"Nie ogarniam jak..."

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 listopada 2014 15:55
Ja tez tego nie ogarniam  😎 ale to nie ten watek... off top zrobilam.
CzarownicaSa, nie "równie dobrze". Jak wyjdziesz z domu (najlepiej w konkretnym celu) "ktoś" będzie musiał zająć się dzieckiem - czyli wstać. Jeśli nie dasz później okazji do drzemki - powinien paść wieczorem. Zabieg powtórzyć.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 listopada 2014 16:14
Jeśli nie dasz później okazji do drzemki - powinien paść wieczorem. Zabieg powtórzyć.


🤣 to tak nie dziala u niego 🤣
CzarownicaSa, oceniam po sobie. 3, 4 dni konieczności rannego wstania - i zaczyna działać. Jeden dzień nie wystarczy. Mam teraz ten problem ze sobą 🙂 Po 20 latach "wstającym do dziecka" stał się mąż. I rytm funkcjonowania pokićkał mi się na całego. Wbrew mojej woli. Pocieszam się, że podobno kiedyś ludzie tak sypiali, w dwóch ratach, z nocną przerwą na aktywność i podobno to zdrowe 🤣 (nie wierzę, ale tak się pocieszam). Z utęsknieniem czekam na dłuższy wyjazd męża 🙂 Będę "musiała" - przestawię się bez mąk piekielnych.
Mnie trudno gdzieś zakwalifikować... Bo chodzę spac wczesńie - ok 21-22 juz leżę. I spałabym do 9-10?
Zmuszam sie do rannego wstawania.
Ale organizmu nie da sie oszukać. Dla mńie optymalnie to spanie około 10-12h dziennie.
busch   Mad god's blessing.
30 listopada 2014 19:08
Ja uważam, że człowiek może się do wszystkiego przyzwyczaić i takie zwalanie na kogoś odpowiedzialności za dziecko bo "ja jestem nocnym markiem" jest trochę dziecinne. Ważna jest regularność, ważne jest dostarczanie w miarę możliwości akceptowalnej ilości snu, ale już godziny wstawania naprawdę można dostosować 😉
To ja z innej beczki. Rozchorowałam się, było mi coraz gorzej, więc zdecydowałam się podjechać do lekarza w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Pani obejrzała, zajrzała tu i tam, orzekła że zapalenie krtani i tchawicy i mam siedzieć w domu. Ok, to poproszę L4, bo ja pracująca. A pani mówi, że nie ma druków L4, więc muszę iść jutro do lekarza znowu  👀

I zastanawiam się - po co internista siedzi w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej bez druków L4 ? Z reguły ludzie potrzebują zwolnienia, bo pracują, a są chorzy...
.
Vanilka mój ojciec jest wykładowcą na uczelni, kiedyś na kolokwium (budownictwo, przedmiot historia architektury) zadał pytanie podchwytliwe: "Dlaczego w średniowieczu nie używano plastiku do produkcji framug okiennych i drzwiowych?". Ponad połowa studentów wypisywała elaboraty uzasadniające nieużywanie plastiku powodami enokomicznymi, handlowymi, technicznymi itp.  😵
Murat-Gazon, nie wierzę 😉 To musi być jakaś ubarwiona anegdota - w sensie że może 1 osoba dałaby się naciągnąć. Nie wierzę w ponad połowę studentów, sorry😉
kenna ja bym też nie wierzyła, gdyby u mnie na roku nie wydarzyła się analogiczna sytuacja, gdy na egzaminie padło pytanie: "Wymień różnice między literaturą fantastycznonaukową a science fiction". I spora część roku wymieniała...
A kiedyś w pracy dostałam zamówione ilustracje do książki przygodowej dziejącej się w II połowie XIX w., na których zgodnie z akcją powieści był pociąg. Tyle że... jechał po torach z trakcją elektryczną.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
01 grudnia 2014 12:44
Jak ktoś jest zbyt leniwy albo zbyt głupi żeby skorzystać chociaż z Wikipedii (czas: do 2 minut), że o zadaniach tak karkołomnych jak sięganie do innych źródeł nie wspomnę, to może czas odpuścić sobie zabawę w wykształcenie wyższe  🙄

gdyby to było takie piękne! należy nie zwracać na nich uwagi 😉

ja chyba nigdy nie ogarnę fenomenu Black Friday, patrzyłam na filmiki i nie wierzyłam  😜
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
01 grudnia 2014 12:57
To ja z innej beczki. Rozchorowałam się, było mi coraz gorzej, więc zdecydowałam się podjechać do lekarza w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Pani obejrzała, zajrzała tu i tam, orzekła że zapalenie krtani i tchawicy i mam siedzieć w domu. Ok, to poproszę L4, bo ja pracująca. A pani mówi, że nie ma druków L4, więc muszę iść jutro do lekarza znowu  👀

I zastanawiam się - po co internista siedzi w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej bez druków L4 ? Z reguły ludzie potrzebują zwolnienia, bo pracują, a są chorzy...


Siedzi, zeby pomoc. Dac recepte, skierowac do szpitala, albo kopnac w tylek symulanta.
Gillian   four letter word
01 grudnia 2014 12:57
a recepty się czasem kończą - co ma zrobić, zamknąć gabinet i iść do domu?
no dobra, ale jakieś niedopatrzenie lekarza/administracji jednak jest. Nie wyobrażam sobie, że przyjeżdża do mnie pacjent, chce zaświadczenie, że był, a ja mu mówię, że się druki skończyły - gdzie często są to ludzie spoza Warszawy, jadący po 50 km do poradni.
A to nie jest tak, że pomoc doraźna nie ma wystawiania L4 w kontrakcie?
ja chyba nigdy nie ogarnę fenomenu Black Friday, patrzyłam na filmiki i nie wierzyłam  😜



Ogarnęłabyś gdybyś tam mieszkała  😀 U nas ludzie się cieszą jak jest promo -30/40%, u nich tyle to jest co weekend. Ja się im nie dziwie, że tak szaleją skoro mogą zapłacić mniej nić połowę ceny regularnej, szczególnie, że u nich są dwa ważne święta w krótkim odstępie czasu a kasowo tez u nich teraz tak sobie.
halo, za moich czasów nie miała. Jak pracowałam w szpitalu, na ostrym dyżurze, też lekarze nie wystawiali zwolnień L4 - nie mieli druków z założenia, przepisy tak mówiły, że to zwolnienie wypisuje lekarz rodzinny (nie umiem wytłumaczyć dlaczego tak, ale tak było).
Gillian   four letter word
01 grudnia 2014 15:13
na ostrym nie wypisuje się zwolnień 🙂
Opowieść znajomej. Nie do ogarnięcia są dla mnie dwie rzeczy:
1. nieubezpieczanie się
2. wyliczenia szpitala :-o

Za 15-minutową wizytę u okulisty w szpitalu (bo piątek, po 19, zresztą to jedyny okulista w okolicy) przyszedł rachunek opiewający na 783 PLN. Okazuje się, że za leczenie ambulatoryjne, gdy pacjent jest przyjmowany przez oddział ratunkowy (czyli zawsze po godzinach), płaci się od czasu przebywania w szpitalu - 6 zł za minutę. Szpital wliczył w to: rejestrację, przejście na odpowiedni oddział (a szpital jest duży), oczekiwanie na swoją kolej, wizytę, powrót na SOR i odebranie wypisu. Dziewczynie nikt nie powiedział, że ma odebrać jakiś wypis, kupiła leki i pojechała do domu. A licznik bił jeszcze dwie godziny.

Czy sklepy powinny zacząć wliczać kolejki do rachunku?
Gillian   four letter word
01 grudnia 2014 15:16
Teodora, czas pobytu jest płatny ponieważ podczas siedzenia w kolejce odpowiedzialność za tą osobę ponosi już personel, od momentu zarejestrowania się.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 grudnia 2014 20:21
Nie ogarniam tego typu "żartów".
#t=124
Ja bym nie chciała znać faceta po czymś takim. Co jest śmiesznego w doprowadzaniu człowieka do stanu przedzawałowego? :/ Nie ogarniam.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
01 grudnia 2014 20:24
[quote author=madmaddie link=topic=95120.msg2234810#msg2234810 date=1417437880]
ja chyba nigdy nie ogarnę fenomenu Black Friday, patrzyłam na filmiki i nie wierzyłam  😜



Ogarnęłabyś gdybyś tam mieszkała  😀 U nas ludzie się cieszą jak jest promo -30/40%, u nich tyle to jest co weekend. Ja się im nie dziwie, że tak szaleją skoro mogą zapłacić mniej nić połowę ceny regularnej, szczególnie, że u nich są dwa ważne święta w krótkim odstępie czasu a kasowo tez u nich teraz tak sobie.
[/quote]
ale żeby zachowywać się jak zwierzęta?
A u nas jak się zachowują jak rzucą torebki Witchenna czy crocsy w lidlu? Tak samo  😂 Sama tak nie robię, ale w sumie trochę rozumiem.
Za 15-minutową wizytę u okulisty w szpitalu (bo piątek, po 19, zresztą to jedyny okulista w okolicy) przyszedł rachunek opiewający na 783 PLN. Okazuje się, że za leczenie ambulatoryjne, gdy pacjent jest przyjmowany przez oddział ratunkowy (czyli zawsze po godzinach), płaci się od czasu przebywania w szpitalu - 6 zł za minutę. Szpital wliczył w to: rejestrację, przejście na odpowiedni oddział (a szpital jest duży), oczekiwanie na swoją kolej, wizytę, powrót na SOR i odebranie wypisu. Dziewczynie nikt nie powiedział, że ma odebrać jakiś wypis, kupiła leki i pojechała do domu. A licznik bił jeszcze dwie godziny.

Czy sklepy powinny zacząć wliczać kolejki do rachunku?


o oł 🙂 ja byłam 1,5 roku temu w szpitalu z podejrzeniem złamania żeber. Jak się w końcu (po kilku godz, wiadomo 😉 ) doczekałam na RTG i wyszło ok, to też się nie wypisałam. RTG było robione w innym budynku niż mnie przyjmowali. Po zdjęciach, nie wiedziałam do którego budynku iść, więc poszłam do domu. Licznik nadal bije?  😜
Nie ogarniam tego typu "żartów".
#t=124
Ja bym nie chciała znać faceta po czymś takim. Co jest śmiesznego w doprowadzaniu człowieka do stanu przedzawałowego? :/ Nie ogarniam.


Koszmar... Mnie ogólnie nie bardzo śmieszą takie ekhm hardcorowe żarty, zwłaszcza wśród znajomych czy, nie daj Boże, rodziny.
Jakiś czas temu przeczytałam yafuda o tym, że po wieczorze kawalerskich chłopak obudził się nagi, 15 km od cywilizacji z rowerem bez siodełka. No śmieeeeeszne jak diabli. Cudowni znajomi.
Chociaż przyznam, że te ostrzejsze filmiki Wardęgi mnie bawią.
.
Vanilka, oj, na niebezpieczne bagna wkraczasz. Starsi pamiętają jeszcze reedukacyjne zapędy systemu 🙁
Teodora, Gillian, będzie czarny humor:
Apel do wszystkich zdeklarowanych samobójców! Nie umierajcie na próżno! Zarejestrujcie się najpierw na SORze. On za was wtedy odpowiada (pobiera za to opłatę, ciekawe, jaką ponosi odpowiedzialność). Na pewno chcesz umrzeć? Zostań testerem poprawności funkcjonowania systemu ochrony zdrowia.
🙁
.
Vanilka, zawsze można przyjąć postawę pozytywną: zachwycać się różnorodnością ludzkiej menażerii 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się