Problem z klaczką

Mam problem z oją klaczką huculską.Od 2 lat jexdze na niej tereny po 20 km plus minus 3-4 godziny jazdy.Po ostatnim na drugi dzień utykała na przednią nogę.(zdarzyło się to pierwszy raz 🙁 Pomyślałem że to zwykłe nadweręzenie i zrobiłęm jej półtora tygodnia wakacji .3 dni delikatnie po wybiegu nastepnie 20 min terenIK.nA DRUGI DZIEN ZNOWU TO SAMO.🙁 Sprawdzałem kopyta nic nie ma jestem pewny na 100 % .Powtórzyło się to 3 razy .Weteryniarz powiedział że to nadwereżenie.Ale ja jakos nie jestem przekonany :/ Jakies sugestie porady ?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
15 października 2013 16:23
zmień weterynarza, jeśli mu nie ufasz.

Czy coś widać gołym okiem - spuchnieta noga np?

A co na to kowal?
Sio   nowe wcielenie marchewki
15 października 2013 18:58
Stosowałeś jakieś wcierki? bo jeśli to nadwyrężenie to może by podleczyć, owinąć? Może za wcześnie wróciła do pracy i niedoleczona kontuzja się odnowiła? Ja z MOIM (nie końskim) kolanem się męczyłam dwa tygodnie ,a po zmianie leczenia efekt był natychmiastowy, a potem popracowałam nogami i znowu bolało.  😉
Tak na logikę: może koń ma tak samo?
Klacz nigdy nie kontuzjowana .Obecnie ma 5 lat a ja kupiłem ją jak miała 8 msc 😉 Noga nie spuchnięta ani nic takiego.Dziwne jest to że koń nie kuleje długo :
To wygląda tak przykładowo:
Poniedziałek jazda w siodełku
Wtorek koń utyka
Środa klaczka zapieprza po pastwisku aż miło....
I jeszcze to nie było tak ze chodziła powiedzmy w tereny i potem miała np kilkumiesiączną przerwę.Klacz odkad skoncyzł a 3.5 roku regularnie co tydzien chodziła w tereny.Od jak skończyła 3.5 roku przez rok tereny znaczy długość była zwiększana od pół roku jexdziłem w tereny 2 godzinne.I tak nagle w którąś niedziele pojechałęm sb w terenik a w poniedziałek utykała......Myslałem ze to jednorazowo ale problem powtórzył sie 3 krotnie 🙁((((
mmaattii12345, to mogą być odpryski. One dają objawy kulawizny bez oznak zewnętrznych. Proponuję zrobić blokady i potem prześwietlenie.
Znam klacz, która symuluje.
Jednakże nic nie twierdzę, po prostu najpierw konia trzeba dokładnie przebadać. Jeżeli pierwszy weterynarz w Twojej opinii nie jest wiarygodny to go zmień, po prostu.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 października 2013 20:53
Albo kręgosłup, źle dopasowane siodło, może ma wrażliwe kopyta, dużo, dużo rzeczy...
Klacz odkad skoncyzł a 3.5 roku regularnie co tydzien chodziła w tereny.


Co tydzień to nie jest regularna praca. Jeśli przez 1,5 roku koń tydzień stał , po czym raz w tygodniu szedł w kilkugodzinny teren mogło dojść do zwyrodnień w układzie ruchu. Proponuję zdiagnozować konia wołając do niego lekarza hipiatrę, zaopatrzonego w stosowny sprzęt (RTG , USG). Przyczyn kulawizn może być z 5 milionów i nijak wirtualnie się tego nie zdiagnozuje. Namiary na weterynarzy znajdziesz w wątku:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,101.0.html
dea   primum non nocere
15 października 2013 22:02
[quote author=Być. link=topic=92590.msg1899856#msg1899856 date=1381866709]
Znam klacz, która symuluje.
[/quote]

No nie, takie wpisy są szkodliwe  😤

Jak dla mnie, to sygnał, że coś się kluje. Trzeba dokładnie obejrzeć jak koń się rusza, czy ruch jest z piętki, czy nie widać jakiegoś minimalnego skracania nawet jak "nie kuleje", kopyta obejrzeć. Nie zakładałabym, że to "zwykłe nadwerężenie".

A jak te tereny wyglądają? Stępa jest dużo? Raz na tydzień to za bardzo się szaleć nie powinno, ale jeśli teren jest głównie stępokłusem to też nie przesadzajmy, że to koniowi szkodzi. Co koń robi przez resztę tygodnia?
Napisałam przecież, że nic nie twierdze. Klacz w pełni zdiagnozowana i zdrowa, po prostu nauczyła się symulować. I tyle.
Być, ale takie wpisy naprawdę szkodliwe. Nie twierdzę, że jakiś jeden koń na milion nie nauczył się symulować, może, chociaż trudno mi w to uwierzyć. Ale uwierz, widziałam już kilka przypadków chronicznie kulawych koni, których właściciele twardo trzymali się wersji, że "koń udaje". Bo odstawiony od pracy po kilku dniach "zdrowiał", więc był brany w kilkugodzinny ostry teren, z którego wracał kulawy - wniosek: udaje, bo wie, że będzie miał wolne.
Jakiekolwiek wzmianki o symulowaniu kulawizny przez konie są bardzo niedobre, bo są wyłapywane przez osoby, które to potem wykorzystują: konie udają, znajomego koń też się nauczył i w internecie pisali...
Widziałam konie załatwione na całe życie przez przekonanie, że symulują i dlatego na każdą wzmiankę o tym cierpnie mi skóra.
dea   primum non nocere
15 października 2013 23:16
Nawet jeśli tak jest (w co trochę wątpię), to po co tu o tym piszesz? Konia z tego wątku trzeba zdiagnozować, a nie uznawać, że symuluje.

EDIT, bo w międzyczasie się wpis jestemzlasu pojawił: właśnie to chciałam powiedzieć.

I coś jeszcze. Jest sobie taki pan, nazywa się Edsger W Dijkstra. Powiedział on kiedyś bardzo mądre zdanie:
,,Testing shows the presence, not the absence of bugs''
Rzecz niby o programowaniu i błędach w programach, ale jednak można dokładnie to samo powiedzieć o diagnostyce medycznej/weterynaryjnej. ZAWSZE istnieje możliwość, że coś nie zostało zauważone. Nie ma czegoś takiego jak "stuprocentowe przetestowanie", nawet programu - a co dopiero żywego organizmu  🙄
ceffyl   Niektórzy ludzie są taktowni. Inni mówią prawdę.
15 października 2013 23:24
symulować to może kilkuletni rekreant, który się nauczył przypadkiem, ze się udało jak podchorował, tez taką kobyłke znałam 😉

ale tu ewidentnie diagnozy trzeba, zmienić weta, poprosić innego kowala o opinię..
a może jakieś braki witaminowe/żywieniowe i róg kopyta się osłabił i maca..

można spekulować, ale jak nie ma konkretnych objawów to " ewidentnie diagnozy trzeba, zmienić weta, poprosić innego kowala o opinię.." 😉
a ja szczerze mówiąc zastanawiam się czy ten wątek nie jest trollowaniem i prowokacją...
Klacz nigdy nie kontuzjowana .Obecnie ma 5 lat a ja kupiłem ją jak miała 8 msc 😉 Noga nie spuchnięta ani nic takiego.Dziwne jest to że koń nie kuleje długo :
To wygląda tak przykładowo:
Poniedziałek jazda w siodełku
Wtorek koń utyka
Środa klaczka zapieprza po pastwisku aż miło....
I jeszcze to nie było tak ze chodziła powiedzmy w tereny i potem miała np kilkumiesiączną przerwę.Klacz odkad skoncyzł a 3.5 roku regularnie co tydzien chodziła w tereny.Od jak skończyła 3.5 roku przez rok tereny znaczy długość była zwiększana od pół roku jexdziłem w tereny 2 godzinne.I tak nagle w którąś niedziele pojechałęm sb w terenik a w poniedziałek utykała......Myslałem ze to jednorazowo ale problem powtórzył sie 3 krotnie 🙁((((

Jeździsz na kulejącym koniu? Testujesz po ilu razach zakuleje na stałe?  👀
Sio   nowe wcielenie marchewki
16 października 2013 08:42
jeden dzień stania to mało przy kontuzji. I bieganie na pastwisku to też nie stanie.
Ja w ogóle nie przyjmuję do wiadomości, że koń potrafi symulować. To raczej człowiek udaje , że nie widzi problemu  😉
Klacz wymaga diagnozy, najlepiej przez wet hipiatrę, a nie od kur.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
16 października 2013 10:16
mmaattii12345, może być wszystko, tak jak dziewczyny pisały. Od ropy w kopycie, przez podbicie, to urazu ścięgien.
Bez porządnej diagnozy weterynaryjnej nic nie da się zrobić.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 października 2013 12:13
Być., a skąd wiesz, że w pełni zdrowa?  Jesteś pewna, że to była symulacja?
Ja w ogóle nie przyjmuję do wiadomości, że koń potrafi symulować. To raczej człowiek udaje , że nie widzi problemu  😉
Klacz wymaga diagnozy, najlepiej przez wet hipiatrę, a nie od kur.

No! No! Lekarz od kur nie jest zły.  😉 Taka kura to dopiero potrafi kuleć.
A serio, to i ja nie wierzę w symulowanie kulawizn. Kiedyś dawałam wiarę takim opowieściom, że idąc na jazdę "udaje" a potem już jest zdrów. Po dokładnej diagnozie okazało się, że to udawanie to był szpat.
Tania Lekarz od Kur.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 października 2013 13:07
Ale to tak samo jak z sikającymi kotami. Sika, bo wredny. A do głowy nie wpadnie, że sika, bo kojarzy kuwetę z bólem.
Ale to tak samo jak z sikającymi kotami. Sika, bo wredny. A do głowy nie wpadnie, że sika, bo kojarzy kuwetę z bólem.

Dlaczego kojarzy kuwetę z bólem?  👀
również tego nie zorzumiałam
Taniu jak kuleje kura?  🤣
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
16 października 2013 13:55
dziewczyny proste - bo jeżeli kot ma np. stan zapalny ukł. moczowego to odczuwa straszny ból i dyskomfort przy oddawaniu moczu. A wiadomo, że potrzeby swoje załatwia w kuwecie, która automatycznie kojarzy mu się z bólem.
[quote author=zduśka link=topic=92590.msg1900460#msg1900460 date=1381928136]
dziewczyny proste - bo jeżeli kot ma np. stan zapalny ukł. moczowego to odczuwa straszny ból i dyskomfort przy oddawaniu moczu. A wiadomo, że potrzeby swoje załatwia w kuwecie, która automatycznie kojarzy mu się z bólem.
[/quote]
ale jesli będzie sikać do butów, to mu się buty też z bólem skojarzą... wg mnie bez związku
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
16 października 2013 13:59
hehe do buta to może po złości  😉 bo mi kotka teściowej do kozaka nasrała ( i na serio nie wiem jak ona to zrobiła ) . Ale znam przypadki  kotów, które załatwiają swoje potrzeby po za kuwetą z przyczyn weterynaryjnych - ja miałam tak ze swoją kocicą ( miała kamienie ) - oskarżałam ją o wredote a była po prostu chora  🙄
dea   primum non nocere
16 października 2013 14:00
Taki kot, który ma problem z układem moczowym, nie będzie uparcie sikał do butów. Nasika do nich raz. Potem na łóżko. Potem do innych butów, albo stojących kawalek dalej. Potem na stół. Chyba że akurat w momencie lania w szafie dozna poprawy - wtedy stwierdzi, że tam jest bezpiecznie...
Mój całe szczęście poprawy doznał w momencie lania na środku podłogi. Później tylko "przesunąć" go do kuwety z powrotem musialam, ale to i tak potrwało  😲
Powodów lania przez kota poza kuwetą jest więcej niż tylko choroba układu moczowego. Na przykład szereg psychicznych (co wcale nie znaczy, że to złośliwość) - wtedy mogą dostać buty.
🚫
Tak a propos jeszcze symulowania - osobiście też w to nie bardzo wierzę, ale jeden przypadek znam po prostu nie do obalenia. Kuc odchodzi od stajni - kuleje, o matko, jak strasznie kuleje, nogi postawić normalnie nie może, od czasu do czasu zmieni sobie tylko stronę kulawą, bo się znudzi. Konia się zawróci - w stronę stajni cały zdrów!  😎
[quote author=_Gaga link=topic=92590.msg1900456#msg1900456 date=1381927954]
również tego nie zorzumiałam
Taniu jak kuleje kura?  🤣
[/quote]
No tak kul kul kul... Albo lekko znaczy i można poznać po śladach bo pazur ciagnie (I stopnia) albo ciagnie 2,3 pazury (II,III stopień) albo podpiera się skrzydłem lub dwoma ( IV, V stopień) . Popieranie się dziobem to stopień VI. Jajko jest zwykle lekko odbarwione po stronie kulejacej. I żółtko nieznacznie przemieszczone. No i rosół ma taki charakterystyczny posmak kardamonu dla lewej nogi .
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 października 2013 15:46
Dokładnie, zwierze cierpi, a ludzie myślą, że wredne. Zwierzęta nie są "wredne", to czysto ludzka cecha charakteru. Zwierzęta swoim zachowaniem komunikują różne rzezy. I jakoś tak się składa, że "wredne" to najczęściej synonim "chore".
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się