Kobitki... (antykoncepcja)

branka, z tego co pamiętam to Scottie ma doświadczenie z izotretynoiną.
Tak z ciekawości- masz jakieś inne uboczne objawy brania tego leku?
Na razie zaczely mi lekko wysychać usta. Bola mnie też mięśnie ale to raczej kwestia przeciążen, jestem w trakcie fizjoterapii, dużo miejsc juz odpiscilo wiec to raczej nie od leku ale nie mam pewności czy np nie nasila mojego problemu z plecami.
Moj brat tez brak ten lek dwa razy - mówi ze miał przede wszystkim suche usta oczy i alergie na szyi ale skutki uboczne nasilaly sie stopniowo, najgorzej bylo tak po 2-3 miesiącach, potem jakby organizm troche przywykl.
Scottie   Cicha obserwatorka
18 grudnia 2015 20:04
branka, nie bierzesz przy tym żadnej antykoncepcji hormonalnej? Czy na hormonach tak Ci się "cykl" skrócił?
Nie biorę antykoncepcji - ale oczywiście wiem, że muszę się zabezpieczać i nie wolno mi zajść w ciążę na tym leku. Jak będę na kontroli u ginekolog w styczniu to poprosze o receptę na tabletki, tak na wszelki wypadek. Wczesniej mi nie chciała przepisać tak czy tak, bo musiałam dobadać najpierw hormony. Także skrócony ten cykl to albo od leku, albo nie wiem od czego  😵
Scottie   Cicha obserwatorka
19 grudnia 2015 09:15
branka, mnie dermatolog w ogóle nie chciał wypisać tych leków bez wcześniejszej wizyty u ginekologa i zaświadczeniu od niego, że przyjmuję antykoncepcję hormonalną! Chociaż miałam wtedy 17 lat i byłam bez żadnych szans na jakiegokolwiek chłopaka 😉
A co do samego cyklu, to raz mi się zdarzyło (za 2 razem jak brałam Aknenormin), że miałam okres chyba 10 dni (i to były raczej same czarne skrzepy niż taki zwykły okres), po czym 7 dni przerwy i kolejne 7 dni czarnych skrzepów. Nigdy więcej mi się to nie powtórzyło, a ginekolog mówił, że wszystko wygląda ok.
Mi dermatolog powiedziała ze skoro jestem dorosla to wierzy, ze wiem jak sie zabezpieczac, ale doradza i tabsy i gumkę. Miałam podpisać oświadczenie ze nie jestem w ciąży i bede się zabezpieczać i tyle.

Ja mam ten okres nie dość ze tak szybko przyszedł to jeszcze jest masakrycznie obfity. I to juz 6yy dzien tak  😵 Na szczęście nie czuje sie jakos slabo czy cos.
Mam pytanie ale aż wstyd tu pisać.. Ktoś na priv pomoże? Ale najlepiej jak ogarnia temat tabletek dość dobrze...
busch   Mad god's blessing.
27 grudnia 2015 20:43
arlyn, pomogę, jeśli tylko będę umiała :kwiatek:
Branka - a czemu zdecydowalas sie na branie tak ciezkiego leku?

Podobno w Stanach bylo bardzo duzo samobojstw u ludzi bioracych ten lek.
Scottie   Cicha obserwatorka
28 grudnia 2015 13:25
crazy, próby samobójcze to jeden ze skutków ubocznych wypisanych w ulotce, tak samo jak depresja itd. Jeśli ktoś nie miał skłonności wcześniej do takich rzeczy, to raczej nic takiego nie powinno się wydarzyć podczas brania leków. Niestety, ten lek ma do siebie to, że początkowo zaostrza wysyp pryszczy i jeśli ktoś nie wie, że to chwilowe, a lek ten był ostatnią deską ratunku (bo pryszcze już nie dawały żyć), no to nieszczęście gotowe.

Dziewczyny, wracając do antykoncepcji. Jakie badania, oprócz prób wątrobowych, powinno się robić podczas brania tabletek anty? Leczę się prywatnie i pół roku temu lekarz zlecił mi badania "ustnie", zapomniałam poprosić o zapisanie no i teraz nie pamiętam, jakie to miały być badania.

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 grudnia 2015 13:36
Proby krzepnięca też 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
28 grudnia 2015 14:34
Czyli próby wątrobowe (bilirubina całkowita, ASPAT i ALAT), czas protrombinowy (tj. próby krzepnięcia) i morfologia wystarczą?

Dzięki JARA  🙂
Gillian   four letter word
28 grudnia 2015 15:03
Scottie, wystarczy.
Scottie   Cicha obserwatorka
28 grudnia 2015 15:28
Gillian, dzięki! 🙂
Branka - a czemu zdecydowalas sie na branie tak ciezkiego leku?

Podobno w Stanach bylo bardzo duzo samobojstw u ludzi bioracych ten lek.


crazy - bo mam oporny na jakiekolwiek środki trądzik, z którym walczę od 13 roku życia, do tego jest bliznowaciejący. A zaczęłam się uczulać na peelingi chemiczne i nie mogę ich już nigdy stosować - więc ponieważ nie chcę po raz któryś faszerować się antybiotykami czy stosować tonę maści, które i tak u mnie nie działają - to została ta opcja. Twarz nie jest u mnie aż takim problemem tak naprawdę -w  sensie jest brzydka, nie wyjde z domu bez makijazu itd, ale da się to przeżyć - natomiast gorzej z plecami, bo czasem aż boli mnie np noszenie stanika... jedna rzecz to kwestie estetyczne, kompleksy itd, ale druga samego dyskomfortu, bólu skóry... w końcu miałam dosyć i sięgnęłam po 'hardcore' 😉
Na razie po 3 tyg mam lekkie pogorszenie, skóra wysycha mi dość mocno na ustach i dłoniach, bolą mnie też mięśnie, ale tak poza tym czuje się ok. We wtorek kontrolne wyniki jak będą w normie to będę brała dalej... wiem, że trzeba tu cierpliwości, bo lek zaczyna przynosic efekty po tygodniach, czasem miesiącach brania. Ale to nie problem, uzbroiłam się w cierpliwość.

Mi dermatolog mówiła, że problemy z psychiką zdarzają sie raczej tylko u nastolatek. Ja żadnego pogorszenia nastroju nie zauważyłam u siebie. Jedyne co to muszę skonsultować to kwestie bólu mięśni bo utrudnia mi to pracę, a kilka sesji u fizjo choć pomogło to wyraźnie widzę, że w dalszym ciągu lekki wysiłek powoduje ból - przed braniem leku tak nie miałam, przeciążałam się tylko po naprawde intensywnym dniu pracy. Mam nadzieję, że z tego powodu nie będe go musiała odstawić... bo musze wzmocnić się mięśniowo, a w tej chwili nie bardzo widzę jak to zrobić, skoro tak łatwo się przeciążam. Mam trochę nadzieję, że organizm się po prostu trochę przystosuje do tego leku i ten skutek uboczny się zmniejszy.

Edit - woo, ale mi teraz walnęło skutkami ubocznymi (w wynikach niestety też się to pokazało - niska hemoglobina i podwyższony cholesterol), lekko nie jest, ciekawa jestem co powie lekarka na kontroli.

Przy okazji zbadałam jeszcze raz prolaktynę i jest powyżej normy. Więc jednak ginekolog dobrze celowała, że tak jej to wygląda, że to przez to mam rozregulowany cykl. Będziemy dodiagnozowywać, ale wygląda na to że to hiperprolaktynemia (czy jak to się tam zwie 😁 )czynnościowa. Inna sprawa, że TSH też teraz na granicy normy, ale nie czuję żadnych objawów jakie zawsze miałam przy niedoczynności więc myślę że jest ok, muszę tylko pilnować codziennej suplementacji jodu. Czasem mnie przeraża to ile człowiek się musi na jakieś głupie badania nachodzić  😵

Gillian   four letter word
06 stycznia 2016 08:26
Fucken. Zostawiłam tabsy w aucie na noc, rano było -15 stopni. Blister twardy i sztywny. Będzie coś z tych tabletek czy wywalić?
Brałam ten lek co branka i jestem w stanie zrozumiec ze ktos sie na niego decyduje. Ale zostalo mi troche skutków ubocznych do dzis
dea   primum non nocere
06 stycznia 2016 14:17
Ja też brałam. Skutkôw ubocznych mniej niż po dwóch miesiącach tetracykliny :/ Generalnie po wstępnym pogorszeniu - pomógł zdecydowanie, sytuacja była do opanowania środkami miejscowymi. Choć tak w 90% to cholerstwo się dopiero po ciąży poddało, a do teraz muszę uważać na higienę.
Trzymam kciuki!
Evson - a napisałabyś jak nie tu to na pw jakie skutki Ci zostały?

dea - ja na antybiotyki tez bardzo zle reagowalam.
Jak to jest z dokładnością co do godzin ? Tabletka musi być zażyta z dokładnością co do minuty? Na większości ulotek jest napisane,że ważne aby wziąć do 12 godzin i jeżeli się zapomnie te 1-3 h to nic się takiego nie stanie... Trochę się boję,bo parę razy właśnie wzięłam nieco pozniej,czasem to było 5 min a czasem zamiast o 20 to brałam o 22 ,np w sylwestra... 😵
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
09 stycznia 2016 23:47
Nie co, nic się nie stanie. Do 12 godzin, można mieć opoznienie. Mi to tłumaczono, tak że jedna tabletka działa trochę dłuzej 24 godziny
busch   Mad god's blessing.
09 stycznia 2016 23:48
Djarumm, 5 minut nic nie zmienia, podobnie jak 1-3 godziny. Zaczęłabym się próbować ogarniać, gdybym miała wahania typu 10 godzin, 8 godzin - po pierwsze trudniej wtedy pamiętać codziennie o tabletce, po drugie jednak to już duże różnice i łatwo już popłynąć całkiem. Do 12 godzin jest jednak bezpiecznie i nie ma czym się przejmować pod kątem ochrony.
busch - ja się staram ogarniać i raczej mi się takie "wpadki" nie zdażają ,nigdy nie zapomniałam tabletki wziąć później niż do 3h 🙂 ale tak jak mówię,w sylwestra po prostu mi się zapomniało i trochę spanikowałam  😵

Chryzantema  - dzięki  :kwiatek:
busch   Mad god's blessing.
10 stycznia 2016 00:19
Djarumm, trzema godzinami musiałabyś się martwić przy krążku, ale za to tylko raz na miesiąc 😀. Przy tabletkach pod tym względem jest większa swoboda i do 12 godzin się nie musisz niczym przejmować 🙂 Ale dobrze że masz takie podejście że sprawdzasz, wg mnie dużo gorzej jest w drugą stronę 😉
edit: przepraszam, pokazal mi sie stary post w temacie, na ktory opdowiedzialam, ale to nieaktualne, wiec usunelam odpwiedź, mozna jakos usunac tego posta? 😡
Dziewczyny z Krakowa, mam na zbyciu opakowanie Madinette, jakby ktoras byla chetna to zapraszam na priv  🙂
Busch dzięki  :kwiatek: a jeszcze jedno pytanko które mnie nurtuje,a mianowicie jak to jest z ochroną podczas tej 7dniowej przerwy?
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
10 stycznia 2016 14:39
Działa. Z tego co wiem. Ja biore tabletki z placebo, wiec mam yak jakby 4 dni przerwy. Ale ochrona trwa, bez sensu byloby gdyby tabletki działały zawsze, ale nie w przerwie. Z tego co wiem, to nawet po odstawieniu tabletek, to nawet przez pół roku mozna nie miec owulacji.
busch   Mad god's blessing.
10 stycznia 2016 15:21
Djarumm, ochrona podczas 7-dniowej przerwy jest taka sama, jak podczas brania tabletek - warunkiem jest to, że terminowo zaczniesz nowe opakowanie. Jeśli się spóźnisz z pierwszą tabletką z nowego blistra, niestety jest ryzyko zajścia w ciąże. Trzeba pamiętać, że plemnik potrafi przetrwać w pochwie od 2 do 7 dni i stąd bardzo ważne jest zacząć brać nowe opakowanie na czas - ponieważ w samej przerwie jesteś chroniona, ale jeśli był stosunek dajmy na to 5 dnia przerwy, to plemnik może (choć nie musi) dotrwać do 8 dnia, kiedy już powinnaś wziąć pierwszą tabletkę. I jeśli zapomnisz, to plemnik "skorzysta" z tej owulacji już po przerwie  😉

Chryzantema, to jest akurat bzdura co piszesz i lepiej tego nigdzie nie powtarzaj nikomu i sama w to nie wierz. Możesz mieć kiedyś kinder niespodziankę bo stwierdzisz że tydzień w tą czy w tamtą nie robi różnicy. Po odstawieniu tabletek możesz zajść w ciążę od razu, tego samego miesiąca. Nie wszystkie kobiety zachodzą w ciążę od razu, z różnych przyczyn, ale absolutnie nie jest niemożliwe, żeby zajść w ciążę jak tylko skończy Ci się 'tabletkowy okres ochronny'. Jest prawdą, że owulacja może przez jakiś czas być nieuregulowana, cykl może się wydłużać, skracać itd. przez kilka miesięcy po odstawieniu tabletek - to jednak znaczy tylko tyle, że musisz się pilnować podwójnie innymi metodami jeśli nie planujesz dziecka, bo możesz mieć owulację dużo wcześniej lub dużo później niż normalnie i myśleć, że jest 'bezpiecznie', a wcale bezpiecznie nie jest.
Jako ciekawostkę dodam fakt, że czasami nawet ginekolodzy zalecali branie tabletek przez jakiś czas kobietom, które chciały zajść w ciążę, ponieważ po odstawieniu wiele kobiet miało "hiperpłodność" i zachodziły w ciążę błyskawicznie. Nie wiem czy teraz to się stosuje, ale na pewno jak moja mama planowała dzieci, to takie coś proponowano wielu kobietom.
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
10 stycznia 2016 16:19
Napisałam ze MOŻNA a nie, ze tak sie dzieje zawsze. Więc z racji tego, ze wszystko sie przestawia, mozna jej nie miec, mam takowy zapis apropo moich tabletek.
Czytanie ze zrozumieniem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się