Dopasowanie siodła

He, he, w ramach zachwalania ta sam firma mówiła o wyższości tego wypełnienia pod każdym względem nad wszelkimi innymi dotąd stosowanymi, ale zrzućmy to na karb reklamy. Co innego krótka rozmowa telefoniczna, aby zachęcić klienta, a co innego konkretna rozmowa już przy zakupie - to znaczy taką mam nadzieję. 
hehe , to ci ciekawostka 😉 może coś się zmieniło przez pół roku? 😁
Agu trudno mi mówić o serwisie siodeł, mnie się trafiło tak, że nie trzeba było nawet łęku wymieniać. W zasadzie "przetestuję" ten serwis dopiero teraz.
caroline   siwek złotogrzywek :)
09 stycznia 2009 17:04
Przez długi czas była to wełna owcza, której głównym minusem jest oczywiście to, że po pewnym czasie lubi się zbijać i robić "buły", ma jednak także mnóstwo zalet. Niewątpliwą jest łatwość wymiany takiego wypełnienia.
buły robia sie jesli zbyt rzadko wymienia sie wypelnienie. przy intensywnie uzytkowanym siodle powinno byc wymieniane nawet co 3 miesiace.
ja planuje wymiany nie rzadziej niz raz na rok. na razie czesciej mi sie zdarzaly wymiany... ale to dlatego, wprost uwielbiam siodlo ze "swiezym" wypelnieniem, a skoro siodlo i tak bylo w serwisie - to robilam full serwis 😉 (dopisane 😉)

co do innych materialow - slyszalam, ze te "inne" niz welna naprawde dobre sa tylko w lemetexach.

i jeszcze co do tego "uklepywania sie" po miesiacu jazdy - niezupelnei chodzi o uklepanie w takim powszechnym rozumieniu, a o to, ze po miesiacu mniej wiecej widac gdzie bardziej sie ubije/pracuje wypelnienie (np. przod/tyl siodla - w zal. od tego czy jezdziec siada mocniej na przednim tylnym leku) i ogolnie - jak ono pracuje, co zalezy m.in. od intensywnosci jazd, masy jezdzca.
ten stopien i sposob pracy/ubijania sie wypelnienia to poprostu dodatkowy czynnik, ktory nalezy brac pod uwage dopasowujac siodlo - a niemozliwy do oceny "od reki".
stad tez mozliwa moze byc wymiana wypelnienia - tak, zeby uwzgledniala charakterystyke pracy danego jezdzca i konia.
K_cian, ja rozmawiałam o super odlotowym, samojeżdżącym, skaczącym, po prostu najnowszym modelu Prestige'a  😉, kosmiczne rozwiązania, super wypełnienie, które rozwiąże wszelkie problemy; a tak poważnie, to tak jak pisałam, biorę winę na siebie. Jestem przekonana, że miałaś okazję znacznie dłużej i bardziej merytorycznie porozmawiać niż tylko wysłuchać krótkiej reklamy. Jeśli będę się decydowała na te wszystkie super rozwiązania, na pewno znacznie dokładniej przepytam oferenta. I dalej na poważnie: prawda jest taka, że dzięki Wam mogę przygotować odpowiednio długa "listę pytań" i nie dać sobie wmówić kitu.

Leno, dziękuję  :kwiatek:; jestem umówiona na poniedziałek  🏇.

Caroline, również dziękuję  :kwiatek:; masz rację, że Lemetex proponuje w niektórych modelach inne wypełnienie; ciekawe jednak jest to, że w droższych modelach (fakt, że również z innym typem terlicy) proponują wypełnienie wełną.
Alternatywą jest także system Cair w Bates'ach; nie mam zdania, nie jeździłam w tych siodłach.
buły robia sie jesli zbyt rzadko wymienia sie wypelnienie. przy intensywnie uzytkowanym siodle powinno byc wymieniane nawet co 3 miesiace.
ja planuje wymiany nie rzadziej niz raz na rok. na razie czesciej mi sie zdarzaly wymiany... ale to dlatego, wprost uwielbiam siodlo ze "swiezym" wypelnieniem.

Znaczy w tym wypadku wyglada to tak: masz siodełko, którego używasz, wołasz do siebie "pasowacza", sprawdza siodło i wymienia wypełnienie (odpowiednio je "układajac" w zalezności od "uklepania" starego) i pokrywasz koszty całej operacji? Czy cos pomieszałam?

Natomiast ta poprawa wypełnienia w NOWYM siodle, po conajmniej miesiacu jazdy,  jest tak jakby częścią dopasowania tego siodła?
caroline   siwek złotogrzywek :)
09 stycznia 2009 18:36
ciekawe jednak jest to, że w droższych modelach (fakt, że również z innym typem terlicy) proponują wypełnienie wełną.
bo po prostu jest to najlepszy material? 😉
a jesli w dodatku jest najwyzszej jakosci i profesjonalnie włożony w ławki - nic, zadna "sztuczność", go nie przebije 🙂


Alternatywą jest także system Cair w Bates'ach; nie mam zdania, nie jeździłam w tych siodłach.
wiele o tym systemie czytałam. opinie sa podzielone - jedni mowia, ze jest super, inni, ze bez roznicy, a jeszcze inni - ze to totalna porazka.
do mnie nie przemawia to, ze tego wypelnienia nie mozna wymieniac, ze nie mozna go tez nijak dopasowywac (a juz cala pewnoscia tak indywidualnie jak welny).


edit
Znaczy w tym wypadku wyglada to tak: masz siodełko, którego używasz, wołasz do siebie "pasowacza", sprawdza siodło i wymienia wypełnienie (odpowiednio je "układajac" w zalezności od "uklepania" starego) i pokrywasz koszty całej operacji? Czy cos pomieszałam?
tak wlasnie jest.
lub jesli uwazam, ze wszystko jest OK, a jedynie wypelnienie wymaga odswiezenia - wysylam siodlo do serwisu z prosbą o wymiane na nowe, ale zeby było ułożone tak jak "było".

Natomiast ta poprawa wypełnienia w NOWYM siodle, po conajmniej miesiacu jazdy,  jest tak jakby częścią dopasowania tego siodła?

dokładnie tak 🙂
dlatego określenie "uklepie się" zostało zaopatrzone w cudzysłów zaś pisząc praca miałam na myśli pracę grzbietu - niedopowiedzenie

Agu, pewnie tak, pół dnia u nas byli, ale nie rozmawiałam o najnowszych modelach skokowych 😉 no i na tamten czas najnowsze były zdecydowanie inne modele niż obecnie, kto wie co tam wymyślili

no i wiele siodeł ma opcje z różnym wypełnieniem, kto co woli
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
11 stycznia 2009 19:19
hmmm widział/stosował ktoś takie coś? kolega podesłał mi linka i chyba jeszcze tego nie widziałam...

http://www.konik.com.pl/sklep,1321,,,03,,pl-pln,441940,0.html
caroline   siwek złotogrzywek :)
11 stycznia 2009 20:05
hmmm widział/stosował ktoś takie coś? kolega podesłał mi linka i chyba jeszcze tego nie widziałam...

http://www.konik.com.pl/sklep,1321,,,03,,pl-pln,441940,0.html

juz kilka razy byly pytania o te podkladke (Air-Pad "Horse Dream" Kieffer). tutaj masz jej test: http://horsemarket.pl/index.php?cmd=view_tests_details&id=42

po drugie - to watek o dopasowaniu siodel, nie o podkladkach...
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
11 stycznia 2009 20:26
taaa... i chyba podkładkę się stosuje po to by "względnie dopasować" niepasujące siodło... więc z tematem chyba coś wspólnego ma (szczególnie że przeglądają osoby interesujące się powyższym).. co do samej podkładki - czysta ciekawość bo nie widziałam tego patentu.. a ponieważ w tym wątku ludzie rozmawiają o pasowaniu siodeł i część z nich ma niepasujące, to dlatego tu zapytałam, więc spokojnie...
caroline   siwek złotogrzywek :)
11 stycznia 2009 20:31
a moim zdaniem w tym watku rozmawiamy o siodlach i dopasowywaniu siodeł, a nie o niedopasowanych siodlach, ktorych mimo to chce sie uzywac czy o najnowszych (lub mniej nowych) wynalazkach podkladkowych. watek o podkladkach jest - i tam sie nalezy udac z dyskusja o podkladkach a nie oburzac sie, że ci ktos wytyka offtopikowanie.

a jak sama nie umialas znalezc - to prosze bardzo: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,77.msg133672/topicseen.html#msg133672 - to jest link do wątku o PODKŁADKACH.
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
11 stycznia 2009 20:38
caroline, z obserwacji wiem że to Ty lubisz się na ludzi oburzać czasem 😉 więc nie musisz ironicznie używać caps locka ani pisać równie ironicznie  "jak sama nie umiałaś znaleźć", ale oczywiście dziękuję Ci za wysiłek włożony w podanie linka i przepraszam wszystkich innych za OT (zupełnie niezamierzony), już nie przeszkadzam w dyskusji tylko o dopasowanych siodłach.
efka - a ja mam wrażenie że wątek nie jest o dopasowanych siodłach a o DOPASOWYWANIU siodeł 😉 więc nie widzę problemu 😉

ale podkładek dmuchanych nie uznaję... jak nadmuchasz materac to też nie jest on taki mięciusieńki.. a na pół-flaczku jeździć.. no nie wiem.. jak bardziej obciążysz przód to powietrze przejdzie bardziej na tył, jak tył to na tył... bałabym się że to będzie pływało..
gdzieś czytałam też opinie - mało pochlepbne o podkładkach powietrznych

efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
11 stycznia 2009 21:22
[quote author=k_cian link=topic=95.msg144340#msg144340 date=1231707624]
efka - a ja mam wrażenie że wątek nie jest o dopasowanych siodłach a o DOPASOWYWANIU siodeł 😉 więc nie widzę problemu 😉

ale podkładek dmuchanych nie uznaję... jak nadmuchasz materac to też nie jest on taki mięciusieńki.. a na pół-flaczku jeździć.. no nie wiem.. jak bardziej obciążysz przód to powietrze przejdzie bardziej na tył, jak tył to na tył... bałabym się że to będzie pływało..
gdzieś czytałam też opinie - mało pochlepbne o podkładkach powietrznych


[/quote]

no właśnie ja też tak średnio wierzę w to cudo 😉 stąd moje pytanie czy ktoś to używał i umie się wypowiedzieć, ale przeniosłam się z pytaniem do wątku o podkładkach 🙂 więc tam zapraszam jakby ktoś chciał coś powiedzieć na temat tego patentu kieffera..
Tak trochę kontynuując ten OT...

Oto cytat z opisu wstawionej podkładki:
że twoje siodło (...) ma za małe lub za wąskie poduszki (ławki)

Czy w takiej sytuacji jakakolwiek podkładka może pomóc?

Wkładajac podkładkę - w zasadzie "porzerzamy" grzbiet konia (zmieniajac przy tym nieco jego kształt), ale chyba nie uzyskamy konia "węzszego" - czyli jaki sens stosowania podkładki w przypadku zbyt wąskiego siodła?
Czy jedynym rezultatem, jaki możemy uzyskać, nie jest siodło leżące "nad koniem"?

Czy nie jest czasem tak, że jeżeli siodło jest zbyt wąskie, to trzeba je porzerzyć/zmienić?
A ewentualnie zbyt szerokie można skorygować podkładką (ale również w niewielkim zakresie)?
caroline   siwek złotogrzywek :)
11 stycznia 2009 23:39
Czy nie jest czasem tak, że jeżeli siodło jest zbyt wąskie, to trzeba je porzerzyć/zmienić?
A ewentualnie zbyt szerokie można skorygować podkładką (ale również w niewielkim zakresie)?

no wlasnie dokładnie tak jest.
i dlatego moim zdaniem dopasowanie siodla NIJAK się ma do stosowania podkladek.

bo siodlo ALBO jest dopasowane ALBO jest niedopasowane i stosuje sie podkladki, zeby to niedopasowanie mniej lub bardziej zamaskowac.

Obiecałam relację. Po wizycie "pasowacza" ogólnie jestem nastawiona pozytywnie choć z rezerwą. Jestem absolutnie przekonana do wizyt "na żywo", a nie pasowania wirtualnego poprzez zdjęcia i rozmowy telefoniczno-mailowe. Jest to po prostu na bieżąco omawianie różnych aspektów zarówno dopasowania siodła do konkretnego konia, jak i jeźdźca. Ja pojeździłam w kilku siodłach różnych firm i ze swojej strony mogłam również bardziej skonkretyzować swoje oczekiwania. Choć przyznam, że przed wizytą wydawało mi się, że wiem o nich wszystko. Nie miałam wrażenia sugerowania mi siodła konkretnej firmy. Przejrzeliśmy siodła zarówno zdecydowanie droższe, jak również testowaliśmy Daw-Maga. Zdarzało się, że na potrzeby przymiarki siodło było w razie potrzeby korygowane podkładką na tyle, aby prawidłowo leżało na koniu. Za każdym razem taką korektę omawialiśmy. W sumie trudno oczekiwać, żeby facet woził ze sobą każde z siodeł w każdym z możliwych rozmiarów. Co było moim zdaniem, mało profesjonalne - przed wizytą starałam się przybliżyć zarówno konia, dla którego będziemy siodło dopasowywali, jak i moje oczekiwania. Generalnie poziom jazdy i jej ukierunkowanie = rekreacja, dość szeroko rozumiana, ale nie na poziomie sportowym. Przy mierzeniu siodeł miałam okazję pojeździć w naprawdę fajnym, profesjonalnym siodle skokowym. Było super, tylko po co? Na pewno na siodło rekreacyjne się nie nadawało. Ale to zapewne ja trochę się czepiam.
Finał jest taki, że dzięki wizycie zawęziliśmy poszukiwania do konkretnej firmy. Podczas kolejnego spotkania skupimy się na testowaniu tych siodeł i wyszukaniu jednego-dwu modeli, które będą optymalne. W takim przypadku mogę umówić się na dłuższy test, typu standardowe 3dni. Załóżmy, że podjęłam decyzję, wybrałam konkretne siodło, które jest dla mnie specjalnie zamawiane. Nawet w takim wypadku, jeśli po teście stwierdzę, że jednak jest to pomyłka facet przyjmuje ryzyko i szukamy dalej.
Wracając jeszcze do firm, to już jak wcześniej było wspomniane, skupił się na Passierze i Equipe, ale prowadzi także Kieffera i choćby Daw-Maga. Praktycznie nie ma siodeł Prestige'a poza dosłownie kilkoma. Serwis obu pierwszych firm oferuje w pełnym zakresie. W przypadku Kieffera ostrzega, że obecnie firma nie prowadzi serwisu siodeł w Niemczech. Sam proces zajmuje więc więcej czasu niż przeciętnie, nie do końca jest pewien ich jakości. 
Można u niego kupić siodła używane, ale jeśli dobrze zrozumiałam to raczej na zasadzie szukania konkretnego siodła dla konkretnego klienta. Jeśli chodzi o siodła używane to również podejmuje się ich dopasowania, ale tu już prosił o indywidualny kontakt, oczywiście jest cennik takich usług. Generalnie w przypadku siodeł używanych, których konkretnie on nie sprzedał = nie odpowiada za ich jakość, nie chce dawać gwarancji, że coś uda mu się zdziałać.
Podsumowując, jest to osoba otwarta i po prostu chce współpracować z klientem, co jest niewątpliwym atutem. Na ile jest to osoba doświadczona i faktycznie trafia z doborem siodła do konia i jeźdźca to mogą się wypowiedzieć osoby, które już taki cykl przeszły.     
czyli x-horse/lamri polecasz w pełnym tego słowa zakresie 😉
Żebym uczciwie mogła polecić wolałabym być na końcu tej drogi i to najlepiej parę miesięcy po zakupie, kiedy siodło faktycznie zapracuje i zobaczę efekt końcowy. Byłoby super, gdyby wypowiedziały się osoby, które są w takiej sytuacji. Nie jestem w stanie ocenić doświadczenia, które te firmy proponują; bywały momenty, że zapalało mi się czerwone światełko, ale ja też jestem szczypior w tej materii, więc ocena może być subiektywna. Na ten moment to w sumie jestem zadowolona, choć może oczekiwałam ciut więcej. Przekonuje mnie otwartość do klienta i przede wszystkim sam przyjazd. Szanuję doświadczenie innych, którzy są w stanie ocenić pewne rzeczy na podstawie zdjęć, ale przynajmniej ja czuję się bezpieczniej w rozmowie bezpośredniej. 
Ja jestem na nieco dalszym etapie "drogi", siodło kupione rok temu, od poniedziałku po wymianie łęku na szerszy, bo koń się rozbudował. Siodło zarówno wtedy, jak i teraz zostało sprawdzone zarówno "na sucho" na koniu, jak i po kilkunastu minutach kłusa podczas jazdy. Z samego siodła jestem mega zadowolona, wprawdzie model wypatrzyłam sobie sama. Przy okazji tej wymiany łęku siodło zostało dokładnie obejrzane ( jest oczywiście na gwarancji ), czy nie ma gdzieś jakiś niepożądanych "spraw". Ja również zaopiniuję serwis na plus. Zobaczymy, jak będzie wyglądał mój passier po serwisie, pojechał na poprawę wypełnienia.
A właścicielom takich durnych koni jak mój polecam siodła z wymiennymi łękami 😉
Możemy sobie podać ręce, choć myślę, że większość koni tak się zmienia.
Witam

Mamy pytanie związanie z siodłami euroriding 🙂

Jaka jest różnica między siodłem: euroriding opal vs, a euroriding opal event?  🤔

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi

Pozdrawiam  :kwiatek:
Na tzw. chłopski rozum pierwsze to wszechstronne o profilu skokowym, drugie zaś krosowe. Aczkolwiek pierwsze słyszę, że takowa wersja opala istnieje.
a czy w okolicach Wrocławia (ja mieszkam jakiś 60km od) jest ktoś kto może dopasować siodło? używane, prestige, większość dopasowywuje siodła nowe kupowane u nich, a ja siodło mam tylko, źle leży. Nie chcę ściągać kogoś z daleka bo mam teraz sporo innych wydatków, a wiem, że i tak dopasowanie jest kosztowne.
Na jakiej zasadzie dopasowywuje się siodło (używane) ktoś bierze jakieś wymiary z konia? czy jak? koń jest bardzo niestandardowych wymiarów, jest sporo przebudowany przodem, z dużym kłębem. Nie mam pojęcia gdzie mogę szukać kogoś, kto dopasuje siodło, wiem, że robi to ihaha, ale wyobrażam sobie ile musiałabym zapłacić za sam dojazd...
caroline   siwek złotogrzywek :)
26 stycznia 2009 13:05
Witam

Mamy pytanie związanie z siodłami euroriding 🙂

Jaka jest różnica między siodłem: euroriding opal vs, a euroriding opal event?  🤔

to jest link do katalogu siodel Euroridinga: http://www.euroriding.de/katalog_teilII.pdf
na stronie 4 masz zdjecia roznych Opali.
U mnie się sprawa wyjaśniła. Wzięłam na przymiarkę siodło mojego chłopa, prestige Sidney z rozstawem 34 (moje 33) i już wiem, że po prostu muszę siodło wysłać do Equishopu i poprosić o rozszerzenie. Bo pod Sidneyem nic się z czaprakiem nie działo.

Swoją drogą super ten Sidney... trochę go temu mojemu chłopu zazdroszczę. Bo moje mimo, że nowe i śliczne... nie jest takie.. no takie miękkie i wyjeżdżone.

Jest jakiś sposób, żeby siodło tak "fajosko" zmiękczyć?
jezdzic, jezdzic, jezdzic! 🙂
Ihaha z tego co wiem, robi to w Equishopie (chyba, że już także kupili maszynę) - sprobuj porozumieć się z kimś z Equishopu - możliwe, że jeśli będą jechali do Wrocławia z jakimiś siodłami, to uda się załatwić to przy okazji. Choć przyznam, że ostatnio ktoś mi pisał, że oni chcą tylko nowe siodła pasować - nie wiem, ale pogadać możesz. Szkoda że się nie odzywałaś wcześniej, w ubiegły weekend  Ola z Equishopu była we Wrocławiu prawie cały dzień, możliwe, że coś udałoby się załatwić....
dziękuję 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się