Króliki oraz gryzonie

Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
22 marca 2010 20:57
Koty ustawia 😉

Przede wszystkim bałabym się, że pies mu zrobi krzywdę lub, że Mefinkowi serducho wysiądzie. Tym bardziej, że przepadam za większymi psami.
Kami   kasztan z gwiazdką
22 marca 2010 21:50
T ja mam jakieś szczęście co do niszczycielstwa mojego królika - pogryzł w życiu jeden kabel. Uwielbiał go i nie było siły go schować przed nim, żadnego innego się nie tykał. I to była jedyna rzecz którą zniszczył  🙂 Od dwóch tygodni wstawiłam mu pod ławę posłanie dla psów i zrobiła mu się taka norka - całe dnie w niej teraz spędza szczęśliwy  😎
A to Moki w caaaałej okazałości  😁
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
22 marca 2010 21:56
Kami nie masz szczęścia, to ja miałam pecha trafiając na królika z ADHD 😉

Piękny uszatek 🙂 I jaki puchaty 🙂
Mój Felek je swoje kupy  😵

W dodatku ma 2 różne kupy: bobki i takie malutkie bobki sklejone w kolbe jakby..
Manta   Tyłkoklep leśny =)
23 marca 2010 08:46
Kami - wszystkie myszy mają łyse ogony =)
Dramka, te klejace kupy, cekotrofy sa do jedzenia, pozwalaja uzupelnic witaminki i wykorzystac pokarm do konca. Jedyne na co zwracaj uwage to zeby nie bylo ich zbyt duzo. Juz jakis czas minal odkad mialam krolika, ale zdaje sie ze powinno byc ich tyle zeby krolik zjadal je wszystkie, jesli jakies zostaja znaczy ze dostaje zbyt duzo/zbyt bogaty w costam pokarm. Mysle ze dziewczyny zaraz dopowiedza reszte🙂
Makrejsza - no to niezły agent z tego Twojego pupilka.

Kami - słodziutki 🙂

Dramka - moja świnka robi tak samo i też ma 2 rodzaje kup
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
23 marca 2010 15:51
Dramka, jedzeniem kału nocnego się nie przejmuj, jest tak jak mówią dziewczyny 😉

Cierp1enie, fakt Mefi jest niezłym rozrabiaką, im więcej znam właścicieli królików, tym bardziej jestem skłonna napisać książkę: "Mefisto, najgorszy królik Świata". Nie słyszałam o drugiej osobie, która przeżyłaby wszystko to, co ja z jednym królikiem (bo z różnymi, to i owszem) 😉
Makrejsza -  hihi z takim yo nie ma nudy 🙂
Tylko ten kał nocny to czasem też w dzień można spotkać 😉 Choć najlepiej jest gdy się go nie spotyka (czyt. zostaje zjedzony) wtedy z ukł. pokarmowym wszystko ok.
W ogóle układ pokarmowy zajców mnie fascynuje 😜 Niesamowite jak zwierzaki potrafią odzyskać cenne składniki poprzez dwukrotne "jedzenie".
Btw gdyby nie ta "zdolność" ich ukł. pokarmowy byłby bardzo podobny do końskiego 😉

Zauważyłam, że nie ma tu moich uszu 😎

Przedstawiam:

Duffy'ego (5-cio latek)




Dyzio (niezupelnie wiadomo ile ma, ale weci szacują, że koło 3 lat)


amnestria - świetne są
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
23 marca 2010 19:07
Amnestria, wiem, wiem - z taką nazwą spotkałam się na samym moim początku przygody z Mefim i zawsze mi to łatwiej przechodzi przez klawiaturę niż "cekotrofy" 😉

Czy ja mylę Dyzia z innym królikiem, czy też miał on jakieś problemy zdrowotne lub inna historia?? Coś mi się w głowie kołacze, ale nie pamiętam dokładnie co. W każdym bądź razie Dyzio jest moim ideałem królika, jeśli chodzi o maść  😍
Duffy też jest uroczy 🙂

Cierp1enia, jak ja bym chciała się z Mefim ponudzić 🙂

Cierp1enie dziękujemy :kwiatek:

Makrejsza, to o ceko było raczej do Dramki. Ty to widzę "obcykana" jesteś :kwiatek:

I dobrze kojarzysz. Dyziosław to w ogóle dziecko Dogomanii. Chory był jak diabli. Ale udało się nam większość wyleczyć 😅 Zostały zęby, ale to już sama koryguję, no i bardzo wrażliwy żołądek (niestety musiałam wycofać zieleninę, bo najprawdopodbniej jej nie trawi - zresztą lepsze odstawienie zielonego niż zatory 1/miesiąc).
Mam nadzieję, że mały (naprawdę mały, taki tyci tyci 😲) będzie ze mną jak najdłużej, ale się nie oszukuję. Tyle ile on przeszedł zabiegów, narkoz... Na pewno bez wpływu na niego to nie pozostało.

Właśnie zerknęłam do książeczek króli i uświadomiłam sobie, że czeka mnie szczepienie 🤔

Dramko, właśnie. Jeśli jeszcze tego nie wiesz, króle szczepi się na 2 choroby - pomór i myxomatozę. Od jakiegoś czasu stosuje się szczepionkę, która działa i na jedno, i na drugie. Szczepi się co 9 miesięcy (jeśli są oddzielne szczepionki to na pomór - 1/rok, myxo - 1/6 m-cy), najlepiej zanim pojawią się komary. Niestety nie pamiętam ile powinien mieć królik by można go było zaszczepić 😡
Makrejsza - to mam nadzieję, co jakiś czas będziesz opowiadać nam o jego numerach 🙂
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
23 marca 2010 20:05
Amnestria, biedactwo, szkoda malucha.
W sumie Dyzio przypomniał mi historię konia, który żył w Anglii i był karmiony starymi aktami sądowymi, bo był uczulony na wszelkie rośliny. Powiem szczerze, że było to dla mnie niewyobrażalne...

Cierp1enie, muszę w końcu zacząć spisywać Mefinkowe historie, bo to wiadomo, z czasem się ulatnia. Jak znajdę chwilę czasu to na pewno niejedną opiszę 😉
no to czekamy z niecierpliwością 🙂


a moja świnia mnie dzisiaj ugryzła  🤔 😁
Rozumiem że muszę królika zaszczepić..
Dramko, nie musisz 😉 Ja szczepię, bo miałam okazję widzieć pomór "w akcji". Niespełna dwie doby i padła cała (pseudo-)hodowla krolików.
Koszt nie jest duży, przy okazji wet zrobi badanie kontrolne, obejrzy uszka, brzuszek, zęby. 😉
Kami   kasztan z gwiazdką
24 marca 2010 23:27
Dramka szczepienia są zalecane dla króliczków które przebywają na polu bądź mają kontakt z innymi zwierzętami. Ja mojego szczepię zapobiegawczo - tak jak Amnestria napisała, koszt nieduży a śpię spokojnie  🙂
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
25 marca 2010 13:11
nawet nie wiecie jak moj krol wszystko psuje  👿 tapety podgryzane, kable wiecznie musze lutowac, nogi od stolu, krzesla, wlasny kibelek sobie tez obgryza  😁


a nocne kupki to normalne. jak ich za duzo, to najczesciej krol poprostu dostaje za duzo jedzonka  😉 tez musze uwaza na to, bo jak jest ich wiecej to smierdzi w calej chalupie odrazu.

szczepienia dla kroli co wychodza na zewnatrz, nawet tylko na balkon. mojego tez szczepie. a  mowie wam, widzialam chorego krola na Maxo jak pracowalam jeszcze u weta, byl mlody i udalo sie go uratowac. ale choroba jest straszna, dlatego szczepcie lepiej 🙂

nie pamietam czy wstawialam mojego Klausa:
http://s240.photobucket.com/albums/ff300/kia8376/?action=view&current=wrr017.flv&newest=1
Gienia-Pigwa, Twoj post mi przypomnial ze sklamalam ze moja kroliczyca malo szkod wyrzadzila - miala swoja ulubiona norke, za szafka, i chyba w celu jej powiekszenia zrobila dziure w scianie, az do jakiegos takiego metalu...nie wiem co to bylo, ale gleboko na piesc 🙂

Jak zobaczylam jak Klaus slodko kreci mordką przy jedzeniu jabluszka to az zatesknilam za uszata, ale chwile potem przypomnialam sobie o gryzieniu pretow klatki ("no wypusc mnie juz!!!"😉 bladym switem i mi przeszlo 😀iabeł:
Dramka - ja ani razu nie szczepiłam mojego króla
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
25 marca 2010 15:09
Jak zobaczylam jak Klaus slodko kreci mordką przy jedzeniu jabluszka to az zatesknilam za uszata, ale chwile potem przypomnialam sobie o gryzieniu pretow klatki ("no wypusc mnie juz!!!"😉 bladym switem i mi przeszlo 😀iabeł:


Na to jest sposób - ZABAWKI!!! Mefinek swego czasu spać nam nie dawał, bo zaczynał gryźć pręty ok. 1-2 w nocy. Odkąd mu kupiłam różne dzwoniące piłeczki, wałki z dzwoneczkami, kule smakule i tym podobne wynalazki wszystko ucichło. Po prostu się nie nudzi i ma jak rozładować stres. 🙂
mowisz ze dzwoneczki fajniejsze niz gryzienie pretow? 😀
Jej pora gryzienia byla bardziej cywilizowana, kolo 6-7, wiec po prostu otwieralam klatke i szlam spac dalej.
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
25 marca 2010 15:49
Na pewno cichsze i łagodniejsze - Mefinka gryzienie prętów było równie głośne jak seria z karabinu maszynowego 😉
czytałam, że na gryzienie prętów pomaga cytryna 🙂
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
25 marca 2010 16:08
Wiesz, tylko to nie rozwiązuje problemu. Może zwierzak nie szarpie prętów, ale to nie oznacza, że się nie nudzi, że nie jest sfrustrowany zamknięciem. Dając mu zabawki mam nadzieję, że usuwam przyczyny, a nie tylko skutek 🙂
no ja swojej śwince dałam maskotkę 🙂 i piłeczkę pingpongowa i gryzienie krat ustało
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
25 marca 2010 16:35
Bo się nie nudzi 🙂
Mefinek też uwielbia swoje zabawki 🙂
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
25 marca 2010 19:15
u nas zabawka numer jeden z rolka po papierze kuchennym  🤣 ostatnio w nocy bral ja do buzi i walil nia w klatke, myslalam ze go zabije  🙇
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się