Kącik Rekreanta cz. VI (2013)

zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 listopada 2013 07:16
znowu kilka dni mnie nie było  😉 a tu tyle zaległości w czytaniu  😁

MoniaaA i moje kciukasy będę cały czas zaciśnięte  :kwiatek:
Strzyga i jak tam ??? co wymyśliłaś ??  😀
xxmalinaxx ehhh paczam i wzdycham do Twojej Rudości  😎 i gratulację pierwszej gleby  😉 musi być ten pierwszy raz !
juliadna no właśnie ostatnio o Tobie myślałam jak jeździłam po jurze krakowsko - częstochowskiej do jakiej stajni się przeniosłaś  😉 Następnym razem chyba się odezwę i podjadę w gości  😀
A Twój chłopczyk jak zwykle elegancki  🙂
basia16816 no to faktycznie miałaś trochę tych wrażeń ! Oby już nic się więcej nie wydarzyło ! A pierwsza fotka najbardziej mi się podoba  😁
amnestria widzisz jak to jest  🙂 ogłoszenia działają cuda ! I Ja też się przyznam, że jakoś 3 miesiące po nabyciu Callisty wystawiłam chłopaka na sprzedaż - bo tak mi dał ostro w kość  😁 i nagle ... odmiana, konik anioł zero zachowania ogierowego  🥂 haha coś w tym musi być  😎 no ale wiadomo dobra passa kiedyś musiała się skończyć  😉 po kolejnych akcjach pojechał do kliniki na ucięcie jąder  😀
Hermes przecież ujeżdżeniówka jest taka fajna  😀 powodzenia w odznace !!! a gdzie chcesz zdawać ?
Atea wielki cmok od ciotki dla Ciebie i Wygranej  💘 a i widzę, że warunki na ujeżdzalni mamy podobne  😎
anai ładny Dinuś  😍

A u Nas w sumie nic nowego. Czekam na sprzęt dla kuca ( wędzidło i popręg ) - więc kucyk jeszcze rozkoszuje się błogim leniuchowaniem na padoku  😎 wczoraj bawił się z Akrobatą w kantarki i dzięki temu mam kolejny kantarek w koszu  😉

Rudy ostatnio się popsuł, wrócił z padoku na 3 nogach  😵 noga spuchnięta , kopyto i pęcina we krwi. Rozpruł sobie część nadgarstka + ściągnął 20 cm skalpa. Na szczęście aktualnie rana wygląda b. dobrze, nie grzeje, nie kuśtyka - muszę stwierdzić, że mam konia Terminatora  😉 no ale siłą rzeczy aktualnie ma wolne do częściowego zagojenia się nogi.

W związku z tym, że aktualnie nie jeżdżę i nie gnębie chłopaków mam nieco więcej czasu na dziewczynkę, która pozdrawia cały kącik  😉

alnama, no, prawko tak naprawdę to się dopiero robi 😁 aczkolwiek jeżdżę już, oczywiście w krótkie trasy, tylko na zawody. Ja bez przyczepy zrobiłam bardzo dużo kilometrów, jeżdżę dużo jako pasażer w aucie które ciągnie przyczepę więc pewną wiedzę mam, pojeździłam z przyczepą z tatą.  Poza tym jeżdżę głównie przez wiochy, powoli, obserwuje zachowanie końskich pasażerów i nabieram wprawy. I jest też tak jak pisze Losia, mam mega stresa jak mój koń jedzie z jakimś obcym kierowcą. Jedynie mojemu tacie powierzyła bym Pamira w każdą trasę bez mrugnięcia okiem. A najbardziej się boję... innych kierowców, rowerzystów i pieszych. Oni nie zdają sobie sprawy, że mam z tyłu zwierzaka i jak wpadną w ostatnim momencie na moją drogę to może stać się kopytnym krzywda...

xxmalinaxx, ja się cieszę bardzo, że udało się ogarnąć. Przecież Pams miał wyjeżdżać na łąki, tylko zdecydowałam się na konsultacje z innym weterynarzem... I zamiast na łąki koń wrócił do solidnej roboty, a problem z plecami póki co minął.

Dżastin, my mamy mało miejsca na siodło, to jest dopiero upierdliwe... Generalnie problemy z plecami czasem wystarczają 'tylko' zmiany siodła i nagle robi się ok, u nas bardzo ważną rolę odegrał... napierśnik. 😉

Pamsiczek Aromerowy

[img]https://lh3.googleusercontent.com/-3nftqvJy5BM/UoSQd0u2dOI/AAAAAAAAA8Q/Ft3zpv0wEiI/w910-h604-no/Obrazek+2.jpg[/img]
Nirv, ojej, a co się dzieje z siodłem na ostatnim zdjęciu? Chyba mocno niedopasowane jest :/
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 listopada 2013 09:23
Atea - ufff, cieszę się bardzo!

zduśka, wszystko w toku, uczę się cierpliwości, cały czas czekam na zamknięcie realizacji etapu pierwszego, żebym mogła zacząć drugi, a potem trzeci. Ale jestem coraz bardziej zdeterminowana.
Dzionka, nie jest tak źle z tym siodłem, są czasem sytuacje kiedy trzeba wyjść z pewnego schematu i to jest właśnie taka sytuacja. Czasem trzeba wpierw posłuchać konia, a dopiero patrzeć na uklepane szablony. W marcu, jak uruchamialiśmy Pamira to testowałam kilka siodeł i każde które mocniej dolegało tyłem było przez Pamira odrzucane - były bryki i fochy, w Stubbenie od razu przestał brykać i zaczął pracować bardzo dobrze. Wsiadłam ostatnio w siodło które teoretycznie leżało idealnie - Pamir mimo bardzo fajnych pleców powiedział stanowczo NIE, był sztywny i w galopie brykał.
Pamir jest pod stałą kontrolą weterynarza, trenera, oraz ludzi zajmujących się dopasowaniem siodeł i każda moja wątpliwość jest z nimi konsultowana. Mam jeździć w tym siodle, skoro w końcu Pamir chodzi regularnie, od dłuższego czasu, bez żadnych objawów bolących pleców. Tak samo - można by się przyczepić do tego, że mam siodło za blisko. Re-volta wykreowała schemat uwolnionej łopatki i siodłania niemalże na zadzie, mi weterynarz kazał siodłać bliżej przodu i zakładać napierśnik. Nie każdy zwraca uwagę przy siodłaniu gdzie siodło powinno się kończyć. Zdecydowanie mniej przyjemne dla konia osiodłanie go za daleko, niż za blisko.
Powiem tylko tyle, że Dunio zostaje w rodzinie 😉 Przy czym nie jest to wcale radosna informacja 🙁
Poproszę o kciuki jutro rano :kwiatek:
Powiem tylko tyle, że Dunio zostaje w rodzinie 😉 Przy czym nie jest to wcale radosna informacja 🙁
Poproszę o kciuki jutro rano :kwiatek:

Jak to nie jest?!  😉
Kciuki są!  😅
zduśka Dzięki  :kwiatek: Pokaż dziewczynę w robocie!
Strzyga  :kwiatek:
amnestria Czemu nie radosna? Kciuki są, ale musisz zdradzić za co 🙂

Wysia nadal stabilnie, obawiamy się tylko o jej nogi, już pomijając tą złamaną. Podnośnik z jednej strony ją trochę odciąża, ale też ogranicza krążenie. I bądź tu mądry.

Chuda jest straszliwie. Nie wiem co mi przyszło wczoraj do głowy pisząc, że przytyła. Schudła. Może po prostu opuchlizna jej zeszła, ale już to się robi niepokojące.

Z mojej roboty oczywiście nie mam zdjęć (a miałam dzisiaj świeeetną jazdę na Cayenne  :love🙂, ale pokażę Wam naszego kolejnego wałaszka zaprzęgowego, o cudownym imieniu Chingan 😉 Ok. 5 raz w zaprzęgu.


Nirv, mój koń (długi jak tramwaj) chodzi dużo lepiej w trochę bardziej zwężonym siodle niż powinno być i skacze lepiej jak w dystansie ma głowe w chmurach 😉 Nie dojdziesz do tego jak dopasować wszystko tak samo do każdego. 😉 A tak BTW to super wygląda w tej szmacie 😀
Amnestria dobrze kombinuje, że bierze go ktoś "swój", ale jednak sprzedaż ?
a dla mnie to brzmi inaczej - Duszek zostaje, bo znów kulawy i jutro rano wet 😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 listopada 2013 19:12
amnestria ja już teraz trzymam  :kwiatek:
Atea trzeba być dobrej myśli  :kwiatek: a że schudła to  normalne, przecież ma mało ruchu + stres niestety robi swoje.
Fajny ten kasztanek ( ile ma lat ?? )

a ja swojej z pracy to wiesz prędko nie pokażę  😉 na razie młoda się odżywia i dochodzi do siebie,  nie wiem czy kiedykolwiek pójdzie do jakiejkolwiek pracy  🙄 Dzisiaj metodą hand made zrobiłam mini solarium w stajni właśnie dla Whitney aby mogła wygrzewać sobie plecki i zadek  🙂 na początku nie wiedziała a co chodzi ale później jak poczuła ciepełko zrobiło się się błogo  😉 zaczęła przeżuwać i parskać haha i w efekcie nie chciała wracać do boksu  😁

i fota  😉
zduśka Przepraszam, okropne faux pas  😡 Przegapiłam co się dziewczynie stało, w wolnej chwili przeszperam Twoje wiadomości  :kwiatek: W takim razie u Ciebie też jest za kogo trzymać kciuki. Chingan w styczniu będzie miał 5 lat 🙂

Jeśli chodzi o Wysię, to niby wiem, że miała prawo schudnąć, i że nawet lepiej dla jej nóg, gdy nie ma zbyt dużo kg, ale serce i tak się kroi jak się patrzy na kości naciągnięte skórą  🙁 Bidula dorobiła się odleżyn na dolnej części ganaszy od opierania się na murze, nosz cholera, na to bym nie wpadła. Nogi smarujemy jej rozcieńczonym denaturatem, ale szczerze mówiąc na razie nie ma poprawy. Dobrze by jej zrobiło jakby się na kilka godzin położyła, ale skubaniec nie chce.
boi się, że nie wstanie?

Ja też po cichu cały czas trzymam kciuki!
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 listopada 2013 19:41
Atea  :kwiatek: klaczka jest u mnie od połowy sierpnia. Dopiero teraz mogę powiedzieć, że jest już lepiej - chociaż słabo przybiera na masie  🙄 futruję ją ile wlezie, ale widzę, że cała energia idzie na sierść  😉 i ogrzanie chudego ciała - więc chyba zacznę ją po prostu grubiej derkować. I poczekam ...
a odleżyny smaruj sudokremem - nam bardzo pomógł !

Magda Pawlowicz Ona nigdy nie lubiła się kłaść. Gdy do nas przyszła była skrajnie zachudzona (no, teraz wygląda podobnie jak wtedy, tylko była jeszcze zarobaczona i miała bebech do ziemi) i gdy się położyła na padoku nie mogła się podnieść. Nawet gdy doszła już do jako-takiej kondycji to zawsze wstawanie wiązało się z serią takich głębokich jęków i "rozbujaniem" się, żeby wstać. Nic dziwnego, że teraz nie chce się kłaść, bo wstawanie jest jeszcze trudniejsze. Niestety nasze praktyki też się pewnie do tego przyczyniły, bo zmuszanie jej do wstawania, jak się pewnie domyślasz, nie polegało na nęceniu jej marchewką  🙁

zduśka Masz rację z Sudocremem, ale odleżyny na ciele się teraz bardzo ładnie goją, bo się nie kładzie. Gorzej z tymi ganaszami, bo cały czas się opiera o mur, więc nie wiem czy Sudocrem pomoże...
Atea - poszło PW
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
15 listopada 2013 07:29
Atea, tak tak, biorę Warusia na odznakę 😉 Jak Wysia?
Dżastin, przestań, odpisałam Ci że jak znajdę moje porno to Ci wyślę 😁
zduśka, połączenia ja i ujeżdżeniówka to zło, serio 😎 a odznakę chcę jechać w SKJ " Bobrowy Staw" 🙂

A ja nie byłam u Maluszka od wtorku, mam teraz multum spraw na głowie, do tego znów mam ze zdrowiem nieciekawie. Masakra. Ale dzisiaj na szczęście już cisnę na trening, pewnie dzisiaj też będę chciała męczyć się w ujeżdżeniówce 😁
Nie trzymaliście kciuków 😉
Ech... nie mam szczęścia do zwierząt 😕 😕 😕
amnestria co sie dzieje? 🙁
Nie trzymaliście kciuków 😉
Ech... nie mam szczęścia do zwierząt 😕 😕 😕


Ciekawa jestem co tam poukładałaś...
A może właśnie tak miało być 😉
Jeszcze pewnie będą jakieś konsultacje, ale cóż... raczej Dunio jest już emerytem 😕
Kurde, trzymaj się :przytul:
ash   Sukces jest koloru blond....
15 listopada 2013 14:41
amnestria, ej no jak to? Przecież już wszystko było dobrze! Co za pech :/ Trzymaj się dzielnie!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
15 listopada 2013 14:50
amnestria, faken szit 🙁 Smutno. Mogę tylko napisać to samo - trzymaj się.
amnestria nie śledziłam dość na bieżąco, co Twojemu koniuchowi? 🙁
emptyline   Big Milk Straciatella
15 listopada 2013 16:45
amnestria, co się znowu stało? Trzymaj się dzielnie.
Amnestria masakra... Co mu dokładnie jest? Co planujecie?
amnestria, co się stało?
Atea, dalej trzymam kciuki za Wysię! (swoją drogą, mega mi się to zdrobnienie podoba 😀 )

U mnie zmiany, ale nie narzekam 😉
Dziękuje wszystkim za zainteresowanie :kwiatek:
Jak ochłonę to napiszę.

A tymczasem będę wdzięczna za wszystkie namiary na sprawdzone przydomowe stajenki dla mojego cukierka. Łąki, dobra opieka i jakiś dach nad głową :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się