Aż się wpiszę do tego wątku, gdyż czuję się zobowiązane... Jeśli chodzi o mnie to palę... hmm... L&M Czerwone, bądź Marlboro czerwone, a w przypływach gotówki Dunhile czerwone 😉
no taaaak. to ja też się przyznaję. palę bo lubię, dwa lata, LMy niebieskie / zielone naprzemiennie. zależy od humoru. ew. Marlboro menthol albo light. okazyjnie Davidoffy i She. nie cierpię Viceroy'ów i Nevady, po prostu fuuuuj xD za paleniem czegokolwiek o jakimś smaku szczerze nie przepadam...
klaus to zależy... w jednych kioskach są, a w drugich ich nie ma, ale w końcu jakby na to nie patrzeć mieszkam w tzw. stolycy, więc tu jest praktycznie wszystko... ale sądzę, że raczej trza szukać...
Choć pamiętam, że jak byłam w Krakowie, to je kupiłam, ale zabijcie mnie nie pamiętam gdzie...
A ja wlasnie zapalilam sobie Backwood´sa miodowego 😀 Jak dawno ich w paszczy nie mialam - choc moj ulubiony smak to cherry, choc i bananowy niczego sobie 😀
Calathea dzięki, może kiedyś skorzystam, w przypływie gotówki na przyjemności^^
póki co zadowolę się moimi skromnymi LMami. ostatnio dorwałam w Lidlu slimy w cenie 6.90! wprawdzie wolę normalne, ale skrzętnie korzystałam z okazji xD
Ja też chcę takie okazje... ehh... szczerze to się coraz poważniej zastanawiam nad rzuceniem palenia... eh... ile to by się pieniążków zaoszczędziło...