Zboczonozawodowi ;)

omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
29 stycznia 2014 18:39
Facella - chcesz funkcjonować bez zadu? To bardzo ważna część... Życia 😉).
Facella   Dawna re-volto wróć!
29 stycznia 2014 19:08
Wyrwany z kontekstu skrót myślowy  😁 Chodziło mi oczywiście o słowo "zad" w kontekście postów tunridy.
rybka   Różowe okulary..
29 stycznia 2014 19:23
Płaczę ze śmiechu z waszych historii i mam też jedną swoją.
Pracuję w wielkim gmachu, 3 tys. osób, do gmachu prowadzą stare, ciężkie drzwi, za którymi siedzi ochroniarz.
Co robi z człowieka przyzwyczajenie i poranne niedospanie? Już kilkakrotnie powitałam różnych Panów ochroniarzy gromkim "UWAGA WCHODZĘ", ich miny bezcenne  😂
Jeden bardziej bystry wstał i zasalutował wtedy myślę, że moja mina była bezcenna  😲
O przypomniało mi się. Jeszcze w podstawówce na le lekcjach wf jak robiliśmy coś co wymagało czworakowania, np. tor zwinnościowy to ja oczywiście poruszałam się galopem, a nie jak normalne dzieci 😀 Galopem szło mi szybciej. Trochę dziwnie patrzyli.
[/quote]
Moja droga- ja też zawsze byłem najlepszy 😀 A jeszcze ponad to kochałem skakać przez płotki 😀 Facet w gimnazjum na takie 50cm ustawił, a ja z przyzwyczajenie pokonałem je...galopem i skokami. Koledzy ubaw mieli po pachy 😂 A jak idziecie i nie chce wam się skręcić to idziecie chodem bocznym? 😀 Albo my jesteśmy innym gatunkiem, albo kompletnie walnięci. Jest jeszcze inna opcja- to jakaś choroba 😀
Bartekl1 moja sąsiadka za każdym razem jak mnie widzi to mówi, że mi się od tych koni w głowie przestawia, więc coś w tym jest  👀
Intryga, moi sąsiedzi za to są już przyzwyczajeni do moich wgalopowań po schodach na strych. Tak samo jak schodzę, robię lotne co jeden takt 😀
lazuryt moi też, ale właśnie ta 'najukochańsza' zawsze twierdzi, że mi się zgarsza  💃
Zdolne by z nas konie były  😂 Kto się pochwali swoimi umiejętnościami jeszcze? 🤣
Moje auto ma przednie i zadnie opony - panowie w serwisie już się chyba przyzwyczaili 😀

Nie bardzo umiem ukłonić się inaczej, niż jak na czworoboku, chociaż bez konia to musi wyglądać dość śmiesznie.

Przesuwam ludzi mówiąc "przejdź, kochanie" - miny oczywiście bezcenne, szczególnie jak tłumaczę, że mówiłam tak do konia...

No i nie mogę pozbyć się odruchu wycierania jabłek w spodnie, zamiast je po prostu umyć.
Mój dzisiejszy teks "Maaamo idę się dzisiaj pławić Weronikę!"  😜
Facella   Dawna re-volto wróć!
30 stycznia 2014 15:44
Zdolne by z nas konie były  😂 Kto się pochwali swoimi umiejętnościami jeszcze? 🤣

Robiłam czworoboki GP w pokoju  😎
Jak ćwiczyłam sobie przejazd ujeżdżeniowy na odznakę to sobie czworobok ustawiłam, jak skoki to parkur 😀
Haffek Kiedyś jak ćwiczyłam ujeżdżenie na odznakę i coś mi tam nie wychodziło (coś się dogadać nie mogłyśmy) to zeszłam z konia i sama zrobiłam cały przejazd, taka jakby demonstracja  🏇 Instruktorka stwierdziła, że równie dobrze mogłabym zdać odznakę na pieszo  😁
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
30 stycznia 2014 16:15
Na widok suki w ciąży: ,,Miśka jest źrebna/ niedługo się wyźrebi". Na zdziwione spojrzenie kogoś z rodziny poprawiam się: ,,No dobra, wycieli się. Yyy? No jasne, wyszczeni!  🤣".
Poszłam do obory, żeby doglądnąć krowy na wycieleniu. Wracam i mówię: ,,Jeszcze nie zaczęła się źrebić, trzeba z godzinę poczekać... Znaczy się, cielić.".
Intryga, tez kiedyś robiłam "przejazd" na odznakę osobiście, bo czegoś tam nie mogłam zapamiętać 😁
Nie tylko wy, nie tylko  🤣

Coś czuję, że pokocham ten wątek  🏇
harja Koniu coś nie pykało, mamusia musiała zademonstrować  😁
Pisze czasami drobne artykuliki na stronę o różnej tematyce. Dzisiaj się wzięłam za błędy w dosiadzie i długo się zastanwiałam nad zdaniem o ułożeniu ludzkiego tyłka w siodle. Wychodziło mi, że człowiek ma zad/ kuper/ odwłok.
Intryga, tak to sobie tłumaczmy 😁
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
30 stycznia 2014 18:02
Haffek Kiedyś jak ćwiczyłam ujeżdżenie na odznakę i coś mi tam nie wychodziło (coś się dogadać nie mogłyśmy) to zeszłam z konia i sama zrobiłam cały przejazd, taka jakby demonstracja  🏇


ja też, ja też!  🤣

(ale do odznaki miałam przystąpić, nie przystąpiłam...  :rozga🙂

Teraz proszę bez zbędnych skojarzeń, to tylko tematyka końska, nie "końska inaczej"  😀

Przypomniała mi się zabawa z dzieciństwa, bardzo lubiłam "jeździć" na kuzynie, czy tacie.

Albo "na barana, na barana"  🙂
strzemionko ja też!  🏇
Ja się bawilam w konia 🤣
Znaczy na czworaka biegalam po pokoju 😉

Dziś do mojego psa powiedziałam zamiast daj łapę to daj kopytko  😁

A z bieganiem czworoboku to mam tak samo 🙂

Koniarze to pozytywnie zakręcony gatunek człowieka  🏇
Choć każda pasja ma pewnie takie odstępstwa :-)
Ja właśnie też jak chcę by ktoś się cofnął mówię "przejdź" albo "na zad" :P
[s]Poprzednim razem nikt nie zauważył pytania to zapytam jeszcze raz - O co chodzi z "pójściem ze sobą do weterynarza"? Nie ogarniam  🤣[/s]

Podczas pisania zrozumiałam... Ale ze mnie przygłup  😁
Powoli zboczonozawodowość mnie również dopada. Wczoraj jechaliśmy w okolice Kościerzyny oglądać konia, dla córki. Droga okropna, śnieg, wiatr, zaspy. Poruszamy się żółwim tempem, w kolumnie samochodów. Ja, z wykształcenia samochodziarz, kierowca z trzydziestoletnim stażem, nakręcone nie mniej niż 3mln kilometrów, mówię komuś przez telefon, że "jedziemy w zastępie"  🤣. Mało tego, nie zwróciłem na to uwagi, dopiero po śmiejących się pasażerach zorientowałem się, że coś nie halo.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
31 stycznia 2014 05:56
Misiek69 - wszystko przed tobą 😉).  Ostatnio kupując pasek poprosiłam o popręg ...
Hm całe życie z końmi a nie mam takich odruchów jak Wy
Nigdy mie się rower z koniem nie kojarzył - baa - był gorszy od konia pod górkę  😉
Nie działam dosiadem na środki komunikacji ani na samochód
Zdarza mi się jedynie powiedzieć "prr" prowadząc, lub "nastąp" czy "przejdź" jak mi ktoś np. blokuje drogę do śmietnika - ale to tylko w domu... czyli że co - nie jestem koniarzem?  😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
31 stycznia 2014 11:27
_Gaga- Nie jesteś zboczonozawodowa, tylko normalna  🙂
Byłam wczoraj na wycieczce i miałam podobną sytuację jak Misiek. Idziemy jakoś tak rozproszeni, każdy innym tempem a w mojej głowie "ale nierówny mamy ten zastęp. Mogliśmy stępować w mniejszych odstępach przecież nikt nikogo nie kopnie..."

No i ktoś mnie pyta czy widziałam X a ja "tak, chwilę temu pokłusował w tamtym kierunku".  🤔wirek:
Ja się przyłapałam na tym, że do bratanka, kiedy chciałam mu nogę przełożył(siedział na niej) powiedziałam 'noga' i cmoknęłam 😡
Anglezowanie czy półsiad na rowerze to moja normalka, zdarza mi się galopować, kłusować i zgrywać ujeżdżeniowca z GP. No i mój jeden pies umie galopować jak na lonży(dobre, kiedy jest mało czasu, a psa puścić ze smyczy nie mogę), a drugi umie stęp hiszpański 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się