Króliki oraz gryzonie

też jak byłam młodsza rodzice kupili mi króliczka miniaturkę, który szybko zmienił się w giga królika i akwarium było na niego za małe 😀


Notarialna - jej charakter jest taki jak przedstawia ostatnie zdjęcie 😀 haha
kiedy coś chce to piszczy na cały dom, a jak najedzona leży sobie i chcesz ją pogłaskać to jeży się i zgrzyta zębami ( taki dźwięk ostrzegawczy )
śmieszna jest strasznie
śpi to tylko na miśku, a jak wyspana jest to przenosi go w kąt i tam leży cały dzień, a ona siedzi w drugim kącie 🙂

Notarialna, 10 lat? Piękny wiek, Mefik ma 5,5 roku i większość ludzi robi taką:  😲 minę jak o tym mówię.




Mój Byniek dożył sędziwego wieku 14 lat. Zmarł we wrześniu zeszłego roku  😕
Jak z nim chodziłam do weterynarza, na przycinanie pazurków, to się dziwił sam, że aż tyle Byniu ma lat. Powiedział jednak że jego najstarszy króliczy pacjent miał 16 lat.
Byniek zawsze miał otwartą klatkę i mógł chodzić po całym domu, ale ograniczał sie do swojego dywanika, ponieważ na reszcie domu mamy parkiet i się ślizgał. Czasem wychodził dalej jak mu się nudziło, ale chodził tylko wzdłuż ścian  😂

A o to i on lekko wkurzony, że kot mu do domu wszedł.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
21 marca 2010 21:22
Cierp1enie, W akwarium to się rybki trzyma, a nie króliki czy inne  zwierzaki! 🤬
Akwarium nie zapewnia dobrego przewiewu powietrza i te nieczystości wszystkie typu mocz w trocinach po prostu się kiszą, a to nie jest zdrowe dla zwierzaka :/
Ale to akwarium nie miało jednej ściany 🙂 (tej dłuższej )
królik nie wychodził z tego akwarium  🤔wirek: 😀  😁  nie wiemy czemu, chyba było mu tam dobrze heh

a w ogóle byłam wtedy mała i nie wiedziałam o takich sprawach, a rodzice się nie znają.
Krusek mam miniaturkę, kopię Twojego  😉
również bez ograniczeń biega po domu 24/24h, dodatkowo uwielbia bawić się z psem.
o dziwo, to on rządzi w tym duecie  🤣

tak wygląda mega wyciągnięty  😉

ma lekkie odbarwienia na mordce od kropli do oczu, które niedawno przyjmował.
Dramko, nie będę się powtarzać, bo Makrejsza powiedziała już wszystko 😉
Do przynajmniej 12 tyg - granulat. Oczywiście bez ograniczeń sianko i woda.

Baranek niekoniecznie będzie wielgachny. To wciąż jest miniaturka (są też barany hodowlane) ale osiąga większe rozmiary niż lewki, rexy, czy zwykłe stojącouche 😉 I raczej nie waży 10 kg, może 4.

Zresztą prawdziwych miniaturek jest mało. Z reguły króle rosną całkiem spore. Ja trafiłam akurat na prawdziwe mini mini. Jeden (angora) waży koło 1kg, drugi 1,5.

Olcia-mloda śliczny 🙂 Trochę podobny do mojego. Mój szary ma nawet takie same odbarwienia pod oczami 🤣
Olcia-mloda widocznie Byniu miał brata bliźniaka bo faktycznie są do siebie bardzo podobni.
Mój też był postrachem domu. Najbardziej nie lubił mężczyzn. Gryzł ich po stopach jak tylko miał okazję.
Koty też się go bały i wolały nie zaczepiać, bo zawsze wychodziły z tego z pogryzionymi łapkami  😀iabeł:
pewnie  😉
mój pies z kolei chodzi z wiecznie podrapanym nosem  😁
amnestria myślę, że moja ważyła trochę więcej niż 4 😉 ale tak naprawdę jakie to ma znaczenie. była najwspanialszym królikiem na świecie, grzeczna, spokojna ale i towarzyska, z psem bez problemu się dogadywała. Strasznie mi jej brakuje i gdyby nie fakt, że cierpię na absolutny brak czasu, z chęcią kupiłabym kolejnego baranka.
Mam pytanko czy wasze króliki które sobie biegają po domu nie gryzą np kabli lub mebli? Mojemu bardzo spodobały się frędzle od dywanu..
Dramka, jak najbardziej kable to jest to co kroliki lubia najbardziej, wiec powinny byc pochowane. Dla pocieszenia powiem ze jak moja krolica miala jakies 2-3 lata to wszelkie kable przestaly ja interesowac. Za to do konca (zyla 6 lat) pasjonowalo ja wyciaganie nitek z fotela 🙂
Dramka - mój królik kochał kable. Kiedyś poprzegryzał nam kable od lampek na choince. Musieliśmy wymieniać 3 zestawy 🙂
do tego raz pogryzł kable od komputera.



a ja dodaję jeszcze innego gryzonia 🙂 niestety nie mój  😁
Manta   Tyłkoklep leśny =)
22 marca 2010 08:58

Wilejka - szara (blue) myz to akurat panienka BLUE HEAVEN Cats Buster (czyli z mojej hodowli ;-) ). Czarny mysz to samczyk.

Z cenami to różnie. Średnia cena za samiczke to 30zł a za samca 15zł. Ale zdarzają się zarówno sporo droższe jak i tańsze ;-)

Ja w tym momencie mam do sprzedania 2 samce i np przy ich cenach jestem w stanie iść bardzo na rękę kupującemu (mimo, że samcenaprawde bardzo fajne) no ale w ogłoszeniach już są więc tu nic więcej nie pisze.

Różnic takich rasowych myszy od tych z zoologa jest naprawde sporo =)

Wstawie kiedyś więcej fotek i troche je opisze jeśli byście chciały =)

W każdym bądź razie najpierw rzuca się w oczy, że mają bardzo duże uszy, później, że ogólnie cała mysz jest dużo większa od zwykłej z zoologa (u weta często mnie pytają czy to szczury, zwłaszcza jeślio chodzi o dorosłe samce) no i oczywiście multum odmian kolorystycznych i ras (rodzaj, długość, struktura futra).
Mój narazie za swój wybieg ma dywan. Odkrył że podłoga jest śliska więc unika  😁

Scottie   Cicha obserwatorka
22 marca 2010 10:15
Dramka, moje szczury dokładnie tak samo traktują podłogę. Nie będą po niej biegać, bo im się łapki rozjeżdżają 😉

Pod klatką mają dywan, więc teoretycznie mogą sobie wychodzić (klatkę otwieram jak jestem w domu), ale i tak siedzą cały czas w klatce. Nawet jak je siłą wyciągnę (a ile kwiku przy tym!), to i tak wracają do swojego ulubionego koszyka.

Poprzedniemu szczurowi, żeby się nie nudził jak biega po domu, to rozrzucałam po kątach suchy chleb- szukał go i później kolekcjonował w szafie. Wydaje mi się, że dzięki temu nie obgryzał kabli, ale to był w ogóle bardzo inteligentny szczur... nie to, co te moje obecne dwie lafytafy 😉
Kami   kasztan z gwiazdką
22 marca 2010 11:56
Cierpienie świnka wymiata  😂 a wiewiórka cudna - pamiętam jak byłam mała i chodziłam na spacery, to w krakowskich parkach pełno ich było. A teraz...  🙁

Manta czy wśród rasowych myszek jest jakaś odmiana z troszkę bardziej owłosionym ogonkiem  👀
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
22 marca 2010 14:23
Co do strat spowodowanych przez króliki - Mefinek do trzeciego roku życia narobił szkód na ok. 3000 zł. Wybebeszył kanapę, wydepilował dywany, poobgryzał nogi od stołów, pogryzł ściany, poprzegryzał niezliczoną ilość kabli do różnych sprzętów. Ja osobiście do dzisiaj nie mogę mu wybaczyć zeżarcia palmy daktylowej, którą posiałam będąc w przedszkolu.
W sumie przyznam się bez bicia - Mefik jest moim pierwszym i ostatnim królikiem, co nie zmienia faktu, że jako mój zwierzak warunki będzie miał komfortowe do końca swoich dni. (Mefi to w sumie niezbyt przemyślany prezent - moja siostra miała dostać na Mikołajki od swego ówczesnego faceta szczura, wrócili z królikiem, który po pewnym czasie stał się zawadą i przeszedł w moje łapki)

Dziewczyny - wasze futra są super  🙂

edit: Mefinek wygląda tak:

Jak widać, chodząca niewinność
Kami - dziękuję 🙂 te wiewiórki należą do parku w Cieplicach/Jeleniej Góry i podchodzą do ludzi i jedzą orzeszki z ręki

Makrejsza - ale słodziak
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
22 marca 2010 18:14
Cierp1enie, tylko z wyglądu 😉 W końcu to Mefisto 😉
Hihi to mój króliczek Guido też był niezły 😀 do tego zboczeniec  😵 ciągle chciał gwałcić świnkę morską. Codziennie toczyli walkę, a jak mu się odwidziało to byli super przyjaciółmi co widać na zdjęciu wcześniej. 🙂 i tak codziennie 
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
22 marca 2010 18:36
Jeśli chodzi o szalejące hormony i konsekwencje z tym związane, to Mefik ma szczęście, że wet opiekujący się naszymi zwierzakami jest naszym sąsiadem - gdy zaczął dojrzewać znaczył teren podskakując i tryskając moczem dookoła, mniej więcej do wysokości bioder (nieco ponad metr). Wyobraźcie sobie taką scenkę - wchodzicie rano zaspane do łazienki, a wasz kochany króliczek (nieco ponad 1,5 kg) obsikuje was do takiej wysokości. Gdyby nie nasz sąsiad, to jajka bym mu osobiście obcięła, już pomijam fakt jaką odczuwałam satysfakcję, gdy po kastracji wrócił i skakał na złączonych nóżkach 😉 Od tego czasu jest już grzeczny (pomijając gryzienie różnych rzeczy, człowieka jeszcze nigdy nie użarł).
No ja go dałam koledze 🙂 teraz i świnka szczęśliwa i on 🙂 h
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
22 marca 2010 19:55
Grunt to znaleźć dobre rozwiązanie dla wszystkich stron - skoro kolega sensowny i królik zadowolony, były właściciel spokojny, to wszystko jest ok.  🙂

Jak Mefik był młodszy, to nawet miałam na niego chętnych (chociaż nikomu nie mówiliśmy, że chcemy go oddać). Jednak nie spotkałam takich rąk, w których miałby zapewnione takie warunki jak u mnie. Teraz nie miałabym już serca oddawać starszego pana.
Kolega ( też koniarz ) miał wcześniej królika jakieś 12 lat 🙂 niestety zdechł mu kilka dni przed tym jak mu zaproponowałam czy nie wziął. Bardzo się ucieszył jak i jego rodzina 🙂
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
22 marca 2010 20:19
No widzisz, ostatnio od babki, która miała już kilka królików usłyszałam, że ich średnia życia wynosi 2 lata 🙁

W Wałczu w zoologu granulatu nie uraczysz, o firmowych nie wspominam  🙄 Nie znam tutaj żadnej osoby, która by się odpowiednią dietą króla przejmowała...
mój wcześniejszy króliczek też był z nami długo - 11 lat 🙂 
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
22 marca 2010 20:34
Żeby Mefciowi udało się tyle pożyć... Fajnie by było...

Byłam przekonana, że one żyją coś koło 6-8 lat. A tutaj taka niespodzianka 🙂
Jak się zadba o dietę i szczęśliwe życie pupila to przeżyje dobre kilkanaście lat 🙂  znam osobę co 14 lat jej żył .. : 😵 🙂
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
22 marca 2010 20:42
Jak mój facet to przeczyta, to chyba padnie ze szczęścia 😉

Ze względu na Mefinka nie decyduję się na psa, bo on się szczekających potwornie boi.
ale z kotami widzę kumpluje się  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się