:19
No cóż, wspomniany przeze mnie koń dalej startuje (na poziomie C o ile mnie pamięć nie myli). Nie zdarzyło się, żeby go odrzucili na przeglądzie.

ogurek, zacytowany przez Ciebie fragment nie dotyczy przeglądu weterynaryjnego, a kontroli weterynaryjnej po przyjeździe konia na teren zawodów. Tu masz fragment dotyczący przeglądu (strony 27-28) "7.1.3 The veterinarian will walk round the Horse to carry out a brief visual inspection of the Horse. Palpation of a limb or other parts of the body will only be carried out if deemed necessary Other clinical tests may not be performed at this time (i.e. flexion tests or walk the Horse in a circle)."

Czyli jeśli to niezbędne możliwe jest badanie palpacyjne. Ale kto uzna za konieczne zgłębiać się mocniej w sprawdzanie konia, który kłusuje czysto jak łza?
carmina, wiesz co, widziałaś konia odnerwionego - mieliśmy w stajni starej jeszcze. Nie wiem czy pamiętasz jak chodził - przykro się patrzyło i człowiek się dziwił, że ten koń jeszcze na tym poziomie chodzi.

Dla mnie zabieg o tyle kontrowersyjny, że zazwyczaj odnerwianie powoduje, że nie widzimy co się z koniem dzieje dalej - nie pokazuje, że go cokolwiek boli, że jest gorzej. Jak dla mnie zabieg na samym końcu i koń do codzinnej starannej opieki.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
10 listopada 2012 08:31
odnerwienie - znany mi temat  🙄
moja znajoma za namową jednego z wetów zaserwowała to swojemu zwierzakowi ( dwie przednie nogi ) ... koń po zabiegu chodził jeszcze jakiś czas pod siodłem ale posypał się na dobre .... dla mnie jest to sadyzm  🙄 Ale tutaj ewidentnie chodziło o dobro konia = aby nie bolało ( przynajmniej takie było tłumaczenie ) . Koń w tej chwili ma emeryturę i łazi całymi dniami po padokach.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się