"Nie ogarniam jak..."
Nie ogarniam, jak można mieć perfekcyjny wzrok i nie zachwycać się wszystkim naokoło.
Od kilku lat noszę okulary, jednakże wada mi się już jakiś czas temu powiększyła (nierównomiernie w dodatku, a w korektę miałam w szkłach równiutką), a czasu ciągle nie było na wizytę u okulisty. Teraz w końcu poszłam, ulga niesamowita. WIDZĘ, przede wszystkim. Dopiero dziś dostałam realny, niepodważalny dowód na istnienie liści u drzew czy okien na najwyższych piętrach wieżowca. Czuję się bosko i zupełnie nie ogarniam, jak można to wszystko przy "naturalnie" dobrym wzroku ignorować.
W dodatku pierwszy raz soczewki dzisiaj założyłam i (mimo, iż przez pierwszą minutę piekło strasznie) i tym bardziej czuję się świeetnie. To super uczucie, móc widzieć w HD i jednocześnie nie mieć tych irytujących, kłopotliwych okularów na nosie. No i prawdopodobnie będę coś widzieć w stajni, gdzie okulary boję się brać.
I tak pełna podziwu dla piękna świata - nie ogarniam, jak można uznać dobre widzenie za oczywiste, normalne i niegodne zachwytu. Może ogarnę, jak mi przejdzie ogólne oszołomienie i przestanę się wgapiać jak kretynka w firankę (aaale łaaadny wzoooreeek...).
Alladynka chyba jesteś oszołomiona "nowymi" oczami 🙂
Ktoś kto ma dobry wzrok od narodzin nie będzie się cieszył bo z czego? Polepszenia nie ma, gorzej jakby było pogorszenie. To tak jakbyś cieszyła się z tego, że masz ręce, nogi - zakładam, że masz sprawne i co? Cieszysz się nimi, skaczesz codziennie z radości, że je masz?
Chodzi Ci o podejście? Cieszenie się liśćmi na drzewie i śpiewem ptaków? To chyba nie zależy od perfekcyjnego wzroku tylko od człowieka 😉
W moim przypadku to przykład nie najlepszy, bo ja ogółem od urodzenia niesprawna jestem - może dlatego tak mnie to zachwyca 🙂 I tak, cieszyłam się jak diabli, kiedy zaczęłam np. normalnie do szkoły chodzić (bez dłuższych przerw co rusz).
Alladynka, słuch masz chyba dobry? Dlaczego więc nie zachwycasz się czystym dźwiękiem warkotu aut na ulicy? Bo przecież ktoś inny tego nie słyszy tak dobrze i jak Ty możesz to ignorować.
Młoda jesteś (taa... bo ja wiekiem grzeszę) i jeszcze nie wiesz, że człowiek docenia pozornie zwykłe rzeczy dopiero wtedy, kiedy je straci.
Facella po co tyle złośliwości? Na miejscu Alladynki też bym podskakiwała z radości i zachwycała się wszystkim - jak coś jest nowe to jest najfajniejsze na świecie. Nie znasz tego uczucia?
-bibbi22-, gdzie Ty tu widzisz złośliwość?! Tak się składa, że Alladynkę znam osobiście i lubię, więc nie mam powodów by się na niej wyzłośliwiać. Poza tym sama noszę okulary, a moja wada pogłębia się w tempie dobrego folbluta na torze, więc dokładnie wiem, co to znaczy znowu widzieć wyraźnie...
Alladynka ja troche rozumiem Twoj zachwyt(sama mam -7,5 i -6,5 wiec bez soczewek w ogole nie funkcjonuje), niemniej jak Facella pisze jak sie cos ma to sie nie docenia 😉 dla ludzi bez wad norma a nie zachwytem jest mozliwosc widzenia wszystkiego ostro.
Znam ten "ból".
Odetchnęłam z ulgą po korekcji laserowej. Nie żałuje wyłożonej kwoty, dość sporej na marginesie, po prostu widząc dobrze - odżyłam. Wzrosło poczucie własnej wartości i pojawił się zachwyt.
Słuchajcie, czy ja w wieku 31 lat jestem już taką starą prukwą, że 'kt' zamiast który, 'bd' zamiast będę, 'Cb' zamiast Ciebie i tak dalej- mnie strasznie wkurza? 🤣 😲
Hiacynta, nie jesteś starą prukwą. Jest to na maxa wkurzające!!!!!
Słuchajcie, czy ja w wieku 31 lat jestem już taką starą prukwą, że 'kt' zamiast który, 'bd' zamiast będę, 'Cb' zamiast Ciebie i tak dalej- mnie strasznie wkurza? 🤣 😲
No to ja jestem starą prukwą w wieku lat 19... O ile w SMSie, gdzie jest limit znaków, jestem w stanie to zrozumieć, to poza tym nie ogarniam. A jeszcze jak ktoś do mnie pisze prywatnie i zaczyna słowami "mam do cb próśbę" (tak, przez ó), to od razu wiem, że prośby owej raczej nie spełnię... Taki paskudny skrót kojarzy mi się z totalnym brakiem szacunku do rozmówcy.
Jeszcze wracając do tematu wad wzroku; kiedyś często spotykałam się z pytaniem "jak Ty widzisz bez okularów". Użyczałam ich wtedy delikwentowi do przymierzenia, bo osoba ze zdrowym wzrokiem powinna w moich szkłach widzieć mniej więcej tak źle jak ja bez nich, tylko w drugą stronę. Część z nich nawet po założeniu okularów nie chciała mi wierzyć, że NAPRAWDĘ można TAK widzieć...
Mam takie same odczucia. Ale chyba jeszcze bardziej wkurza mnie i doprowadza do wściekłości, gdy ktoś z kim rozmawiam przez telefon, po zakończeniu rozmowy, nie powie ani cześć, ani nara, ani spier****j, tylko po prostu się rozłącza. Nie ogarniam, jak można się nie pożegnać.
Ja też nie lubię jak ktoś używa tych skrótów 😤 źle się czyta i razi w oczy...
Oszołomienie w związku z dobrym obrazem nieco minęło, jednakże i tak zachwycona jestem okrutnie. I nie rozumiem ludzi, którzy o wzrok nie dbają (no dobra, sama miałam kilka lat temu okres siedzenia przy np. komputerze niemalże 24 na dobę z zarywaniem nocy włącznie, ale bardzo szybko mi to minęło i teraz korzystam tylko wtedy, gdy mam coś do zrobienia), bo... chyba w ogóle nie wiedzą, że mogą go na serio nieźle pogorszyć - miałam znajome, które nie wierzyły, że ja naprawdę bez okularów czegoś będącego daleko nie zobaczę i zawzięcie stały przy stwierdzeniu, że po prostu muszę się lepiej przyjrzeć, bo one przeć to doskonale widzą 😉 Niemniej faktycznie ktoś, kto dobry wzrok ma od zawsze i nawet przez myśl mu nie przeszło, że mógłby kiedyś nie mieć, powodów do zachwytu raczej nie ma - bo zwyczajnie nie wie, iż może być inaczej.
Dołączam się do "starych prukw" w wieku lat czternastu - drażnią mnie takie skróty i szczerze powiedziawszy trudno mi osobę się nimi posługującą wziąć na poważnie.
Walne posiedzenie starych prukiew uważam za otwarte 😂 Wszelkie bździągwy, lafiryndy, gropy, latawice, harpie, wiedźmy i tym podobne twory marginalne mile widziane.
u mnie hitem jest skrót "pow" czyli powiedziała/powiedział. Ktoś musi bardzo dużo plotkować, żeby aż sobie skrót utworzyć 😁 Ja jedynego skrótu jakiego używam to zw - czyli zaraz wracam, reszty nie ogarniam 😀
To ja z takich skrótów ostatnio widziałam : jbmnt 😎
A czy prócz prukw rodzaju żeńskiego jeden prdl też może być? ;-)
A ja się przyznam... Używam cb, kt, bd, btw, imho... W smsach ze znajomymi, gdy wymieniamy się błyskawicznie informacjami. Ale to moja forma zarezerwowana dla osób z którymi się spoufalam 😁, więc cóż, na forum nie będzie Wam dane haha 😀iabeł:...
TheWunia, co to znaczy? 😁
zgaduję, że "j*bie mnie to" 😁
nawet bluzy są z tym tekstem, tylko gdzie sie w takiej pokzać, ze szkoły to by mnie wynieśli 😁
Hiacynta, ja kiedyś na jakiejś dużej grupie na facebooku (uczelni czy coś w ten deseń) skomentowałam taki post z tymi 'bd' i 'Cb' - że co to w ogóle za język i kto 'mundry' takie cos wymyśla. To jakiś śmieszny chłopak się do mnie przyczepił, że przecież ja używam emotikonek i że to to samo jak to 'bd' 'Cb' i że co ja sie czepiam i jakąś wielką dyskusje chciał wywołać, ale mnie wtedy wkurzył 😀 Stwierdziłam wtedy, że najwidoczniej ludziom to nie przeszkadza i tylko mnie doprowadza do szału.
dołączam - jestem starą prukwą, bo wkurzają mnie te skróty.
Może jest jedna mała różnica w stosunku do Was - ja naprawdę jestem starą prukwą 😁
Dopiszcie mnie na listę prukw, jeśli łaska. 😉
z ostatnich hitow:
- i rozumiesz, ona mi na koncu "pzdr" pisze....to ja jej na koniec maila: "wprd" 😂