Kurnik - hodowla kur

duunia, toż koko to jakiś kruk, orzeł, pterodaktyl!
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
04 kwietnia 2013 10:25
rasowa do kwadratu, lutycka miniaturka, ale ma chwile słabości i przychodzi się głaskać
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
05 kwietnia 2013 23:45
nie mam pojęcia o kurach, ale mój gust, przeglądając ten wątek byłby raczej "tradycyjny"(czyli to co na zwykłej polskiej wsi się zdarzy zobaczyć), nie lubię kur dziwaków xD

nie mniej jak byłam dzieckiem i wychowywałam się w domu z dużą działką, koło kompostownika mój Tata zrobił miejsce dla kury, którą przywiozła nam jakaś ciotka ze wsi...

byłam kilkuletnim dzieckiem i pamiętam jedynie, że była biała w czarne kropki, malutka i znosiła malutkie, prawie jak przepiórka jajka, zawsze białe... wmówiono mi wtedy że to jakaś "japońska", ale na dzień dzisiejszy ani w kompetencje ani wiarygodność starszyzny w tamtej sytuacji wierzyć mi się nie chce...

w każdym bądź razie miałam kurę i miło to wspominam 🙂 chociaż przy mojej dzisiejszej świadomości byłoby mi jej szkoda i inaczej podeszłabym do tematu
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
13 kwietnia 2013 15:55


Moje zielonogie wreszcie na swoim!!!! przedstawiam jednego z kogutków. Oczywiście kogutków 9, kurek 6. normalka ;P. będzie dobry rosołek 🏇

Ponizej więcej zdjęć stworów jaszczurowatych 😉 - bo one przez te nogi straznie mi sie z gadami kojarzą
widzieliście rosół z silek? (albo mieso jakies smażone/pieczone/gotowane)
one takie niebieskie to mieso .... to rosół... niebieski+żółty = zielony?  😂
tak "ludzie gadają" bardzo ciekawa jestem cz ktos próbował z planem uzyskania "ciekawego" koloru🙂
A.   master of sarcasm :]
24 kwietnia 2013 21:56
Na silkie to chyba za malo miesa jest, pies mi kiedys upolowal to mialam okazje sie przyjrzec. Rosol chyba bylby dla krasnoludka  😁
Ircia   Olsztyn Różnowo
22 czerwca 2013 06:53
Dziewczyny pomóżcie  :kwiatek:
Mam stadko kurczaków wyklutych 22 maja, tydzień temu kwoka postanowiła sobie od nich odejść choć moim zdaniem to za wcześnie, to nic nie mogłam na to poradzić bo uciekała od nich. Dziś jak zwykle o 5 rano  puściłam je, dałam jeść dolałam wody a przed chwilą zaczęły się bić aż do krwi po łepetynach  🤔wirek:
Na razie je zamknęłam i nie wiem co mam dalej robić, pilnować nie mam czasu bo zaraz będziemy zwozić siano, do wetki mogę zadzwonić po 9.00 ale to koński wet i nie bardzo się  zna na kurakach,  choć dopyta hodowców drobiu.
Pierwszy raz mam taki przypadek, ale kwoka zawsze była z malymi około 2 m-c
Może to być przez to że z 32 kuraków jest około 20 kogutków i przez to że matka od nich uciekła wcześniej?
Stadko ustala hierarchię, norma. Poczekaj.
A.   master of sarcasm :]
22 czerwca 2013 14:40
Ircia

jakby bylo bardzo krwawo, to je porozdzielaj na male grupki i odseparuj. Ja musialam dwie kury zabrac od koguta (cale towarzystwo dorosle a kogut spory), bo sie nad nim znecaly paskudnie.


PS czasem kury potrafia zadziobac mniejsze, slabsze sztuki na smierc, niestety. I zjesc, bo to kanibalki. Jesli np jest chora, slaba kura to trzeba ja zabrac, zeby nie zostala zjedzona zywcem.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
22 czerwca 2013 20:50
A nie mają za ciasno? Albo moźe zbyt duźo ich do jednego karmidełka? U mnie jak koguty zaczynają bojówkować to rozdzielam źarcie w kilku kątach wybiegu. Ale te moje mało bojowe jakoś. Może dlatego źe ich mało.
Ircia wzbogać im dietę o mleko lub twaróg (białko) dodawaj zielonkę (jeśli nie mają dostępu żeby je czymś zająć poza dostarczyć witaminki) znajoma miała ostatnio taki przypadek to wet coś dawał do smarowania rannych miejsc i właśnie dodawanie białka zalecał)
Ircia   Olsztyn Różnowo
23 czerwca 2013 05:31
Przepraszam że dopiero dziś odpisuję, ale walczyłam wczoraj z sianem.
Dziewczyny niestety wszystkie macie rację  🙁  Kuraki mają za mało miejsca i wetka poradziła mi żebym im zrobiła taki wybieg paradise, żeby skubańce miały zajęcie, bo się nudzą. Dostają oczywiście pełnowartościową paszę, witaminy, zieleninę [ swoją z wybiegu już wydziobały] do tego gotowane ziemniaki, chleb, piasek do czochrania i twaróg. Niestety muszą być do czasu zakończenia większego kurnika jeszcze na tym małym wybiegu, bo budowa większego potrwa jeszcze około m-c.
Dałam im na wybieg duży karton z dwoma wejściami, wielką gałąź i grzędę i na razie jest spokój, jak znowu będą dziobać się do krwi to wtedy porozdzielam je na mniejsze stadka, bo duża liczba kogutków wszystko utrudnia, a tak liczałam na kurki  😵 
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
23 czerwca 2013 05:53
Grunt to właśnie żeby zajęcie miały 🙂. Z nudów głupota się lęgnie 😉
Nie miałam komputera a z telefonu się nie bardzo dało pisać.
Dziewczyny tu podały większość przyczyn dziobania: zagęszczenie, niedobory, stres.
Jednak są też normą te pojedynki jeden na jednego. Stadko musi poukładać sobie "drabinę" ważności.
Zwykle nie trwa to długo. Każdy musi zmierzyć się z każdym. Podzielić teren i kury.
A.   master of sarcasm :]
23 czerwca 2013 19:48
Taniu niejednokrotnie takie pojedynki kończą się niestety bardzo źle. U mnie był przypadek zadziobania na śmierć, więc w razie intensywnego prześladowania raczej optowałabym za rozdzieleniem.
To prawda. Walki ptaków bywają okrutne. Ja tylko tłumaczę to zjawisko. Szczególnie okropne w chowie klatkowym.  🙁
A.   master of sarcasm :]
23 czerwca 2013 21:27
Moje kury mają dużo luzu ale są wredne z natury  🤔 Koguta większego od nich tez próbowały załatwić
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
24 czerwca 2013 05:49
Moje koguty czasem toczą piękne rytualne boje 🙂. Stroszą kryzy, odskakują. Ale jak na razie się nie pocharatały. Za to kiedy wprowadzałam młode do stadka to przez dwa tygodnie musiały spać w klatce,bo by je pewnie podziobały. Ale od przyszłego tygodnia część kogutków pójdzie na rosołki 😉, a do mnie przyjedzie kilka minorek 🙂😉))).
Ircia   Olsztyn Różnowo
24 czerwca 2013 09:43
U mnie na razie spokój, dałam trzy karmidła, każdy w innym kącie, gałęzie zdają egzamin, bo sobie po nich skaczą.
Mam też 90 szt brojlerów od 7 maja, karmię bardziej swojskimi paszami, dodając jednak troszkę sztucznych pasz, bo podobno szybciej rosną, ale przyznam że zbankrutuję przez te żarłoki  😵

omnia mi z 32 kuraków wylęgło się około 20 kogutków i za jakieś dwa m-c też pójdą na rosołek, co prawda to będzie taki wyścigowy rosół, ale co swojskie mięsko to swojskie  😉
Jestem ciekawa, jak radzicie sobie ze szczepieniami profilaktycznymi w takich małych stadach?
Tania, a prawo każe szczepić?
Tania, a prawo każe szczepić?

Prawo? Nie. Dawniej kazało. Teraz rozsądek.
Rozwinę może? Pytałam, bo ze szczepieniem małych stad jest kłopot. Szczepionki są konfekcjonowane z myślą o fermach czyli najmniejsze po 1000 dawek. A na przykład choroba Gumboro potrafi nieźle spustoszyć. I potem ludzie się martwią.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
31 lipca 2013 16:25
Mnie na razie lis spustoszył 4 durne koguty, które poszły w ciorty wieczorem. Ciekawostka gdy nie ma kogutów kury są duźo bardziej... E... Szczęśliwe? Więcej łażą, grzebią, wylegują się w piaseczku. Ha... :/. Może w końcu zaczną się nieść 😉.
A.   master of sarcasm :]
31 lipca 2013 19:55
Mój kogut żyje samotnie, z kozami. Nioski trzymam gdzie indziej. A zyje samotnie pownieważ pierwsza żona uciekła od niego i chyba zjadł ją lis, a druga została przez koguta zabzykana na śmierć.
A., a ile miałaś kur że kogut tak ją wymęczył?

ja chyba jutro pojadę po kurki, kurnik dalej się robi w wolnym czasie, ale jak będą moze praca szybciej pojdzie
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
31 lipca 2013 20:00
Rany boskie... To ja nie chcę żadnych kogutów. Chyba, że jakiś Pan Minorek zamieszka z huckami. Tych łepów nawet mi nie szkoda. Już tak dręczyły kury, że bidule z kurnika nie wychodziły. Lisowi życzę smacznego
A.   master of sarcasm :]
31 lipca 2013 20:23
sznurka jedna w porywach do dwóch, bo wcześniej stado kur mało nie zamordowało koguta, takie wredne suki mam  😵
Ze szczepieniami jedyny sposób to tak naprawdę dogadanie się albo z wetem albo hodowcą że jeśli otwiera dla jakiegoś hodowcy szczepionkę sprzeda potrzebną liczbę porcji, z tego co pamiętam mogą być otwarte jedyne kilka godzin. Ja w tym roku miałam 15 takich maluchów i się podzieliłam ze szczepionkami z większym hodowcą 🙂
A jeśli chodzi o liski i porywanie kurek to jednego roku z 15 zostawił mi 7 na pocieszenie, poza 3 lata temu jastrząb sobie upodobał polowanie ma kurki młode wtedy i tez stadko sporo się zmiejszyło.
czy ktoś miał styczność i do czynienia z przepiórkami ? 👀
a ja mam od ranka dwie kurki
ale nalatałam się jak głupek zanim je połapałam do kurnika na noc;]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się