"Nie ogarniam jak..."

bobek, dyskutuję. Przedstawiam swoją wizję świata ale nie piszę: zmień swoje myślenie! podążasz złą ścieżką! No nic... nie ogarniam i wyjeżdżam na weekend bez zasięgu 😉

pozdrawiam!
Ja tam, nie wiem ale te wykrzykniki i wszystko i posty w conajmniej dwoch watkach, wyglada jakbys nawracala czytelnikow na wiare, ze nawracac nikomu i nikogo nie wolno  😁 No chyba, ze to jedyna i sluszna wiara i tylko na nia nawracac wolno, na inne zas nie 😉

Mówię o zasadzie, że nikt nikomu nie może narzucać wiary! A tak się dzieje w przypadku misjonarzy!

Rowniez pozdrawiam i milego wypoczynku!
busch   Mad god's blessing.
29 sierpnia 2015 11:03
Nestor, pytam o konkrety, to znaczy o to, czy faktycznie w katolickich krajach było niewolnictwo. Wiem, że w prawosławnym, to jest w Rosji, było i nawet było przez pewien czas usankcjonowane państwowo, tzn. każda transakcja sprzedaży lub kupna niewolnika przechodziła przez aparat państwowy. Jeszcze w XVII wieku niewolnictwo w Rosji, kraju chrześcijańskim, swobodnie sobie kwitło. Mogę porzucić tytuł książki jeśliś ciekaw, chociaż ostrzegam, że jest po angielsku i wydane przez Cambridge, więc możesz mieć problem z oskarżaniem autorów o związki ze Stalinem 🤣

Plus mamy taki przykry fakt, że kolonizatorzy to też byli chrześcijanie, Stany Zjednoczone są katolickie, a nie przeszkadzało im to mieć niewolników na plantacjach bawełny. Polecam również przeczytać historię Leopolda II, króla Belgii, kraju katolickiego - jak się poczyta o tym, co on wyprawiał w Kongo, to włos się jeży na głowie. Nie polecam czytać na noc...

Dlatego pytam o fakty, to jest czy w średniowieczu było niewolnictwo w krajach katolickich, czy też go nie było. To, że wprost tego nie ma, lub jest w jakichś apokryficznych tekstach, nic jeszcze nie oznacza. Przypominam, że w średniowieczu piśmienny był jakiś żenujący procent ludzi, więc żaden ewentualny niewolnik sobie nie sprawdzi w swojej Biblii, czy to jest zgodne z wiarą, czy nie.

Poza tym, czy chłopi bez prawa do decydowania o tym, gdzie będą mieszkać i sprzedawani razem z ziemią - czy aby to nie jest jakby dość bliskie niewolnictwu? Co prawda Rosji udało się ustanowić formę niewolnictwa jeszcze bardziej wydestylowaną i obecną obok tradycyjnego chłopstwa, ale nie wiem czy sam system lenny nie jest dostatecznym dowodem na istnienie (lżejszej?) formy niewolnictwa w krajach katolickich.

Uprzedzając pytanie - tak, uważam że jeśli niewolnictwo działo się np. w XVI wieku w kraju katolickim, to oznacza to, że katolicyzm dopuszcza niewolnictwo. Nie jestem zwolennikiem Biblii jako wykładnika tego, co jest katolickie, a co nie. Z tej prostej przyczyny, że Biblię można interpretować wielorako, a katolicyzm jest jedną z takich interpretacji, urzędowo usankcjonowanych. Nie do końca ściśle opartych na tekście, czemu trudno się dziwić, bo egzegeza Pisma Świętego to bardzo skomplikowana sprawa, po pierwsze tekst jest tłumaczony, i to więcej niż z jednego języka, po drugie powstał w zupełnie innych realiach, po trzecie różne rzeczy się z nim działy podczas rozwoju chrześcijaństwa jako religii.
Czyli jezeli we współczesnej katolickiej Polsce dopuszczalne jest invitro, tzn ze katolicyzm invitro dopuszcza?
busch   Mad god's blessing.
29 sierpnia 2015 14:00
bobek, nie, ponieważ obecnie mamy sekularyzację państwa, wymysł wcale nie tak stary 😉
galopada_, może przeczytasz jak wrócisz. Wiary nie da się narzucić. Można narzucić deklarację wiary, przystąpienie do rytuału. Wiary nie. Może też co innego rozumiemy przez "narzucanie". Wg mnie "narzucanie" to jest rodzaj presji grożącej unicestwieniem. Ty chyba chciałabyś, żeby żadnej presji nie było. Żeby np. babcia Nie Miała Prawa pytać wnuka "Chodzisz w niedzielę na mszę? Kiedy pójdziesz do spowiedzi? Weźmiecie ślub kościelny?" Ale ona ma prawo. Wnuk ma prawo odpowiedzieć "Kocham cię babciu, ale dla mnie to są bzdury". Na co babcia: "Ale, że jak? Mam się pogodzić z tym, że nie spotkam cię "gdzieś tam" bo wybierasz zło?" Itp.
Mam wrażenie, że chciałabyś, żeby wiara nie istniała. I żeby nie istniały religie. Ale istnieją. Każdy człowiek wierzy. W coś. Np. w znaczenie "światopoglądu naukowego". Ponieważ mamy zwyczaj wierzyć w rzeczy wzajemnie się wykluczające sprawy wiary jak świat światem wywoływały konflikty. Nawet bardziej to w co się NIE wierzy.
Ja np. nie wierzę, że człowiek jest jedynie "lepiej zorganizowanym" zwierzęciem. I nie wierzę, że w momencie śmierci wszystko przestaje istnieć. Nie wierzę też w tzw. "humanizm" czy "humanitaryzm" - społeczne tricki epoki "Oświecenia".
Nie wierzę, że zwierzęta wiedzą, że umrą - dopóki nie staną wobec bezpośredniego zagrożenia życia. Nie wierzę w masę rzeczy, w które wierzą inni. Od nikogo nie wymagam, żeby wierzył/nie wierzył w to co ja. Instytucjonalna religia to co innego. U mnie akurat jest tak, że religia wg której zasad zostałam ochrzczona znacząco odpowiada temu w co wierzę/w co nie wierzę. Nie wierzę w Wielkie NIC. Wierzę w Boga. Który niekoniecznie ma siwą brodę 😁 Wierzę też w siły zła. Głupia sprawa, wierzę w to, że Chrystus Prawdziwie Zmartwychwstał. I był jedynym, który ludzkości dał Nadzieję. "Tak więc trwają te trzy: Wiara, Nadzieja i Miłość. Z nich zaś największa jest Miłość." Chrześcijaństwo jest jedyną religią stawiającą na Miłość  i... dającą Nadzieję. Nie znam za dobrze islamu, choć mam w domu Koran (prezent). Islamu nie akceptuję, bo... jestem kobietą. Itd.
Krótko: Ja nie wierzę w to, w co wierzysz ty. Ty nie wierzysz w to, w co wierzę ja. Nie ma mowy o zgodzie, konsensusie czy nawet kompromisie. Wierzymy w co innego. A to w co wierzymy "ustawia" nam system wartości. W moim systemie wartości "święty 😁 spokój" nie stoi wysoko.

busch, Stany Zjednoczone katolickie???
Wiesz, wydaje mi się, że jak świat światem ludzkość największą cześć oddaje Mamonie, niezależnie od deklarowanej religii. Jednak wpływu chrześcijaństwa na naszą cywilizację nie da się odrzucić. Możliwe, że teraz rodzi się inna cywilizacja, nie chrześcijańska. Neo- pogańska? To jeszcze "chwilę" potrwa. A czy rezultaty będą takie super - to przekonają się ci, którzy będą żyli za xx lat. O ile przetrwa ktokolwiek kto nie będzie wyznawcą: islamu, buddyzmu, hinduizmu, taoizmu czy krypto konfucjanizmu 🙂 Ponieważ przedstawiciele tych systemów mają znaczącą przewagę liczebną 🙂 nad wywodzącymi się z tradycji judeochrześcijańskiej. A systemy są silniejsze od rozdrobionych "bezsystemowów".
Dlatego nie ogarniam żadnego Europejczyka, który dziś uderza w znaczenie i dokonania chrześcijaństwa. Jako systemu.
busch, nie ogarniam tej mody na walenie w kościół katolicki, tzn rozumiem wszystkich bezmyślnych odbiorców propagandy ale nie rozumiem, czemu dotyczy to tez osób twojego pokroju. Takie pytanie czy teraz jesteś 100% wolnym człowiekiem? Bo ja myśle, ze nie jesteś, płacisz pańszczyznę jak wszyscy pracujący legalnie w tym kraju, czy uprawnione będzie jak za pół tysiąca lat jakaś Bush przyszłości zapyta, czy kk był za tym czy przeciw? To oczywiste, ze każda organizacja działa w określonych warunkach i nie można oceniać historycznych wydarzeń poprzez współczesny pryzmat. Wiadomo, ze kk to "ludzka" organizacja i co za tym idzie nigdy idealna nie była ani nigdy nie będzie ale bez przesady. Jeżeli miałabym porównać skuteczność w zbliżonych warunkach np rożnych protestantyzmow i kk to w wielu przypadkach wyjdzie na plus temu drugiemu. Wlasnie, porównanie byłoby uczciwe, np obszarów/ osób związanych z doktryna A z doktryna B albo czasów sprzed wprowadzenia doktryny, do czasów po jej wprowadzeniu. Bo inaczej to szukanie "kija na psa", a ten wiadomo, ze sie znajdzie.

BTW, Stany katolickim krajem? I chrześcijanie to nie katolicy 😉
Edit: pisałam razem z halo, tez nie ogarniam tego o czym pisze w ostatnim zdaniu.
busch   Mad god's blessing.
29 sierpnia 2015 20:41
Ja nie mam nic do katolicyzmu, serio, uważam że akurat taki paradygmat dobrze nam zrobił jako cywilizacji. I cieszę się, że żyję w kraju chrześcijańskim, a nie jakimś innym. Natomiast nie rozumiem tego wypierania się, że jak gdzieś katolicy mieszkają, to od razu nie dzieją się tam złe rzeczy jak np. niewolnictwo. Paskudne rzeczy dzieją się po każdej stronie barykady. Uważam też, że wygląd danej religii w danym czasie to coś dużo bardziej skomplikowanego, niż same dogmaty, co więcej z religią jest trochę jak z tradycją, której nikt nie waży się zmieniać bo jest ponadczasowa, a jednocześnie każdy ją trochę 'poprawia' na miarę swoich potrzeb. Należy to brać pod uwagę, kiedy broni się np. katolicyzmu - i chociaż, tak jak mówiłam, doceniam wkład katolicyzmu w dzieje Europy i Polski, to nie byłabym taka wyrywna do bronienia go i zakładania, że niewolnictwo w kraju katolickim to bzdura ponieważ święta księga mówi coś innego.

Co do Stanów, faktycznie sprawdziłam i katolicyzm to nie jest dominująca religia tam, a protestantyzm - no ale katolików też dość sporo, prawie 1/4 obywateli. Musiałabym pogrzebać jak to było za niewolnictwa... W sumie ciekawa rzecz z tym USA, mi się np. zawsze kojarzył z bardzo świeckim krajem, a tymczasem ma silne ruchy religijne, które działają na tyle prężnie, że kandydaci na różne polityczne posady skrzętnie omijają np. temat ewolucji, żeby się nie narazić całkiem sporej grupie obywateli odrzucającej tę teorię naukową  😀iabeł:
Dodam jeszcze, że nawet znacząco laicka Wikipedia podaje, że "chrześcijaństwo jest najbardziej prześladowaną religią na świecie".

busch, jasne, że niewolnictwo istniało i nadal istnieje na świecie. Dzięki chrześcijaństwu w Europie, USA i jeszcze paru krajach dziś nie jest prawnie dozwolone.
Averis   Czarny charakter
29 sierpnia 2015 21:08
halo, błagam, Wikipedia nie jest uznawana za źródło nawet w rozprawkach w gimnazjum. Już pomijając kwestię prawdziwości stwierdzenia.
Averis, podaj źródło, które temu przeczy.
Averis   Czarny charakter
29 sierpnia 2015 21:22
halo, nie chodzi o prawdziwość stwierdzenie (o czym napisałam), ale o powoływanie się akurat na to źródło w dyskusji (której poziom wydaje mi się dość wysoki - przynajmniej ze strony bush). Równie dobrze mogę powołać się na moją niewierzącą koleżankę, która twierdzi tak samo. Chrześcijaństwo jest najbardziej prześladowaną religią, bo takie są dane, a nie dlatego, że napisali tak na laickiej Wikipedii. To takie dziwne, że napisali coś zgodnego z prawdą i statystykami?
Averis, dziwne. A coś takiego jak "dane" nie istnieje. Zawsze są dane + interpretacja (i sposób ich zbierania itd.)
Dodam jeszcze, że nawet znacząco laicka Wikipedia podaje, że "chrześcijaństwo jest najbardziej prześladowaną religią na świecie".

busch, jasne, że niewolnictwo istniało i nadal istnieje na świecie. Dzięki chrześcijaństwu w Europie, USA i jeszcze paru krajach dziś nie jest prawnie dozwolone.

Czy to oznacza, że chrześcijaństwo odrzuciło nareszcie Stary Testament? Z tego co pamiętam - a pamiętam doskonale, Bóg wywiódł w nim lud wybrany z niewoli, ale owemu ludowi na niewolników jak najbardziej przyzwalał. Podobnie na odcięcie kobiecie ręki, ukamienowanie nieposłusznego syna i mord na grzesznikach. Sądzę więc że coś więcej niz wiara i religia wpływa na postęp w traktowaniu człowieka przez człowieka. Obecny, najczęstszy obraz chrześcijanina to zlepek wybranych przez niego samego "prawd", czerpanych równie chętnie co nieświadomie z innych wyznań, a doklejony do obrazu biblijnego boga. W tym szczególnie rzuca się w oczy twór zwany "niepraktykującym katolikiem" - czyli "Byłem ochrzczony, więc chodzę do kościoła na śluby i pogrzeby, jak ktoś zapyta, to wierzę ale nie mam czasu sobie zawracać głowy dekalogiem, lepiej potępić tych złych, innych, niewierzących i na to samo mi wyjdzie". I chyba się nie pomylę twierdząc, że nikt tak nie prześladuje chrześcijan, jak sami chrześcijanie, gotowi bić pałką jeden drugiego w obronie świąt o których Biblia nie wspomina a datowanych zgodnie z obrzędami pogańskimi, wykłucając się czy będą bardziej zbawieni licząc za święty dzień sobotę czy niedzielę (jakby naprawdę było możliwe doliczenie się dnia powstania świata), i wybierajacy sobie części biblii które bardziej należy rozważać, a które są nieistotne. Naprawdę, mimo szczerej chęci i wrodzonej naiwności nie jestem w stanie uwierzyć, aby to właśnie chrześcijańskie podejście do świata było powodem jakiegokolwiek postępu w rozwijaniu ludzkiej wrażliwości. I coś mi mówi że gdyby nie napływ innych nurtów religijno-filozoficznych, nie doczekalibyśmy się objęcia kobiet prawami człowieka. Z kolei stanowisko konserwatystów w kwestii rozwoju jednostki i jej prawa do samostanowienia jakoś mi z tym nie licuje. To nie myśli chrześcijańskiej zawdzięczamy również prawa zwierząt, o których wyznania chrześcijańskie nie wspominają, uprzedmiotowiając zwierzę do granic możliwości. Tak więc nawet jeśli jakiegoś postępu dokonali chrześcijanie, to nie poprzez swoje wyznanie, ale poprzez odrzucenie jej zasad i działanie zgodne z własnymi wnioskami. Doprowadziło to oczywiście, i nadal doprowadza, do całkowitej zmiany tego, co dzisiaj rozumiemy poprzez chrześcijaństwo i co wyobrażamy sobie mówiąc "chrześcijanin".  Samo chrześcijaństwo, dawniej popierające niewolnictwo i walczące z filozofią, próbujące za wszelką cenę zmieść z powierzchni świata i kart historii wszystko co niechrześcijańskie, zmienia swoje oblicze niemal z roku na rok, ale chrześcijanom w niczym to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Wszystkie osiągnięcia ludzkości, przy których uczestniczyli chrześcijanie, stają się ich dorobkiem, zasługą i wkładem w kulturę ogółu. A że najczęściej uczestniczą nie wiarą, ale działaniem zgodnym z obiektywizmem, to zostaje pominięte jako nieistotne. O ile dobrze kojarzę, już z początku XVl wieku niewolników dostarczali Portugalczycy, jedni z pierwszych chrześcijan w Europie. Jeśli więc nawet chrześcijaństwo miało swój wkład w zniesieine niewolnictwa, przypominałoby to raczej logikę typu "Odciąłem ci nogę ale później dałem bandaż bo się zmieniłem więc jestem dobry". Nie przemawia to do mnie.
bush, to co ty robisz to pytasz, czy za katolicyzmu bylo zlo na swiecie. A jak bylo zlo to czy przed czy po sekularyzacji. I wniosek, ze jak przed sekularyzacja, to oczywiscie katolicyzm zlo popiera. Jakie sa twoje intencje wszystko jedno, moze po prostu chcesz udowodnic Nestorowi, ze przeczytalas wiecej niz on ksiazek 😉 Ja ci mowie, co czytam.

Tak przy okazji KK nigdy nikogo nie mamil obietnicami, ze jak wszyscy bedziemy katolikami to bedzie raj na ziemi, poniewaz raj na ziemi to bedzie dopiero po sadzie ostatecznym. Poki my, ludzie, tu rzadzimy, zlo i cierpienie istnieje poniewaz jestesmy niedoskonali. Ta akceptacja ulomnosci czlowieka jest chyba jedna z wazniejszych rzeczy w tej religii, czego ja tez przez dlugi czas nie rozumialam. To sporo innych swiatopogladow pociska kity, ze jak to bedzie cudownie jak juz wpsorwadzimy "nasze zasady". Np komunizm tak dzialal i nie trzeba bylo jak wiadomo, zadnej religii ani zadnego boga, zeby ludzie na to poszli. Dlatego ja sie dziwie, mamy cos naprawde dobrego, sprawdzonego. I jak widze, ze niewiele osob martwi, co nam wloza w to miejsce kiedy juz to zniszczymy, to ja sie martwie.
busch   Mad god's blessing.
30 sierpnia 2015 10:25
bobek, po prostu zadałam Nestorowi proste pytanie - czy faktycznie w katolickich krajach nie było niewolników, zwłaszcza w średniowieczu - o czym pisała ElMadziarra. Zapytałam, ponieważ sama wiem, że nasi prawosławni rosyjscy bracia w wierze nie mieli absolutnie żadnego problemu z niewolnikami i nawet sobie to ładnie uregulowali prawnie. Podobnie inne przykłady, które wymieniłam. To, że wy wyciągnęłyście z tego mój ogólny stosunek do katolicyzmu, to już jest wasza sprawa i starałam się to naprostować w poście powyżej. Naprawdę drugi raz nie będę udowadniać tego, że nie jestem wielbłądem.

Widocznie naiwnie zakładałam, że na forum internetowym można się czegoś nauczyć - no ale przecież to jest platforma służąca do wojenek, a nie uczenia się czegokolwiek 😁. W sumie to i lepiej, poczytam sobie książki historyczne z tego okresu i sama się dowiem; książki historyczne to w ogóle fajna sprawa, niby człowiek ma wrażenie, że tkwi w nim jakieś ogólne pojęcie o historii z czasów edukacji, a jak zagłębi się w jakiś temat, to pojawiają się sprawy, których nigdy by się tam nie spodziewał - na przykład to nieszczęsne niewolnictwo w Rosji.

Luna_s20, co do związków ST z NT, to wykładnia jest taka - cały ST dla chrześcijanina to nie jest już osobna, niezależna książka, ponieważ chrześcijanin powinien ją postrzegać przez pryzmat dobrej nowiny z NT. Dlatego nie obowiązują nas różne dziwne treści ze ST, dobrze się mające w judaizmie, zwłaszcza tym ortodoksyjnym. Czyli generalnie cytowanie co bardziej soczystych kawałków ze ST jest trochę bez sensu, bo nie z tą intencją znajdują się w naszej Biblii.

halo, trzeba być naprawdę naiwnym, żeby korzystać z wikipedii i jej stwierdzenia, że jakaś religia jest najbardziej prześladowana. Zdajesz sobie sprawę, jak karkołomne byłoby to zadanie, żeby w ogóle coś takiego rzetelnie policzyć? Już nawet pomijając historię - jak policzyć ilość incydentów prześladowania ze względu religii? Co liczyć, a czego nie - czy tylko przypadki śmiertelne, czy też uchodźstwo z przyczyn religijnych, czy może też mniej hardkorowe przypadki? Jak zebrać dane dla takich krajów jak Indie, gdzie w zapadłych wioskach władza prawie nigdy nie dociera? itp. itd. I czy mierzyć to jaki procent wyznawców prześladowanych, czy może liczby bezwzględne? Bo jako procent, to może się okazać, że znacznie bardziej prześladowane były jakieś nieznane nikomu religie z zapomnianych przez świat rejonów, które dlatego są nieznane, że się z nimi chrześcijaństwo rozprawiło 🤣
edit: No i jak zliczyć kwestie, gdzie nie wiadomo co przesądziło o prześladowaniach - bo zawsze można argumentować, że wcale nie religia, ale np. grupa etniczna czy inne, a religia była 'dodatkowo'...

Ja z takich zgrubnych szacunków bym raczej typowała islam jako najbardziej prześladowaną obecnie religię. Przede wszystkim dlatego, że Europę szturmują setki tysięcy uchodźców, którzy uciekają przed ISIS - organizacją czysto religijną i tępiącą muzułmanów, którzy nie są super ortodoksyjni. Oczywiście w katolickim polskim kraju chrześcijanie z tego rejonu są najbardziej medialni, tylko trzeba pamiętać że ich tam wcale tak dużo nie było, więc mówiąc brutalnie - nawet gdyby ich wszystkich wypędzić/zabić, to nadal muzułmanów będzie tam prześladowanych więcej. Masz do tego jeszcze niekończący się konflikt pomiędzy Indiami i Pakistanem, sama kwestia podziału dawnych Indii na te dwa państwa była nieprawdopodobnie krwawa i pochłonęła miliony ofiar z dwóch stron, a sprawa Kaszmiru itd. ciągnie się do dzisiaj.
Oczywiście, żeby wiedzieć, trzeba by to policzyć, bo na 'koncie' chrześcijan masz Boko Haram, również ISIS, zapewne też inne przykłady wskażesz, bo jesteś tym tematem zainteresowana 😉
busch, jak świat światem powodem prześladowań są Pieniądze! (a wcześniej skóry czy co tam). Idee to tylko "przykrywka".
Popełniłam zbrodnię - przytoczyłam wiki. Na co Averis, że "nie źródło", a potem że "to takie dziwne?", ty, że "trzeba być naiwnym, żeby korzystać z wiki". To są miliony naiwnych. Przytoczyłam wiki i kropka. Z poprawką na wiki - ale przynajmniej coś przytoczyłam. Może ty przytoczysz cokolwiek(!) na poparcie swojej tezy, że islam jest najbardziej prześladowaną religią?

Co do katolicyzmu i niewolnictwa, to zmieniały się poglądy na to, kto jest człowiekiem. Ale wiesz, jak Mieszko chrzcił Polskę, to z obyczajowości musiały zniknąć a) haremy b) niewolnictwo

Luna_s20, twój wpis poraził mnie kompletnie. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
busch   Mad god's blessing.
30 sierpnia 2015 15:22
halo, ja nigdzie nie napisałam, że islam jest najbardziej prześladowaną religią 🤣 - napisałam, że gdybym miała zgrubnie oszacować, to bym założyła, że islam - ale że trzeba by to policzyć. Co jest w zasadzie niewykonalne.

edit: co do niewolnictwa na ziemiach polskich przed chrztem, to jestem ciekawa gdzie można takie rzeczy wyczytać - z moich wiadomości na temat tego okresu wynika, że mediewiści nie doszli jeszcze do konsensusu w kwestii tego, jak się właściwie Mieszko nazywał - więc równie dobrze można powiedzieć, że przed chrześcijaństwem w Polsce rozgrywano mistrzostwa w quidditchu i też by to była niefalsyfikowalna teoria  😁
busch, no - i to chrześcijaństwu zawdzięczamy, że w PL istnieje piśmiennictwo. I historia. Tym kretynom zakonnikom, którzy gęsimi piórami, po łacinie, żmudnie - zapewne w przerwach między paleniem stosów i pedofilią.

Nieciekawie jest z niewolnictwem, no. Pisząc o niewolnictwie miałam a myśli system społeczny, ten przed feudalizmem, niepomna, że to jest interpretacja leninowsko-marksistowska. Trochę mnie szkoło, gdy doczytałam, że niewolnictwo było prawnie dopuszczalne jeszcze w 1981 (Mauretania, mało chrześcijański kraj 🙂 ).
Chrześcijaństwo od samych początków apelowało o postrzeganie każdego człowieka jako brata - dość zajrzeć do Listów Św. Pawła. I wiele źródeł przyznaje, że to chrześcijaństwo znacząco przyczyniło się do zniesienia niewolnictwa w Rzymie.
Btw. urzekła mnie różnica między niewolnikiem a poddanym/wolnym. Otóż tę różnicę stanowią... obowiązki wobec państwa. Czyli - płacisz podatki (daniny) nie jesteś niewolnikiem. Nie musisz płacić - jesteś rzeczą (bo nie masz osobowości prawnej).
Fascynujący temat.
Bischa   TAFC Polska :)
30 sierpnia 2015 18:41
Trochę nie ogarniam, czemu PolskiBus nie ma połączenia między Toruniem a Bydgoszczą, skoro do obu tych miast jedzie 🤔wirek:
Bischa, bo te miasta są ze sobą dobrze skomunikowane pozostałymi środkami-PKP, PKS. To malutki odcinek, Polski Bus zwyczajnie jest tu niepotrzebny.
Bischa   TAFC Polska :)
30 sierpnia 2015 18:47
Trochę mi to komplikuje dojazd po koncercie we Wrocku do Torunia, bo muszę jechać przez Bydgoszcz, no ale trudno, skoro dobra komunikacja jest 😉
busch   Mad god's blessing.
30 sierpnia 2015 19:13
busch, no - i to chrześcijaństwu zawdzięczamy, że w PL istnieje piśmiennictwo. I historia. Tym kretynom zakonnikom, którzy gęsimi piórami, po łacinie, żmudnie - zapewne w przerwach między paleniem stosów i pedofilią.

No o kretynach zakonnikach to już jest Twoja opinia, bo na pewno nie moja 😉. No ale rozumiem, trudno ogarnąć że jest coś pomiędzy zapiekłym ateizmem i niechęcią do przyjmowania jakichkolwiek niewygodnych informacji o chrześcijaństwie... nawet kiedy dotyczą tego, że może nie jesteśmy aż tak bardzo prześladowani 🤣

Bischa, z PolskimBusem dodatkowo jest taka zagwozdka, że każde nowe połączenie muszą przyklepać miejscowi włodarze. Ostatnio była głośna sprawa z połączeniami Warszawa – Lublin – Rzeszów, bo zdaje się Lublin zaprotestował że oni sobie nie życzą takich połączeń 😉. I w miastach niewojewódzkich też się nie mogą zatrzymywać itp. itd. Mój kraj, taki piękny 😉
Bischa   TAFC Polska :)
30 sierpnia 2015 19:19
Ciekawe czy inne tego typu linie jak NeoBus czy Żak Express mające tanie bilety, od 1 zł też takie problemy mają? Tylko oni jeżdżą w jednym kierunku, na Podlasie. Słyszałam o tej aferze, trochę to chore, ludzie niepełnosprawni stracili z tego co czytałam jedyną możliwość dojazdu do Rzeszowa z Lublina... Mówię o PKS-ach oczywiście czy busach. Pociągi też nigdy nie wiadomo jakie przyjadą, nie mój kierunek Lublin i Rzeszów.
busch, to jest moja opinia o opinii. Nie twojej. Ty jesteś zasadniczo dość obiektywna.
Co do prześladowania - to do ciebie to samo co do Averis. Zaprzecz wikipedii. Jedno źródło poproszę. Nie musi być bardzo poważne. Ale coś więcej niż tobie albo koleżance się wydaje. No i - jak znajdziesz źródło, to możesz przecież zredagować wiki 🙂
busch   Mad god's blessing.
30 sierpnia 2015 20:10
halo, proszę bardzo:
http://syrianrefugees.eu/
3 mln ludzi uciekło z Syrii, 6mln musiało przemieszczać się wewnątrz kraju - przy populacji w 92% wyznającej islam chyba nietrudno to wyliczyć

konflikt Indii z Pakistanem:
http://asiasociety.org/india-pakistan-relations-50-year-history
17 milionów ludzi musiało uciekać z Pakistanu do Indii lub vice versa - więcej niż milion zostało zabitych w całym procesie
Kaszmir to w 70% muzułmanie... od czasu rozłamu nigdy nie było tam bezpiecznie.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 sierpnia 2015 20:42
busch, ale czy oni byli prześladowani z powodu wiary?
busch   Mad god's blessing.
30 sierpnia 2015 20:52
Strzyga, dlatego pisałam, że trudno robić takie badania - że w ogóle pewnie nawet całkiem jest to bez sensu, bo co, każdemu uchodźcy będziesz zadawać pytanie, co było decydujące przy ucieczce kraju? Tym niemniej ISIS jest fundamentalistycznym ugrupowaniem muzułmanów i oni wprost przecież mówią, że bronią swojej religii przed tym i owym - także przed innymi "braćmi w wierze", którzy nie dość są religijni jak na tamtejsze standardy. Chyba nie ma wątpliwości, że mają religijną motywację.

Co do Indii i Pakistanu, to jak inaczej nazwać konflikt, w którym uczestniczą ludzie z tego samego kręgu kulturowego, którzy przez tysiące lat żyli obok siebie? Pakistan jest państwem wyznaniowym, a Indie są państwem sekularnym - i do tego Pakistan stale musi tą swoją wyznaniowość udowadniać, bo jak by nie patrzeć to jest najważniejszy filar istnienia tego państwa. Przypominam, że w Indiach hindusi żyli obok muzułmanów na długo przed tym, jak tam się wpakowała Wielka Brytania i co prawda to Brytyjczycy byli architektami podziału, natomiast żaden Brytyjczyk nie rozkazał się im nawzajem brutalnie wyrzynać. To akurat sobie wymyślili sami, pomimo że to była agresja często wobec sąsiadów, którzy żyli w tym samym miejscu, mówili tym samym językiem ale wyznawali islam.
busch, 6,4% z 22 mln = ok. 1.5 miliona. Wobec skali prześladowania chrześcijan w Syrii można twierdzić, że połowa uchodźców to chrześciajnie. Zabawne założenie - że uchodźcy z powodu prześladowań religijnych są rozłożeni statystycznie.
Czyli, wg ciebie - skoro w niemieckich obozach śmierci w PL zginęło 6 mln, to byli w większości katolicy? (skoro stanowili znaczącą większość populacji).

No i ogólnie nie ogarniam. Biedni wyznawcy islamu są prześladowani przez... wyznawców islamu, tak? I Pakistańczycy są biedni (muzułmanie) bo mają państwo wyznaniowe? I mieszkańcy Kaszmiru(muzułmanie) też są biedni bo... prześladują ich muzułmanie (Pakistańczycy), tak? I to są prześladowania religijne? Jak wyznawca X prześladuje wyznawcę X?
busch   Mad god's blessing.
30 sierpnia 2015 21:15
Akurat obecni Pakistańczycy byli prześladowani przez Hindusów (i vice versa). Wojny z Kaszmirem też nie są prowadzone pomiędzy muzułmanami, a muzułmanami.

A skoro połowa uchodźców z Syrii to chrześcijanie, to czemu się tak wszyscy obawiają z tego powodu islamizacji Europy? Przecież nie ma problemu, większość z nich to chrześcijanie 🤣 Podpowiedź: dodałaś wszystko, co Ci zostało z tych 92%... plus oparłaś się na wikipedii, gdzie pewnie niezbyt sensownie szukać wiedzy o populacji kraju, który obecnie rozrywany jest wojną i ludzie generalnie masowo stamtąd uciekają we wszystkie kierunki świata, a brak porządku raczej nie sprzyja liczeniu obywateli 😉.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się